|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:10, 06 Kwi 2014 Temat postu: Dodatkowe zadanie na kwiecień -taniec. |
|
|
Scena tańca z ulubionym Cartwrightem ,piszcie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 9:22, 06 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yenefer
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:59, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Okazuje się, że pisanie fanfików jest zaraźliwe i niebezpieczne dla zdrowia chorego oraz jego otoczenia (poniższy opis pisany był w środku nocy przy lampce świecącej prosto w twarz usiłującemu spać mężowi ) Dodam jeszcze, że opisanie tańca nie jest rzeczą łatwą, jak się okazało, i chyba nie do końca mi wyszło, ale co tam Acha... starałam się, żeby było romantycznie
*****
Noc była ciepła, delikatny wiatr zdawał się kołysać do snu zmęczoną przyrodę przynosząc na werandę łagodny zapach polnych kwiatów. Miał silne wsparcie w postaci muzyki, która cichutko, przez nikogo nie niepokojona, wydostawała się z domu pozwalając cieszyć się sobą wszystkim obecnym na zewnątrz.
Stojąca na ganku dziewczyna była pewna, że z roztańczonego, hałaśliwego salonu trafiła prosto do bram nieba. Oparta o drewniany filar wpatrywała się w czarny aksamit nieba utkany tysiącem gwiazd. Świeciły jasno, intensywnie, wyraźnie. Dziewczyna miała wrażenie, że przez dziurawą podłogę Nieba uśmiechają się do niej anioły.
Zaparło jej dech…
Przez widok i przez pocałunek w czułe miejsce tuż za uchem. Dziewczyna przymknęła oczy i pozwoliła otoczyć się pierwszym taktom delikatnego walca oraz ramionom mężczyzny, który stał tuż za nią.
- Czy pamiętasz, jak ze mną tańczyłaś walca? – wyszeptał do jej ucha by chwilę później jego usta mogły rozpocząć delikatną, powolną wędrówkę w dół jej szyi aż do miejsca, o którym wiedział, że jest bardzo wrażliwe.
Uśmiechnęła się na wspomnienie tak znanej jej piosenki. Chciała mu odpowiedzieć, ale z jej ust wydobył się tylko cichy jęk, kiedy jego usta dotarły do maleńkiego zagłębienia w dole szyi. Jej ciało instynktownie poszukało oparcia w silnych męskich ramionach.
- Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca? Świat, co w ramiona ci wpadł…-wyszeptała.
Czuła jak jego wargi rozciągają się w uśmiechu. Marzyła by mieć oczy w tym miejscu, gdzie zatrzymały się jego usta. Pragnęła zobaczyć głębokie dołeczki na jego policzkach, pojawiające się tylko, kiedy czuł się naprawdę szczęśliwy. Chciała zatonąć w jego gorącym głębokim spojrzeniu.
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki jej marzenie się spełniło. Mężczyzna delikatnie odwrócił kobietę w swoich ramionach i uniósł jej twarz ku górze, by mogła mu spojrzeć w oczy. Zatonęła w jego spojrzeniu. Uśmiechnął się, a jej serce na chwilę przestało bić. Miała wrażenie, że na ten jeden krótki ułamek sekundy świat stanął w miejscu, pozwalając jej cieszyć się ulotną chwilą, dając jej szansę zapisać widziany obraz we wspomnieniach i przechowywać go w sercu do końca życia. On tymczasem delikatnie pochylił się i na jej wargach złożył delikatny, niczym muśnięcie motyla, pocałunek.
- Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. – Przesunął dłoń na jej plecy przysuwając ją do siebie, znacznie bliżej, niż wymagały tego standardy tańca. Wyraźnie czuła, ba nawet słyszała bicie jego serca.
Poruszali się płynnie wokół podwórza cały czas obracając się wokół własnej osi. On szczęśliwy, ponieważ spełniło się jego pragnienie i wreszcie trzyma ją w ramionach, czując s, jakby rzeczywiście obejmował cały świat. Ona lekko zdyszana, leciutko tylko zawstydzona przez własne myśli uporczywie przypominające kolejne wersy piosenki:
Sercem teraz (zmiłuj się, zmiłuj),
Echem teraz (miłuj mnie, miłuj),
Zlituj się, daruj, pożałuj,
Weź w ciemny las - i zacałuj.
Zarumieniła się lekko zdając sobie sprawę, że wypowiedziała te słowa na głos. A on się tylko uśmiechnął, w jego oczach przez ułamek sekundy zatańczyły figlarne błyski. I tańczyli dalej… zmierzając w kierunku niewielkiego zagajnika, gdzie stała samotna, ale bardzo przyjemna ławeczka.
- Czy pamiętasz jak z tobą tańczyłem walca… - zaczął.
- … i powolutku w ten las na palcach walca.. – dokończyła.
A potem już tylko wirowali zatopieni w swoich spojrzeniach, bezbłędnie odnajdując wspólny rytm ukryci przed światem przez zasłuchaną i zapatrzoną w nich przyrodę.
P.S. Wykorzystane fragmenty są własnością Juliana Tuwima
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:12, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Jak ładnie.
Aż się rozmarzyłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 14:21, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem jedynie, dlaczego twierdzisz, że masz problem z opisami Nie mam nic im do zarzucenia
To kiedy piszesz swoje opowiadanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:56, 10 Kwi 2014 Temat postu: Dodatkowe zadanie na kwiecień -taniec. |
|
|
Bardzo romantyczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:19, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Jasny gwint Yenefer i Ty mówisz że nie umiesz pisać piękne, nastrojowe, przesycone delikatnym, subtelnym, erotyzmem. Smakowity fragment
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 23:26, 11 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:34, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo ładne, zwiewne i eteryczne I ktoś tu mówi, że ma problemy z pisaniem yenefer dałaś próbkę swoich możliwości teraz nie masz wyjścia musisz coś napisać ... fanfik oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:39, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
o tak....czuję w kościach, że Yenefer może juz coś skrobie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:41, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
yenefer napisał: | poniższy opis pisany był w środku nocy przy lampce świecącej prosto w twarz usiłującemu spać mężowi |
yenefer napisał: | Dziewczyna miała wrażenie, że przez dziurawą podłogę Nieba uśmiechają się do niej anioły. |
CUDNE
yenefer napisał: | Pragnęła zobaczyć głębokie dołeczki na jego policzkach, pojawiające się tylko, kiedy czuł się naprawdę szczęśliwy. |
I wszystko jasne! Dla tych dołeczków warto żyć...
yenefer napisał: | Przesunął dłoń na jej plecy przysuwając ją do siebie, znacznie bliżej, niż wymagały tego standardy tańca. |
Dlaczego mnie to nie dziwi?
yenefer napisał: | I tańczyli dalej… zmierzając w kierunku niewielkiego zagajnika, gdzie stała samotna, ale bardzo przyjemna ławeczka. |
Ta ławeczka to już widziała i słyszała niejedno.
Fragment jest przepiękny, romantyczny i nastrojowy. Opisy - wyjątkowo urokliwe, zachęcają do marzeń i wzdychania.
Co do Tuwima... On zawsze się sprawdza, zwłaszcza jako poezja śpiewana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yenefer
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 23 Mar 2014
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:21, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Camila napisał: | Aż się rozmarzyłam |
Zarina13 napisał: | Bardzo romantyczne. |
Czyli efekt osiągnięty Bardzo dziękuję i bardzo się cieszę
Senszen napisał: | Nie rozumiem jedynie, dlaczego twierdzisz, że masz problem z opisami |
Aga napisał: | Jasny gwint yenefer i Ty mówisz że nie umiesz pisać |
ADA napisał: | I ktoś tu mówi, że ma problemy z pisaniem |
Bo mam, tyle razy zmieniałam ten opis, że z oryginału to nawet pomysł nie został
Aga napisał: | o tak....czuję w kościach, że Yenefer może juz coś skrobie | To musi Cię strasznie boleć... bo tak mnie ciśnie wen, że o niczym innym myśleć nie mogę
Mada napisał: | Dlaczego mnie to nie dziwi? |
Nie wiem, ale mnie też nie. Trafiła mu się okazja, to korzystał aż miło
Mada napisał: | I wszystko jasne! Dla tych dołeczków warto żyć... Cool | Warto nawet dać się pokleić do pleców...
Bardzo Wam dziękuję za wszystkie pozytywne opinie To miód na serce i jedzonko dla wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:14, 11 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
to karm tego wena i uwolnij go
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:41, 11 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Romantyczne, poetyczne i roztańczone opowiadanie ... czekamy na kolejne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:50, 11 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
**
Pozwoliłam sobie przerobić własny fragment z dawnego opowiadanka.
Zapożyczyłam migdały.
**
Sobota dzień, na który wszyscy czekali z utęsknieniem. Zmierzch zapowiadał początek tego co świt za chwilę przerwie. Wieczór oznaczał koniec tygodniowej mordęgi, obietnicę wytchnienia i zabawy, odreagowanie ciężkiej harówki, a jutrzenka kres przyjemności, igraszek i odprężenia. Było gorąco więc potańcówka została zorganizowana przed domem. Chłopcy wynieśli stoły, apetyczne potrawy i trunki, orkiestra przygrywała cicho, a okoliczni sąsiedzi powoli zaczynali się schodzić.
- Gdzie ta Twoja Ann, Hoss?? - zapytał mały Joe z wyczuwalną kpiną w głosie.
- Martw się lepiej o Katie, bo inaczej będziesz zabawiał wszystkie starsze panie. - Hoss nie pozostawał dłużny bratu.
- Niech lepiej przyjdą obie nasze panny, a starsze panie zostawmy ojcu i Adamowi. - zaśmiał się Joe poklepując Hoss’a.
Wszyscy bawili się znakomicie. Młodzi pełni witalności nieposkromionej energii, dynamicznie wirowali w takt kolejnych melodii. Starsi dziarsko próbowali dotrzymać kroku żwawszym od siebie. Na szczęście dla Hossa i Joe damy ich serc nie zawiodły.
Adam tańczył z Betty, żoną przyjaciela z dzieciństwa, a Camila z Benem. Camila unikała Adama co nie było trudne ponieważ on również nie kwapił się do wspólnych pląsów.
Tańczyli bezpiecznie na dwóch krańcach podwórza jakby się umówili, by przypadkiem nie spojrzeć na siebie, a już nie daj Bóg nie wpaść na siebie przypadkiem. Mieszkańcy Wirginia City dokazywali znakomicie zwłaszcza w kolejnym tańcu, wymieniając się co kilka taktów partnerami, nie wiedząc z kim za chwilę przyjdzie im być w parze. Tuż, na chwilę dosłownie przed końcem Camila spojrzała przed siebie i zamarła zaskoczona widokiem mężczyzny, w którego ramionach wylądować nie zamierzała. Jej partnerem był teraz Adam, który zmieszany zatrzymał się zerkając niepewnie w oczy dziewczyny. Utwór skończył się, a oni stali niezdecydowani, patrząc na siebie nawzajem niepewnie gdy kolejne takty rozbrzmiały decydując za nich. Melodia wolna, idylliczna, pozwoliła na uspokojenie serc, wyrównanie oddechów. Adam położył delikatnie prawie niewyczuwalnie swoją lewą dłoń na biodrze Camili w prawej dłoni trzymając jej dłoń zaczął powoli prowadzić dziewczynę leniwie w niespieszny świat rozbrzmiały dźwiękami. Adam patrzył ponad ramieniem dziewczyny, maksymalnie odsunięty od niej, na wszelki wypadek gdyby ciało rozsądku nie usłuchało i zamierzało zawładnąć rozumem. Ale w miarę upływu czasu odległość między nimi malała, ich spojrzenia krzyżowały się coraz częściej i dłużej. Adam kładąc delikatnie dłoń Camili na swojej piersi zmusił ją niejako do przybliżenia się całym jej ciałem do swego ciała, pas do pasa pierś do piersi. Ręka Adama spoczywająca do tej pory na biodrze Camili rozpoczęła powolną wędrówkę na jej plecy zawłaszczając palcami coraz większe fragmenty jej ciała. Kiedy dłoń Adama spoczęła między łopatkami dziewczyny, dreszcz przeszedł ją po ciele, a myśli niebezpieczne zaczęły opanowywać wszystkie zakamarki umysłu. Adam z trudem przełknął ślinę, a Camila oddychała coraz szybciej i głębiej lekko rozchylając usta. Mężczyzna patrzył wnikliwie, hipnotycznie wręcz w oczy dziewczyny, z nieodgadnionym wyrazem twarzy, na której rzadko było widać niekontrolowane emocje. Mimo to Camila dostrzegła w „migdałowych” oczach subtelną nutę namiętności wyczuwając jednocześnie przyspieszone bicie serca, zdradzające w na pozór spokojnym spojrzeniu z trudem poskromioną pożądliwość. Nie widzieli nic dokoła siebie byli tylko oni i melodia , która zaczęła nadawać rytm i która równie nagle się skończyła. A jednak stali tak nadal patrząc na siebie nieruchomo, milcząco jakby chcieli wzrokiem ciepłem swoich ciał zatrzymać na chwilę czas. Nagle Joe i Katie wpadli na nich z impetem.
-Hej Adam! - krzyknął Joe znikając z partnerką w rytm kolejnej melodii - tu się tańczy a nie stoi....
Oboje powoli odsunęli się od siebie, Już tylko opuszkami palców muskając jeszcze jej palce próbował zatrzymać w pamięci ciepło i zapach jej ciała, spojrzeniem próbował zatrzymać tę magiczną chwilę, która jak piórko unoszona na wietrze bezwiednie oddalała się niczym wspomnienie mgliste lub sen odległy. Nagły poryw wiatru przyniósł chłodne powietrze, które zabiło ostatnią iskrę namiętności, przywracając ich do rzeczywistości. Czar prysł.
**
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 22:52, 11 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:45, 11 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Camila spojrzała przed siebie i zamarła zaskoczona widokiem mężczyzny, w którego ramionach wylądować nie zamierzała. |
Akurat! Patrzcie, bo uwierzę.
Aga napisał: | Adam patrzył ponad ramieniem dziewczyny, maksymalnie odsunięty od niej, na wszelki wypadek, gdyby ciało rozsądku nie usłuchało i zamierzało zawładnąć rozumem. |
Niezłe zdanie
Aga napisał: | Ręka Adama spoczywająca do tej pory na biodrze Camili rozpoczęła powolną wędrówkę na jej plecy, zawłaszczając palcami coraz większe fragmenty jej ciała. Kiedy dłoń Adama spoczęła między łopatkami dziewczyny, dreszcz przeszedł ją po ciele, a myśli niebezpieczne zaczęły opanowywać wszystkie zakamarki umysłu. Adam z trudem przełknął ślinę, a Camila oddychała coraz szybciej i głębiej, lekko rozchylając usta. Mężczyzna patrzył wnikliwie, hipnotycznie wręcz w oczy dziewczyny, z nieodgadnionym wyrazem twarzy, na której rzadko było widać niekontrolowane emocje. Mimo to Camila dostrzegła w „migdałowych” oczach subtelną nutę namiętności, wyczuwając jednocześnie przyspieszone bicie serca, zdradzające w na pozór spokojnym spojrzeniu z trudem poskromioną pożądliwość. |
Fragment niczego sobie. No, no. Iskry skaczą na całego.
Aga napisał: | Nagły poryw wiatru przyniósł chłodne powietrze, które zabiło ostatnią iskrę namiętności, przywracając ich do rzeczywistości. Czar prysł. |
Jaka szkoda.
Jak widzę, szał tworzenia zawładnął Twoim jestestwem. Cieszę się niezmiernie. Czekam na kolejne dowody pozbycia się teściowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|