 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:28, 18 Maj 2013 Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Epilog |
|
|
Scena I
Komnata Marii Tudor. Księżniczka siedzi przy stoliku, a naprzeciwko niej Jane Parker. Służka nalewa im wina do kielichów. Maria Tudor bierze swój kielich. Jane Parker robi podobnie, choć z pewnym ociąganiem. Wznoszą kielichy do góry.
MARIA TUDOR
A zatem możemy sobie pogratulować, kochana Jane. Ta nędzna wywłoka, która uwiodła mojego ojca, nareszcie wylądowała tam, gdzie jest jej miejsce. Na śmietniku historii. Jej piękna główka spadła pod ciosem katowskiego miecza. A jej córeczkę uznano za bękarta. Nawet nie wiesz, jak się cieszę.
JANE PARKER
Ja również się cieszę. Tylko że...
MARIA TUDOR
Tylko że co?
JANE PARKER
Razem z nią zginął również jej brat, a mój mąż.
MARIA TUDOR
I to cię tak martwi? Przecież go nienawidziłaś.
JANE PARKER
Owszem, nienawidziłam. Ale też i kochałam. Wasza Wysokość nie umie tego zrozumieć! Nienawidziłam go za to, że mnie zdradzał. Żeby jeszcze z kobietą. Ale on to robił z mężczyzną! Z mężczyzną! Ośmieszył mnie! Odtrącił i poniżył! Musiałam go zniszczyć! Ale teraz czuję, że bardziej niż jego skrzywdziłam siebie.
MARIA TUDOR
Nie rozumiem cię, głupia dziewczyno. Dostałaś swoją wymarzoną zemstę. Możesz teraz mieć takiego męża, jakiego zechcesz. A ty wciąż tęsknisz za tym bezbożnikiem i sodomitą.
JANE PARKER
Masz pani rację. Nie powinnam się tym przejmować! I nie będę! On mnie skrzywdził! Musiał za to zapłacić! I zapłacił! Nareszcie jestem wolna!
MARIA TUDOR
Obie jesteśmy wolne. I mamy spokój. Król zaś pozbył się mojej kochanej siostrzyczki. Ten bękart już nie jest następcą tronu.
JANE PARKER
Przypominam ci tylko, pani, że ty także nie jesteś. Wciąż prawnie jesteś uznana za bękarta.
MARIA TUDOR
To tylko formalność. Wierzę, że Bóg który otworzył oczy mojemu ojcu, pozwoli mu także zrozumieć, że ja jestem jego jedynym prawowitym dzieckiem. Niech nie bawi się już w płodzenie synów. Nie uda mu się to. Jego dziedzicem z woli Boga będę ja! Rozumiesz?! JA! Maria I, królowa Anglii! Z woli Boga miłościwego następczyni tronu dynastii Tudorów!
Kiedy to mówi wstaje i unosi wyżej kielich. W tej samej chwili podmuch wiatru otwiera drzwi komnaty i wchodzi Duch Anny Boleyn.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 20:31, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:19, 18 Maj 2013 Temat postu: Epilog |
|
|
Pojawiły się elementy nadprzyrodzone.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 7:19, 18 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:36, 18 Maj 2013 Temat postu: Re: Epilog |
|
|
zorina13 napisał: | Pojawiły się elementy nadprzyrodzone. |
Wiem xD Ale nie mogłem się im oprzeć. W końcu w największych dziełach teatralnych pojawiają się duchy zabitych osób. Czemu by tutaj tego nie miało być?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:41, 18 Maj 2013 Temat postu: Scena II |
|
|
Scena II
Scena ta sama. Duch wchodzi do środka i rozgląda się. Maria Tudor i Jane Parker drżą przerażone.
DUCH ANNY
Czy nie za szybko świętujecie mój zgon, moje panie?
MARIA TUDOR
Boże Wszechmogący, miej nas w swej opiece.
JANE PARKER
To Anna Boleyn!
DUCH ANNY
Raczej to, co z niej pozostało. Nędzny duch, który nie może wam niestety nic zrobić. A szkoda, bo z wielką chęcią bym wam kazała udławić się tym winem, którym wy opijacie moją śmierć!
MARIA TUDOR
Idź precz przeklęta zmoro! Nie waż się nas skrzywdzić!
JANE PARKER
Odejdź, zjawo! Ty nie żyjesz! Ty nie masz prawa żyć!
DUCH ANNY
Nie, nie mam prawa żyć, bo wielu ludzi, w tym wasza dwójka, to prawo mi odebrała. A teraz świętujecie mój zgon. Nie myślcie, że ujdzie wam to bezkarnie.
MARIA TUDOR
Nic nam nie możesz zrobić! Sama tak powiedziałaś!
JANE PARKER
Właśnie!
DUCH ANNY
Ja nie mogę nic wam zrobić. Ale przeznaczenie zrobi to za mnie.
MARIA TUDOR I JANE PARKER
Jak to?
DUCH ANNY
Tak to.... sądzicie, że już macie spokój? Że los się na was nie zemści? O! Nie... i was dosięgnie sprawiedliwość. Jako duch znam przyszłość. I wiem, co was czeka!
JANE PARKER
Błagam cię, nie!
MARIA TUDOR
Nie mów nam tego!
DUCH ANNY (uśmiechając się mściwie)
Powiem wam! Och, z jaką wielką przyjemnością wam to powiem.
Spogląda na Jane Parker.
Ty, nędzna ladacznico, którą poślubił mój brat. Posłałaś na szafot kłamliwymi zeznaniami jego i mnie! Uważasz, że teraz będziesz cieszyć się spokojnym, dostatnim życiem? Zapomnij. I ty skończysz tak jak my. Zostaniesz dwórką piątej żony króla. Będzie nią moja kuzynka, Katarzyna Howard. Podzieli mój los, bo będzie zdradzać swego męża. A ty jej będziesz w tym pomagać. Zaszczytna rola królewskiej rajfurki. Przypłacisz ją życiem. Pójdziesz na szafot, tak [podobnie] jak mój brat. Podzielisz jego los! A twoją głową gawiedź będzie się bawić!
Jane Parker zaczyna krzyczeć z rozpaczy. Pada na ziemie, płacze i wyrywa sobie włosy z głowy. Duch Anny patrzy na to z mściwym uśmiechem na twarzy.
DUCH ANNY
Lecz nie myśl, że zapomniałam o tobie, moja pobożna księżniczko. Nie łudź się nadzieją. Twój ojciec doczeka się syna. I on będzie rządził. Po jego śmierci, ty zasiądziesz na tronie. Ale nie myśl, że ci to da szczęście. Będziesz najbardziej znienawidzoną królową Anglii. Poślubisz syna cesarza Karola V. Twój mąż będzie tobą gardził, a ty będziesz w nim zakochana do szaleństwa. Zabijesz z wielu ludzi, a śmierć uchroni cię od zemsty poddanych, którzy nadadzą ci przydomek Krwawa Mary. A po tobie na tronie zasiądzie ma córka, Elżbieta. Dostanie przydomek Wielka. Będzie największym władcą w historii Anglii.
Maria Tudor patrzy na nią wściekła i zrozpaczona.
MARIA TUDOR
To nieprawda! To niemożliwe! Ty kłamiesz! Nie wierzę w ani jedno słowo! To wszystko jest nieprawdą!
DUCH ANNY
To wszystko prawda. Zobaczysz, jak się twoje losy potoczą. Nie myśl, że zaznasz szczęścia. O nie... będziesz najbardziej znienawidzoną władczynią na świecie. Nikt cię nie będzie kochał. Nikt ci nie da szczęścia, bo twój fanatyzm i podłość zabiorą ci wszystkich, którzy mogliby cię kochać. Stracisz wszystko. A twoja katolicka wiara nie uchroni cię przed zgubą.
MARIA TUDOR
Nieprawda! Bóg mnie kocha! Nie odwróci się ode mnie! Chodzę codziennie na mszę, noszę włosienicę, samobiczuję się! Przecież to wszystko jest miłe Bogu!
DUCH ANNY
To wszystko jest Bogu wstrętne. Nie okazujesz miłosierdzia i sama go nie zaznasz. Taka będzie kara za twoje nikczemności. I za to, że tak niegodziwie cieszysz się z mego upadku.
MARIA TUDOR
Idź precz, przeklęta zjawo! Nie dręcz nas swymi kłamstwami!
DUCH ANNY
Kłamstwami? Jeszcze zobaczymy, co jest kłamstwem, a co nie. Sama się w końcu o tym przekonasz. Zobaczysz. Wszyscy zobaczy. Henryk zapłaci za to, co mi zrobił. Umrze na chorobę tak wstydliwą, że nigdy się nie przyzna, iż na nią cierpi. Cromwell zaś podzieli mój los - chcąc ratować religię protestancką zachęci Henryka do ślubu z Anna z Cleve, żoną numer cztery. Lecz Henryk znienawidzi ją od pierwszego wejrzenia. Szybko unieważni to małżeństwo, a Cromwell da głowę pod topór. Z przyjemnością to zobaczę. Tak jak i wasz upadek, wy podłe żmije. Wy, Cromwell, Norfolk i Seymourowie. Was wszystkich spotka zasłużony los. Jeszcze zobaczycie, że mówię prawdę.
Duch znika, a drzwi same się zamykają.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 20:34, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:49, 18 Maj 2013 Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV |
|
|
Przekleństwo zawsze wraca do przeklinającego a zło które ktoś czyni ,póżniej się na mni mści.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:58, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Scena III
Łąka. Wyatt siedzi załamany i patrzy w niebo.
WYATT
I odeszła moja jedyna miłości. Jedyna kobietą, którą naprawdę kochałem. Odeszła, a ja zostałem sam, pogrążony w rozpaczy i samotności. Muszę żyć, gdy ona nie żyje. Jakie to podłe i niesprawiedliwe! Boże, jak mogłeś w ogóle do tego dopuścić! I ty jesteś miłosierny?! I ty jesteś sprawiedliwy?! Nie! Nie ma w tobie nic z miłosierdzia! Pozwalasz nam wszystkim cierpieć i nawet palcem nie kiwniesz, aby nas wspomóc! Nie dbasz o swoje dzieci. Taka jest prawda. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. A już na pewno ty nam jej nie dajesz! My sami ją wymierzyć musimy! I ja też to zrobię! Mam sztylet i pistolet. Gdy król będzie jechał przez las strzelę do niego. A gdy spadnie z konia dobiję go sztyletem! Niechaj potem mnie dopadną i zabiją. Ale co mi tam! Przynajmniej dołączę do mojej ukochanej! Taka będzie kolej rzeczy. Tak! Właśnie tak zrobię!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 20:35, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:00, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Duch w sztuce może być. Dlaczego jednak nie prześladuje Henryka? To on tu najwięcej zawinił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:10, 18 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Scena IV
Scena ta sama. Nagle zrywa się wiatr. Wyatt uśmiecha się, kiedy ten mierzwi mu włosy. Po chwili zjawia się Duch Anny Boleyn. Wyatt natychmiast ją rozpoznaje.
WYATT
Anna? Anna! Na Boga! To jednak ty! Moja ukochana Ania Boleyn! Wróciłaś do mnie!
DUCH ANNY
Tak, najdroższy. To jestem ja, Anna Boleyn. Ale nie ciałem, tylko duchem. Nie wstawaj. Nie łap mnie w ramiona, bo nie zdołasz tego dokonać. Nie możesz schwytać zjawy.
WYATT
Anno! Dlaczego nie uciekłaś, kiedy miałaś okazję? Dlaczego to nie ja umarłem zamiast ciebie? Najdroższa Anno! Czemu nie mogliśmy żyć razem jak prawdziwa para?
DUCH ANNY
Podły los chciał inaczej. Nie nasza w tym wina.
WYATT
Ale nasza, że nie walczyliśmy. Twoja, że nie chciałaś walczyć, a ja, że nie umiałem cię do tego zmusić!
Duch uśmiecha się do niego i siada tuż obok.
DUCH ANNY
Wiesz, że nie można nikogo zmuszać do walki. Nawet gdyby to było dla jego dobra. Nic na to nie poradzisz. Musisz się z tym pogodzić.
WYATT
Nie umiem. Anno, jak niby mam się pogodzić z tym, że ciebie tu nie ma? Że nie mogę całować twoich ust i pić z nich rozkoszy?
Duch Anny kładzie mu dłoń na jego dłoni. Wyatt nie czuje dotyku, ale lekki chłód. Okazuje to poprzez lekki syk.
DUCH ANNY
Zobaczysz, że jeszcze będziesz kiedyś mógł to robić. I nic nas wtedy nie rozdzieli.
WYATT
Ale to się stanie dopiero wtedy, kiedy umrę. Nie wcześniej.
DUCH ANNY
I dlatego chcesz to przyspieszyć zabijając króla Anglii?
WYATT
Skąd o tym wiesz?
DUCH ANNY
Słyszałam twoje słowa. I nie myśl, że pozwolę ci na to.
WYATT
A co innego mi pozostało?! Jeśli tego nie zrobię, to czeka mnie długie, powolne i smutne życie! Życie bez ciebie! To nie jest wcale miła perspektywa!
DUCH ANNY
Wcale nie musi być tak, jak mówisz.
WYATT
Nie rozumiem.
DUCH ANNY
Już wyjaśniam. Na pewno wiesz, że według ludowych wierzeń, podczas pełni księżyca duchy mają większą moc niż kiedykolwiek?
WYATT
Tak mówią.
DUCH ANNY
Otóż to jest prawda. Podczas pełni możemy znowu poczuć się ludźmi. Do świtu nimi jesteśmy. Jeśli tylko tego zapragniesz, będę cię wtedy odwiedzać w nocy każdej pełni księżyca. Będziesz mnie wtedy miał aż do świtu. I to tak mocno, jak tylko zapragniesz.
WYATT
W jaki sposób będę cię miał?
DUCH ANNY
Wiesz w jaki.
Uśmiecha się figlarnie.
WYATT
Chcesz mi powiedzieć, że w taki?
DUCH ANNY
Dokładnie tak. Będziesz mógł wtedy poznać smak mego ciała, moich ust... wszystkiego będziesz mógł posmakować, jeśli tylko zechcesz. Bo duchy wtedy stają się ponownie ludźmi. Lecz nie trwa to wieczność, więc korzystaj, póki możesz.
WYATT
I wtedy znów będę mógł cię czuć?
DUCH ANNY
Oczywiście.
WYATT
Anno! To cudowne! To wspaniałe! Więc jednak nie będę sam?!
DUCH ANNY
Oczywiście, że nie. Będę cię odwiedzać tak często, jak to tylko będzie możliwe. A podczas pełni będę twoja, tak jak tylko tego zapragniesz. A gdy nadejdzie twój czas podasz mi dłoń i razem udamy się do krainy szczęśliwości.
WYATT
Chodźmy tam zaraz!
DUCH ANNY
Jeszcze nie teraz. Jeszcze nie możemy. Jeszcze nie czas na to.
WYATT
Zabiję króla i sam wtedy zginę! A wówczas będę mógł pójść z tobą!
DUCH ANNY
To będzie jak samobójstwo. A ono jest tchórzostwem, które zawsze potępiałeś. Chcesz odejść z tego świata jako tchórz? Chcesz, bym była z tchórzem?
WYATT
Nie, nie chcę. Ale jednak to czekanie będzie nużące.
DUCH ANNY
Postaram się z całej mocy ci je osłodzić, mój kochany. Tylko daj mi szansę. Nie zabijaj siebie w tak głupi sposób. On nie jest tego wart, by za niego umierać. Uwierz mi, nie jest.
WYATT
Więc zostaje mi tylko czekać?
DUCH ANNY
Nie inaczej. Czekać i nie tracić nadziei. Albowiem ona jest dla nas. Musimy tylko o nią walczyć. Ja jestem gotowa do walki. A ty?
WYATT
I ja także jestem gotów! Niech tak się stanie! Będę walczył! Będę czekał na ciebie każdej pełni i każdego dnia, kiedy tylko będziesz się mogła zjawić.
DUCH ANNY
Dobrze. A teraz... zamknij oczy. Nim odejdę chcę ci coś dać. Może mi się uda. Spróbujmy.
WYATT
Ale co mi chcesz dać?
DUCH ANNY
Zobaczysz. Zamknij oczy.
Wyatt zamyka oczy. Duch Anny przysuwa się naprzeciwko niego, po czym delikatnie całuje jego usta. Tym razem on czuje pocałunek i oddaje go.
DUCH ANNY
Kocham cię, Tomaszu.
WYATT
I ja ciebie kocham, Anno.
DUCH ANNY
Bądź zdrów, mój kochany... Czekaj na mnie każdej pełni księżyca. Czekaj na mnie. Na pewno się zjawię.
Wyatt otwiera oczy, a Duch uśmiecha się do niego, posyła mu dłonią pocałunek i znika. Wyatt siedzi i patrzy jeszcze przez chwilę w miejsce, gdzie ona przed chwilą stała.
WYATT
Będę czekał, Anno! Będę czekał! I nie tracił nadziei!
Kurtyna.
Koniec epilogu i całej sztuki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kronikarz56 dnia Nie 20:41, 16 Cze 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:47, 19 Maj 2013 Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV |
|
|
Hubert będziesz jeszcze coś publikował ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kronikarz56
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 703
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:28, 20 Maj 2013 Temat postu: Re: Życie na dworze królowej Anny - Akt IV |
|
|
zorina13 napisał: | Hubert będziesz jeszcze coś publikował ? |
Oczywiście, że tak. Będę tutaj publikował i czekał na waszą ocenę. Bowiem ona dla mnie wiele znaczy. Niedługo zamieszczę tutaj pierwsze rozdziały powieści ODKRYTA KARTA CZYLI WYWIAD Z HRABIĄ MONTE CHRISTO. Mam nadzieję, że wam się spodoba. A na razie powiedzcie mi wszyscy i każdy z osobna, jak wam się podobała moja sztuka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:53, 20 Maj 2013 Temat postu: Życie na dworze królowej Anny - Epilog |
|
|
Nie jestem znawcą -myślę ,że sztuka była ciekawa.
Chyba darzysz sympatią królową Anne ,w jakiś sposób ją wybroniłeś.
Zabrakło mi tylko surowej kary dla króla Henryka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:01, 20 Maj 2013 Temat postu: Re: Epilog |
|
|
Poczytaj, Zorina, jak wyglądało zdrowie króla po iluś latach...
kronikarz56 napisał: | Wiem xD Ale nie mogłem się im oprzeć. W końcu w największych dziełach teatralnych pojawiają się duchy zabitych osób. Czemu by tutaj tego nie miało być? |
Też mi tak od razu Szekspir do głowy wskoczył
Czekam na więcej materiału do czytania I nadal podziwiam za wybór tej formy, jaką jest dramat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|