www.bonanza.pl

zorina13

Agatko a może opublikujesz coś więcej jeśli piszesz ?
Bo masz ciekawe pomysły i chętnie poczytamy.

Ewelina

Bardzo bonanzowy utwór. W sam raz na forum. Prosimy o kolejne Smile

carmen

Dzięki

Co do pisania, to czasami coś tam naskrobię, ot tak, dla przyjemności i niekoniecznie jest to tematyka bonanzowa. Zobaczymy, może przy kolejnym przypływie odwagi, coś jeszcze wkleję...

Odwiedzająca

Nadrabiam zaległości,nadrabiam.U Ewelinki,Riki i Zoriny te same świetne schematy.U pierwszej pisarki dawka humoru z bójka w kościele,latającymi bukietami i parasolkami,którymi okładały się rozsierdzone baby Laughing

I to imię Yvonne.
U Riki moment wzruszenia,gdy Ruth i Adam recytują znane nam słowa Biblii.
Zorinka pozostawiła Adama w ramionach Holly,ale i tak zakończenie jest piękne.

Aga

Adam stał przed lustrem i zastanawiał się czy na pewno postępuje dobrze. Owszem znał Katie od dawna, niemal od dziecka i doskonale czuł się w jej towarzystwie, ale brać ślub tylko dlatego, że się kogoś lubi… nawet jeśli bardzo się lubi. Chyba tylko Ben widział zamyślony wzrok swojego syna, w przeciwieństwie do Joe i Hossa, którzy już kłócili się o pokój Adama.
W Wirginia City wszyscy żyli tym, że najstarszy syn Bena żeni się. A raczej większość, zwłaszcza kobiet, niezamężnych, tych które marzyły skrycie o Adamie, i większość matek, które równie skrycie marzyły o takim zięciu dla swych córek.
Adam powoli wchodził do kościoła. To nie było wejście człowieka, który za godzinę będzie najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, ale skazańca idącego na rozstrzelanie.
Ben w połowie drogi chwycił Adama delikatnie za ramię i spojrzał na niego z ojcowską troską. Jego wzrok zdawał się mówić, że cokolwiek zrobi nawet w ostatniej chwili jest z nim. Adam lakonicznie uśmiechnął się, westchnął, (tak jak to tylko Adaś potrafi) i jeszcze wolniejszym krokiem ruszył w stronę ołtarza. Panna młoda wyglądała zjawiskowo, ale i tu Adam nieco się zdziwił, ona również miała niepewną minę. „Przyjaźń jest to czy kochanie, o to jest pytanie” – Adam im bliżej był ołtarza, zastanawiał się kiedy ostatni raz czuł dreszcz podniecenia na widok przyszłej żony. Fascynacja? – owszem, szacunek? – też się zgadza, sympatia? - jak najbardziej…
Gdy doszedł do ołtarza spojrzał w oczy Katie. Uśmiechała się do niego. Co miał zrobić? Powiedzieć: "Goodbye, sorry, ale nie kocham Cię, tak wyszło i już ?" Nie, o nie, nie - do diaska jest Adamem Cartwrightem a to nazwisko tu coś znaczy i na Boga, co jak co ale nie zostawi jej tu na pastwę całego kościoła. Przyjaźń, sympatia, wspólne poglądy na świat to całkiem dobre powody by wziąć ślub.
-Adam – szepnęła mu do ucha Katie kładąc mu dłoń na ramieniu– czy myślisz o tym samym co ja? Ja chyba już wybrałam Adamie – spojrzała mu w oczy i już wiedział - tylko prawdziwi przyjaciele rozumieją się bez słów. Czy warto ryzykować utratę przyjaźni dla źle zrozumianej miłości?
-Jesteś najmądrzejszą kobietą na świecie - pocałował ja delikatnie w usta.
-A Ty najwspanialszym mężczyzną jakiego znam- pocałowała go delikatnie w policzek.
Ku całkowitemu zaskoczeniu zebranych odwrócili się od pastora i ruszyli ku drzwiom. Ben uśmiechał się w duchu.
W kościele wrzało. Hoss i Joe wyskoczyli z kościoła jak oparzeni za Adamem i Katie mając nadzieję, że ich zawloką z powrotem przed ołtarz.
Jest Adam ale nie z Katie. Obejmuje ramionami jakąś kobietę w indiańskim przebraniu. Zaraz ale ta kobieta trzyma na rękach dziecko- dwu- może trzyletni czarnowłosy chłopiec wypisz wymaluj Adaś…..

AMG

Supcio!

Aga

a tak jakoś czytam podziwiam koleżanki, nadrabiam zaległości z forum Smile

tylko widzę, że bez dziecięcia miało być Confused

...

AMG

Dziecię mi się podoba... Skoro wygląda jak Adaś Wink

Ewelina

Dlaczego? Może być i z dzieckiem ... choć istotnie, nie musi ... Smile

Pomysłowe i nikt nie został skrzywdzony ...

Aga

na początku zorina zrobiła założenie -bez dziecka- no ale juz poleciało

Aga

podoba mi się Twój styl Ewelino ala Chmielewska ...te "szykowne parasolki" bukieciki, żabociki, i ...tu rozruba na całego a Adas myśli, w jakiej wersji sukni ślubnej lepiej wygląda jego niedoszła żona - jego spokój i refleksja w takiej chwili -rozbraja Rolling Eyes

i rozbraja Rolling Eyes

lekkość, dystans, ale dzięki temu nasze fanfiki nie są na jedno kopytko pisane Smile

Aga

Rozwiązanie Riki też jest bezbolesne Smile

szkoda że kobiety w rzeczywistości nie są tak wspaniałomyślne jak w naszych fanficach Rolling Eyes

mam nadzieję że Lucy znajdzie swoją ścieżkę przeznaczenia... Smile