www.bonanza.pl

Mada

"Ben-Hur" – film Williama Wylera z 1959 roku. Jest to pierwszy w historii kina film, który otrzymał 11 Oscarów. Opowiada o losach żydowskiego księcia Judy Ben-Hura, którego losy splatają się z życiem i męką Jezusa Chrystusa. Uwięziony przez Rzymian trafia na galery. Żyje tylko po to, aby kiedyś dokonać zemsty na Messali - przyjacielu, który odebrał mu wszystko.
[link widoczny dla zalogowanych]

I mój ulubiony fragment, gdy Ben-Hur spotyka Jezusa, ale nie ma pojęcia, kim On jest. Zawsze mam dreszcze, gdy oglądam tę scenę:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ewelina

A ja przeżyłam chwile zwątpienia, kiedy przeczytalam w gazecie, parę lat temu, że Ben Hur został zdradzony przez wiarołomną Rzymiankę Messalę Smile

Zwątpienia, czy ja jestem przy zdrowych zmysłach i zapomniałam o treści filmu, no i powieści, jaką też posiadam ... a może to początki sklerozy? Ale sprawdziłam i w książce i w internecie i ... odstawiłam stosowne krople. Sklerozy nie mam. Messala był Rzymianinem, facetem, byłym przyjacielem Ben Hura ... dziennikarz po prostu nie odrobił lekcji Smile

Odwiedzająca

Piękny,pełen refleksji film...często chętnie do niego wracam.Jeszcze jedna scena z Jezusem przyprawia o ciarki,a mianowicie,gdy Jezus idzie z krzyżem na ramionach,upada i Ben Hur podbiega,aby podać Mu wody...spogląda w Jego oczy i poznaje Człowieka,który napoił go w drodze na galery.Z resztą w tym filmie jest wiele wzruszających scen...odnalezienie matki i siostry w dolinie trędowatych...śmierć Jezusa na krzyżu i rozmowa Baltazara z Ben Hurem pod krzyżem...ozdrowienie matki i Tirzy...spotkanie przez Judę w swoim domu,zdrowej matki i siostry.Ten film nigdy się nie znudzi.

Mada