www.bonanza.pl

zorina13

W młodości uprawiał gimnastykę sportową w klubie Legia Warszawa (największe osiągnięcie – drużynowe mistrzostwo Polski w 1964) oraz występował w cyrku[1].
Początkowo był studentem Państwowej Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie, a następnie absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Na PWST w Warszawie studiował w latach 1967–1971.
Debiutował w 1970 w serialu Kolumbowie. Po ukończeniu PWST został zaangażowany do Teatru Dramatycznego m.st. Warszawy, którego dyrektorem do 1982 był Gustaw Holoubek. W tym teatrze pracował do połowy lat 80. Zagrał m.in w Królu Learze w reż. Jerzego Jarockiego (1977), w Mordzie w katedrze (1983) też w reż. Jarockiego, Nocy Listopadowej (1978) w reż. Macieja Prusa i Operetce Gombrowicza.
W latach 70. zagrał wiele ról w filmach wschodnioniemieckich i czechosłowackich.
Wydał własną książkę kulinarną. Obecnie współpracuje z Teatrem Komedia i Teatrem Bajka w Warszawie.
W wyborach parlamentarnych w 1991 bez powodzenia kandydował do Sejmu z listy Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.
Lubie Familiadę i Karola mimo że kultowe stało się powiedzenie o żenującym żarcie prowadzącego.
Program kojarzy mi się ze spokojną ,leniwą niedzielą.

Strasburger w filmie Agent nr 1 -agent lepszy od Jamesa Bonda

Mada

Mnie Karol Strasburger zawsze będzie się już kojarzył z nenufarami i serialem "Noce i dnie".
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu macie tę scenę na YouTube:
http://www.youtube.com/watch?v=nsw1MmMfReA

Iris

Mnie również kojarzy się ze sceną z "Nocy i dni". Był przystojny bardzo. "Familiadę" oglądałam, jak byłam mała. Teraz jakoś nie dla mnie takie programy.