www.bonanza.pl

zorina13

To już wiadomo, czemu Pernell odszedł po szóstym sezonie.

Gość · Wysłany: Pią 11:28, 07 Mar 2014 Temat postu:

ADA · Wysłany: Pią 12:07, 07 Mar 2014 Temat postu:

Aga · Wysłany: Pią 12:16, 07 Mar 2014 Temat postu:

oj szarpała Ada szarpała mną na wszystkie strony Laughing

...wiesz w pierwotnej wersji siedział na Tobie okr...ale wolałam uniknąć tego opisu, bo młodzież... Cool

wena jest, ale czasu brak, ale plan w głowie jest jak zwykle wielokrotnie przerobiony Laughing

w sumie Ewelina mnie natchnęła Laughing

tą inwigilacją grupową... Rolling Eyes

Senszen szkoda, że Cię tam nie było, ale jesteś ....gdzieś indziej Cool

Gość · Wysłany: Pią 12:23, 07 Mar 2014 Temat postu:

Aga · Wysłany: Pią 12:25, 07 Mar 2014 Temat postu:

zdecydowanie nie... Cool

ADA · Wysłany: Pią 12:29, 07 Mar 2014 Temat postu:

Rozumiem. Młodzieży nie można narażać na takie wstrząsy Very Happy

Cóż pozostaje mi tylko puścić wodze fantazji i ... niech gna przed siebie, niech gna ... Very Happy

Ewelina · Wysłany: Pią 12:51, 07 Mar 2014 Temat postu:

Jestem miotana we wszystkie strony przez demona ... śmiechu Very Happy

Dobre ... ta walka o paputka, brzydki szlafroczek, głośne westechnienia ... dobrze, ze huragan naszych westchnień nie zerwał mu t ... ani nie zburzył fryzury ... na szczęście wzdychałyśmy taktownie kierujac oddechy obok jego postaci ... tak mniemam Very Happy

Na szczęście real okazał się godny wizji ... a nawet, sądząc po westchnieniach ją przewyższył ... co łatwe nie było ...

Mada · Wysłany: Pią 16:56, 07 Mar 2014 Temat postu:

Neth P · Wysłany: Pią 17:46, 07 Mar 2014 Temat postu:

Niewdzięczne koleżanki z planu Sad

specjalnie dla nich Pernell śpi w t... a one go z odzienia obdzierają... Rolling Eyes

Aga · Wysłany: Pią 18:04, 07 Mar 2014 Temat postu:

* * *
no i nie wytrzymałam,
* * *

-Mówiłem, że nie lubię konferencji, prosiłem Dortorta, żeby mnie z tego wykluczył.
-Daj spokój – Senszen szeptała przed drzwiami.- To tylko pół godziny, wytrzymasz. –I pamiętaj Pernell zachowuj się, są władze miasta, rada parafialna i Bóg wie kto jeszcze. –Senszen wepchnęła niemal siłą aktora do pokoju, ku jego wielkiemu niezadowoleniu.

W sali konferencyjnej było mnóstwo ludzi, dziewczyny, burmistrz, panie z kółka różańcowego, proboszcz, Mike, Dan i Lorne, parę osób z gazety i pani fotograf… i oczywiście Dortort, który całym sobą patrzył na Pernella mając nadzieję, że nic dzisiaj nie palnie i wszystko będzie w najlepszym porządku.

-To właśnie nasz ostatni aktor Pernell Roberts – Dortort przedstawił aktora, choć nie musiał.

Żeńska część westchnęła cicho, patrząc cielęcym wzrokiem na mężczyznę.

Roberts podszedł leniwym krokiem do Mady i słowami „Witaj moja piękna” pocałował ją delikatnie w usta. Mada zmarszczyła brwi. Dortort też. Pernell powtórzył słowa i czynność pocałunku na Ewelinie, ADZIE, Age i Domi z tym, że ją pocałował w policzek.

-Hej! - Mike poruszył się nerwowo na krześle.

-Co…co Ty wyprawiasz Pernell? – syknął Dortort nim błysk fleszu oślepił go dwukrotnie.
-Rozgrzewam się. Dziewczyny w nocy odarły mnie ze szlafroka. – Pernell wyszczerzył zęby w uśmiechu, a NethP dyskretnie wyciągnęła palec licząc dołeczki szepcąc coś pod nosem.

Wszystkim kobietom opadły szczęki, pastorowi wypadła książeczka, a starszej pani z kółka różańcowego wypadł z ręki różaniec z brzękiem na podłogę co zwróciło uwagę wszystkich.
.
-Co?- wyszeptał Dortort chwytając się za serce, drugą ręką zatykając mikrofon dziennikarki, która zbliżyła się do obu panów.
-Wszystkie?- zapytał ktoś z tłumu.
-Wszystkie! – dobitnie potwierdził Pernell podchodząc do owej starszej pani krokiem kowboja kołysząc się lekko na boki, z kciukiem zatkniętym za pasek spodni.

Nonszalancko schylił się, leniwie podniósł zgubę i położył na lekko drżącej dłoni kobieciny, całując ją delikatnie w policzek, który już chwilę wcześniej oblał rumieniec. Pernell popatrzył na wszystkich zgromadzonych wzrokiem pełnym rozbawienia kiwnął głową i wyszedł równie leniwie jak wszedł mijając równie zszokowaną Senszen.

Po Sali konferencyjnej przeszedł zbiorowy jęk aktorów, scenarzystów, burmistrza a przede wszystkim czerwonego, wściekłego Dortorta, pomieszany z westchnieniami płci pięknej.

Chwilę później drzwi otworzyły się i pojawił się w nich wysoki przystojny mężczyzna ze zmysłowymi ustami, który podszedł do Senszen i całując ją soczyście w usta powiedział:

-Kochanie nie wzięłaś kanapek z domu.

Brzęk upadających różańców niósł się echem po korytarzu.

* Very Happy

tak na rozluźnienie, nic mi już nie wchodzi do głowy...

Aga · Wysłany: Pią 18:54, 07 Mar 2014 Temat postu:

Camilo otóż niestety nie było Cię z nami w nocy...ale spoko co ma być to Cię nie ominie...cierpliwości Cool

a Zorina jest zajęta Cool

Camila · Wysłany: Pią 18:55, 07 Mar 2014 Temat postu:

A to dobrze wiedzieć Wink

ADA · Wysłany: Pią 19:02, 07 Mar 2014 Temat postu:

Aga · Wysłany: Pią 19:09, 07 Mar 2014 Temat postu:

Cieszę się ADA Very Happy

, że leczę na odległość... Laughing