|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:28, 14 Mar 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
Lena obudziła się rano ,umyła i ubrała sukienkę.
Prostą szarą bez żadnych ozdób.
Jasio spał ,zrobiła śniadanie a póżniej zaczęła go budzić.
-Kawalerze idziesz dzisiaj do szkoły.
-Nie chce chodzić do szkoły odparł Jasio.
-Musisz się uczyć być takim mądrym i dzielnym jak twój ojciec powiedziała.
Chłopcu przypadły jej słowa do gustu wiec się szybko ubrał i zjadł śniadanie i pozwolił by go trzymała za rękę gdy szli ulicą.
Lena pracowała w kwiaciarni ,wynajmując z dzieckiem pokój u niejakiej pani Florczyk.
Pierwszy września myślała idąc do pracy.
Ciepły i słoneczny dzień taki sam jak ten wiele lat gdy wybuchła wojna i skończyła się jej beztroska młodość.
Co by Janek powiedział widząc Jasia ,swojego syna idącego do szkoły ?
Tęskniła za nim i ciągle czuła że coś w środku niej umiera.
Żadni mężczyźni dla niej niei nie istnieli.
-Chciałem kupić kwiaty powiedział przystojny blondyn o niebieskich oczach.
-Dla kobiety ?
-Nie to bardziej wiązanka na grób przyjaciela mężczyzna urwał i zaczął się na nią dziwnie patrzyć.
Nagle wydał z siebie zduszony okrzyk.
-Lena to ty ?
-Michał ?zdumiała się. Wrócileś po tylu latach by złożyć kwiaty na jego grobie ?
-Nie mogłem się przystować do życia w Angli.To nie mój świat.
-A Celina ? Nie jesteście razem ?
-Nie udało nam się westhnął z goryczą.
-Jakiś mężczyzna do pani przyszedł Florczakowa złośliwie się uśmiechnęła. Nie wtrącam się w cudze sprawy ale nie chce żeby tu nocował.
-Jasiu jest u kolegi. Wiesz że ta jędza myślała że jesteś moim gachem Lena nie potrafiła opanować śmiechu.
Ja i ty mój boże.
Michał roześmiał się dla towarzystwa a po chwili spojrzał na Lenę jakoś dziwnie.
Podszedł do niej ,delikatnie dotknął ręką jej twarzy i pocałował prosto w usta.
-Wiesz że zawsze chciałem to zrobić.
-Wyjśc powiedziała zimno.
Długo w nocy nie mogła zasnąć.
Czuła się tak jakby zdradziła Janka a najgorsze było to że ten pocałunek nie był niemiły -był bardzo elektryzujący.
I to wywołało jeszcze większe poczucie winy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:52, 20 Mar 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
-Masz syna.
Lena wzięła dziecko w ramiona.
Inaczej to sobie wyobrażała.
Myślała że Janek będzie przy niej a ich dziecko urodzi się w domu a nie w tej brudnej zimnej więziennej celi.
Gdyby mogła go jakoś zawiodomić o tym fakcie.
Czy kiedyś uda im się być normalną rodziną ,kiedy ta wojna się skończy.
Trzymając dziecko w ramionach zapomniała o bólu ,strachu i krwi która zalała posadzkę.
Cokolwiek by się nie działo jej syn zawsze będzie mógł liczyć na swą mamę.
Do ostatniego jej tchu.
Jasio otworzył oczy i patrzył na nią tak jakby ją poznawał.
-Jestem twoją mamą powiedziała Lena. Bardzo cię kocham.
Czuła się szcześliwa -bo narodziny dziecka ,nowe życie przynosi miłośc i nadzieję nawet w tak okropnym miejscu.
Weszła strażniczka.
Krągła kobieta o nieprzyjemnej twarzy.
-Musi nam pani oddać dziecko.
-Nie wydarł się krzyk Leny.
Kobieta bezceremonialnie podeszła do młodej matki i wyrwała jej chłopca.
-Takie są przepisy rzekła sucho.
Nie patrzyła na twarz młodej matki.
-Pani jest bez serca odezwała się współwiężniarka Leny.
Strażniczka udała że nie słyszy tych słów ,wyszła a Lena zalała się łzami.
Minęło kilka godzin.
Sajkowska zaczęła pojękiwać ,męczyły ją bóle poporodowe.
Ktoś sprowadził lekarza ,wydawało jej się że zna tę osobę ,kobietę o ciepłym i mądrym spojrzeniu.
-Dziecko oddajcie mi moje dziecko Lena miała już silną gorączkę ,była w malignie.
Widziała rodziców ,Romka ,Janka ,Rudkę.
Biegła za nimi a oni znikali we mgle.
Krzyczała a czuła że brak jej sił i spada w jakoś czarną wielką dziurę.
Ktoś stał nad nią i wpychał w jej gardło lekarstwa gorzkie w smaku jak cholera.
-Musisz nakarmić swoje dziecko jest głodne usłyszała głos Bogusi swojej współwięzniarki.
Nie wierzyła własnym oczom -Jasio był znowu w jej ramionach ,płakał.
-Ta lekarka powiedziała tej wiedźmie że mało nie umarłaś i ruszyło ją to bo stwierdziła że woli stracić pracę niż cię mieć na sumieniu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 9:46, 20 Mar 2013, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:41, 24 Mar 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
Klara leżała ,wzdychała zapach Romka i dotykała włosów na jego klatce piersiowej.
Był pierwszym mężczyzną z którym poszła do łóżka ,wcześniej żaden nawet jej nie pocałował.
Mimo a może na przekór tej ponurej wojennej rzeczywistości była bardzo pogodna i wesoła.
Teraz czuła że jest zakochana po uszy a wcześniej znała to uczucie tylko z książek.
-Było cudownie wiesz ?wyszeptała mu do ucha.
-To nie powinno się zdarzyć.
-Dlaczego nie ? Ty kochasz mnie ,ja kocham ciebie.
Roześmiał się ochrypłym nieprzyjemnym śmiechem.
Ale z ciebie romantyczka ,stosunki płciowe nie mają nic wspólnego z miłością.
-Wiec tylko zaspokoiłeś swoją żądzę ?spojrzała na niego z wyrzutem ,wstała i zaczęła się ubierać .
-Przepraszam złapał ją za rękę. Nie powinnien tak mówić ale nie chce byś się angażowała w związek który nie ma sensu.
-Dla mnie ma sens odparła Klara.
-Zawszę bedę Żydem ,obozowym numerem który chowa się w szafie twojej babci. Nie pójdziesz ze mną na spacer ,do parku nie pochwalisz się mną swoim koleżankom.
-To nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Od pierwszej chwili gdy cię zobaczyłam wiedziałam że całe życie czekałam właśnie na ciebie. Ty czułaś to samo prawda ?
Mocno ją przytulił i pocałował. W tej właśnie chwili drzwi się otworzyły i stanęła w nich babcia Rozalia.
-No ładnie. Uwodzisz moją wnuczkę ?
-Babciu odrzekła Klara ze śmiechem myśmy sobie już wszystko powiedzieli ,my się kochamy.
-Ach młodzi westhnęła Rozalia z pewną nostalgią. Obiad już gotowy ,zupa stygnie ,choćcie zjeść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:58, 31 Mar 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
Halbe co piątek chodził do kasyna.
Znał większośc przychodzących tam osób dlatego każda nowa twarz wzbudzała zainteresowanie.
Przystojny blondyn wszedł z młodą śliczną kobietą w oślniewającej ,czerwonej sukni.
Martin od pierwszej chwili poczuł się zaintrygowany tą osobą.
W swoim życiu miał wiele kobiet -jak to młody zdrowy mężczyzna nie unikał pobytów w elegackich burdelach ale tym razem było to coś innego ,głebszego .
Celina nerwowo chodziła po mieszkaniu.
Mieszkanie które udawało ich małżeńskie -jej i Michała.
Pogubiła się już sama w tej grze pozorów ,masek i kłamstw.
Była narzeczoną Krzysztofa a udawała żonę Michała.
Wszystko dla dobra kraju -ta suknia ,kasyno,by wyciągnąć jak najwięcej informacji od niemieckiego oficera ABWERY.
Czy będzie zmuszona iść z Halbem do łóżka dla dobra kraju bo czuła na sobie jego pożądliwe spojrzenie.
Najgorsze było to że zakochała się w Michale i to od pierwszego wejrzenia choć nie chciała się do tego przyznać sama przed sobą.
Trudno serce okłamywać,
Bo mądrzejsze jest niż ty,
Trudno sercu się sprzeciwiać,
Gdy wyrywa się i drży.
Jeszcze nie wiesz, kto on taki,
Ten twój miły, ten twój ktoś,
A już miłość daje znaki,
Ze się w życiu stało coś.
Pierwszy znak, gdy serce drgnie,
Ledwo drgnie, a już się wie,
Ze to właśnie ten, tylko ten.
Drugi znak, to słodki lek,
Trzeci znak, piosenki dźwięk,
To się wplata w sen, zloty sen.
I tylko oczy zamglone pokaz,
Wtedy na pewno już wiem, ze kochasz.
Na pierwszy znak, gdy serce drgnie,
Ledwo drgnie, a już się wie,
Ze to właśnie ten, tylko ten.
I tylko oczy zamglone pokaz,
Wtedy na pewno już wiem, ze kochasz.
Na pierwszy znak, gdy serce drgnie,
Ledwo drgnie, a już się wie,
Ze to właśnie ten, tylko ten.
Teraz zrozumiała tą piosenkę.
Zadzwonił dzwonek do drzwi -Martin Halbe uśmiechnął się uwodzicielsko ,trzymał w ręku bukiet róż.
-To dla pani.
-Dziękuje są piękne.
-Nie tak piękne jak pani.
-Proszę wejsć .
Usiadł na miekkiej sofie.
Wsadziła kwiaty do kryształowego wazonu i usiadła obok.
Pochylił się by ją pocałować ale odsunęła go od siebie.
-Zapomina pan że jestem mężatką.
-Mnie to nie przeszkadza odparł Martin. Pani Beato wierzę że jesteśmy sobie przeznaczeni i kiedyś będziemy razem.
-Pan chyba oszalał.
Chwycił ją za rękę tak mocno że syknęła z bólu.
-Dobrze pani wie że tak będzie. Ja zawsze wygrywam i zdobywam to czego pragnę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 10:21, 31 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:24, 03 Kwi 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
Powrót do teatru podział na Wandę jak terapia.
Na scenie znowu czuła się sobą tą dawną Wandą która była przed wybuchem wojny.
Siedziała w domu w kuchni czytała na głos scenariusz sztuki a Bronek obierał ziemniaki na obiad.
Nagle poczuła na sobie jego ironiczne spojrzenie.
-Co ci się nie podoba ?
-Ależ skąd odparł. Na razie pozwalają się wam bawić w teatrzyk a póżniej i tam narzucą to co im pasuje .
-Bronek odzyskaliśmy wolność.
-Wanda jaką wolność ? Nie widzisz że mamy drugą okupację.
-Jak zwykle dramatyzujesz rzekła.
-Bedę musiał zniknąć na kilka dni powiedział Bronek po krótkiej chwili milczenia.
-Jak to znowu ? Przed kim się ukrywasz ?
-Jestem bandytą z lasu.
-Bronek przecież walczyłeś o Polskę.
-Ale po niewłaściwej stronie. Wrzucił ziemniaki do garnka i zapalił gaz.
Jedli tą kartoflnkę i nie padło ani jedno słowo.
Wanda już nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć.
Czuła że są sobie coraz bardziej obcy -płomień miłości zaczął wygasać ,a nie mieli dzieci ani wspólnych zainteresowań które by ich łączyły.
Następnego dnia gdy Wanda wróciła z teatru nie zastała ukochanego w domu.
Mijały kolejne dni i się nie zjawiał ,nie dawał znaku życia.
Przypominało to jej wojenne czekanie jak ciąża bez nadziei która kojarzyła się jej ze śmiercią.
Pewnego popołudnia usłyszała pukanie do drzwi i pobiegła otworzyć.
Była pewna że to Bronek.
-Karol ? Co ty tu robisz ?
-Mogę wejśc ?
-Proszę.
-Ładnie wyglądasz Wandziu.
-Przyszedłeś tylko po to by mi to powiedzieć ?
-Nie ja .
-Czemu mi nie dasz spokoju ? Wiem że teraz jesteś komunistą choć wcześniej pracowałeś dla gestapo. Szpicel i donosiciel.
-Masz rację zgodził się Karol bardzo uprzejmie i bez śladu ironi. Jestem podłym zdrajcą i ludzie pełni cnót wysyłają mnie do diabła. A nie dam ci spokoju bo cię kocham.
-To jakaś kolejna gra ?
-Nie w całej tej maskaradzie to jedyne było cały czas prawdą. Proszę wyjedź ze mną. Podaruj mi kilka dni ,tylko kilka dni potem mogą mnie zabić ,powiesić wszystko mi jedno kto mnie zabije i w jakich oklicznościach umrę.
-Kto chce cię zabić ?
-Wszyscy ,uczciwi patryjoci ,nowe władze wojskowe ,ci co mają dobrą pamieć.
Wandzie zrobiło się żal Karola.
Wyglądał tak smutno.
Podeszła do niego a on delikatnie ją objął i pocalował w usta.
Po chwili stanęła jak wryta. W drzwiach stał Bronek.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 9:37, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:55, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ryszkowski był jedyną osobą, ktora od początku z nikim mi sie nie myliła. Dobrze napisana postać. Wyrazista i niejednoznaczna. Teoretycznie czarny charakter ale z przebłyskami szlachetności. Taki normalny człowiek, czasem słaby. Trochę zalet i sporo wad. Zagubiony. Tamci właściwie i szlachetni i bojowi i pewni, że walczą o sluszną sprawę, ale tacy nieskazitelni... żadnych slabostek. Zbyt idealni jak dla mnie. Trochę, bo serial oglądało się nieźle. W Twoim fanfiku jest podobny do postaci zapamiętanej z serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:43, 03 Kwi 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
Karol jest rzeczywiście ciekawą postacią ,tragiczną wręcz.
Bronek nie powiedział ani słowa tylko odwrócił się na pięcie i wybiegł.
Wanda pobiegła za nim.
-Posłuchaj zaczęła gdy w końcu go dogoniła to nie tak jak myślisz.
-A jak ? Wróciłaś do niego.
-Nie. Karol przyszedł się pożegnać ,wyjeżdza to był nasz ostatni pocałunek.
Bronek patrzył na nią przez chwilę w milczeniu ,po czym chwycił ją mocno i pocałował w usta.
Gdy ją puścił była oszołomiona.
-To był nasz ostatni pocałunek Wanda powiedział tonem jakiego nigdy wcześniej u niego nie słyszała. To koniec.
-Wandziu nie płacz Karol wyjął husteczkę z kieszeni spodni. On nie był ciebie wart.
Całował jej czoło ,policzki a na końcu usta -były miłe i słone od łez.
Dotyk dłoni Karola bynajmniej nie był niemiły ,przypomniała sobie że kiedyś czuła się tak bezpiecznie w jego ramionach.
Nie potrafiła sobie przypomiać jak to się stało -zaczęli się całować jak w jakimś upojeniu.
Rospiął jej sukienkę i zaniósł do łóżka.
Obudziła się rano i poczuła że okrywa jej nagie ramiona kołdrą.
-Wszystko w porządku ?
-Nie. To nie powinno się zdarzyć rzekła Wanda. Czuła się podle z tym że zdradziła Bronka.
-Ale się zdarzyło. Nie martw się ,nie bedę już więcej ci mieszał w życiu.
Ubrał się a póżniej wychodząć spojrzał na nią jeszcze raz.
Po chwili wyszedł i zamknął za sobą drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 13:00, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:21, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
I Bronek odszedł. Czy to ten, ktorego w filmie grał Zakościelny? Nie wiem, czy jednak ten Ryszkowski nie przystojniejszy... o charakterze oczywiście nie wspomne, bo jednak ma nieco gorszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:27, 03 Kwi 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
Zgadza się ,Zakościelny gra Bronka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:05, 07 Kwi 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
-Nie wierze w to powiedział Władysław Konarski.
Wszyscy ale nie Mokry. Przecież gdy byliśmy razem w powstaniu wyniósł mnie z kanału na własnych plecach.
Józef zwany Mokrym już wiedział co go czeka.
Musiał ratować matkę wiec zdradził przyjaciół.
Powtarzał sobie że nie miał wyboru.
A może miał ,tylko zło było dużo łatwiejsze ?
Władek dał mu broń żeby się zastrzelił.
Dlaczego sam go nie zabił ?
Mokry nie umiał odpowiedzieć na to pytanie.
Nacisnął spust.
Władek stał pochylony nad martwym ciałem człowieka którego kiedyś uważał za przyjaciela.
-Trzeba go pochować powiedział do Michała surowym matowym głosem. Sprowadź księdza.
-Nie przejmuj się tym powiedziala Ruda.
-Ufałem mu bezgranicznie.
-Każdy może popełnić błąd ,nawet ty.
-Nie o to chodzi odparł Władek. Teraz nie jestem pewien czy mogę komu kolwiek ufać.
-Nie będziesz wierzył już nikomu ?
-Nikomu.
-Nawet mnie ?
-Nawet tobie.
Rudej zrobiło się bardzo przykro i nawet nie starała się tego ukryć.
-Skoro tak to czemu właściwie jesteś ze mną ?
-Zdecydowałaś się wreszcie wyjechać ? Ernest nie krył radości.
Ruda w tej chwili zobaczyła Władka.
-Możemy porozmawiać ?
Skinęła głową.
-Chcesz wyjechać ?
-Nic mnie tu już nie trzyma.
-Ruda jesteś tu potrzebna. Złożyłaś przysięgę.
-Jestem potrzebna organizacji czy potrzebna tobie ?
-Jesteś potrzebna organizacji. I mnie też. Kocham cię.
Ruda uśmiechnęła się ,słysząc ostatnie słowa i pocałowała Władka w usta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 11:22, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:09, 12 Kwi 2013 Temat postu: Czas honoru nasze fanfiction |
|
|
Lena czekała na Janka.
Mimo że byli małżeństwem ich życie ciągle składało z kradzionego czasu i rzadkich spotkań.
Powtarzała sobie że gdy się skończy wreszcie ta wojna to wszystko się zmieni .
Tylko czy ta wojna kiedyś się skończy ?
A jeśli Janek nie ucieszy się z nowiny ?
Czy w ich życiu było miejsce na dzieciecy pokoik ?
Rozalia postawiła zupę na stole.
-Jedź dziecko. Musisz teraz mieć siły za dwoje.
Skąd ta stara kobieta o tym wiedziała ?
Spojrzała w te mądre ,dobre oczy i uśmiechnęła się z wdziecznością.
Usłyszała pukanie do drzwi -tak to był Janek.
-Zostawie was samych powiedziała Rozalia. Muszę iśc po zakupy.
Janek pomyślał że Lena wygląda jakoś inaczej ale nie umiał określić na czym ta różnica polega.
Może trochę przytyła na tej kuchni Rozali ale po zastanowieniu doszedł do wniosku zmiana sięgała głebiej.
Nigdy wcześniej nie wyglądała tak pięknie ,słodko i czysto.
-Lenko co się stało ? Zostawiłaś wiadomośc że to coś pilnego.
-Janek ja zarumieniła się to znaczy my będziemy mieli dziecko.
Nastąpiła cisza.
Lena bała się spojrzeć mężowi w oczy.
Po chwili podniosła głowę a wtedy porwał ją w ramiona i obsypał pocałunkami.
-Wódka Bronek przecierał oczy ze zdumienia.
-Napijesz się ze mną hrabio ?
-Dałbyś już spokój z tym hrabią Bronek żachnął ręką.
-Jest okazja by się napić. Bedę miał syna.
-Gratuluje.
Bronek mocno uściskał Janka.
Gdy butelka była już prawie pusta zaczęli wesoło śpiewać.
-Wiesz hrabio że jesteś moim najlepszym przyjacielem.
-Wiesz cwaniaczku z Pragi ty również jesteś moim najlepszym przyjacielem.
-Gdyby coś mi stało zaopiekujesz się Leną i moim synem ?
-Co by ci się mogło stać ?
-Jest wojna .
-E tam wojna odparł Bronek. Jesteśmy niezniszczalni ,wszyscy to przeżyjemy wszyscy.
-Obiecujesz ?
-Obiecuje.
-Ja też cię o coś proszę.
-Tak ?
-Gdyby mnie się coś stało to zajmij się Wandą.
-Złego diabli nie biorą roześmiał się Janek. Obiecuje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 12:32, 12 Kwi 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|