![Forum www.bonanza.pl Strona Główna](default) |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:12, 25 Lip 2012 Temat postu: Nasz forumowy piknik. |
|
|
Forumowy piknik.
Odkryty powóz stał przed biurem szeryfa w Virginia City. W powozie siedziało sześć pań. Były w różnym wieku ale wszystkie piękne wprost urzekająco. Roy Coffe patrzył z boku i wolał się nie zbliżać. Nie wiadomo, co mógłby usłyszeć i do czego byłby wtedy zmuszony. Kobiet w takiej liczbie bał się wprost panicznie. Trzymał się więc z daleka i nie słyszał bardzo dostojnej wymiany zdań:
- Posuń się!
- Sama się posuń! Nie jesteś znowu taka gruba!
- Gruba? Zobacz ile masz tu miejsca, nie pchaj się!
- Nie pcham się tylko mi się suknia nie mieści. Nigdy nie miałam tyle na tyłku.- Ewelina zgarnęła suknię pod siebie. - To wszystko przez te majtki. Falbany mnie gniotą.
- A klapka ci nie przeszkadza?
- Nie. Moja klapka jest w porządku. Swojej pilnuj!
- Gdzie z tym piórkiem? Większego nie było?
- Było. - Odparła AMG z godnością, - ale to było najładniejsze. Na pewno lepsze niż te wasze ogródki na kapeluszach.
- Jak może być ładne coś, co struś miał w ... nie powiem gdzie, bo może młodzież słucha.
- Spokój, drogie panie. Jedziemy wszystkie razem i na pewno się zmieścimy. - Zorina jak zwykle była na swoim miejscu. - Rika się posunie w prawo, Ewelina w lewo, AMG do środka. Ania i Josefina na drugą stronę. I proszę się nie kłócić!
Panie w powozie ucichły na chwilę i zaczęły się kokosić. W końcu jednak ulokowały wszystkie nogi, inne, niemniej urzekające części ciała, tudzież piórka i zgodnie krzyknęły:
- Ruszamy na piknik!
Suknie w powozie mignęły wszystkimi kolorami tęczy. Niebieskiego nie było. Żadna widocznie nie gustowała w tym kolorze...Piórko powiewało na wietrze. Cisza zaordynowana przez Zorinę nie trwała jednak zbyt długo:
- Myślicie, że co? Sami zdejmą te koszule?
- Zwariowałaś? W XIX wieku? W obecności pań?
- To co zrobimy? Nie po to się tak mordowałyśmy, żeby teraz nic nie zobaczyć.
- Jak to, nic nie zobaczyć? Wszystko się da zorganizować, trzeba tylko chwilę pomyśleć...
- Pomyśleć? Od początku nic, tylko myślimy. Ja chcę w końcu coś zobaczyć.
- Mało się napatrzyłaś?!
- A żebyś wiedziała, że mało. Bo Rika liść przywaliła!
- Ale za to "li i jedynie"!
- Skąd wiesz, że li i jedynie? Mógł mieć jeszcze skarpetki i obuwie sportowe...
- Ale to już nie ode mnie.
- Przypominam paniom, że to nie Kashmiri Run tylko Bonanza. Zanadrza oglądamy. Zaplecza nas nie interesują.
Pięć par oczu popatrzyło na Zorinę z niedowierzaniem. Znowu na chwilę zapadła cisza. Po czym jedna się odezwała:
- Któraś mówiła, że umie jeżdzić konno...
- To Ania.
- W takim razie Ania musi zabrać Bena na przejażdżkę. Bo przy tatusiu to guzik zobaczymy.
- Co?! A co ja z tego będę miała? Może ja też chcę coś zobaczyć?
- Zobaczysz. Jak wrócicie to my już wszystko załatwimy.
- Tak, a Ben wrzaśnie, że go będzie w Kanadzie słychać i po oglądaniu. Właściciele najlepszych zanadrzy będą myśleć o Japonii i o Chinach. Ja się tak nie bawię.
- Teraz to się nie bawisz. A czyja to wina? Kto im kazał o obcych krajach myśleć?
- A co? Lepiej ich ze skały zrzucić? Wtedy na pewno zanadrza byłoby widać, tylko nie wiem, czy byśmy były ciekawe!
- Znowu was muszę przywołać do porządku, drogie panie. - Zorina od czasu do czasu miała z koleżankami ciężkie życie. Pocieszała się, że kiedyś uda jej się wychować to towarzystwo. - Przypominam, że jest jeszcze Josefina. Na koniu jeździ i nie zgłaszała, że musi koniecznie coś widzieć.
Wszystkie zgodnie popatrzyły na Josefinę. Teraz każdy malarz mógłby zobaczyć, jak wygląda nadzieja w oczach.
- Mogę jechać ale na Cochisie. Jak mi go załatwicie, to mogę cały dzień nie wracać.
- Załatwimy. Ania pójdzie Małego Joe czarować a AMG mu piórkiem pomajta, on to już raz przerabiał na pewno zauważy. A koń będzie nasz. Josefina będzie miała Cochisa dla siebie a Ben będzie czuwał, żeby jej się nic nie stało. I będzie mogła klepać co chce i gdzie chce.
- Może być. Myślę, że z Benem będę się świetnie bawić. Ale pospieszcie się, w końcu zgłodniejemy. Chciałabym też coś z tych przysmaków Hop Singa dostać.
- Postaramy się. Tylko co by tu zrobić, żeby nasz cel osiągnąć?
Cisza w powozie nie wróżyła nic dobrego. Sześć bab na jednym pikniku? W głowach pstro mimo dostojnego wieku. Plany już się zaczęły w tych pstrych głowach lęgnąć. A co jeden, to lepszy. To się nie może dobrze skończyć...
ciąg dalszy nastąpi...
wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe... chyba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:22, 25 Lip 2012 Temat postu: Nasz forumowy piknik. |
|
|
Ciekawe co będzie dalej.
Pewne powiedzonka wydają się znajome ,gdzieś je już czytałam tylko nie wiem gdzie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:28, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie... Deja vu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:44, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo załapałam, co Jozefina zobowiązała sie poklepywać, i po czym - Bena, czy Cochisa? Bena to chyba po plecach a konika ? Żeby tylko się nie pomyliła...Ale reszta jakby znajoma? Z marzeń? Snów? I to pióro strusie, marzenie jednej forumowiczki, ktore urzekło Joe, i powiedzonka. I proszę jak najszybciej o ciąg dalszy, może być bez listka (oczywiście tego przysłowiowego) li i jedynie... ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 18:31, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:18, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zorina od czasu do czasu miała z koleżankami ciężkie życie. Pocieszała się, że kiedyś uda jej się wychować to towarzystwo. |
Wyrzuć "od czasu do czasu". Uczciwie
Dlaczego ja mam się bawić z Joe? Ja chcę Adama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:21, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Zaplecza nas nie interesują. |
Akurat...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:20, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
A co z Leną. Przecież to również fanka Bonanzy? Dlaczego nie szaleje z nami na pikniku? Dyskryminacja?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 21:32, 25 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 21:50, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Uf... Już zaczynałam myśleć, ze najfajniejsza część imprezy mnie ominie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:58, 25 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Niecierpliwie czekamy na ciąg dalszy, stosowny do pory ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:10, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Forumowy piknik.
Część II.
Woźnica od czasu do czasu zerkał przez ramię. Trudno się było oprzeć takiej pokusie. W końcu nie co dzień miał okazję oglądać taką urodę w takiej ilości. Piękne panie rozglądały się ciekawie, sprawiały wrażenie jakby znały okolicę a przecież Wielebny mówił wyraźnie, że są tu pierwszy raz i trzeba się nimi wyjątkowo zająć. Coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu, że faktycznie wymagają wyjątkowej opieki...
- Wypraszam sobie. Nie jestem w dostojnym wieku. - AMG postanowiła powalczyć o swoje.
- Jeszcze by kto pomyślał, że podfruwajka - prychnęła Ewelina. - Dlatego cię tak do upierzenia ciągnie.
- W XIX wieku to ty się lepiej do swoich lat nie przyznawaj - poparła ją Rika. - Nie wyglądasz na swoje lata więc może ci się upiecze.
- Co mi się upiecze? Mam prawo do szaleństw.
- My niby nie mamy prawa? Zorina też ma prawo i co? Zachowuje się. Bierz z niej przykład.
- Ładny mi przykład. A kto w filmikach wzdycha? Oczami przewraca? Może jeszcze wiersze pisze. Zorina, piszesz wiersze?
- Jeszcze nie, ale zacznę jak się tylko uspokoicie i nie będę musiała was pilnować.
- No to chyba nieprędko...
- Co mnie podkusiło, żeby to forum zakładać? Chyba jakieś zaćmienie umysłu miałam. A mogło być tak przyjemnie...
- Przyjemnie to dopiero będzie - westchnęła Ania. - Jak dojedziemy...
- Jeśli dojedziemy. Bo woźnica się dziwnie na nas patrzy i nie wiem, czy nas tu gdzieś nie zostawi.
- No to co? Znamy tu każdą ścieżkę. Nad jezioro trafimy. Nawet na piechotę.
- Na piechotę? W tych ciuchach? Przecież w tym się nie da oddychać.
- A kto ci kazał się tak ciasno związać? Trzeba było trochę popuścić. Albo gorsetu nie wkładać.
- Żeby sobie o mnie coś głupiego pomyśleli? Sama popuszczaj.
- Mowy nie ma! Ja jestem w dostojnym wieku.
- Matrona się znalazła!
- A żebyś wiedziała. Dam się wysadzić z powozu, poczekam, aż mnie pewien pan wysadzi.
- Ten pan będzie miał nas dużo do wysadzania.
- To co? Silny jest, nawet nie zauważy.
- Myślisz oczywiście o Hossie?
- Oczywiście. Jak wy wszystkie.
- Dojeżdżamy, drogie panie. Przed nami jezioro Tahoe. Jesteście pewne, że sobie dalej poradzicie? Może sprowadzę was jeszcze z górki... - Woźnica był widać bardzo pomocnym człowiekiem.
- Ależ nie ma takiej potrzeby. Poradzimy sobie. A Cartwrightowie na pewno zatroszczą się o nasz powrót. Proszę się nie martwić. Wysiadamy.
- I to szybko. Nie będę czekać, aż konie się spłoszą i powóz pomknie w siną dal. Na żadne sine dale nie mam ochoty. - Rika była zdecydowaną osobą i lubiła mocno stąpać po ziemi... czasami ... - Idziemy ścieżką prosto w dół i z żadnej skały nie spadamy.
- A jak już zejdziemy, to co?
- Będziemy improwizować. Przecież nie wiadomo, co tam zastaniemy. Bierzemy się do roboty.
- Ależ panie są naszymi gośćmi. O żadnej robocie nie ma mowy.
Wszystkie dostojne panie i jedna skora do szaleństw odwróciły się zgodnie w kierunku, z którego dobiegł głos. Zamarły na chwilę w ciszy, co było dziwne samo w sobie. Przed nimi stał Ben Cartwright we własnej osobie.
- Panie pozwolą, że się przedstawię. Jestem...
- Ben Cartwright... niech ja skonam...
- Tak, Ben Cartwright. Widzę, że panie już o mnie słyszały. - Lekko skonsternowany Ben popatrzył na swoich gości. - Panie pozwolą, to mój syn...
- Hoss... jak żywy...
- Widzę, że panie dużo o nas słyszały. Witamy na pikniku w Ponderosie. Panie pozwolą, że pomożemy im wysiąść.
- Ach, oczywiście, że panie pozwolą. Bo jeszcze nóżka im się opsnie i równowagę stracą...
- Niektóre już straciły i nie powinny się wtrącać.
Zorina westchnęła ciężko:
- Witamy, panie Cartwright. Jest nam bardzo miło. Pozwoli pan, że się przedstawimy: AMG, Ania, Ewelina, Josefina, Rika. A ja jestem Zorina.
Ben i Hoss wysadzali panie z powozu. Panie miały wrażenie, że nic nie ważą. A panowie bezbłędnie łapali w najwęższym miejscu, ściągniętym gorsetem. I żadnemu się ręka nie opsnęła. Postawili panie pewnie na ziemi, o żadnym traceniu równowagi nie było mowy. Potem zaprowadzili je nad brzeg jeziora, gdzie zastawione były już koce i obrusy.
- Widzisz te różowe szklanki? To te same? - Rika zapytała Anię, tak dla pewności.
- Chyba te... zaczynajmy od razu, potem może nie być czasu...
- Wąż!!! Wąż!!! - krzyknęła Ewelina złapała najbliższą szklankę i łupnęła w ziemię. Jej nigdy nie trzeba było dwa razy powtarzać.
- I jeszcze tu! - krzyknęła AMG i łupnęła następną szkalnką.
- Drogie panie! - Hoss stanął ze zdziwieniem na twarzy. - Co się dzieje?
- Aaa!!! Tam jest!! Tam!! - dwie następne szklanki poleciały w stronę skały. Josefina już sięgała po następne.
Zdrowy rozsądek właśnie przegrywał z dobrym smakiem i poczuciem estetyki. A szaleństwo w oczach przegrywało z dostojnym wiekiem, przynajmniej w niektórych przypadkach...
- Co tu się dzieje!!! - Zza skały wyszedł Ben. Ruch na chwilę zamarł. - Co panie wyprawiają?!
- O, chyba coś panom stłukłyśmy. Rzucałyśmy w węża...- Nawet szalone forumowiczki straciły na chwilę pewność siebie, słysząc ten głos. Boże, toż to trąba Jerychońska a nie subtelne napomnienie.
- Tu nie ma węży. To musiała być pomyłka... - Ben powiedział już spokojniej. Wiedział, co mówi. Nie był tylko pewny, czy te panie go rozumieją.
- Nie ma? Tak nam strasznie przykro... - Sens słów nie koniecznie docierał do mówiącej osoby. Ale mruganie oczkami wyszło popisowo. Na mruganie najbardziej wrażliwy był Hoss:
- Ależ, proszę się nie martwić. Mamy tych szklanek dużo. Pa przywiózł całą skrzynię z San Francisco - powiedział ale jednak wyjął szklanki z rąk Riki i delikatnie odłożył do koszyka. - Czasem nam się jakaś stłucze ale jeszcze na długo wystarczy.
- Na długo, mówi pan? - powątpiewanie dało się wyczytać z głosu Ani.
- Proszę mi mówić "Hoss". My też te szklanki nie bardzo lubimy - dodał upewniwszy się, że Pa nie słyszy. - Jakby panie jeszcze jakąś jaszczurkę widziały, to proszę się nie krępować...
- Cała przyjemność po naszej stronie, Hoss.
Mruganie nie ustępowało i Hoss zaczął się rozpływać i grzebać butem w ziemi. Nie wiadomo, co by tam wygrzebał, gdyby nagle nie pojawiły się następne osoby.
- O, dobrze, że już jesteście, Mały Joe. To są te panie, które przyjechały z Europy. Zwiedzają Nevadę. Drogie panie, to jest mój brat, Mały Joe.
Panie znowu zgodnie się odwróciły. Jedna odwróciła się trochę zgodniej i sprawiała wrażenie, jakby świat przestał istnieć. A szklanki to już na pewno. Mały Joe wyszedł właśnie zza drzew.
- A to jest mój drugi brat, Adam - kontynuował Hoss gdy następna postać wyłoniła się za Małym Joe.
- Wiemy... - to było wszystko do czego drogie panie były zdolne. W tej chwili biły rekord w niemruganiu. Zastygły jak żony Lota.
ciąg dalszy nastąpi i tym razem...
nowe bohaterki objawią się niebawem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:17, 26 Lip 2012 Temat postu: Frumowy piknik |
|
|
Dziwne że Ben się nie zdziwił że można mieć takie orginalne imie Zorina.
Pobijemy się o Adasia czy będzie przeznaczony tylko dla jednej ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:20, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Raczej spóła, myślę , no w razie poparzenia damy go opatrzeć fachowcowi. Ma wprawę... ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) Ale bandażować to juz lepiej niech ona bandażuje Joe, ja miałam szkolenie z opatrunków w szkole i bandażowanie w "jodełkę" super mi wychodziło. Kolegę odplątywali dość długo, bo się zasupłało... Też była uciecha... ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 13:33, 26 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:21, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
rika napisał: | W końcu nie co dzień miał okazję oglądać taką urodę w takiej ilości. |
Dobre, dobre I jakże prawdziwe...
rika napisał: | - Żeby sobie o mnie coś głupiego pomyśleli? Sama popuszczaj. |
I dopiero tu pojawiają się głupie myśli...
rika napisał: | Wszystkie dostojne panie i jedna skora do szaleństw |
Która to, która?
rika napisał: | My też te szklanki nie bardzo lubimy - dodał upewniwszy się, że Pa nie słyszy. - Jakby panie jeszcze jakąś jaszczurkę widziały, to proszę się nie krępować... |
Uprzejmość i dobre serduszko Hossa nie mają granic. Dlatego go lubię.
No i widać, dlaczego króliczki fabularne tak sie nazywają. Jak się który rozkica, to nie do zatrzymania. Kicaj dalej, Rika, czekamy na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:24, 26 Lip 2012 Temat postu: Re: Frumowy piknik |
|
|
zorina13 napisał: | Dziwne że Ben się nie zdziwił że można mieć takie orginalne imie Zorina.
Pobijemy się o Adasia czy będzie przeznaczony tylko dla jednej ? |
Biorąc pod uwagę niektore amerykańskie imiona... nie wiem, co by ich jeszcze zdziwiło. Chyba prędzej dziwna Agnieszka zamiast normalnej Agnes czy coś w tym guście.
Jestem skłonna pójść na ugodę i obdzielać względami dwóch panów, tzn. i Adama, i Hossa. Nawet do Hossa mam mniej brutalne, ekhem, przepraszam, pielęgniarskie zapędy w opowiadaniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:30, 26 Lip 2012 Temat postu: Forumowy piknik |
|
|
Miło z twojej strony.
To proszę Rikę o romans Yvone Zoriny i Adama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|