|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:08, 21 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Element humorystyczny nigdy nie szkodzi!
Chociaż nasunęła mi się taka ilustracja:
z podpisem: "Ciii, nie podpowiadajcie jej takich głupot, dziewczyny..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:11, 21 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Wyjątkowo "trafiona" ilustracja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:54, 21 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Albo: "Ciii - właśnie mi to czyta i chcę wiedzieć, co będzie dalej..."
Muszę sobie założyć osobny kajecik na podsyłane króliczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:11, 22 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Kajecik zawsze się przyda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:10, 02 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
W związku z troską wyrażoną przez grono drogich koleżanek, a dotyczącą głównego bohatera, czuję się w obowiązku przypomnieć, że ostatnio była odwilż
Obudził ją ruch w obozowisku. Wszyscy już wrócili; Czerwona Rzeka, najwyższy i najsilniejszy, niósł na ramionach duży, ciemny kształt.
Schronienie było niewielkie, więc wcisnęła się w najgłębszy kąt, by zrobić im miejsce. Wspólnym wysiłkiem ułożyli białego na posłaniu i ściągnęli z niego wierzchnie odzienie. Ramię trzeba było nastawić; nogi zbadać. Jej brat, Rudy Niedźwiedź, badał jego głowę. Wiedział, że go badała, ale przy świetle ognia i bez grubej kurtki mogli to zrobić znacznie lepiej.
Opowiedziała mu wszystko – o pojmaniu, o porywaczach, o jeździe w śniegu, o lawinie i o tym białym. O tym, jak oferował jej własne odzienie, żeby ją ratować. On opowiedział o niepokojących śladach, jakie znaleźli, długim poszukiwaniu i odgłosach lawiny, o samotnym koniu błąkającym się po lesie, który tchnął nadzieję w jego serce, że nie wszyscy zginęli. O Jej Psie w końcu, biegającym jak szalony, jakby naprawdę rozumiał, że jej szukają. I znalazł.
Rana na głowie nie okazała się poważna, nie opatrywali jej nawet. Przy nastawianiu ramienia otwarł na chwilę oczy, ale raczej nie był przytomny, zresztą zaraz je zamknął i pozostał nieruchomy. Okryli go ciepłą skórą.
- Nic nie jest złamane. Jest potłuczony i bardzo zmarznięty, ale kiedy się rozgrzeje, powinien szybko wydobrzeć. – Rudy Niedźwiedź przysiadł przy siostrze. – Czy może zostać tu, z tobą? Możemy go przenieść gdzie indziej.
- Może. – Jeszcze kilka godzin temu nie przypuszczała, że tak bliski kontakt z białym mężczyzną nie będzie jej wcale przeszkadzał. – Byliśmy razem pod śniegiem. Nie zrobi mi krzywdy.
Brat pomógł jej z powrotem położyć się i okryć. Sam wsunął się pod okrycie białego człowieka. Ciało grzało najlepiej… A może nie dowierzał i wolał pilnować obcego? Tak czy inaczej, byli bezpieczni; zasypiała z uśmiechem na ustach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:18, 02 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ocalał?! Na razie... zapewne... chociaż przyszłość zapowiada się raczej pomyślnie... jest nieprzytomny o jakimkolwiek romansie też nie ma mowy... w tym stanie... Dobre... ciekawe... czekam niecierpliwie na dalszy ciąg...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:27, 02 Sty 2013 Temat postu: Zimowy fanfik |
|
|
Pozytwne jak na ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:31, 02 Sty 2013 Temat postu: Re: Zimowy fanfik |
|
|
zorina13 napisał: | Pozytywne jak na ciebie. |
Prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:25, 02 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie ma poważnych ran i złamań, jeszcze Ci tylko zapalenie płuc zostało.
AMG napisał: | i o tym białym |
O śniegu, tak?
AMG napisał: | Ciało grzało najlepiej… |
To brat o tym wie, a ona nie?!
Jej nie jest zimno? Może też by się chciała ogrzać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:40, 02 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
rika napisał: | AMG napisał: | i o tym białym |
O śniegu, tak? |
O białym człowieku.
rika napisał: | Jej nie jest zimno? Może też by się chciała ogrzać? |
Na pewno dali jej cieplejsze okrycie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:24, 08 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ktoś mnie ostatnio popędzał...
Ranek przyniósł dobrą pogodę i dobre wieści. Obie niedoszłe ofiary lawiny, choć mocno obolałe, czuły się znacznie lepiej; śniadanie wchłonęli z wilczym apetytem. Mężczyzna kilkakrotnie podziękował wybawcom za ocalenie z nieukrywaną, szczerą wdzięcznością. Jak przyznał, nie spodziewał się już wyjść spod śniegu – potrzeba było zresztą trzech mężczyzn, żeby ruszyć zwaloną sosnę z miejsca.
Wiedząc już, co był gotów ofiarować dla uratowania dziewczyny, przyjaźnie się nim zaopiekowali. Zaoferowali mu ciepłą skórę niedźwiedzią i znalezionego konia, na którym jeszcze przy siodle wisiały ośnieżone i nieco obszarpane sakwy z ubraniem i jakimiś papierami.
Za skórę podziękował; widział, że mieli tylko dwie, a dziewczyna mogła potrzebować ciepła. Konia wziął chętnie. Zerknął do sakwy, potem drugiej – Indianom te rzeczy nie były potrzebne, więc odstępowali je bez żalu – i nagle zaczął się śmiać. Tamci popatrzyli po sobie; – podstęp? żart? obłąkanie?
Wciąż się śmiejąc, poszukał wzrokiem dziewczyny. – Chyba jesteś talizmanem – zażartował. – To moje rzeczy!
Cudem czy też zbiegiem okoliczności, prawie wszystkie skradzione rzeczy wróciły do niego. Postanawiając podzielić łup na spokojnie, rabusie nie zdążyli nawet przepakować pieniędzy do swoich kieszeni! Stracił co prawda konia, ale ten znaleźny w zupełności wystarczył na podróż. Dopytawszy o najlepszą drogę do siedlisk białego człowieka, pożegnał się. Przed wieczorem powinien dojechać, a do tego czasu da sobie radę jedną ręką. Czuł się, co prawda, sztywny jak deska i tak obolały, że żadne gwałtowne ruchy nie wchodziły w rachubę, ale żaden z tych problemów sam w sobie nie zagrażał ani jego życiu, ani zdrowiu.
Z mężczyznami pożegnał się przyjaźnie. Dziewczynę ostrożnie, krótko przytulił; nie wzbraniała się. Dała mu do ręki jedno z błękitnych piór, które nosiła we włosach; przyjął je godnie, jak dar, chowając pieczołowicie w zanadrze. Potem rozłożył ręce. – Nie mam ci co dać.
- Dać życie – odezwała się do niego po raz pierwszy.
- Ocaliłeś ją podczas lawiny – przyłączył się Rudy Niedźwiedź. Jego angielski, choć twardy, był lepszy niż siostry. – Zginęłaby.
- Może nie… - Powstrzymał ją, gdy chciała się odwrócić. Z jednej z sakw wyciągnął niebieską chustkę. – Niebieskie pióra – niebieska chustka – powiedział.
Przyjęła dar, zawiązując go natychmiast na szyi. Mocny bawełniany materiał i intensywny kolor bardzo jej się spodobały.
Rozstali się chwilę później, kierując się w zupełnie inne strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:38, 08 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
"Ktoś mnie ostatnio popędzał"
I dobrze, jak widać po fanfiku
"Z mężczyznami pożegnał się przyjaźnie. Dziewczynę ostrożnie, krótko przytulił; nie wzbraniała się."
Jak to? Tak bez pocałunku w czółko?
Dobra ta wymiana prezentów,odzyskanie skradzionego konia i pieniędzy, do tego skóra z niedźwiedzia za niebieską chustę, no ale on jeszcze uratował jej życie, i nie tylko życie ... jak widac, nie stracił na tej wymianie.. dziewczyna też ...
"Rozstali się chwilę później, kierując się w zupełnie inne strony."
Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec przygody...że jeszcze się spotkają ... nie tylko dlatego, że jednak Ziemia jest okrągła
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 16:17, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:49, 08 Sty 2013 Temat postu: Zimowy fanfik |
|
|
AMG co dalej ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:08, 08 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No właśnie. Ja również pytam się - co dalej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 10:22, 09 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Tylko "dalej" i "dalej" - co ja jestem, maszyna do pisania?
Wiosną Niebieskie Pióro dostała pozwolenie na to, żeby towarzyszyć bratu w wyprawie do miasteczka, gdzie mieli zakupić pewne artykuły białych ludzi potrzebne im w obozowisku. Jej Pies, oczywiście, musiał pójść z nimi. Od czasu odnalezienia dziewczyny zyskał sobie sporo uznania w plemieniu, co przekładało się na lepsze jedzenie i traktowanie. Trzymał się zwykle wiernie nogi swojej pani i nie musiała go nigdzie przywiązywać.
Chyba jednak zbytnio mu zaufała… Rozejrzała się dokoła, słysząc głośne szczekanie. Może dziesięć metrów od niej, jej drobny kundelek wspinał się przednimi łapkami po nodze białego człowieka, usilnie starając się z nim komunikować. Przerywając rozmowę z drugim mężczyzną, biały spojrzał w dół, pochylił się – ale zamiast odgonić psa, wziął go na ręce, mówiąc coś do towarzysza.
Jej Pies wiercił się na rękach mężczyzny z radosnym ożywieniem. Tamten zaśmiał się i rozejrzał. Gdy zobaczył dziewczynę, skinął jej głową z szerokim uśmiechem. Widząc jej uśmiech w odpowiedzi, ruszył w jej kierunku, a za nim jego towarzysz – jeszcze większy biały.
Wzięła Psa z jego rąk; biedna psina nie wiedziała już z radości, kogo lizać po twarzy i u kogo siedzieć.
- On poznał – powiedziała po prostu.
- Ja też – odparł przekornie. – Nie jesteś tu sama, prawda?
- Brat tam – pokazała na sklep. Biały obejrzał się na czyjeś zawołanie i zawahał.
- Muszę iść… pozdrów go ode mnie.
Skinęła głową.
- A to mój brat – pokazał na towarzysza. Przyjrzała się mu krytycznie; nie byli podobni.
Zaśmiał się. – Może nie wyglądamy, ale jesteśmy braćmi.
- Podziękuj ode mnie twojemu bratu i przyjaciołom za uratowanie mojego – powiedział ten drugi ze szczerym, szerokim uśmiechem. Znowu skinęła głową.
Wołanie powtórzyło się, więc oddalili się z gestem pożegnania. Potarmosiła ucho Psa, który podgryzał właśnie jej niebieską chustkę, i lekko pocałowała jego łebek. – Mądry Pies.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AMG dnia Śro 10:23, 09 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|