|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:43, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
za mało, za mało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:44, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
A tam opowiadasz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:03, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Hoss rozlokował się w pokoju, wykąpał i poszedł coś zjeść. Wrócił i położył się na chwilę. Poczeka na Adama. Przymknął na chwilę oczy. Jak dobrze złapać oddech w miękkiej pościeli, jak w domu. Nim się zorientował zasnął jak kamień.
Patrycja powoli wchodziła na górę. Musi się zdrzemnąć. Nie czuła się najlepiej. Z rozmyślań wyrwał ją znajomy głos z dołu.
-Pani Clayton mogę prosić na chwilę? – szeryf stał przy recepcji i uśmiechał się przyjaźnie.
Patrycja odwzajemniła uśmiech. Poczuła sympatię do tego człowieka. Miała wrażenie, że kogoś jej przypomina.
„No tak jest podobny do Hossa. Olbrzym z ciepłym wyrazem twarzy. Trochę niezgrabny jak Hoss” – uśmiechnęła się do swoich myśli.
-Słucham szeryfie?
-Nie chcę Pani niepokoić ….- szeryf próbował zgrabnie wejść w temat nie strasząc jej zbytnio- Ale mam w celi jednego człowieka…i on upiera się o widzenie z Panią..
-William jest w celi ? – zdumionej Patrycji tylko on przyszedł na myśl.
-Nie, chodzi o kogoś innego – szeryf nabrał powietrza – Czy zna Pani Adama Cartwrighta?
Patrycja stała jak rażona gromem. Nie dotarł do niej sens pytania. Chyba się przesłyszała.
-Dobrze się Pani czuje, Pani Clayton? – bladość na twarzy kobiety nie uszła uwadze szeryfa- proszę Pani? W porządku nie wracajmy do tego, odprowadzę Panią do pokoju- szeryf zmarszczył brwi zaniepokojony milczeniem Patrycji. Złapał ją delikatnie za ramię.
-Nie! Nie, już wszystko w porządku szeryfie. Tylko….nie spodziewałam się usłyszeć to nazwisko tutaj- tym razem krew popłynęła szybciej w żyłach Patrycji- Adam tutaj? Jest Pan pewien? W celi? Nie rozumiem? Oczywiście, że znam Adama Cartwrighta! Proszę mnie do niego natychmiast zaprowadzić! – podniosła głos.
-Jest Pani pewna? Pan Clayton mówił, że Was nęka od miesięcy…
-Co mówił? William mówił takie rzeczy? To niemożliwe…..Nieważne, teraz to nieważne….. Chodźmy szeryfie- Patrycja zmarszczyła brwi – „Opowiedział jakieś bzdury miejscowemu szeryfowi na temat Adama. William spodziewał się go tutaj? Dziwne...”
George Clayton przyklejony do ściany w korytarzu słyszał całą rozmowę.
Nie mógł uwierzyć, że szeryf pofatygował się sprawdzić informacje. Przecież był wiarygodny, a jednak Adam zamącił mu w głowie.
„Trzeba to zakończyć. Ten cholerny Cartwrigwt musi zginąć. Gotów pokrzyżować mi plany”
Ruszył dyskretnie za nimi.
Hoss otworzył oczy. Łóżko Adama było nietknięte. Spojrzał na zegar.
„Torba podróżna nietknięta. To niepodobne do Adama. Nie wykąpał się? Nie przebrał? Nie było go tutaj. Niemożliwe, że ciągle jest w biurze szeryfa. Sprawdzę to.”
Adam usłyszał skrzypnięcie. Podniósł głowę. W drzwiach stanęli: szeryf i…
-Patrycjo – zdołał wyszeptać. Stała tam taka krucha i blada. Adamowi serce zabiło mocniej, a krew buzowała w skroniach. Tak bardzo chciał ją wziąć w ramiona i przytulić, tyle powiedzieć. Coś ścisnęło go w gardle. Zacisnął dłonie na kratach, aż zbielały mu dłonie. Przełknął ślinę i uśmiechnął się.
-Adam – Patrycja z wrażenia ledwo trzymała się na nogach. Ukochana, wytęskniona osoba stała kilka metrów przed nią. Łzy stanęły jej w oczach. W głowie miała mętlik.
„On tutaj? Ale jak? Skąd? Dlaczego? Pytania cisnęły jej się na usta. Nie była w stanie z emocji wydusić słowa.
-Więc pytam jeszcze raz Pani Clayton. Zna Pani tego człowieka? – szeryfa nie zadowalało to co do tej pory usłyszał.
-Znam….oczywiście, że znam, proszę go wypuścić.
-Jest Pani pewna? Pan Clayton mówił…
-Niech Pan otworzy tę cholerną celę! – Patrycja z trudem utrzymywała równowagę. Szumiało jej w głowie. Oparła się o ścianę. Szeryf wziął klucze i ruszył w kierunku celi.
- Jak Pani sobie życzy Pani…-nie dokończył. Huk wystrzału rozdarł powietrze. Adam całkowicie zaskoczony spojrzał ponad ramię szeryfa. Clayton z rewolwerem w ręku mierzył wciąż do szeryfa. Z rewolweru wydobywała się cienka strużka dymu. Szeryf Madson osunął się ciężko na podłogę. Patrycja zamarła. Wciąż oparta o ścianę, jak słup soli nie mogła uwierzyć w to co się dzieje.
-William coś Ty zrobił ? – wyszeptała całkowicie zdumiona.
-Zmiana planów złotko- George nawet nie zwracał uwagi na zszokowaną Patrycję. Spojrzał zimno na Adama – Pożegnaj się z ukochanym mężem.
Wymierzył w jego pierś z bezlitosnym uśmiechem.
-Co? Co Ty mówisz? – Patrycja nie rozumiała – Mężem?
-Ups…nie zdążyłeś jej powiedzieć? Trudno i tak nie ma to już znaczenia.
-Nie ruszaj się Clayton! Bo zabiję jak psa! – głos Hossa wchodzącego do biura nie pozostawiał wątpliwości, że mówi poważnie. Powoli spojrzał na Patrycję, następnie podszedł do Claytona i zabrał mu broń.
-Pod ścianę już!!! – Hoss nie spuszczając z oczu Georga pochylił się nad szeryfem.
-Jeszcze żyje, ale, źle z nim…
-Klucze, Hoss dawaj klucze- Adam krzyknął do brata.
Hoss wziął klucze i wstał. Zrobił krok i wtedy powietrze rozdarł kolejny huk wystrzału. Klucze, które trzymał w dłoni Hoss upadły z brzękiem na podłogę. Grymas bólu na twarzy Hossa i niedowierzanie to ostatnie co zobaczył przerażony Adam zanim Hoss zwalił się ciężko na podłogę.
Patrycja krzyknęła i podbiegła do Hossa. Uklękła przy nieprzytomnym Hossie. Trzęsły jej się ręce. Próbowała zatamować krwawienie. Nie rejestrowała kto strzelał.
- Co tak długo Jordan? Wszystko gotowe do drogi? Strzały zwalą nam na głowy pół miasta – George błyskawicznie sięgnął po swoją broń złapał bezceremonialnie Patrycję za ramię i pociągnął w kierunku drzwi. Patrycja krzyknęła.
-Clayton spróbuj ją tknąć to ..- bezsilny Adam próbował chociaż słowami zagrozić Georgowi.
-To co mi zrobisz? – George odwrócił się na ułamek sekundy i wymierzył- Martwy niewiele zdziałasz.
-Szybciej – ponaglał Jordan McGill – szybciej do jasnej cholery.
Clayton wystrzelił w kierunku Adama. Jeden strzał więcej nie robił różnicy. Wybiegł wlokąc Patrycję.
Patrycja kątem oka zobaczył jeszcze jak jej ukochany Adam upada.
Coś ścisnęło ją w gardle. „Czy trafił? Czy zranił? …Czy może ….? To słowo nie chciało przejść jej przez zaciśnięte gardło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 10:04, 15 Gru 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:07, 14 Gru 2013 Temat postu: Trafiła kosa na kamień |
|
|
I znowu przerwa w najlepszym momencie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:11, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Taka to chyba juz tradycja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:22, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Aga! Dokonałaś istnej rzezi ... to nie tarmoszenie, to jatka!!! Nawet szeryf oberwał, Patrycja bliska utraty przytomności, Adam ranny, Hoss ranny, szeryf ranny ... nie wiadomo, czy ktokolwiek przeżyje ... przetarłam ekran z krwi i czekam na ciąg dalszy ... oby pozytywny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 17:23, 14 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ola
Gwiazda szeryfa
Dołączył: 14 Gru 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:23, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam całe opowiadanie i bardzo mi się spodobało. Burzliwy początek znajomości Patrycji i Adama, powrót "męża", świetne zwroty akcji. Tylko to urywanie w najlepszym momencie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:55, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Aga, zaszalałaś. Zawsze narażasz kobiety Adama, będące w ciąży, na taki stres, że aż mi szkoda tych biedaczek. Nie dość, że oberwał szeryf i Hoss, to jeszcze dołożyłaś Adamowi! Chcesz dorównać AMG w znęcaniu się nad naszym ulubieńcem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:03, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Aga! Dokonałaś istnej rzezi ... to nie tarmoszenie, to jatka!!! Nawet szeryf oberwał, Patrycja bliska utraty przytomności, Adam ranny, Hoss ranny, szeryf ranny ... nie wiadomo, czy ktokolwiek przeżyje ... przetarłam ekran z krwi i czekam na ciąg dalszy ... oby pozytywny |
Nie czepiać się, dobrze pisze A chcesz jatkę, to się mogę postarać... co tam mała strzelaninka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:11, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Oczywiście ... co tam maleńka strzelaninka z trzema ofiarami ... lawina, topienie delikwenta, walenie po głowie, wykończenie mu rodziny ... to jest łagodniejsza forma perswazji ... Ja nie narzekam na opowiadanie, ale wolalabym, żeby jego bohaterowie mniej cierpieli ... a potem narzekania, że Adaś płaczliwy się zrobił po TAKICH przeżyciach?!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:20, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | wykończenie mu rodziny |
A to gdzie było?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:22, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | przetarłam ekran z krwi |
Śmiałam się chyba dobre kilka minut znowu do monitora ...jak mysz do sera od razu przypomniały mi się te szyszki uderzające o Adasiowe... nie będę się wyrażać zeby Ola nie czytała co pisałaś bo ona niepełnoletnia jeszcze
i wciąż nie wiem gdzie AMG tak dokładała Adasiowi no gdzie pytam ???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:22, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
W angielskim fanfiku - zmarła mu żona a syn zginął w pożarze domu ... a w innym był sprzedawany jak zwierzątko domowe Nie wypominając ... Zimowego fanfika Kaprys losu ... bo i tam dostał za swoje
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 21:24, 14 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:25, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Adaś jak zwierzątko???? na pustyni w niewoli egipskiej??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:27, 14 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Nie jestem pewna, czy to dzisiejsi Egipcjanie ... w każdym razie Arabowie ... AMG zaszalała ... po angielsku ... "An Arabic Tale - or: Practice English with the Cartwrights!" Czytałam i zapamiętałam ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 21:28, 14 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|