 |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:02, 05 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Zorinie, za to, że się za mną wstawiła i za Adamem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:06, 05 Wrz 2012 Temat postu: Re: Nasz forumowy piknik. |
|
|
zorina13 napisał: | Rika widzisz co narobiłaś ?
A Josefina gotowa była polubić Adama -masz się natychmiast poprawić. |
Dobra, będzie romans. Za tego uśmiechniętego Adama. Tylko niech go Josefina lubi dalej. Żadne "przechlapane" i "przerąbane".
Strasznie jej te uczucia do Adama falują. Z jednej skrajności w drugą. A już myślałam, że mi się udało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:09, 05 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jeśli będzie romans, to obiecuję wkleić uśmiechniętego Adama.............. i będę go lubić!
Dla ślicznego Manuela mogę zrobić wszystko!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Josefina dnia Śro 22:10, 05 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:56, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
I właśnie stałyśmy się świadkami przekupstwa...  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:06, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Bardziej dyplomatyczna nazwa dla tej samej czynności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:46, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Można to jeszcze określić jako wymianę towarową... też poprawnie brzmi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:49, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Też mogłabym bardziej lubić Adama, jakby mnie Rika z Joe zostawiła za skałami bez Hossa. A tak przepadło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:51, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ale możesz bez wstrętu go słuchać, to już duzo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:53, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
No i wyszło, że jestem przekupna. Trudno. Teraz następuje "wymiana towarowa" .
Część IX
Manuel przysiadł na niskim konarze. Na wysokości wzroku miał twarz Josefiny. Po raz pierwszy od długiego czasu zauważył, że istnieją inne kobiece twarze. Pochodnia Josefiny rzucała światło na prawą stronę jej postaci. Eleny nigdy nie widział w takim świetle. Właśnie... Eleny...
Josefina przyglądała mu się już od dłuższego czasu w milczeniu. Też nie widziała go jeszcze w takim świetle. I z tak bliska. Ta bliskość krępowała jej ruchy a jednocześnie nie pozwalała tak trwać w nieskończoność. Co on sobie o niej pomyśli? Że ani be, ani me. Niedojda jakaś.
- Manuel...
- Josefina... - odezwali się jednocześnie, co wywołało uśmiechy na ich twarzach. Josefina gestem pokazała mu, żeby mówił pierwszy.
- Josefina... kochasz kogoś?
Tego się nie spodziewała. Bezpośredniość tego pytania zatkała ją całkowicie. Co się, na Boga, odpowiada na takie pytania? Josefina dość się w życiu naczytała książek o Indianach i Muszkieterach. Z dzieciństwa jej zostało zamiłowanie do mówienia prawdy, kaprys taki miała. Z wiekiem jej nie przechodził. Ale tym razem prędzej da się pokroić, niż powie mu prawdę o tym, kogo kocha.
- Wiesz, to nie jest łatwe pytanie. Sama nie wiem, co odpowiedzieć...
- A co w nim jest trudnego? Myślisz, że można kochać i o tym nie wiedzieć? Przecież to pali cię w środku jak ta pochodnia, ciśnie jak lawa w wulkanie a potem gniecie jak... za ciasne gacie.
Odruchowo popatrzyła na wspomnianą część stroju Manuela. Znała dobrze meksykańskie stroje i wiedziała, jakie są obcisłe... tu i ówdzie. Manuel do wyjątków nie należał ale nie sprawiał wrażenia, że mu w tych spodenkach niewygodnie. Na dodatek przed oczami stanęły jej spodenki Małego Joe i nagle zaczęły ją uwierać jej własne pantalony. Po co ona to wkładała pod spodnie? Przyzwoitości jej się zachciało!
Manuel też zauważył jej spojrzenie. Zdał sobie sprawę, że może niezbyt taktownie dobrał metaforę. Całe szczęście, że było ciemno i nie było widać, jak rumienią się obydwoje. Meksykańska natura i krew przodków nie pozwoliły mu jednak zbyt długo czekać. Już po krótkiej chwili Manuel siedział oparty o pień drzewa a Josefina siedziała oparta o kolana i uda Manuela. Nie protestowała. Właśnie pochylił się, żeby ją pocałować. Tym bardziej nie protestowała. Josefina nie należała do tych pań, które zamykają oczy w takim momencie. Ale bliskość tych wymarzonych ust nie pozwalała na nie patrzeć. Zerknęła więc za ramię Manuela i zobaczyła świecące oczy na wysokości swoich własnych. Oczy świeciły w krzakach jak dwa węgielki.
„W końcu kiedyś zabiję tego Adama!” - pomyślała, bo uświadomiła sobie, że musiał wreszcie wrócić z tą siekierą. Tylko czemu akurat teraz? I czemu podgląda w krzakach? Postanowiła nie przerywać Manuelowi, Adamem zajmie się później. Już on ją popamięta! Nie da mu tej satysfakcji, jak chce, to niech patrzy. Zignorowała świecące oczy i dała się przytulić. Warto było przyjeżdżać do tej Ponderosy. Nawet nie przypuszczała, że spotka ją taka niespodzianka.
Meksykanie słyną z namiętnych pocałunków. Manuel był nieodrodnym synem swojego narodu o czym Josefina właśnie się przekonywała. Zamknęła jednak oczy, świat mógł nie istnieć. A już na pewno czas mógłby się zatrzymać. Chociaż, nie. Josefina chciała zobaczyć, co Manuel ma jeszcze w zanadrzu na takie okazje. Przełożyła pochodnię do lewej ręki, prawą objęła szyję Manuela. W duchu przeklinała się za własną głupotę. Czemu nie wetknęła gdzieś tej pochodni? Zaskoczył ją trochę tempem działania. Myślała, że jeszcze zdąży. Zastanawiała się właśnie, czy by jej nie podać jakoś ukradkiem Adamowi, był przecież o dwa kroki. Na pewno zrozumie ten rozpaczliwy gest. Machnęła pochodnią w stronę krzaków z oczami. I nic. Machnęła jeszcze raz tym razem z większą niecierpliwością. Krzaki się poruszyły i coś zaczęło się tam wiercić, dziwnie niezgrabnie.
„Tak, podkraść to się umiał po cichu tak, że go nawet mysz nie słyszała a wyjść, jak jest potrzebny, to po cichu nie umie. Małpa jedna! Może niech jeszcze zacznie gwizdać i tupać” - pomyślała Josefina, zła jak diabli, że ktoś śmie jej przerywać w takiej chwili.
- Weź to wreszcie ode mnie i znikaj - syknęła, wyciągnęła pochodnię, jak mogła najdalej i w coś trafiła. Usłyszała pomruk niezadowolenia.
- Dobrze ci tak. Co się wygłupiasz... - popatrzyła za swoim ramieniem i zastygła w bezruchu. Patrzyły na nią dwa węgielki, które należały do... niedźwiedzia grizzly. Josefinie krew odpłynęła z twarzy. W wyciągniętej ręce trzymała pochodnię. Misiek nie kwapił się do podchodzenia bliżej ale też nie zamierzał się wycofać. Fuczał najwyraźniej niezadowolony, że ktoś go wali w nos.
- Manuel, nie ruszaj się – powiedziała cicho do ucha Manuela. - Za tobą jest niedźwiedź...
- Co jest? - Manuel ledwo się zainteresował, nie zamierzał teraz przerywać.
- Misiek. Duży. - Josefina wolną ręką odwróciła mu głowę. Manuel spojrzał i znieruchomiał. Rzeczywistość zaczęła wolno do niego docierać. Pomału zaczął się przesuwać chowając za sobą Josefinę. Sięgnął po rewolwer zdając sobie sprawę, że wielkiej krzywdy taką bronią niedźwiedziowi nie wyrządzi. Zrobił jedyną rzecz, jaka mu przyszła do głowy. Zerwał się na nogi i wrzasnął najgłośniej, jak potrafił.
Niedźwiedź widząc przed sobą okazałego przeciwnika i słysząc ryk nad głową, stanął na tylnych łapach. Manuel okazał się drobnym przeciwnikiem, misiek górował nad nim o prawie metr. Manuel wymierzył tam, gdzie powinno być miśkowe serce i nacisnął spust, opróżniając magazynek, po czym uskoczył w bok, odpychając Josefinę w przeciwną stronę. Niedźwiedź ryknął wściekle, Josefina ciągle trzymała pochodnię, ruszył więc na drugą zdobycz.
Manuel zdążył się schować za drzewo gdy usłyszał pojedynczy strzał. Niedźwiedź zatoczył się, opadł na cztery łapy i padł z głuchym łoskotem na ziemię. Manuel doskoczył do Josefiny, która właśnie podnosiła się z ziemi.
W kręgu światła pojawiła się jeszcze jedna postać. W pięknej sukni, w kapeluszu z piórkiem. Podeszła do zabitego niedźwiedzia, nóżką w skórkowym trzewiczku szturchnęła go w zadek, cały czas mierząc do niego z Winczestera, który zgrabnie trzymała w rączkach.
- Nie żyje. A wy?
- A my... tak... chyba... - odpowiedziała Josefina, po czym przywarła ciasno do szerokiej, meksykańskiej piersi, nadal sztywno trzymając pochodnię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:55, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Chyba muszę to jeszcze przemyśleć... Chociaż nie, jednak tak całkiem znielubić Adama nie mogę. Głos ma śliczny, no i te dołeczki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:59, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jak w tym slynnym kapeluszu, to na pewno AMG... świetna akcja i Josefina chyba będzie bardzo zadowolona... ale trzeba mieć pecha, żeby w takim momencie napatoczył sie niedźwiedź erotoman...a reszta... ach! ten meksykański temperament...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:03, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Ewelina, Ty to masz wyobraźnie! Skąd Ci się tam wziął niedźwiedź? W dodatku erotoman. Chyba Ci czymś Josefina podpadła, że się nie dasz dziewczynie w spokoju nacieszyć romantyczną okolicą. Jak nie pochodnia to miś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:04, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
To nie ja, to Rika, w ramach zapłaty, przykupiona  
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:06, 06 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Nawet nie zauważyłam, że jest nowa część....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|