|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:18, 20 Lut 2014 Temat postu: Co z nami nie tak, czyli do trzech razy sztuka. |
|
|
*****
-Cześć starszy bracie.- Hoss klepnął Adama po ramieniu, ale natychmiast cofnął rękę i otrzepał dłonie z kurzu– Uuu…jesteś brudny jak…no…brudny jak nigdy.
-Witaj synu, wybacz, że Cię nie uściskam, ale idziemy do kościoła i na piknik.- Ben wsiadał do bryczki obok wystrojonego Joe.
-Wieczorem opowiesz jak było na spędzie. – Joe puścił oko do brata, wziął lejce i bryczka żwawo zniknęła za zakrętem.
Adam westchnął odprowadzając rodzinkę smętnym wzrokiem. Pięknie wrócił utytłany, zmęczony, głodny, a Pa i bracia wystrojeni i wypachnieni będą zabawiać panny na zielonej trawce. Może chociaż wierny Hop Sing przygotuje mu kąpiel. Westchnął odwrócił i stanął jak wryty.
-Kim pani jest?
-Zasłania pan słońce – dziewczyna w granatowych spodniach dżinsowych i błękitnej koszuli w drobną granatową kratkę podniosła wzrok z nad książki.
Kolor ciuchów idealnie podkreślał jej niebieskie oczy. Ciemnowłosa dziewczyna siedziała w bujanym fotelu z książką w jednej ręce i szklanką lemoniady w drugiej.
Więc? - Adam przesunął się nieznacznie unosząc brwi.
-Susan S. – wyciągnęła rękę i natychmiast ją cofnęła krzywiąc się, zanim Adam wyciągnął swoją. –Lepiej nie. Zastępuję Hop Singa przez trzy miesiące.
-To świetnie. Jestem głodny, zmęczony i brudny…
-To widzę, tylko, że ja mam dzisiaj wolne. – Susan uśmiechnęła się ukazując śnieżnobiałe zęby.
-Przez trzy tygodnie byłem na spędzie. Chyba nic się pani nie stanie jeśli przygotuje mi…
-Stanie, taka umowa paniczu Cartwright - Susan parsknęła i przewróciła stronę w książce.- To moje wolne godziny nie mogę....
-W takim razie ...to moja książka - Adam wziął tomik z rąk Susan z triumfującym uśmiechem na twarzy i wściekłością w duszy wszedł o domu.
-Mówili, że nosi wyżej nos niż czoło, ale aż tak? – Susan pokręciła głową i sięgnęła po szklankę z lemoniadą. – Gorzej niż dziecko.
-Mówiła pani coś?
-Nie skądże. – spojrzała na niego kpiąco i zamknęła oczy łapiąc promienie słońca.
************
-Co się tak ciskasz Adam. – uśmiechnął się Hoss zbijając pionka Joe.- Susan dobrze gotuje.
-Moje koszule nigdy tak nie pachniały, hm! – Joe wciągnął nosem zapach.
-O co Ci chodzi właściwie synu- Ben podniósł głowę z nad gazety.
-Pa, to już nie ma innych kobiet dobrze gotujących i piorących?
-Susan jest dobra po co nam inna? Coś się stało?
-Nie chciała mi nawet odgrzać obiadu! To się stało!
-Jest niedziela- Joe zmarszczył brwi patrząc kpiąco na brata. – Ma wolne.
-Hop Sing nie ma wolnego!
-Bo nigdy nie negocjował. Zresztą Adam to tylko dwa miesiące
-Mówiła trzy!
-Dwa, trzy jaka to różnica.
*********
Tydzień minął bardzo szybko. Chłopcy naprawiali ogrodzenie, Ben pilnował wycinki. Susan zajęta była prowadzeniem domu. Wszyscy z tęsknotą wypatrywali sobotniego wieczoru, który miał dać nadzieję na oddech i wypoczynek. Potańcówka w mieście.
Joe w garniturowych spodniach i białej koszuli właśnie zawiązywał tasiemkę pod szyją. Ostanie spojrzenie w lustro, mrugnął do odbicia, przejechał dłonią delikatnie swoją bujną fryzurkę. – No ten wieczór będzie mój! Jak Ci idzie Hoss? – Joe skrzywił się na jego widok- Nie pojedziesz w tej krowiej kamizelce, ściągaj ją natychmiast.
-Gdzie moja śnieżnobiała koszula w paseczki– Adam cedził wolno słowa wertując kolejne wieszaki w szafie- Susan?!
-W praniu- niepewnie zerknęła w kierunku Adama.
-Prosiłem Cię…
-Nie jęcz, masz pełną szafę koszul. – Susan zaczęła wyciągać koszule- Ta? Nie? A ta? Jesteś gorszy niż panna. To tylko koszula!
-To nie tylko koszula, to koszula…
-…z San Francisco! – teatralnie zakończyli wywód Joe i Hoss naśmiewając się w progu.
-Pytał Was ktoś?!
-Ubierz tę. Idealnie pasuje do Twojej oliwkowej karnacji, i ciemnych oczu. – Susan wręczyła mu czerwoną koszulę zostawiając zdumionego Adama przed lustrem. –Ja też idę na potańcówkę jakbyś nie zauważył.
Adam patrzył w lustro pocierając szczękę. – „Oliwkowa cera? Ciemne oczy? Hm…” Zmarszczył brwi i zerknął w ślad za Susan. Dopiero teraz zauważył, że zamiast spodni i koszuli miała na sobie suknię w kolorze limonki.
Bracia i Susan pojechali bryczką. Tak też zamierzali wrócić. Hoss podpierał ściany, wodząc tęsknym wzrokiem za Betssy Sue. Joe otoczony wianuszkiem panien czuł się jak rodzynek w cieście. Adam rozmawiał z kilkoma radnymi, którzy nawet tutaj musieli przez chwilę zejść na tematy służbowe. Susan bawiła się w towarzystwie Toma Parey’a, czarnowłosego przystojnego kowboja, z którym przetańczyła dwa może trzy tańce. Był miły i sympatyczny i robił maślane oczy do Susan. Przy wymianie partnerów w czasie tańca, miała okazję być przez chwilę w ramionach Joe i Hossa i w końcu Adama.
-Uważaj na niego, wpadłaś mu w oko. On nie jest w Twoim typie.
-Co? Po pierwsze nie znasz mojego typu, a po drugie…- więcej nie usłyszał gdyż w jego ramionach właśnie wylądowała Laura Dayton.
Po północy Joe i Hoss zdecydowali, że nocują w mieście.
Adam i Susan wracali w milczeniu bryczką na ranczo.
-Jak …randka.- po długim milczeniu zaryzykował Adam patrząc na zachmurzoną dziewczynę.
-Łajdak!
-Ja?!
-Nie Ty, on! Niechętnie to mówię, ale miałeś rację.- skrzywiła się Susan.
-Rację?! – Adam spoważniał i wyprostował się.-Zrobił …Ci coś?
-Eh! –Susan machnęła ręką – Szkoda gadać! Było miło, rozmawialiśmy sobie, a ja powiedziałam, że boję się koni. Chciał mi pokazać w stajni…no konia, a ja naiwna poszłam – zaśmiała się do siebie kręcąc głową.
-Co w tym śmiesznego?
-Kopnęłam go w…
-Kopnęłaś go? W co?
-Lepiej żebyś nie wiedział. – Susan uśmiechnęła się uroczo pokazując dołeczki.
-Czasami mnie przerażasz Susan. – Adam spojrzał z ukosa na towrzyszkę.
-A jak Twoja randka z Laurą?
-Było miło.
-Było miło…tylko tyle?
A powinno być coś więcej? – Adam spojrzał na Susan zdziwiony.
-Oczywiście spotykasz się z nią dwa miesiące…
-Pomagam jej dwa miesiące.- poprawił mężczyzna przerywając wywód Susan. – I niby jak powinna przebiegać według Ciebie moja randka? – zirytowany Adam pomógł zsiąść z bryczki Susan.
-Nie wiem, ale na pewno nie tak! Dobranoc! – Susan zniknęła w drzwiach skrzydła domu zostawiając Adama głaskającego w zamyśleniu koński łeb.
************
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 20:42, 20 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:40, 20 Lut 2014 Temat postu: Co z nami nie tak |
|
|
Adam i Susan ,bardzo lubię to zestawienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:11, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ciekawie się zaczyna
Zaczęłaś pisać wcześniej niż mówiłaś miła niespodzianka
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 23:12, 20 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:22, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | -Cześć starszy bracie.- Hoss klepnął Adama po ramieniu, ale natychmiast cofnął rękę i otrzepał dłonie z kurzu– Uuu…jesteś brudny jak…no…brudny jak nigdy.
|
Zakurzone jestestwo Adama. Jakże biedak musiał cierpieć.
Aga napisał: |
-W takim razie ...to moja książka - Adam wziął tomik z rąk Susan z triumfującym uśmiechem na twarzy i wściekłością w duszy wszedł o domu.
|
To nie było ani grzeczne, ani kulturalne.
Adam aż się pali do randek z Laurą. Jest mu miło jak na herbatce u jakiejś tam cioci Jadzi...
Mam nadzieję, że planujesz jeszcze jakieś spięcia na linii Adam - Susan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:25, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Miła niespodzianka Susan ma świetny gust, jeśli chodzi o koszulę Może jak się już zaprzyjaźnią, to namówi go do częstszego jej zakładania? Bo w to, że się zaprzyjaźnią, nie wątpię
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Neth P dnia Czw 23:26, 20 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:34, 20 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: |
To nie było ani grzeczne, ani kulturalne. |
Trzeba mieć wyrozumiałość, w końcu wrócił ze spędu zmęczony, brudny, z bolącym jesestwem, a tu mu kąpieli odmawiają To już było dla niego za dużo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:14, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | Ciekawie się zaczyna
Zaczęłaś pisać wcześniej niż mówiłaś miła niespodzianka |
wpadłam do domu na jeden dzień i nie mogłam się powstrzymać...gorzej, że wracam zaraz i będę do niedzieli jedyny plus....mam zakwasy nawet na pośl...ot co czyni z człowieka ciężka praca fizyczna
Mada napisał: | Aga napisał: |
-W takim razie ...to moja książka - Adam wziął tomik z rąk Susan z triumfującym uśmiechem na twarzy i wściekłością w duszy wszedł o domu.
|
To nie było ani grzeczne, ani kulturalne. |
był zły i nieprzyzwyczajony, Hop Sing na pewno by Adasiowi nawet plecki odszorował ...
Mada napisał: | Mam nadzieję, że planujesz jeszcze jakieś spięcia na linii Adam - Susan. |
planuję
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 12:49, 21 Lut 2014, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:21, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Jak rozumiem, z tymi zakwasami lepiej rozumiesz Adama, co działo się z jego obolałym i zakurzonym jestestwem Fajny pomysł. Przewiduję iskrzenie na liniii Susan-Adam na zasadzie, "kto się czubi, ten się lubi". Jakkolwiek na to patrzeć, to oni raczej zaczęli od nieporozumień, właściwie kłótni i robienia sobie "na złość". To nieźle wróży ich związkowi Ewentualnemu oczywiście, bo nie znam planów autorki ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:34, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
są przewidywalne chyba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:12, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Rozumiem więc, że nie ożenisz go z Laurą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:47, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Ale przewidywalne są iskrzenia? Mnie zastanawia do czego odnosi się to stwierdzenie " do trzech razy sztuka" Jest dużo możliwości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neth P
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 11 Sty 2014
Posty: 820
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:59, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
To stwierdzenie oznacza, że dwa pierwsze razy się nie udały... może iskrzenia zaowocują awarią
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:21, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
tytuł mówi wiele a nawet wszystko ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:04, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Może i mówi, ale dziś jakoś ciężko mi się myśli i nie mam pomysłów na odczytywanie metafor. Kolejne części będą więc dla mnie zaskoczeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Niki
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 14 Lut 2014
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:38, 21 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny początek Relacja Susan-Adam bardzo mi się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|