 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:09, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
AMG napisał: | No i niezapomiany obrazek Adama... po piwie Bardzo mi się, że tak powiem, uplastycznił w wyobraźni  |
Cieszę się, że mój fanfik wpływa rozwijająco na twoją wyobraźnię Tylko bardzo proszę nie wykorzystywać za bardzo tej wyobraźni w dręczeniu Adasia....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:12, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Josefina napisał: | Wogóle o Komanczach można wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że byli aniołkami. |
Własnie dlatego wzięłam ich do tego fanfiku. Przynajmniej mam pewność, że się za bardzo nie rozminę z prawdą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:20, 08 Lis 2012 Temat postu: Re: Zapomniane |
|
|
Josefina napisał: | Zofia napisał: |
- Niańka?- zapytał Meksykanin, nie zaszczycając natręta spojrzeniem.
- Nie. Adam. – odpowiedział tamten - Adam Cartwright.
- Szukam kogoś.
- To idź szukać dalej. Ja tu piję.
|
Cudne, po prostu cudne  |
Ja nie wiem czemu, ale mnie się Manuel kojarzy właśnie z takim lekko nieokrzesanym facetem. Wszystko przez to jego spojrzenie, kiedy Adam przetrzepał Margaricie spódnicę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:23, 08 Lis 2012 Temat postu: Re: Zapomniane |
|
|
Josefina napisał: | zorina13 napisał: |
Domyślam się że szuka Ruth prawda ?
|
A mnie się wydaje, że kobieta, której szuka Adam ma na imię Sophie, Sophia, czy jakoś tak  |
Ja jeszcze nie wiem kogo on tak naprawdę szuka.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:31, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze   Cieszę się, że fanfik się Wam podoba i mam nadzieję, że ten stan się utrzyma 
To teraz czas na koleny fragmencik Oby się miło czytał...
Obozowali pod gołym niebem. To nie był pierwszy raz, kiedy Adam spał pod chmurką, ale po raz pierwszy czuł się samotny. Jeszcze nigdy nie był na tak wielkiej prerii. Gdzie wzrokiem nie sięgnąć rozciągała się pusta przestrzeń. Nigdzie dookoła nie było nawet maleńkiego kamyczka, żeby człowiek mógł się zorientować gdzie jest…. Manuel go tu przyciągnął w poszukiwaniu zwiadowcy Rangersów, który ponoć dużo wiedział. Znaczyło to tyle, że brał udział w wykupie zakładników, czyli mógł coś wiedzieć o kobiecie, której Adam szukał. Całe szczęście, że Manuel wiedział, gdzie są, a przynajmniej sprawiał takie wrażenie.
- Ta kobieta - odezwał się Manuel grzebiąc patykiem w ognisku - Ta, której szukamy… była ważna?
- Bardzo ważna.
- Skąd pewność, że żyje? Mówiłeś, że minęło sporo lat, w tym czasie mogła spokojnie umrzeć nawet ze starości.
Adam się roześmiał.
- Nie była aż tak stara, kiedy ją poznałem. I wiem, że żyje. Po prostu to wiem.
Na jakiś czas zapadła między nimi cisza. Każdy pogrążył się we własnych myślach. Adam popijając okropną kawę myślami przeniósł się do momentu, kiedy poznał tę najwspanialszą na świecie kobietę. Manuel rozgrzebywał patykiem ognisko, jego myśli krążyły wokół tej samej kobiety. Wiedział, że Adam nie odpuści, dopóki jej nie znajdzie. Co oznaczało bardzo długie i trudne poszukiwanie, które mogą się zakończyć grzebaniem w ziemi, żeby mu udowodnić, że dziewczyna nie żyje. Brrrr…
- Była ładna?
- Kto? - zapytał Adam wyrwany ze wspomnień.
- Czwarta żona twojego ojca! - burknął Manuel - Kobieta, za którą ganiam po tej przeklętej prerii oczywiście.
- Tak, była piękna. To najpiękniejsza kobieta, jaką w życiu widziałem - Adam sięgnął do kieszeni, wyciągnął portfel z którego wyjął małą, złożoną na cztery kartkę. Rozłożył ją ostrożnie i podał Manuelowi - Narysowałem to w kilka miesięcy po tym, jak zniknęła.
Manuel uważnie przyglądał się kobiecie na rysunku. Faktycznie była śliczna - blondynka o jasnej cerze, głębokim spojrzeniu i pełnych, pięknych ustach. Dla kogoś takiego mężczyzna mógł stracić głowę.
- Dlaczego jej szukasz? - zapytał ciągle wpatrując się w zdjęcie.
- Ma coś, co należy też do mnie i na czym mi bardzo zależy. Uważaj na ten rysunek! To jedyny, jaki mam.
- Możesz sobie narysować następny - powiedział Manuel przysuwając kartkę do ognia.
- Manuel!! – głos Adama wyraźnie informował o nadchodzących konsekwencjach. Manuel roześmiał się głośno, złożył kartkę i oddał ją właścicielowi.
***
Adam nie mógł zasnąć. Natłok myśli nie pozwalał mu odpocząć. Było też jeszcze coś innego, co nie dawało mu spać – „zapach” z drugiej strony ogniska. Nie miał pojęcia jak Manuel może wytrzymywać sam ze sobą.
- Jeśli jutro trafimy na jakąś wodę, to osobiście dopilnuję, żebyś jej nie ominął…
- Zabrzmiało jak groźba - Odezwał się senny głos zza ogniska. Adam nie widział, że Manuel się uśmiecha.
- To nie jest groźba. To jest obietnica. - odpowiedział Adam - A ja zawsze dotrzymuję obietnic.
- Acha… - i tyle w kwestii odpowiedzi. Adam zarejestrował jeszcze, że Manuel odwraca się plecami do ognia i tyle. Po chwili do jego uszu dotarło ciche pochrapywanie. Świetnie!!! Nie dość że śmierdzi, to jeszcze chrapie!!! Adam przewrócił oczami, odwrócił się plecami do ogniska i po raz kolejny spróbował zasnąć.
***
Pierwsze promienie słońca powoli przebijały się przez nocne chmury. Manuel siedział przy dogasającym ognisku i wpatrywał się w wyciągniętą z kieszeni miniaturę. Adam udał się na stronę, czyli kilkanaście metrów za jego plecy. Manuel doskonale zdawał sobie sprawę ze skrępowania towarzysza. Palikowa Pustynia była płaska jak stół. O krzaczku można tu było tylko pomarzyć, nie wspominając już o chociaż maleńkim drzewku. Sam też nie raz, nie dwa czuł wstyd, kiedy musiał się wysikać przy dawniejszych towarzyszach. No ale cóż, lepiej tak niż trzymać do czasu, aż się znajdzie jakiś krzak.
- Nie sądzisz, że damie jest nie wygodnie w tej śmierdzącej kurtce? - zapytał wracający Adam.
- Nigdy nie zgłaszała żadnych sprzeciwów. – odpowiedział Manuel chowając miniaturę do kieszeni.
- Gdyby mogła mówić, na pewno wysłuchałbyś pełnej litanii – Adam nalał sobie resztki wczorajszej kawy. Manuel szeroko się uśmiechnął.
- Miałem sposoby, żeby zamknąć jej usta.
Adam też się uśmiechnął. Po chwili zapytał:
- Co się z nią stało?
- Nie żyje.
Adam milczał, nie naciskał, czuł, że Manuel sam mu w końcu opowie, co się stało z jego kobietą.
- Kiedy Elena wyszła za mąż, wyjechałem z Kalifornii. Czułem, że nie ma tam już dla mnie miejsca. Tutaj, w Texasie, zaciągnąłem się do Rangersów jako zwiadowca. Całkiem nieźle sobie radziłem. W jednej z wiosek, które patrolowaliśmy poznałem ją. Była śliczna. – Manuel uśmiechnął się do siebie, bo chciał powiedzieć, że Josefina była najpiękniejszą kobietą, jaką kiedykolwiek widział. Cóż, to była prawda. Jego żona była najpiękniejsza. - Nazywała się Josefina i była zupełnie inna niż wszystkie znane mi kobiety. Przypominała trochę Margaritę, znaczy miała bardzo podobny temperament, ale wiedziała, kiedy powinna spasować. Miała ogromne wyczucie w tej kwestii.
- Mógłbym? - Adam ruchem głowy wskazał na kieszeń manuelowej kurtki. Mężczyzna bez słowa wyciągnął miniaturę i podał ją towarzyszowi. Adam otworzył niewielki medalion i … no cóż, oniemiał. Uśmiechała się do niego śliczna brunetka, o lekko falujących włosach i bardzo bystrym spojrzeniu. Spojrzeniu, które wiele obiecywało…. Adam doszedł do wniosku, że to zdjęcie było robione specjalnie dla Manuela i dla nikogo więcej. Zamknął miniaturę i oddał ją właścicielowi.
- W jakieś dwa lata po ślubie, kiedy wyjechałem na jeden z obowiązkowych patroli, Komańcze zaatakowali naszą wioskę. Zabili wszystko, co się ruszało, potem podpalili wioskę. Na dowód swojej bytności zostawili kilka skalpów. Resztę zapewne zabrali ze sobą. Kiedy wróciłem, zastałem pogorzelisko. Nikt nie przeżył… - Urwał, a Adam nie naciskał. Na długo zapadła między nimi cisza.
- Długo wierzyłem, że może przeżyła, że Komancze wzięli ją do niewoli, ale nie znalazłem na to żadnych dowodów. - Przerwał, żeby zaczerpnąć powietrza – Uznałem więc, że tamtego dnia zginęła. Mimo, że nie znalazłem żadnych ciał pochowałem ją i pozostałych mieszkańców w zbiorowej mogile. Potem odszedłem z Rangersów i zająłem się piciem i tropieniem bandytów na własny rachunek.
Adam wiedział co znaczyło „na własny rachunek”, będąc Rangersem Manuel nie mógł zabijać Indian, chyba że w obronie własnej. Działając sam, mógł się mścić… co zapewne czynił z wielkimi sukcesami.
***
Od kilku godzin jechali konno. Przed nimi i za nimi rozciągała się preria. Ziemia była płaska jak stół. Żadnych punktów orientacyjnych.
- Mam nadzieję, że wiesz gdzie jesteśmy?
- Gdzieś na ziemi Komanczów.
- A dokładniej?
- Llano Estacado. Za jakieś dwa dni powinniśmy dotrzeć do Parapetu, wtedy krajobraz troszkę się zmieni.
- Parapetu?
- Zrozumiesz, jak tam dotrzemy.
- Kiedy znajdziemy tego zwiadowcę?
- Blawinskiego?
- Acha…
- Jeśli metody pracy zwiadowców się nie zmieniły, to niedługo na niego trafimy. Zapewne siedzi gdzieś w tej trawie – Manuel machnął ręką w bliżej nieokreślonym kierunku.
- Dlaczego szukasz jej sam? – zapytał Manuel – O ile pamiętam, Cartwrightowie zawsze robili wszystko razem.
Adam patrzył przed siebie, na jego twarzy na chwilę pojawił się smutek.
- Ojciec uznał, że szukanie jej to strata czasu. Sądzę, że w pewnym momencie nasze priorytety zwyczajnie się rozminęły. Kocham Ponderosę, ale chciałem czegoś więcej, czegoś, czego sama ziemia dać mi nie może.
- A ona może?
- Może.
- A Hoss i Joe?
- Hoss zrozumiał, dlaczego musiałem wyjechać. Wiem, że jeśli będę potrzebował pomocy, mogę na niego liczyć, a on zawsze może liczyć na mnie. W przyszłym roku się żeni, ponoć z najpiękniejszą kobietą na ziemi – spojrzał wymownie na Manuela i obaj się roześmieli.
- A Joe? Też zrozumiał?
- Joe to zupełnie inna historia…- w tym krótkim zdaniu Adam zawarł cały swój ból, żal i smutek związany z młodszym bratem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zofia dnia Czw 23:10, 08 Lis 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:34, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zofia napisał: | Ja jeszcze nie wiem kogo on tak naprawdę szuka..... |
Dowiesz się, jak znajdzie...
Zofia napisał: | Cieszę się, że mój fanfik wpływa rozwijająco na twoją wyobraźnię Tylko bardzo proszę nie wykorzystywać za bardzo tej wyobraźni w dręczeniu Adasia.... |
Za późno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:35, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
AMG napisał: | Zofia napisał: | Cieszę się, że mój fanfik wpływa rozwijająco na twoją wyobraźnię Tylko bardzo proszę nie wykorzystywać za bardzo tej wyobraźni w dręczeniu Adasia.... |
Za późno.  |
Ojoj................
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:41, 08 Lis 2012 Temat postu: Re: Zapomniane |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Wto 1:39, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:44, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Wto 1:40, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:49, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Zofia, czy jesteś blondynką?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zofia
Jeździec znikąd
Dołączył: 11 Wrz 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:53, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Josefina napisał: | Zofia, czy jesteś blondynką? |
Jestem ruda jak wiewiórka   Czyżbym trafiła z brunetką o lekko pofalowanych włosach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:55, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ciała Manuelowej Josefiny nie ma, więc nadal utrzymuję, że tak łatwo by się nie dała. Czekam na zwiadowcę. Mam cichą nadzieję, że okaże się nieco mniej... wyczuwalny z wiatrem... niż Manuel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:02, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Wto 1:40, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:04, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Wto 1:41, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:08, 08 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Wto 1:41, 08 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|