|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:40, 30 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Pewnie tzw grzebień do upinania, były też wsuwki i spinki, takie specjalne Nie mam wiedzy o tym, czy Landon tego używał ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:08, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
miejmy nadzieję, że nie ...niech babcia Domi rozwieje szybko te niezdrowe wątpliwości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:39, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Landon miał tak bujną czuprynę, że niejedno mógł w niej ukryć ... no, może alpakę to nie ... ona pluje, ale grzebienie rogowe do podpinania koka, wsuwki, do zamocowania pasemek włosów i ... nawet tę wielką szyszkę z Ponderosa matador
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:41, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
zagadkowa szyszka na stole...nie wyjaśniona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:49, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Ale była ... jak wszystkie szyszki z Ponderosy bardzo duża
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:54, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
to chociaż Adasiowi pomogłaś zasłonić tymi szyszkami równie duże ....rzeczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:58, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Cóż, i zasłaniały i ... obijały się ... dość boleśnie zapewne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:10, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
no tak... o tym nie pomyślałam ... i kto tu jest okrutny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:45, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:19, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Domi ten szok spowodowany jest okrucieństwem Eweliny wobec Adasiowych .... czy niewiedzą co ona mu zrobiła w zadaniu grudniowym ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:43, 31 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Niewiedzą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:15, 01 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Domi jak mogłaś przegapić? Otóż w dziale fanfiction zadanie na grudzień ...poczytaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:14, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Isabell mnie popędzała więc ....
*********************
-Żyje?? – pytała zaniepokojona Zorina.
-Sprawdzę – Eveline przyłożyła ucho do zanadrza Adama.
-I? – dopytywała się Mada.
-Eweline! Co z nim.– Senszen stała w drzwiach.
-Ekm, ekm…- dyskretnie sygnalizowały zniecierpliwienie Ola i AMG.
-Ciiii, nie gadajcie tyle, przez Was nic nie słyszę.
-Eveline – Zosia niecierpliwie potrząsała ramieniem koleżanki- Na Boga minęło z pięć minut! Daj ja sprawdzę.
Eveline westchnęła rozczarowana i odstąpiła zandrze Zosi. Na twarzy Eveline ciągle można było dostrzec błogie rozmarzenie.
-I? – tym razem Hania i Kola wierciły dziurę w brzuchu.
Ciii, przeszkadzacie…- Zosia również zdecydowanie za długo według koleżanek szukała oznak życia.
Uśmiech na twarzy Zosi był coraz szerszy, a oczy coraz bardziej nieobecne.
W Sali zaległa absolutna cisza. Kilka minut później Ola zawyrokowała:
-Lepiej sprawdźmy wszystkie po kolei, trzeba mieć pewność, absolutną pewność.
Wszystkie pielęgniarki ochoczo przystąpiły do realizacji pomysłu Oli.
-Hej Eveline Ty już byłaś! – Kola zastopowała koleżankę.
-Ja pierwsza to był mój pomysł…a poza tym jestem najmłodsza. – Ola przepchnęła się do pacjenta.
-Ja po Oli. Jestem nowa – Iris uznała to za wystarczający powód by stanąć za koleżanką.
Kilkanaście minut później do akcji wkroczyła Senszen.
-Do diaska, żyje czy nie? – podeszła bliżej wskazując na miarowo unoszoną klatkę Adama.- No przecież widać, że oddycha. Ale….na wszelki wypadek sprawdzę czy nie ma szmerów.
Po kilku rundach, kiedy już wszystkie upewniły się, że pacjent oddycha miarowo, jego serce bije mocno i nie słychać żadnych podejrzanych szmerów Senszen poprosiła by oczyścić rany, opatrzyć Adama i zagipsować co trzeba.
Wszystkie chciały robic wszystko jednocześnie, ale nie dało się. Trzeba było jakoś się podzielić. Część pielęgniarek bandażowała, część obmywała ciało Adasia z kurzu, inna grupa wyciągała z jego gęstych, hebanowych włosów listki i trawę. Ola i Iris jako „świeże” pielęgniarki gipsowały nogę Adama. Gips kończył się pod kolanem. Wystawały mu tylko paluszki.
Ola i Iris patrzyły dumnie na swoje dzieło.
-Piękna robota dziewczyny, jak na stażystkę i nową wyszło Wam to wspaniale. Będzie z Ciebie doskonała pielęgniarka Olu a z Ciebie Iris idealny nabytek dla naszego oddziału. I jak gładziutko, w życiu nie widziałam piękniej zagipsowanej nogi– Hania rozpływała się w pochwałach.
-Noga- rzuciła zwięźle Mada.
-Co noga?
-Nie ta.
-Co nie ta Mada? Możesz jaśniej?
-Zagipsowałyście nie tę nogę… za późno zasechł.- Mada powiedziała chyba najdłuższe zdanie w swoim życiu stukając jednocześnie w gips.
-Co? To niemożliwe! Kurczę, jak to się mogło stać?? Faktycznie. O matko i co teraz? –panikowała Ola.
Iris była nadzwyczaj spokojna.
-Spokojnie Olu nie panikuj nie takie rzeczy się zdarzają. Zagipsujemy prawidłową nogę, a ta…później pomyślimy. – spojrzała na Senszen a ta tylko kiwnęła głową i kontynuowała przyklejanie plasterków.
****************************
Joe obudził się wypoczęty i radosny. Przeciągnął się leniwie i rozkosznie na ile pozwalały mu rany cięte i kłute i spojrzał mimowolnie na brata.
Widok obandażowanego i zagipsowanego Adama doprowadził go do mimowolnego ataku śmiechu.
-Adam …ha, ha, co …Ci …się stało…ha, ha... -dusił się ze śmiechu Joe.. i omal nie spadł z łóżka. – Wieczorem… ha, ha, byłeś cały… ucieczka się ….nie powiodła…
-Nie śmiej się idioto tylko chodź tu, szybciej- warczał Adam przez zaciśnięte zęby.
-Ale …
-Prędzej póki ich nie ma.
Joe pokręcił głową z politowaniem ale łaskawie podszedł do łóżka Adama lekko kuśtykając.
-No i?
-Co no i ? Idź wysłać telegram do Pa
-Ale po co?
-Nie widzisz? Mam Ci strzelić w ten zakuty łeb? Jestem ranny, unieruchomiony… ja tego nie zrobię…
-To szpital, tu zdrowi nie leżą… - Joe wzruszył ramionami.
-Nie przerywaj, proszę zrób choć raz coś dla mnie. Ile razy wyciągałem Cię z kłopotów? No ile? Mnóstwo! Raz zrób coś dla mnie! Pójdziesz?
-Hm…co dostanę w zamian? – Joe uniósł brwi i uśmiechnął się tak jakby właśnie zwietrzył okazję na zrobienie dobrego interesu.
Adam omal nie zabił Joe wzrokiem.
-A co ja mam? Kilo gipsu Ci mogę dać idioto….
-Masz coś co mnie interesuje, taak…
-Co?
-Twoja nowa strzelba.
-Idioto wygrałeś ją ode mnie, później mi ją odsprzedałeś za pół ceny a teraz znowu ją chcesz? Nie ma mowy!
-Hm…- Joe wzruszył ramionami i ruszył w kierunku swojego łóżka.
Adam nie wierzył własnym oczom. –„Krwiopijca, pasożyt społeczny”
– Dobrze zgadzam się! Dam Ci tę cholerną strzelbę.
-….I pokrowiec.
-Ostatnio nie chciałeś pokrowca!
-Ale teraz chcę. – szeroko uśmiechnął się Joe.
Adam zamknął oczy, policzył do trzech, przeklął w myślach soczyście, przełknął z trudem kilka wyzwisk, wziął głęboki oddech i otworzył oczy. Bardzo starał się by w jego spojrzeniu nie było morderstwa.
-Dobrze zgadzam się na wszystko! Tylko ubierz się i idź wysłać ten cholerny telegram!
-Po śniadaniu!
-Teraz!
-Jestem głodny!
-Oooo… ktoś wspominał o jedzonku a ja właśnie idę z tacą pyszności dla naszych pacjentów-
Hania stanęła w progu a zapach potraw wyprzedził ją nim stanęła przy ich łóżkach.
Położyła tacę na stoliku i dodając „zaraz wracam” zniknęła w korytarzu.
-Hm….mniam – Joe natychmiast zabrał się do pałaszowania jajecznicy na boczku. Popił kawą – Mniam pyszne jedzenie jak na szpital, nie sądzisz Adam? A no tak , Ty nie masz jak zjeść. Gdzie ta Hania? Nakarmiła by Cię, ja nie mogę, - Joe podniósł obandażowaną dłoń. – Wczoraj szarpałeś nią niemiłosiernie i okropnie boli, wiesz? – Joe bez najmniejszych wyrzutów kontynuował konsumpcję.
-Już idę, już idę. Nie możemy pozwolić by pacjent był głodny. – Hania wzięła talerz i usiadła na skraju łóżka.
Gradowe spojrzenie Adama i jego buntowniczy wyraz twarzy sugerował odmowę współpracy.
-Adamie chyba mogę Cię nakarmić? Przecież to nie nasza wina, że spadłeś. Co my zrobiłyśmy takiego, że chciałeś nas opuścić? Starałyśmy się a Ty co? Wystarczyło powiedzieć? No co? Zjesz trochę? – Hania podsunęła widelec z jajecznicą pod nos Adama.
-Nie odmawiam. Żądam wypuszczenia mnie ze szpitala! Chcę wysłać telegram! Albo nie żądam aby tu natychmiast przyszli Pa i Hoss! Żądam…
-Oj Ty tylko żądasz i żądasz Adamie. – kojący głos Hani powstrzymał dalszą tyradę. – Ale przecież nikt Cię tu nie trzyma na siłę. Czy przez ostatnie kilka dni źle się Tobą zajmowałyśmy? Czy chociaż raz poprosiłeś nas byśmy wysłały telegram albo wezwali Twojego ojca?
Adam zmarszczył brwi. W sumie Hania miała rację. W zasadzie dlaczego próbował uciec? Pielęgniarki były miłe, dbały o niego, karmiły. No może były lekko zbzikowane i patrzyły na niego z przesadnym uwielbieniem….ale żeby od razu uciekać?
Spojrzał jakoś inaczej na Hanię- cieplej, uśmiechnął się delikatnie.
-Masz rację w sumie chyba sobie coś uroiłem, ale śniadanie spróbuję zjeść sam.
-O nasz dzielny pacjent – w drzwiach stanęły wielbicielki Joe.
-Umyję Ci głowę Joe- Domi podeszła z miską wody i ręcznikiem.
-A ja Cię ogolę – Isabell wyciągnęła zza pleców brzytwę.
-Idealnie, żyć nie umierać. Kocham Was dziewczyny.
*********************
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 17:34, 08 Sty 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:34, 08 Sty 2014 Temat postu: Fanfic o nas koleżankach z forum :-) z przymrużeniem oka |
|
|
Zagipsowały mu nie tą nogę co trzeba ,on już nie chce uciekać ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|