www.bonanza.pl

Niki · Wysłany: Pon 23:18, 10 Mar 2014 Temat postu:

No to ja jestem jak najbardziej za! To znaczy, za brakiem końca tego fanfiku! Very Happy

Neth P · Wysłany: Wto 0:07, 11 Mar 2014 Temat postu:

Ja też! To bardzo dobra motywacja do większej aktywności Very Happy

Mada · Wysłany: Wto 23:10, 11 Mar 2014 Temat postu:

Uprzejmie dopytuję, kiedy pojawi się tu coś konkretnego. Ile można czekać, zwlekać? Rolling Eyes

Aga · Wysłany: Wto 23:15, 11 Mar 2014 Temat postu:

Na tak uprzejme zapytanie śpieszę donieść, że postaram się jutro.... dopuszczacie jednak (pytam uprzejmie Rolling Eyes

) dość nostalgiczno-refleksyjny fragment, a zabarwieniu przygnębienia z nutą rozżalenia Confused

gdyż szarpie mną w mej duszy struna osowiała Mad

Mada · Wysłany: Wto 23:21, 11 Mar 2014 Temat postu:

Dopuszczam - odpowiadam w swoim imieniu.

Aga · Wysłany: Wto 23:22, 11 Mar 2014 Temat postu:

no...

to będzie chyba takowy...

Ewelina · Wysłany: Śro 16:02, 12 Mar 2014 Temat postu:

A nie możesz przestroić majestatycznie tej osowiałej struny, na strunę radosną? Taką suwającą i kopiącą nóżkami niczym baranek lub kóżka? Evil or Very Mad

To oczywiście nie wyrzut, ale lekka aluzja Wink

Aga · Wysłany: Śro 16:35, 12 Mar 2014 Temat postu:

Twa lekka aluzja dotknęła napiętą mą strunę i przestroiła ją lekko i jeśli zdążę to najpóźniej jutro Rolling Eyes

dostarczę tu fragment. Przy okazji dopytuję zupełnie niezłośliwie kiedy koleżanka Ewelina dopisze coś do swojego fanfica gdyż kurz tam unosi się na pół metra wzwyż co najmniej Rolling Eyes

Gość · Wysłany: Śro 16:42, 12 Mar 2014 Temat postu:

Jednakowoż - najpóźniej jutro nową odsłonę fanfiku ujrzymy? Czy li też najwcześniej jutro? Różnica może niewielka, acz znacząca dla czytelnika Smile

I przychylam się do powyzszej prośby, Ewelina dawno coś nic nie pisała Smile

Aga · Wysłany: Śro 16:51, 12 Mar 2014 Temat postu:

Jako że na ambicję koleżanki mi najazd czynią, zepnąwszy się w sobie co w mocy mej uczynię i odsłonę takowąż acz nader skromną do zachodu słońca przedstawić się postaram .... Cool

Mada · Wysłany: Śro 16:53, 12 Mar 2014 Temat postu:

Obiecanki cacanki.
Myślałam, że wrócę z pracy, wejdę i poczytam.
Spieszę donieść, że jestem niepocieszona.

ADA · Wysłany: Śro 16:56, 12 Mar 2014 Temat postu:

Aga, azaliż prawda to być może Question

jeśli tak

to będziemy wszystkie o oznaczonej porze Exclamation

Aga · Wysłany: Śro 18:49, 12 Mar 2014 Temat postu:

o mój Boże, o mój Boże o której zachód słońca.... olaboga co robić Rolling Eyes

...

Aga · Wysłany: Śro 22:03, 12 Mar 2014 Temat postu:

**
wena mnie opuściła Confused

**

-"PERNELL ROBERTS I JEGO HAREM „ - Mada rzuciła niedbale kolejną gazetę na stół. –Dortort się wścieknie. Widział go ktoś?
-Na szczęście nie.
-Ładnie wyszłaś Mada. – Kola spoglądała na fotografię.
-Nie dobijaj mnie. – westchnęła Mada dolewając sobie kawy.- Ty też nieźle wyszłaś ADA.
-Taak wszystkie wyszłyśmy….- zaśmiała się zaraźliwie ADA. – O cholera moje zatoki…
-Przynajmniej sławne będziecie. Zazdroszczę Wam, ale co robić. – NethP spojrzała smętnie na gazety. – Dobrze, że mnie z Wami nie było, bo Pernella posadziliby za molestowanie nieletnich. Siedzę więc cicho i dołeczki liczę... dobre choć to…
-Kto w ogóle wpadł na ten pomysł? – Zorina przeglądała kolejne gazety po raz setny. - I gdzie ja byłam, że nie było mnie z Wami?
-Właśnie? – Camila spojrzała na Zorinę.- Gdzie byłaś? Ostatnio często znikasz.
-Zorina? – Niki uniosła brwi.
-Eee…Jakby Wam to powiedzieć. Ten przystojniak ma ciepły głos ,uśmiech jak milion dolarów.
-OOOO!!!…. – dziewczyny wybałuszyły oczy. – I nic nie mówisz?
-Ładna koleżanka…
-…nie ma co…
-Kiedy go poznamy?
-Niedługo.- Zorina spłonęła rumieńcem. – Lepiej powiedzcie kto wpadł na tak idiotyczny pomysł by atakować Pernella nocą?
-Ewelina mnie natchnęła. – palnęła Aga – tą inwigilacją grupową. Pomysł jednakowoż był wyłącznie mój tylko.
-Ja poparłam. – Mada stanęła w obronie Agi.
-Ale ja też sugerowałam stadne pójście do Pernella- ADA westchnęła.
-…Ale ja proponowałam żebyśmy wspomogły ADĘ …w celach naukowych... li jedynie.– Ewelina dorzuciła trzy grosze.
-Czyli wszystkie były i widziały jego pośl…. – nieco zazdrośnie pytała Camila.
-A co marzy Ci się oglądanie jego… no wiesz czego. – Aga nie dokończyła zerkając na nieletnie.
-Wiele rzeczy mi się marzy. – Camila westchnęła.
-A Ciebie Senszen nie zszokowało co widziałyśmy?
-Mnie tam nie zszokowało... pomyślałam, że to adrenalina zrobiła swoje…
-Właśnie Senszen, a kto Tobie kanapki do pracy przyniósł? – Camila przyszpiliła wzrokiem koleżankę.
-Dave.
-Dave??!?!?! – wszystkie dziewczyny zakrzyknęły w pokoju.
-Jaki Dave?
-Od kiedy go znasz?
-Skąd go znasz?
-Dlaczego ma takie zmysłowe usta.
-Trochę plaskane włosy, ale …może być – Aga uniosła ręce w geście obrony.
-Zwichrzone – Senszen broniła mężczyzny. – A poza tym mamy większe problemy niż omawianie fryzury mojego ….ekm…Dortort jest naszym problemem.
-No tak, ale żałuj Senszen, że Cię tam nie było. – Aga uśmiechnęła się na wspomnienie tamtej nocy.
-A żałujcie, …ta walka o paputka, brzydki szlafroczek, głośne westchnienia ... dobrze, ze huragan naszych westchnień nie zerwał mu t ... ani nie zburzył fryzury ... na szczęście wzdychałyśmy taktownie ... tak mniemam.
-I widziałyście jego… pośl…no wiecie – Kola wymownie spojrzała na Niki i Neth P.
-O tak – westchnęła Ewelina - Na szczęście real okazał się godny wizji ... a nawet, sądząc po westchnieniach ją przewyższył ... co łatwe nie było ...
-Co łatwe nie było? – Pernell stanął w drzwiach.

- Nic. - Ewelina omal nie zakrztusiła się kawą i zakaszlała gwałtownie poklepywana po plecach przez koleżanki.

-A tak w ogóle cześć dziewczyny. – Pernell wszedł i usiadł ciężko przy stole.- Macie tabletki przeciwbólowe, bolą mnie zatoki.
-Zabawne, naprawdę.- Ewelina wstała i sięgnęła do apteczki rozdzielając tabletki.
-A Tobie co jest ADA? – Pernell uniósł brwi.
-Zabawne, naprawdę Pernell. – ADA popiła tabletkę. – Lepiej martw się co powiesz Dortortowi.
-Ja?!? To ja byłem stadnie w swoim pokoju w nocy? – Pernell zaśmiał się złośliwie.- To ja rzuciłem się moje kapcie i okradłem ze szlafroka?!?
-Właśnie co Ty tak broniłeś tych kapci? – wtrąciła Mada. - Myślałby kto, że są ze szczerego złota.
-Bo były… -Pernell popatrzył z wyrzutem na dziewczyny.- W podeszwach trzymałem gażę.

Dziewczynom opadły szczęki. Pierwsza odezwała się ADA.

-Ale… chyba niewiele tego było, Dortort mało wam płaci…
-No właśnie … niewiele. – Aga z trudem przełknęła ślinę.
– Parę dolarów?
-…li jedynie? – niepewnie dodała Ewelina.
-Gaża z kilku miesięcy. – Pernell spojrzał na dziewczyny z wyrzutem.
-O w mordę.
-Gdzie kapcie?
-W piecu? – Camila niepewnie uśmiechnęła się do dziewczyn.
-Jakoś Ci oddamy tę kasę.
-A niby jak? – Pernell spojrzał wściekły na dziewczyny.- Widzę jedno rozwiązanie. Przez miesiąc jesteście na każde moje skinienie.
-Zgoda! – chórkiem zakrzyknęły dziewczyny z ulgą przyjmując to tanie rozwiązanie.
-Umowa stoi? – upewnił się Pernell.
-Stoi!!!- jak w kościele dziewczyny chórkiem zakrzyknęły.
-To świetnie. Pierwsze zadanie. Przygotujcie mi kąpiel. Dzisiaj kręcimy „Springtime”. – uśmiechnął się Pernell i opuścił pokój lekkim krokiem. –Aha jeszcze jedno… - Pernell uśmiechnął się łobuzersko. – Autoryzowałem wszystkie artykuły i kasa zwróciła mi się z nawiązką. Ale miny macie boskie. – Pernell wyszczerzył zęby ukazując dołeczki i zniknął za drzwiami zostawiając rozdziawione dziewczyny.
-Trudno musimy przyjąć tę lekcję pokory. - przez zaciśnięte zęby powiedziała ADA.- Na ogół mam pokojowe nastawienie do człowieków, ale ciśnienie mi podniósł.
-To proste dziewczyny… kąpiel… a cóż to napuścić wody do wanny! – Camila była podekscytowana.

**************

-O matko! Patrzcie na Joe, wygląda jakby się w gnoju taczał…
-Bardziej się już chyba utytłać nie da.- z rozbawieniem pokręciła głową Bell patrząc lekko zszokowana na koleżankę. – Przesłodkie.
-Dla mnie może być taki brudny. – westchnęła Niki.
- Jak dla mnie też jest prześliczny- zgodziła się Domi. - Uświniony, ale co tam.
-Prawie nic nie widać. – Bell czuła rozczarowanie.
-Jakby co Joe jest w tej chwili na dole. – pomogła Aga.
-O mamciu przesłodki.
-Taki utytłany to nawet lepiej wygląda. - Aga patrzyła rozanielona na ubłoconego aktora.
- … bardzo twarzowo. – Ewelina westchnęła.
- Nieziemsko przystojny w tym brudzie. – dodała NethP.
-I pomyśl NethP jak Dortort cierpi, koszule na straty…-zaśmiała się Aga.
-To rzeczywiście podnosi na duchu .
- Przyjemnie oglądać, zwłaszcza, kiedy się pomyślę jak cierpi Dortort widząc tak utytłane spodnie: "da się wyprać, czy nie da? Rozerwał o coś? A może nie rozerwał?" To dopiero musiało boleć
-Oni tak się tu sczepili, że trudno się rozeznać, co do którego należy. Zastanawiam się, jak Dortort pozwolił na taką scenę. Ile wody pójdzie, zanim się domyją! – Mada ze zdziwieniem patrzyła na scenę w błocie.
-Adam jest w tej chwili w prawym górnym rogu.- pomogła Aga.
-Wow ! wierzę na słowo. – ADA dostała oczopląsu.
- Raczej popędzi ich do rzeki, żeby tam się opłukali- zgadywała Ewelina.
- Sugerujesz, że Dortort zakręci główny zawór wody? – zaniepokoiła się Mada.
-Dziewczyny. – nadbiegła zdyszana NethP- Dortort zakręcił główny zawór wody.
-Cholera! – wyrwało się Camilii.- Kiedy?
-Wczoraj. – NethP spojrzała na taplającego się Adama, który pomachał do dziewczyn.
-Cwaniak…
-Wiedział…
-Będziemy chodzić jak wielbłądy z pojemnikami.
-Dziewczyny?! – Kola zaniepokojona zerknęła na szczerzących się Cartwrightów. – Czy oni nie patrzą nas zbyt podejrzanie?
-Sugerujesz, że..
-…oni chcą…
-…się do nas ….
-…przytulić?!
- w nogi!!!!

**********

-Kto mi wyszoruje plecy? – Pernell spojrzał na ubłocone od stóp do głów zasapane dziewczyny.
-Umowa była na wodę…
-tylko wodę Pernell…
-…li jedynie.

-My za to chętnie pomożemy Ci Mike.
-Ja umyję Ci głowę.
-A ja Cię ogolę Mike.
-To ja wyszoruję Ci plecy.

****

-Nie mam siły się ruszyć. – Kola próbowała wyczesać błoto z włosów.
-Kto Ci zrobił odcisk dłoni Mada? – Aga z zainteresowaniem studiowała dłoń częściowo na biodrze koleżanki, a częściowo nieco poniżej linii pleców.
-Hm, trzeba zbadać dłoń. – Ewelina wstała. – tylko w celach naukowych.
-Odczepcie się od mojej…. No nieważne. Lepiej powiedz Ewelina co robi odcisk dłoni na ….tu Mada ześliznęła wzrok poniżej szyi koleżanki.
-A to gady….
-Zwłaszcza jeden…
-Tak…
-Jesteśmy na usługach przez miesiąc tego…
-Co jest dziewczęta? Jeszcze nie wykąpane? – Pernell podszedł do dzbanka w śnieżnobiałej koszuli pachnący, jeszcze z wilgotnymi włosami.

Mada zerknęła na koleżanki i uśmiechnęła się dziwnie. Senszen oparła się plecami o drzwi.
Ewelina wstała powoli, za nią Aga, ADA i Camila.
-Wiecie mam randkę z ta aktorką, która wystąpiła ze mną w „Sisters” – Pernell odwrócił się rozmarzony i westchnął głośno. – To może być obiecujące spotkanie.
-Randka mówisz? – Zorina uśmiechnęła się złośliwie robiąc krok w stronę aktora.
-I pójdziesz taki brudny?- niewinnie spytała NethP.
-Brudny? – Roberts spojrzał na koszulę i spodnie. – Jestem….świeżo po ….zerknął podejrzliwie na otaczające go dziewczyny. – Nie radzę….wiecie, że Dortort zakręcił zawór?
-Wiemy.- wzruszyła ramionami Camila.
-Pamiętacie umowę? – Pernell przełknął nerwowo ślinę.- Pójdziecie pięć mil po wodę?
-Pójdziemy. – dodała Kola.

Pernell westchnął i uśmiechnął się zrezygnowany. Powoli odstawił kubek z kawą. Zdążył zamknąć oczy zanim poczuł tłumek ubłoconych dziewczyn tulących się do niego i dłonie rozsmarowujące błoto na jego jestestwie . Rolling Eyes

*

Gość · Wysłany: Śro 22:10, 12 Mar 2014 Temat postu: