www.bonanza.pl

kamila7997

Niedawno zaglądałam na LubimyCzytać. Czytam czasami recenzje na wp lub na innych portalach internetowych.

Josefina

Ewelina

Ale jezeli jest kilka opinii i nie są zgodne a jeszcze piszący określają, co im sie podobało lub nie, to juz sporo mówi o książce.

kamila7997

Dokładnie. Recenzje są zawsze subiektywne, nigdy obiektywne. Każdy tą samą książkę może widzieć inaczej. Opinia wygłaszamy osobiście, to nasze prywatne zdanie.

Ewelina

Kamilka a ty masz tez konto na Lubimy czytać?

kamila7997

Nie, nie. A zyskuje się coś "więcej" mając konto? Można przeczytać kilka stron wybranej pozycji, czy coś innego? Bo szczerze powiedziawszy nie wiem.

Ewelina

Raczej nie. ja mam konto, to znaczy jestem zalogowana, ale głównie korzystam, żeby porządkować swój księgozbiór. Mam sporo książek i trochę sie gubie, czy którąś mam, czy nie. Podzielilam wiec na półki i mam przynajmniej część księgozbioru podzielonego na sensacyjne, historyczne itd. A potem i tak mam problem z odnalezieniem szukanej powiesci, bo ksiązki mam poupychane "na wcisk" Duzo książek, mało miejsca. Poczytać mozna na onet.czytelnia ale tylko kilka stron i niektórych książek. Rzadko z tego korzystam. Sama wybieram co chcę czytać.

kamila7997

Ja mam w biblioteczce poukładane tematycznie (przynajmniej mam taką nadzieję, że siostra nie nabałaganiła); historyczne, przygodowe, podręczniki szkolne/ściągi/, magazyny, i literatura ogólna. Taki porządek lubię i cenię. Dziś raz jeszcze poukładałam na półkach, przy okazji sprzątania pokoju. Wreszcie mam wolne Smile

.

Ewelina

Kamilko, ale Ty mieszkasz w domku, a ja mam dwa mieszkanka w blokach, takie 38 metrowe i na tych regałach, jakie mam , mogę ustawic tylko część księgozbioru. Czasem nawet tematycznie. Na przykład mam tak ustawiona poezję. Ale książek jest sporo, z różnych dziedzin, zarówno literatury pieknej, klasyki, jak i literatury fachowej, technicznych, matematycznych, historycznych, dotyczących sztuki, poradników, słowników, razem nawet nie wiem ile, ostatnio liczyłam, to mi doszło do trzech tysięcy i ... przestałam liczyć, zeby mąż nie zaczął szaleć. On lubi elektronikę, naprawiac, grzebać w wieżach, odtwarzaczach itp, i też chce to stawiać gdzieś, żeby pieścic te cudeńka wzrokiem, wtedy ja się złoszczę, potem on się złości, że to książek jest za dużo a to są przecież również książki dzieci. Każde interesuje się czymś innym, to i książki są z różnych dziedzin. A miejsce i liczba tez bywają mylące, bo taka książka Grabskiego historyczna, ma grzbiet szerokości 5 cm, a są tez serie broszurowe, gdzie na szerokości 5 cm mieści się ponad 25 tytułów. Mam prawie całą Chmielewską, prawie całą Christie, całą wydaną po polsku Mary Higgins Clark, całą Jeżycjadę, prawie całą Marininę, sporo historycznych, dużo Tołstoja, Verne'a, Jane Austen, Cykle Wilbura Smitha. Wierz mi trudno to upchnąć tematycznie w małych mieszkaniach, ale ja po prostu kocham książki i nic na to nie poradzę. A książki są rozłożone na dwa mieszkania i tak bardzo nie uwierają.

kamila7997

Wiem coś o Tym. Moja kuzynka również mieszka w bloku ma dwa pokoje + łazienka + kuchnia. Swój "pokaźny" zbiorek trzyma z mężem w pokoju dziennym, który jednocześnie pełni funkcje sypialnio - salonu. Tak więc książki są "równiutko poupychane" na półkach, które zrobione są na zamówienie są przestrzenne, ale nie zajmują wiele miejsca. Mają trzy takie wysokie półki. Reszta książek leży poupychana w pudełkach w sypialni i szafie.
Na tych samych półkach, leżą jeszcze pamiątki z różnych krajów i miejsc w Polsce, wszelakie różności począwszy od figurek, po ozdoby; świeczki, itp..
Moja kuzynka z mężem to pasjonaci filmów i książek. Dlatego u nich w domu zawsze jest multum filmów i książek (filmy dvd również mają swoje miejsce). Co do literatury - oni również mają wszelakie gatunki. Literatura piękna, obyczajowa, dramatyczne, historyczne, horrory, podróżniczo&kulturowe, kucharskie, romantyczne, dokumentalne, fantasy, katastroficzne, psychologiczne, flora&fauna, techniczne, dotyczące fotografii i zegarów, skończywszy na magazynach i miesięcznikach...

Mój księgozbiór w porównaniu z ich, to wielkie nic. Kilka lat temu stwierdziłam, że zbędnym jest kupowanie książek, skoro można je wypożyczać, wcale za nie nie płacąc. W porządku, nawet fajny pomysł, ale jednak chęć posiadania własnej biblioteki, szerokiego gatunku, to coś atrakcyjniejszego. Od niedawna na nowo zaczęłam kupować książki.
Kryminały Agathy Christie od trzech lat pożyczam od znajomych taty, oni mają cały księgozbiór, co jakiś czas dojeżdża do mnie dostawa Very Happy

. Aktualnie w domu mam cztery pozycje już przeczytane i czekające na oddanie.
Musierowicz pisze fajnie i tak lekko, ale jednak wolę coś twardszego. Przyznam, że nigdy nie lubiłam młodzieżowych książek polskich autorów/autorek. Nie wiem skąd ta krytyka i wybredność, ale grzebie więcej w literaturze angielskiej i amerykańskiej, niźli polskiej.
U kuzynki wzięłam się za Olgę Tokarczuk i jej Prowadź swój pług przez kości umarłych. Dla mnie psychologiczna książka. Akcja rozgrywa się w Polsce. Styl Tokarczuk jest przyjemny i pasuje mi bardzo, ale do książki nie podeszłam. Nie spodobały mi się pewne wątki, a jak coś pomiędzy wierszami zgrzyta, to nie czyta się już tak przyjemnie.

kasiax

Ja mam może coś ponad setkę książek, część z nich to nawet nie wiem skąd mam, ale nie na zasadzie ze pożyczyłam i zapomniałam oddać Razz

Kilka z jakiejś likwidowanej biblioteki, cześć dostałam, no a część kupiłam. Kupuję książki rzadko, tylko takie co do których jestem pewna że będę do nich wracać i po okazyjnych cenach. W galerii Krakowskiej jest remont generalny księgarni Matras, jakoś pod koniec sierpnia wielkie otwarcie, liczę na jakieś apetyczne promocje. W tym roku na pewno bym chciała sobie kupić nową Musierowicz, być może II część Czasu honoru (chyba ze mi pan Sokół jeszcze bardziej podpadnie Razz

) o i Błękitny zamek bym sobie też kupiła.

kamila7997

No i moje pytanko; gdzie najczęściej kupujecie książki? Czy to jakaś lokalna księgarnia, czy empik, albo Matras?
Ja oczywiście stawiam na empik. Przyzwyczaiłam się, że to tam kupuje książki. Jakieś lżejsze pozycje, typu poradniki, czy magazyny, kupuję w kolporterach prasowych.
Co do Matrasa, to u nas w Rzeszowskim MH otworzyli. Nie byłam jeszcze w nim, ale z tego co zdążyłam się przekonać na podstawie opowiadań, to w Matrasie jest kilkanaście dobrych książek, których empik nie ma w asortymencie.

Ewelina

Ja teraz niewiele książek kupuję. Okoliczne księgarnie poupadaly, to przewaznie kupuję albo na Allegro, jeżeli to jest książka wydana dawniej, albo w Merlinie, Matrasie, Gandalfie lub Expansie. Te wszystkie ksiegarnie maja punkty odbioru w moim miescie. Zerkam wiec na ceny i wybieram tam, gdzie najtaniej. Czeka sie 2 do 5 dni. W empiku kupuję rzadko, bo tam jest drogo. Książki zwykle wypożyczam z biblioteki, a kupuję tylko te, ktorych autorów zbieram, jak Christie, Higgins Clark, Chmielewska itp Na Allegro szukam poradnikow, cos z szydełkowania, robotki na drutach, hafty..
Ostatnio kupiłam na Allegro Wysoki dom Arundel i Mały świat na Cromwell road, takie książki, ktore dawno temu czytałam i lubiłam je. Często do nich wracałam, ale były wypożyczane z biblioteki. Teraz mam na wlasność.. Teraz należę tylko do jednej wypożyczalni książek. W odlegości 15 minut drogi na piechotę od mojego domu jest 5 bibliotek. Należałam do wszystkich. Nawet pamietam jakie rarytasy każda z nich miala. W jednej była np Saga rodu Boussardelów Herriata, w drugiej cykl wszystkich powieści Zapolskiej. Muszę się przyznać, że ta wiedza przydała się moim dzieciom, bo podpowiadałam im, gdzie i czego szukać.
Teraz korzystam tylko z jednej, najblizszej - 5 minut drogi piechotą.

kasiax

Matras jest najlepszy moim zdaniem, bardzo często mają promocje -25-30% na bardzo interesujące książki albo wręcz na wyszystko. I mają bardzo ciekawe i inteligentne pozycje dla dzieci, bo takowe często kupuję, oczywiście nie dla siebie tylko dla znajomych dzieciaczków