|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:23, 27 Lis 2013 Temat postu: Cienie przeszłości |
|
|
Laura pokazała wreszcie trochę charakteru ale co z Adamem i Caroline ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 19:10, 27 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:08, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Chyba wszystko zmierza do szczęśliwego finału. I kuzynka Eweline, której słowa Adam przypomina sobie w odpowiednim momencie... Piękne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:50, 27 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
dzisiaj takie lelum polelum trochę zeby nie motac za wiele, bo Hania cos tam jojczyła... i troche wyjaśnic, ale kto wie czy mi z kaplusza jakiś króliczek nie wyskoczy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 22:05, 27 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:35, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ja"jojczyłam"?! ...tylko ponagliłam,żebyś rozplątała ten galimatias A swoją drogą,szczęściarz z tego Adama,ma bardzo mądrą kuzynkę,Eveline...pozazdrościć Dalej,proszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:47, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Kilka dni później Adam wysiadł z dyliżansu w Wirginia City.
- Adam – szeryf Roy szybkim krokiem zmierzał w jego kierunku, machając do niego ręką, w której trzymał kawałek kartki – Szeryf Madison ostrzega nas przed ucieczką kilku więźniów z więzienia „Stone Forest”. Możliwe, że mogą dotrzeć tutaj. Możesz na wszelki wypadek z braćmi i ojcem skontrolować Ponderosę ? W końcu znacie ranczo jak własną kieszeń, bądźcie czujni, jeśli potrzebujecie ludzi…
- Oczywiście Roy, dopiero wracam na ranczo, ale chyba mamy dość ludzi, żeby przeczesać naszą ranczo.
Adam wskoczył na swojego Sport’a i galopem pognał na ranczo. „Stone Forest” to jedno z więzieni o zaostrzonym rygorze dla prawdziwych bandziorów, morderców, gwałcicieli, wiezienie otoczone skałami ciągnącymi się kilometrami, żeby uniemożliwić ucieczkę najgorszym i stąd nazwa a jednak ktoś uciekł…. niedobrze.
W drodze postanowił zajrzeć do Caroline, musi z nią porozmawiać. W San Francisco miał dużo czasu na przemyślenie sobie dokładnie wszystkiego. Był na sto procent pewny, (a przynajmniej prawie na sto procent), że dziecko jest jego, a Caroline go okłamała. Pytanie tylko dlaczego? Musiał być jakiś powód. Przecież chyba nie mogła być tak wyrachowana, żeby kochać jego, a jednocześnie być z Frankiem. No chyba, że (ale tej myśli nawet nie brał pod uwagę) to Adam był „przerywnikiem”. „To niemożliwe”- sam zganił się za tę idiotyczną myśl – to co między nami było…jest, ta namiętność, to jak na mnie patrzy – Adam westchnął, a po plecach przeszedł mu znajomy dreszcz podniecenia ... – „nie wierzę, że jest taka wyrachowana, to co widzę w jej oczach jest szczere i przyprawia o zawrót głowy”.
----------------------
Caroline weszła do stodoły i zamarła- na ziemi leżał zakrwawiony Frank.
-Frank !!! – Caroline podbiegła i przyklękła w poszukiwaniu obrażeń- nerwowo rozglądała się dookoła w poszukiwaniu śladów wskazujących na ewentualne zajście – Frank ocknij się!
Frank stęknął mocno, z jego rany na głowie sączyła się krew, był ciężko ranny – zaraz wrócę, będzie dobrze! - wstała i pędem puściła się do domu w poszukiwaniu bandaży.
Kiedy wbiegła do domu, stanęła jak wryta – naprzeciwko stał mężczyzna z wycelowanym rewolwerem, z obłudnym uśmiechem. Błyskawicznie odwróciła się i próbowała wybiec, ale drzwi zatrzasnęły się z hukiem a plecami o nie opierał się drugi. Caroline zbladła, krew odpłynęła jej do stóp. Z trudem ustała, odwróciła się ponownie, dostrzegła, że obaj mają te same ubrania, co prawda brudne, ale dostrzegła naszywki z nazwą więzienia „Stone Forest”. Słyszała o tym więzieniu otoczone skałami dla bezpieczeństwa. Zadrżała na samą myśl, że jest tu z nimi sama, na ich twarzach czujność jakaś zwierzęca taka, w oczach czaiły złowrogie błyski.
-Witamy Panią- ten wyższy, szczuplejszy, blondyn podszedł i złapał ja za ramię – Ktoś tu jeszcze jest? Mów albo ...
- Nie tylko ja i Frank, czego chcecie ? Weźcie pieniądze, broń i po prostu idźcie sobie, zostawcie nas w spokoju…
- Co mamy wziąć to weźmiemy a Ty zrób nam lepiej coś do żarcia... i żadnych sztuczek. – zarechotał ciemnowłosy, niższy i bardziej krępy niż jego towarzysz.
Caroline wytężała słuch próbując usłyszeć o czym mówią. Ręce trzęsły jej się niemiłosiernie. Rozważała czy schować nóż, cokolwiek do ewentualnej obrony, choćby kozik w kieszeń spódnicy, ale czy pod świdrującym spojrzeniem tych drani nie zdradzi się? Czy w ogóle ma jakieś szanse? Może jeśli będzie współpracować, wezmą broń i pieniądze i opuszczą dom? A jeśli nie? I tak nie da im rady. Co prawda ten niższy, krępy może nie wyglądał na osiłka a blondyn był wzrostu Adama, czyli nieco wyższy od niej, ale to przecież faceci. Niemal każdy mężczyzna jest silniejszy od przeciętnej kobiety, nie to nie ma sensu. Najważniejsze nie prowokować ich. Z tym postanowieniem weszła do salonu z tacą, na której była kawa, kubki, patelnia z jajecznicą, talerze, sztućce, chleb. Wtedy usłyszeli pukanie do drzwi.
Caroline omal nie wypuściła tacy z rąk. Wyższy zerwał się w kierunku Caroline, odebrał tacę z jej rąk, dając jej znaki, żeby była cicho, drugi stanął przy oknie, zobaczył mężczyznę. Wskazując głową na Caroline i unosząc zaciśniętą pięść z wyciągniętym kciukiem sugerującym liczbę nieproszonych gości kazał jej podejść do drzwi i otworzyć.
-Pozbądź się go – szepnął jej do ucha - albo zginiecie oboje. Obaj stanęli między Caroline, przyklejeni do ściany, jeden za drzwiami, drugi od strony klamki. W dłoniach trzymali broń gotową do strzału.
Caroline otworzyła drzwi. Łzy cisnęły jej się do oczu, na widok przybysza, przymknęła na chwilę oczy, złapała oddech i przybrała najbardziej obojętny wyraz twarzy, jaki była w stanie w tym momencie okazać.
-Cześć Caroline- Adam stanął w progu. Stała w progu taka krucha była blada a kiedy spojrzała na niego tymi swoimi ciemnymi oczami, serce mu zadrżało, przełknął ślinę, odchrząknął, nabrał powietrza –Musimy chyba porozmawiać co Caroline?
Nie czekając na zaproszenie, zrobił krok w jej kierunku.
-Nie – Caroline zrobiła pół kroku do przodu, kładąc dłoń na jego piersi – to…to nie najlepszy pomysł…- „Boże jak dobrze było go dotknąć, poczuć ciepło jego ciała, poczuć bicie jego serca…Caroline błyskawicznie ochłonęła, wróciła myśl, że przecież ONI stoją za drzwiami…
- Nie mamy sobie nic do powiedzenia, przecież wiesz…
- Tym razem wszystko sobie wyjaśnimy – głos Adama był zdecydowany- Od początku do końca..- Adam nakrył dłoń Caroline swoją, poczuł jej ciepło i popatrzył tak czule, że Caroline zadrżały kolana. Nabrała powietrza i…
-Nie Adam, czy ty nie rozumiesz słowa – „nie” ? – wyrwała dłoń choć to była ostatnia rzecz jaką chciała zrobić - Zostaw mnie w spokoju. Wszystko sobie wyjaśniliśmy, tak??
Lecz widząc, że Adam nie zamierza odpuścić powiedziała dobitnie:
- Poza tym nie mamy sobie już nic do powiedzenia, za …za miesiąc wychodzę za mąż za Franka- to jedyna rzecz, która wpadła jej do głowy. Znowu go zrani, znowu musi odepchnąć.
W oczach Adama dostrzegła zaskoczenie ? Błysk bólu? Błysk gniewu ? Nieuchwytne ledwo zauważalne w oczach Adama ale sprawiło, że serce Caroline przeszył jakiś dziwny skurcz.
Nie patrzyła mu w oczy, bała się że ją przejrzy.
-Myślę, że …. Że powinieneś już iść- dodała ciszej.
Tego Adam się nie spodziewał. Zakładał, że to jego dziecko, ale skoro wychodzi za Franka…. Co za idiota ze mnie – zmęłł w ustach przekleństwo.
-No cóż, to faktycznie wszystko wyjaśnia….- odwrócił się w stronę konia.
-Adam- Caroline zawołała za nim- Powiedz Hossowi, że obiecał naprawić mi mur. Miał dowieść dwa kamienie. Przekaż mu…
Adam nawet się nie odwrócił, ale na pewno słyszał.
„Mam nadzieję, że słyszał” – pomyślała Caroline wchodząc do środka, a drzwi zamknęły się za nią jak bramy piekieł.
----------------------
Adam w kilka minut dotarł do domu. Wściekły, rozczarowany, zaskoczony, już sam nie wiedział jakie uczucia w nim dominowały. Nie takiego przebiegu rozmowy się spodziewał, gotował się w środku. Na ganku siedział Hoss i leniwie przegryzał kanapkę:
-O cześć braciszku już wróciłeś. Jak było w wielkim mieście?
Adam zignorował Hossa i usiadł ciężko na krześle, nalał sobie kawy i patrząc na nią nawet nie upiwszy łyka, zatopił się w myślach.
-------------------
- Co teraz ? Musimy się zmywać, bierzmy broń, pieniądze i spadajmy stąd. Za dużo ludzi się tu kręci a wojsko pewnie depcze nam po piętach i pewnie zaalarmowali już wszystkich szeryfów w okolicy…
- Zaraz, spokojnie , idź poszukaj ciuchów na górze tak nie pójdziemy… a ja …..- tu popatrzył przenikliwie na Caroline – ja coś muszę zrobić.
Jego towarzysz zrozumiał aluzję, zniknął jak kamfora.
Podszedł powoli do Caroline jak kot czający się na mysz, Caroline cofnęła się wzrokiem szukając możliwości ucieczki, nie miała szans, musi dostać się do kuchni, czy się jej uda? Nie ma wyboru tylko tam są noże i cokolwiek czym mogła się bronić.
Złapał ją za nadgarstki i przycisnął ja do ściany. Próbował pocałować w usta, ale Caroline ugryzła go w wargę. Na chwilę zwolnił uścisk na ręku, wyrwała ją i podrapała po twarzy, kopnęła w krocze. Nie spodziewał się tego, nie zwaliło go to z nóg, ale na chwilę zamroczyło. Caroline ruszyła w kierunku stołu, ale złapał ja w pasie i razem runęli na podłogę, ciągnąc za obrus zsuwając na podłogę z brzękiem tacę z naczyniami. Odwrócił ją. Jego ręce zaczęły błądzić pod spódnicą, złapał ja za uda i próbował przyciągnąć do siebie. Caroline chwyciła widelec i wbiła mu w dłoń. Krzyk bólu wydobył się z jego gardła. Kopnęła go w twarz, na chwile odtrącając od siebie, błyskawicznie wstała, sapiąc, próbowała złapać powietrze, dopadła drzwi, wybiegła. Kilkanaście metrów dalej przewróciła się wyczerpana walką. Dopadł ją jedną ręką złapał za włosy, drugą za ramię.
-Ty … -uderzył ja w twarz i zaczął ciągnąć pospiesznie w kierunku domu.
-Jeszcze raz wywiniesz taki numer i zabiję Cię jak psa.
Caroline ledwo stała na nogach. „to koniec” – pomyślała czując jak wlecze ją z powrotem do domu.
--------------
- Będziesz tak siedział czy w końcu cos powiesz?
- Tak, szeryf powiedział, żebyśmy rzucili okiem na Ponderosę, ponoć uciekło kilku więźniów ze „Stone Forest” – Adam wstał – nie ma co trzeba zająć czymś myśli- aaa jeszcze jedno Hoss – rzucił lakonicznie Adam - ponoć miałeś naprawić mur u Caroline czeka na kamienie….
- Jaki mur ? Nie wiem o czym mówisz ? Jakie kamienie? Dobrze się czujesz Adam?
- Mówiła, że …. (cholera przecież oni nie mają tam żadnego muru) – Adam chwycił lornetkę stojącą na stoliku potwierdzając istotnie brak muru na terenie farmy. Jeszcze nie do końca myśl klarowała mu się w umyśle, jakieś nieuchwytne rozwiązanie zaczęło mu się złowieszczo układać – powiedziała „dwa kamienie” – „Stone Forest” , Boże i wtedy ją zobaczył, biegła i przewróciła się, a za nią ....jakiś mężczyzna w więziennych ciuchach łapie ją za włosy…
fenkju AMG (wiesz za co )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 23:09, 28 Lis 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:57, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
I znowu dramatycznie! Włos jeży się na głowie. Biedna ta Caroline.
Aga, Ty może trochę jej odpuść, bo jeszcze poroni i będziesz ją miała na sumieniu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:59, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
na pewno nie teraz.... ale nie kuś lepiej Mada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:00, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Z mojej strony to była raczej prośba, a nie pokusa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:02, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
kurczę a myśl juz biegnie ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:08, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Ale go przeciągniesz tymi wydarzeniami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:09, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
u Ciebie i Amg Adaś spi to u mnie za dwóch pracuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:11, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
U mnie tez pracował, ale teraz się obija, a tu nerwy straci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:23, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Aga,wystawiasz jego nerwy na próbę...Caroline też nie odpuszczasz.Dalej,proszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:58, 28 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Nareszcie zaskoczył ... rzeczywiście ma refleks szachisty, jak mawiała kuzynka Ewelina Zamiast od razu przekazać Hossowi wiadomość o naprawie płotu, to siedział i medytował ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|