 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:13, 11 Lut 2013 Temat postu: Charlton Heston |
|
|
Ben Hur ,Mojrzeż z Dziesięciorga przykazań -grał w filmach biblijnych i westernach.
Cheston zdaje się grał też w Dynasti -tylko nie Carringtonów tylko Dynasti Colbych.
Charlton Heston, właśc. John Carlton Carter (ur. 4 października 1923 w Evanston, zm. 5 kwietnia 2008 w Beverly Hills) − amerykański aktor i aktywista społeczny, laureat Oscara.
Syn Russella Whitforda Cartera i Lilli Charlton Carter, miał dziesięć lat, kiedy rodzice rozwiedli się i matka ponownie wyszła za mąż – za Chestera Hestona. W wieku szesnastu lat pojawił się na dużym ekranie w tytułowej roli w ekranizacji sztuki Henrika Ibsena Peer Gynt (1941). W 1941 ukończył szkołę średnią New Trier w Winnetka, w stanie Illinois. Studiował dramat na Northwestern University w Evanston. W czasie II wojny światowej służył w Korpusie Powietrznym Armii Stanów Zjednoczonych.
Po wojnie Heston z żoną mieszkali w Hell's Kitchen w Nowym Jorku, gdzie pracowali jako modele artystów. Zafascynowani repertuarem Szekspira i szukając sposobu na dostanie się do teatru, Heston i jego żona Lydia podjęli w 1947 pracę administratorów teatrzyku w Asheville w Karolinie Północnej. Pod koniec lat 40. Heston grał na Broadwayu, a w 1950 przeniósł się do Hollywood. Zagrał postać Marka Antoniusza w adaptacji szekspirowskiej Juliusza Cezara (Julius Caesar, 1950), zanim został zaangażowany do monumentalnego hollywoodzkiego obrazu Cecila B. DeMille'a, Największe widowisko świata (The Greatest Show on Earth, 1952). Stworzył wybitną kreację Mojżesza w filmie biblijnym DeMille'a Dziesięcioro przykazań (The Ten Commandments, 1956). Wielkim sukcesem była tytułowa rola Judy Ben-Hura, bogatego żydowskiego księcia i kupca z Jeruzalem, w ekranizacji powieści historycznej Lwa Wallace'a, Ben Hur (1959), za którą został uhonorowany nagrodą Oscara.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 15:15, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:24, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ja go zapamietałam z Cyda, Ben Hura, Nagiej dżungli. Naga dżungla to film, gdzie gra uparciucha, który walczy z mrówkami-mordercami ogałacającymi kolejne plantacje i z własnymi ambicjami. Walkę częściowo wygrywa. Mrówki sporo mu zniszczyły, sam jednak przeżył. Własne ambicje też jakoś pokonał. Problem polegał na tym, że "pocztowo" zamówił sobie żonę, aż z Nowego Orleanu. Panna miała być piękna, edukowana i obyta towarzysko. Przesyłka dotarła i tu zaczęły się schody, bo okazało się, że towar nie jest "z pierwszej ręki" Dama była wdową. Leiningen zaczął kaprysić, że nie o to mu chodziło. On tu sobie dom wyszykował elegancko i chce żonę, no ... bez wspomnień itd... Joanna, bardzo ładna i mądra, zdenerwowała się, zasiadła do fortepianu, brzdąknęła parę razy i stwierdziła, że instrument jest niewiele wart, bo nikt na nim jeszcze nie grał, nie ma więc szlachetnego, pełnego brzmienia. Aluzyjnie dała mu do zrozumienia, że podobnie jest z kobietami. On nadal się złościł, ale przyszły mrówki i wszystko pogryzły. Ona dzielnie u jego boku walczyla z tymi cholernymi owadami, co on na końcu docenił. Pogodził sie z myślą, że poślubi wdowę a właściwie było już mu wszystko jedno, bo się zakochał. Ten film oglądałam w czarnobiałej wersji (nie wiem, czy jest kolorowa) jeszcze w licealnych czasach i mniej więcej pamiętam o co w nim chodziło. Gra Hestona musiała więc być bardzo dobra To była dżungla i tam rzeczywiście bywają takie niszczące pochody mrówek-morderców. Wszystko, co może ucieka z ich drogi. Leiningen postanowił załatwić wredne owady ropą wlaną do rowu okalającego dom. Jakoś z pomocą Joanny sobie poradził. Trochę zbiedniał, ale pracowity był, łeb do interesow też posiadał, to pewnie prędko nadrobił straty materialne. No i zyskał wymarzoną żonę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 22:53, 11 Lut 2013, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|