 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:07, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Aguś,chyba opętała Cię żądza krwi...podpisuję się pod postulatem Mady!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:12, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
No właśnie, Aga! nie rób z domu w Ponderosie przysłowiowej Czerwonej oberży
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:17, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | Aga, zarwałaś noc opętana mocą tworzenia? Jestem pod wrażeniem. Co do kicania królika... Jeśli jeszcze coś zrobisz Adamowi..., to skreślam Cię z listy jego wielbicielek.  |
teściowa jest samotna i nie ma z kim pogadać, wiadomo syn a mój mąż gaduła marny ja i owszem .... więc teściowa nawijała, nawijała nie dając mi dojść do słowa przez dwa dni. A ja myślałam, myślałam i wymyśliłam ...
będzie co będzie
czerwona oberża szaleństwo mnie ogarnęło ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 13:18, 26 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:31, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
zawsze mozna zrobić wpis "pół roku później" .... ale dobra dość jadę do macochy, co będzie to będzie pa babeczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:11, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
to Aga napisał: | co będzie to będzie | zabrzmiało złowrogo ... obawiam się o mieszkańców Ponderosy ... może jedynie Hop Sing ma szansę ... jeśli w porę umknie do kuchni, lub gdzieś się ukryje ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:34, 27 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
************************
-Nasz okruszek jest coraz większy – powiedział Adam podając delikatnie Adasia Patrycji.
-Ma już trzy miesiące to normalne, że dzieci rosną- Patrycja parsknęła patrząc na męża.
Adam położył się na boku obserwując jak Patrycja karmi małego. Mimo zmęczenia, jego żona wyglądała pięknie. Okruszek, jak zwykł nazywać Adasia, rósł jak na drożdżach.
Hoss i Angella od dwóch miesięcy szczęśliwi małżonkowie pilnie pracowali nad powiększeniem rodziny.
Za miesiąc ślub Joe i Katie. Adam będzie świadkiem. Ben zakochany w juniorze za rok może będzie miał kolejne wnuki Adam uśmiechnął się do własnych myśli.
-O czym myślisz?
-O tym jaki jestem szczęśliwy- tak by nie zgnieść juniora pocałował delikatnie Patrycję w usta. – Idę kochanie, ktoś musi pracować w tym domu.
-Oczywiście – zaśmiała się Patrycja – zginęłabym bez Ciebie mój bohaterze.
*******************
-Joe nie denerwuj się to tylko ślub – Adam poprawiał bratu krawatkę.
-Mądrala, Ty masz już to za sobą - kończyny Joe były dzisiaj bardziej nieskoordynowane niż zwykle.
-Nie narzekaj, ślub to bardzo fajna sprawa. Później to dopiero….się dzieje. Zresztą sam zobaczysz za ….pięć minut– Hoss mrugnął okiem podając Adamowi obrączki.
-Nie dobijajcie mnie już – Joe zerknął w lustro. Delikatnie dotknął swojej idealnej fryzury na Elwisa i wziął głęboki oddech. Pięć minut…
**********************
-Wszyscy na spęd ? Tato dopiero skończyłem z Katie urządzać domek – jęknął Joe.
-Nie jęcz Joe miesiąc miodowy minął, czas wziąć się do roboty – Hoss klepnął go w ramię – Szybciej ruszymy, szybciej wrócimy.
-Dokładnie –Adam oddał pięciomiesięcznego juniora Patrycji. Objął ją i pocałował długo i namiętnie. Zwichrzył kruczoczarną czuprynkę Adasia, cmoknął go w czoło i dosiadł Sporta.
-Hoss muszę Ci coś powiedzieć – Angella zrobiła tajemniczą minę i szepnęła mu coś na ucho.
-Naprawdę? Hej słuchajcie!!! Poczciwy Hoss zostanie ojcem!! - chwycił Angellę i obrócił ją wokół siebie.
-Ostrożnie wariacie, mam mdłości i bez Twojej pomocy.
-Gratulacje kochana – Katie i Patrycja otoczyły przyjaciółkę. – Jedźcie chłopcy poradzimy sobie.
*********************
-Chłopcy zaraz wrócą. Trzeba ugotować im porządny obiad. – Angella weszła do kuchni pomóc Katie w ostatnich przygotowaniach.
Patrycja wyszła na zewnątrz. Wzięła Adasia na ręce.
-Ciekawe czy poznasz tatusia co okruszku? A tatuś? Nie widział Cię trzy tygodnie.
Wtedy ktoś chwycił ją w pasie jedną ręką, drugą zatkał usta. Mocno przycisnęła Adasia, który zaczął płakać. Worek na głowie sprawił, że z trudem oddychała. Poczuła, że została wrzucona do wozu. Usłyszała krzyk Angelli. Wóz ruszył bardzo szybko.
***********************
-Adam! Hoss!! Ktoś porwał Patrycję i dziecko!! – histerycznie krzyczała dwie minuty później Angella, biegnąc w kierunku nadjeżdżających braci. Z trudem łapała oddech. W końcu była w trzecim miesiącu ciąży.
Bracia nawet nie zsiedli z koni. Błyskawicznie zawrócili.
-Co z Katie? – krzyknął Joe odwracając głowę.
-Zawiadom ojca! – dorzucił Adam. I tyle ich widziała. Ruszyli, a za nimi wzbił się tuman kurzu.
-W porządku!! Ratujcie Patrycję!! ….. i dziecko – dodała już szeptem Angella. Pędem zawróciła. Ben jeszcze nic nie wiedział.
W oddali dostrzegli wóz. Gnali na złamanie karku. Adam nieznacznie wyprzedził braci. Serce waliło mu jak młot.
W głowie szalały myśli. „Kto i po co porwał Patrycję i dziecko? Dlaczego? Dla okupu? Może to pomyłka?
Wóz był w sporej odległości, ledwie w zasięgu wzroku. Konie zmęczone spędem. Adama zaniepokoiło coś jeszcze. Wóz pędził z ogromną prędkością, w każdej chwili mógł się przewrócić. Ale najgorsze było to, że jechali w stronę urwiska. Czy porywacz o tym wiedział? Co z Patrycją? Pewnie jest przerażona. Adam popędzał konia ile sił.
Do przepaści było może dwie mile. Przepaść – stamtąd nie ma ratunku. Stroma ściana na co najmniej milę. Nie ma szans na ratunek.
Dużo i mało.
Odległość między wozem a Adamem spora. Większa niż wozu do przepaści. Adam czuł, że jeśli wóz nie zmieni kierunku….nawet nie chciał o tym myśleć.
Czuł przerażający strach, o życie Patrycji, okruszka….jeśli nie zdąży…. Zostały może dwie minuty…
„Boże nie, nie!!!” - Bezgłośnie modlił się Adam - „Nie, nie tylko nie to”
Jak zaklęcie w kółko powtarzał w myślach. Minuta. ….
Popędzał konia, miał wrażenie, że zdąży gdyby tylko ten cholerny koń biegł szybciej….
-Nie – ledwie wyszeptał Adam widząc znikający wóz.
Dwie minuty później zsiadł w pędzie z konia, z trudem zatrzymując się nad urwiskiem. Joe i Hoss chwycili go z obu stron za ramiona. Wszyscy patrzyli w całkowitym milczeniu, zszokowani jak resztki wozu roztrzaskują się w drobny mak. Jak życie Adama na drobne kawałeczki.
***********************************
-Gdzie Adam?
- A gdzie może być Pa? Nad urwiskiem, pewnie tam siedzi ….jak każdego dnia… od dwóch miesięcy. – ponuro odpowiedział Joe ze spuszczoną głową.
-Pojadę do niego – westchnął Ben.
-Pojadę z Tobą Pa- odezwał się Hoss z rękoma w kieszeni.
-Nie chłopcy …pojadę sam.
Ben dosiadł Bucka i ruszył. Musi porozmawiać ze swoim najstarszym synem. Co mu powie tym razem? To samo co ostatnio, że go rozumie, że też stracił żonę, że potrzeba czasu. A Adam będzie słuchał w milczeniu z kamiennym wyrazem twarzy. Zamknięty w sobie. Milczący. Jeszcze bardziej niż zwykle.
Ben westchnął zobaczywszy z daleka syna siedzącego nad urwiskiem. Zsiadł cicho i stanął obok. Położył dłoń na karku Adama.
Nie wiedział co ma powiedzieć. Wszelkie słowa były beznadziejnie puste. Adam wstał powoli. Popatrzył na ojca. Zawahał się chwilę i pierwszy raz od dwóch miesięcy przyjął ojcowskie ramiona.
Stali tak nawet wtedy gdy zaczęło padać. Coś ścisnęło Bena w gardle. Przez chwilę nie czuł się tak bardzo bezsilnym ojcem.
*********
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:42, 27 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
No nie jak mogłaś tak zrobić i tak już biednemu Adasiowi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Camila dnia Pią 22:42, 27 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:00, 27 Gru 2013 Temat postu: Trafiła kosa na kamień |
|
|
Aga jesteś naprawdę okrutna.
Kto teraz uleczy złamane serce Adama ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:16, 27 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
No, teraz, to mu dołożyłaś ... pojechałaś po krawędzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|