Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Trafiła kosa na kamień...
Idź do strony 1, 2, 3 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:10, 01 Gru 2013    Temat postu: Trafiła kosa na kamień...

-Katastrofa- to pierwsze słowo, które przyszło Patrycji, kiedy postawiła nogę w kałuży wysiadając z dyliżansu w Wirginia City. Piękna średniej budowy brunetka, około dwudziestosiedmioletnia, przyjechała tu do wuja Roya Coffy – miejscowego szeryfa.
- O Boże tu mam spędzić najbliższy rok – stała tak z nogą w kałuży, zerkając na dwóch rozbawionych pijaczków, jej sytuacją, próbując jednocześnie drugą nogą znaleźć suchy ląd.
Owszem jakoś udało jej się doskoczyć, ale zrobiła to dość niezgrabnie i wylądowałaby w kałuży, gdyby z na przeciwka nie podbiegł błyskawicznie mężczyzna i nie złapał jej ręce i mocnym ruchem pociągnął ku sobie. Spojrzała na niego i od razu wyłowiła lekko rozbawione oczy nieznajomego i zniewalający uśmiech z gatunku: jestem piękny niesłychanie…
- O tak dalej, nie krępuj się….widzimy, że nie odpuścisz żadnej laluni… hehe… jak Ty to robisz ? …hehe.. ledwo wysiadła i już w Twoje łapki ..hop.. – usłyszeli za sobą rozbawiony rechot pijaczków na zmianę dogryzających "parze".
-Może już mnie pan puścić – zniecierpliwiona wyrwała rękę – Nie ma co ładne powitanie, miejscowi pijaczkowie i największy lowelas tej dziury… i tym krótką wypowiedzią zostawiła lekko zbaraniałego Adama i pokładających się ze śmiechu braci Berns.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 9:13, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:14, 01 Gru 2013    Temat postu:

Laughing Adama? Zamienił się z Joe?
Ona pewnie nie lubi czarnego koloru...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:21, 01 Gru 2013    Temat postu:

Adam tez czasem miał luki w myśleniu Smile i zapominał języka w gębie Laughing chyba....
a poza tym mimo, że był mądry to jednak zawsze jakieś dziunie łowił Confused na łatwiznę szedł Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 12:24, 01 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:44, 01 Gru 2013    Temat postu:

No tak ... największy lowelas Wirginia City ... a zawsze było na Joe Smile Teraz się wydało Smile Co dalej z tak interesujacym początkiem znajomosci?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:56, 01 Gru 2013    Temat postu:

pustka w głowie mojej Rolling Eyes ale jak walnę na początek coś bez koncepcji to nawet lepiej.... tak mnie naszło zeby ciągle nie było kobiet maltretowanych Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:58, 01 Gru 2013    Temat postu:

Czytając,dałabym głowę,że mowa o Joe,a tu proszę niespodzianka...Adam został lowelasem Smile ...kto by pomyślał Smile Co będzie dalej,Aguś?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:02, 01 Gru 2013    Temat postu:

w końcu ona nie wie kto nosi to miano a na brzydkiego nie trafiła Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:16, 01 Gru 2013    Temat postu:

- Patrycjo moje dziecko- Roy z otwartymi ramionami podszedł radośnie i wyściskał dziewczynę
- Nie takie dziecko- mruknął Joe zlustrował brunetkę z zainteresowaniem. Hoss szturchnął, brata porozumiewawczo, łokciem w bok.
Patrycja była jedną z tych kobiet, które na swoje nieszczęście zwracały uwagę chyba wszystkich mężczyzn w zasięgu wzroku: piękna, o zgrabnej proporcjonalnej figurze, poruszała się z gracją i taka wrodzona naturalnością, której wiele innych dam musiało uczyć się latami. Niestety dla Patrycji mężczyźni widzieli w niej wyłącznie piękną dziewczynę. Przy bliższym poznaniu okazywała się mądrą, oczytaną osóbką, o wykształconym światopoglądzie, a tego zalecający się mężczyźni się nie spodziewali. Najchętniej widzieliby ją jako ozdobę na przyjęciach, a w następnej kolejności kochankę w nocy, matkę i kucharkę w dzień. Patrycja miała jednak apetyt na życie i nie zamierzała dać się zamknąć w czterech ścianach a przynajmniej dopóki nie spotka mężczyzny, który poza uroda dostrzeże coś jeszcze w jej głowie. Ale na to się nie zapowiada…
-To moja bratanica Patrycja Coffee – przez najbliższy rok będzie zastępować Abigaile Jones w szkole
A to Ben Cartwright , i jego synowie litte Joe i Hoss – Roy dokonywał prezentacji.
-Hoss, miło mi- z wrodzoną sobie galanterią Hoss nieśmiało ucałował dłoń Patrycji.
-Tylko Joseph – Joe ukłonił się niemal do ziemi całując jej dłoń uśmiechając się najbardziej czarująco jak tylko mógł.
-A to Adam pierwszy syn Bena – dopiero teraz Roy dostrzegł w drzwiach Adama.
-Miło mi jestem Adam – z typową nonszalancją Adam pocałował dłoń i spoglądając na nią z błyskiem w oku dodał z szelmowskim uśmiechem- Ale nie jestem pierwszym lowelasem w tej dziurze, Joe nim jest…… ja jestem drugi.
Joe zdębiał, Hoss się roześmiał, Roy i Ben omal nie zakrztusili się kawą.
Patrycja spłonęła lekkim rumieńcem ale w oczach dostrzegł błysk złości – „Bufon” pomyślała ale na głos powiedziała przez zaciśnięte zęby:
-Miło mi Ciebie poznać Adam.
Kilka dni później Patrycja miała w głowie plan. Trzeba zorganizować coś w tej dziurze bo można umrzeć z nudów. Rozeznanie jakie zrobiła pozwoliło jej wyłuskać: kółko literackie, mały chórek kościelny. Niewiele, ale pomysł nasunął się sam w szkole kiedy za karę po lekcjach został Jonatan McCoy - najgrubszy i największy dzieciak w szkole- obiekt żartów chyba wszystkich uczniów. Znowu kogoś pobił i za karę zamiatał właśnie podłogę kiedy Patrycja usłyszała jak śpiewa. Właśnie wychodziła zamyślona, z zakupami ze sklepu gdy zderzyła się z kimś w drzwiach.
-Hej, może by pan tak patrzył gdzie idzie ! – równocześnie z nią próbował wyjść ze sklepu Adam zapatrzony w list nie zauważył kobiety.
-Co jak co, ale mam nadzieję, że przepuścić kobietę to chyba umiesz- zacietrzewiona przeszła na „ty” widząc kim jest mężczyzna. Wyszła przed sklep. (a to padalec)- dodała w myslach.
-Nie zauważyłem – co jak co, ale on- Adam Cartwright- był dżentelmenem w każdym calu i jakaś baba do tego przyjezdna nie będzie podważać jego nieskazitelnego obrazu.
-Czy ty taka zawsze nerwowa jesteś?- Adam podszedł niebezpiecznie blisko.
Patrycja odwróciła się i odepchnęła go ale nie przewidziała swojej siły i tego ze Adam straci równowagę. W jednej sekundzie Adam wylądował w korycie z wodą.
Dwie największe plotkary Wirginia City, które z powodzeniem mogły prowadzić gazetę rozdziawiły usta i pokiwały głowami- „Będzie o czy m mówić”- spojrzały na siebie porozumiewawczo. Bracia Berns z flaszeczkami w rękach rechotali przed saloonem.
Patrycja takiego efektu nie zamierzała osiągnąć, ale … musi robić dobrą minę do złej gry.
Zadarła nos i dodała:
- W tej dziurze kobiety chyba mają jakieś prawa? – i poszła zostawiając Adasia w korycie z założonymi rękoma.
- Chcesz wojny ….a więc będzie wojna droga Patrycjo…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:37, 01 Gru 2013    Temat postu:

To go wkurzyła. Czekam co dalej i jak to się rozwinie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:52, 01 Gru 2013    Temat postu:

Patrycja? Znajome imię Wink
Co te baby z nim wyprawiają? Laughing (fanfikowe bohaterki - tak ogólnie, a Patrycja w szczególności). Chyba się musi za nie wziąć, bo mu reputacja zdziebko ucierpiała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:11, 01 Gru 2013    Temat postu:

- W tej dziurze kobiety chyba mają jakieś prawa? – i poszła zostawiając Adasia w korycie z założonymi rękoma.
- Chcesz wojny ….a więc będzie wojna droga Patrycjo…

----------
-Koniec lekcji – no tak tego nie trzeba im akurat mówić. Dzieci rozpierzchły się w oka mgnieniu. Jakiś cień padł na jej biurko, podniosła i zobaczyła….
-Adam? Co tu robisz? –bardziej zapytała.
- Byłem w bibliotece spisałem sobie prawa kobiet. Wiesz na wszelki wypadek, gdybym zapomniał. –uśmiechnął się ironicznie Adam - My może nie jesteśmy z wielkiego miasta ale wiemy, że kobiety w drzwiach się przepuszcza.
W ręku trzymał kartkę i uśmiechał się tak jak się uśmiecha pająk przed zjedzeniem muchy.
Po chwili jednak schował kartkę za plecy i zrezygnował ze swego zamiaru.
Przyjrzał się kobiecie. Zjawiskowo piękna, miała w sobie grację, naturalność, pewnie i facetów na pęczki. Może stąd jej uprzedzenia? Sam miał na nią chrapkę.
-Wiesz, źle zaczęliśmy chciałbym zaprosić Cię na kawę i bliżej Cię poznać. Roy jest moim przyjacielem i na pewno nie chciałby żebyśmy byli wrogami. Jesteś naszym gościem a ja czuję się w obowiązku Tobą zająć- Adam powoli spojrzał na Patrycję i mimowolnie choć nie zamierzał przeciągnął wzrokiem po jej sylwetce z góry na dół powoli tak jak to tylko Adaś potrafi.
-Sama potrafię się o siebie zatroszczyć- uniosła brwi. -Macie tu kawiarnię???
-Wyobraź sobie, że w tej dziurze mamy kawiarnię i do tego pijemy kawę z filiżanek- z rozbawieniem i lekkim przekąsem odpowiedział Adam. - Więc?
- No nie wiem- zerknęła na Adama i w zasadzie pierwszy raz od kilku dni przyjrzała mu się dokładniej. Przystojny, kruczoczarne włosy, ale takich jest wielu. Czymś innym zwracał na siebie uwagę. Ale co to mogło być? Nie był idealnie piękny ale miał w sobie jakiś urok. Ten półuśmiech, ten błysk w oku, pewna tajemnica, nonszalancja, to jak chodził i się poruszał. Ale to jak ja zlustrował nie umknęło jej uwadze – „No nie to pewnie to kolejny laluś, który tylko jedno ma w głowie.”
-Nie, dziękuję nie skorzystam- odpowiedziała kpiąco – pewnie znajdzie się inna, która z przyjemnością pójdzie z Tobą na kawę.
-Tak myślałem – No cóż pójdę rozpaczać- Adam teatralnie się skłonił i odwrócił na pięcie.
- A co z tymi prawami kobiet, które odnotowałeś? Jestem szczerze zainteresowana co tam nabazgrałeś – nie czekając na reakcję Adama wyrwała mu kartkę, którą trzymał w ręku – pokaż.
Wzięła kartkę papieru i patrzyła na nią z niedowierzaniem.
Adam szybkim krokiem na wszelki wypadek opuszczał klasę. W drzwiach odwrócił się jeszcze i z kpiącym uśmiechem skinął głową. Patrycja wybiegła za nim.
- Adamie Cartwright jesteś największym padalcem jakiego nosi ta ziemia, niech Cię drzwi ścisną- wrzeszczała za nim wściekła.
Dwie największe plotkarki kiwały z fascynacją głowami i porozumiewawczo patrzyły na siebie.
Patrycja z niedowierzaniem przewracała kartkę to z jednej to z drugiej strony- kartka była pusta.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 23:03, 01 Gru 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rika
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:26, 01 Gru 2013    Temat postu:

Jeśli mogę zasugerować, to kobietę w drzwiach się przepuszcza, bo "puszcza" to jakoś dwuznacznie brzmi. I przy tych filiżankach też coś jest nie tak...

A ta pusta kartka to co? Znaczy, że kobiety nie mają żadnych praw? Laughing

Aga napisał:
Przystojny, kruczoczarne włosy, ale takich jest wielu.

Gdzie?! Shocked


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:29, 01 Gru 2013    Temat postu:

ok poprawię co trzeba
mój jest przystojny i kruczoczarny .... ale nie tak piękny jak Adaś to fakt Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 19:30, 01 Gru 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:27, 01 Gru 2013    Temat postu:

Fajne ... chyba zaczynają się trochę lubić, pomimo tylu kłótni Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Nie 21:27, 01 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:47, 02 Gru 2013    Temat postu:

Kolacja w Ponderosie przebiegała w miłej atmosferze. Przy stole siedzieli Ben, Adam, Hoss a po drugiej stronie stołu Roy, Patrycja, Joe.
Ożywioną dyskusję przerywał od czasu do czasu Hopsing proponując kolejne specjały.
Joe usiłował poderwać Patrycję mimo, że był kilka lat młodszy, Hoss również nie siedział bezczynnie . Tylko Adam siedzący dokładnie naprzeciwko Patrycji przyglądał się temu z pewnym rozbawieniem. Podparty łokciem na stole trzymając policzek na dłoni kręcił ledwo zauważalnie głową patrząc na manewry Joe i Hossa.
-„Nie tędy droga, chłopcy nie tędy...”
Już wiedział, że z Patrycją łatwo nie pójdzie - „Chyba jednak zjawiskowa uroda nie była dla niej atutem a kulą u nogi. Pewnie nasłuchała się komplementów od niejednego mężczyzny, a i może nie jedną łapkę musiała przetrącić a i może spoliczkować natręta jakiegoś. Może dlatego z taką rezerwą patrzyła na mężczyzn i na wszelki wypadek trochę zadzierała nosa. „Trzeba będzie pogłówkować.”
-… i mówię Ci Ben taki to oto łabędź piękny nam wyrósł pod nosem. –Roy zakończył w telegraficznym skrócie krótką historię Patrycji o tym jak to wyśmiewana niezbyt urodziwa wiecznie chorowita Patrycja jako nastolatka uciekła w świat książek, skończyła college a teraz nie może opędzić się od kawalerów, ale jakoś nie spieszno jej do zamążpójścia.
- A taka dobra, sympatyczna, miła dziewczyna.
Ha! – Adamowi nieco głośniej niż zamierzał, o ile w ogóle zamierzał, wyrwała się z gardła kpiąca drwinka.
Wszyscy zamilkli i popatrzyli na niego z zaskoczeniem. Nawet Hop Sing przerwał nakładanie placka i popatrzył na pierworodnego Bena.
-Adam?- Ben patrzył na swojego pierworodnego – coś… nie tak synu ?
Adam z trudem przełknął ślinę. Zrobiło mu się gorąco. Chyba najbardziej przed oczekującym zaintrygowanym wzrokiem Patrycji, na ustach, której czaił się ironiczny półuśmiech.
Zrobił to co przyszło mu natychmiast do głowy- wybrał najbardziej głupkowaty uśmiech ze swojego repertuaru i powiedział:
-Nie nic Pa, połknąłem ….ekh… muszkę.
Salwa śmiechu jak się rozległa w salonie była dla niego przysłowiową kropką nad „i”.

Po kolacji wszyscy wybrali się na spacer. Wieczór był ciepły, księżyc w pełni.
-Pięknie tu – rozmarzyła się Patrycja
-Możemy Cię oprowadzić.- Joe i Hoss w oka mgnieniu zmaterializowali się obok.
- Z przyjemnością - choć nie wiedzieć dlaczego w umyśle czaiło się rozczarowanie. Wzrok mimowolnie szukał innego mężczyzny, który pomimo kilku wpadek zaczął zakradać się do jej serca i zajmować jej myśli.

Spacer był miły i przyjemny, chłopcy zabawni i uroczy. Podziękowała im w którymś momencie i poprosiła o chwilę samotności. Miała ochotę sama delektować się tym uroczym miejscem. Zatrzymała się nad strumieniem.

Zamyślona nie dostrzegła mężczyzny nieopodal trzymającego książkę.
-A więc i Ty odkryłaś to urocze miejsce- wyrwał ją głos Adama z zamyślenia – przychodzę tu kiedy chcę delektować się ciszą w samotności, a w świetle księżyca to miejsce nabiera mrocznej tajemniczości.
Adam wyglądał bardzo elegancko. W świetle księżyca podpierając się niedbale o drzewo w białej koszuli i garniturowych ciemnych spodniach przyprawiał o zawrót głowy. Dreszcz przebiegł ją wzdłuż ciała. Podeszła powoli przybierając najbardziej obojętny wyraz twarzy. Miała ochotę rozwiązać mu seksowną tasiemkę u szyi, ale szybko odgoniła te niebezpieczne myśli.
-Co czytasz- podeszła i wyjęła tomik z rąk Adama przy okazji muskając palcami jego dłoń.
Dreszcz podniecenia przeszedł jej po ciele. Spojrzeli na siebie niemal równocześnie myśląc zapewne o tym samym. Adam całym swoim jestestwem powstrzymał się, żeby jej nie pocałować, nerwowo przełknął ślinę.
- Moje ulubione wiersze…
- To tak jak moje- zaskoczona Patrycja przewracała kartki z wyrazem ożywienia ale i lekkiego zaskoczenia.
-Widzisz tutaj też czytamy ksiązki – powiedział z dużą mniejszą ironią Adam. Czuł, że wpadki ostatnich kilku, których był niechcianym bohaterem właśnie blakną w oczach Patrycji. Rozmawiali długo, od czasu przekomarzając się i wskazując nierzadko na wspólne ulubione wiersze, cytując ulubione wersy. Nie wiedząc kiedy Patrycja wyjawiła mu swój pomysł na ożywienie życia w Wirginia City, mając na myśli konkurs piosenki. Pomysł podsunął jej mimowolnie Jonatan McCoy chłopiec o pięknym głosie, niestety wyśmiewanym przez wszystkich uczniów z powodu obfitych kształtów. Szukała kogoś kto gra na instrumentach wszelakich, kogoś kto mógłby coś zaśpiewać mając nadzieję, że całe miasteczko włączy się do tego dzieła. Wtedy Adam opowiedział jej jak bracia wrobili go w swatanie Franka z Abigaile. Patrycja śmiała się do łez. Adam opowiedział jej historię w sposób zabawny, inteligentny a do tego uroczo i naturalnie jakby nic innego nie robił całe życie. Zupełnie inaczej spojrzała na Adama. Patrzyła na niego dłużej niż zamierzała – może faktycznie za szybko go oceniła. Nie tylko przystojny ale i inteligentny, nie można nudzić się w jego towarzystwie. A co najważniejsze, słucha jej z zainteresowaniem a jego oczy nie spoczywają głównie na jej dekolcie.
-Czyżbym nie był taki zły na jakiego wyglądam Patrycjo ?- niewinnie zapytał Adam. Uniesione brwi i półuśmiech jasno mówiły, że czytał w jej myślach jak w otwartej książce.
- Może…- Trochę zmieszana odpowiedziała- chyba powinniśmy już wrócić. Musimy jeszcze z wujem wrócić do miasta.
-Więc? Umówisz się ze mną na kawę?
-Hm, może dam Ci szansę na odkupienie win – z większą sympatią spojrzała na Adama i wrócili do domu.
Minęli mocno zirytowanych, braci Adama, zaskoczonych, że ich wieczorne zaloty na nic się zdały.
"Jakim cudem ją poderwał!! Przecież nawet nie zwracał na nią uwagi !!"- krzyczały niemo oczy Hossa i Joe.
Adam na krótką chwilę pomachał im książką przed oczami, z wyrazem na twarzy, który mówił: „ tak to się robi chłopcy” i mrugnął doprowadzając ich do jeszcze większej irytacji. Gdyby wzrok mógł zabijać Adam na pewno leżałby martwy u ich stóp.

Niestety szczęście odchodzi równie szybko jak przychodzi o czym chwilę później przekonał się Adam.
-Co z naszą kawą Patrycjo, może jutro po Twojej pracy? – zapytał Adam jednocześnie pomagając wsiąść Patrycji do bryczki. Jakimś fatalnym zbiegiem okoliczności Patrycja na ułamek sekundy straciła i odzyskała równowagę, a Adam chciał ja podtrzymać i jego ręka wylądowała na pośladku Patrycji.
Patrycja jak w zwolnionym tempie usiadła w bryczce i gradowym spojrzeniem obdarowała Adama. „A to palant, więc jest taki jak wszyscy, ale dałam się nabrać”
- Nie chciałem – błyskawicznie odpowiedział Adaś i uniósł ręce w geście obrony drugi raz tego wieczora przybierając minę z gatunku „Boże jaki ze mnie idiota”.
-Na kawę powiadasz ??? Owszem umówię się z Tobą Adam… ale pod jednym warunkiem- jej zjadliwy uśmiech nie wróżył niczego dobrego – Kiedy pocałujesz swojego konia patrzącego na północ w jego południowy kraniec.
Adasiowi opadła szczęka.
Pokładający się ze śmiechu bracia za jego plecami dobili go ostatecznie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 12:21, 02 Gru 2013, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Agi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 1 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin