|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:48, 29 Cze 2015 Temat postu: Ćwiczenie na lipiec -spotkanie w realu |
|
|
Spotkanie w realu ,zjazd forumowy -to ćwiczenie na lipiec.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pon 6:49, 29 Cze 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:35, 01 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Spotkanie w Warszawie
Forumowiczki postanowiły spotkać się osobiście. Najlepiej w centrum Polski, w najbardziej rozpoznawalnym mieście, czyli stolicy. Na Starówce, w pobliżu Kolumny Zygmunta.
-jakieś znaki rozpoznawcze? – zapytała Mada
-po co, tak długo ze sobą piszemy, że od razu nastąpi identyfikacja – uspokoiła ją Aga.
Warszawa, Plac Zamkowy. Wokół Kolumny Zygmunta kręci się kilka kobiet. W różnym wieku, rozglądają się, popatrują … są tu i faceci dziwnie się im przyglądający. Może oni nas biorą za poszukiwaczki przygód? – zatrwożyła się Ewelina - szczególnego rodzaju przygód – dodała w myślach. Zaczęła cichutko nucić pod nosem – pam pa ram pam pa ram pam … nza. Wokół niej stłoczyło się kilka kobiet.
-myślałam, że tylko my będziemy – tłumaczyła się Aga – a tutaj jest sporo ludzi -. Mamy szczęście z pogodą, ubrałam koszulkę z krótkim rękawkiem …
-zgubiłaś zaimek zwrotny "się" … -przerwała jej Ewelina
-możliwe, że wypadł mi z torebki, bo znów dziś wpadłam w parku na faceta z dudką na wierzchu i popędziłam …
-aż do Warszawy tak pędziłaś? - zdziwiła się ADA
-skąd, miała przystanki w Kaliszu i Skierniewicach – pozazdrościła koleżance sportowego wyczynu Mada
-no co wy? Żartujecie?! – stropiła się nieco Aga – pędziłam, żeby dobiec do ulicy, a potem do przystanku. Zostawiłam kijki i poszłam na stację i przyjechałam zwyczajnie, pociągiem – wyjaśniła z godnością, lekko zadyszaną – no tak, Ewelina znów żartuje … zaimek, część mowy. No tak, zapomniałam dodać to „się” … ale to przez tego faceta z …
-miałaś kijki? – surowo zapytała Ewelina
-miałam – odparła Aga
-to mogłaś je użyć jako broni kłującej – uświadomiła ją koleżanka
-Aga, a wspominałaś o torebce – napomknęła Senszen – jeśli ją miałaś, to mogłaś jej użyć jako broni obuchowej. Im cięższa, tym skuteczniejsza
-oczywiście! – zapaliła się do pomysłu Domi –najpierw go ukłuć, tak mocno, potem przyłożyć torebką …
-a potem użyć nogi jako broni miotającej – poparła ich zapędy Ewelina
-ale … ja nie miotam nogą – broniła się Aga
-nie miotasz, ale kopnąć łobuza możesz
-nie bardzo, trochę się boję
-czego? To zwykle zakompleksieni kurduple. Dostanie kijkiem, torebką, potem kopa i ucieknie. Wysoki był?– dociekała Mada
-nnie wiem … nie zauważyłam … szybko uciekałam – tłumaczyła się Aga
-to na co patrzyłaś?- zgorszyła się Ewelina – koloru włosów też nie zapamiętałaś pewnie, a może był w czapce? Berecie?
-nnie pamiętam – jęknęła skruszona Aga – spojrzałam, a potem pędziłam i pędziłam, że ze dwa kilogramy straciłam … a kiedy się denerwuję, to rymuję …
-dziewczęta, zobaczcie, jak tu pięknie. Strzelista, majestatyczna kolumna, posągowy król Zygmunt, to lazurowe niebo i białe, postrzępione obłoki przesuwające się niczym owieczki podążające za przewodnikiem stada – ciągnęła Senszen uwielbiająca poetyczne, malownicze opisy – a może poczekamy na Hanię, Zorinę, Kamilkę i Bell i pójdziemy do Łazienek, to sobie namaluję łabędzie. One tak pięknie, posuwiście płyną po roziskrzonej toni, obrzeżonej szmaragdową murawą … a ja rozstawię sztalugi i przeniosę ten widok na płótno, utrwalę dla potomności
-ja bym wolała, żebyś utrwaliła coś innego falującego niby łan pszenicy, lecz hebanowego – mruknęła Aga
-to może, gdy reszta do nas dołączy pójdziemy na lody i ciastka a potem do Łazienek? – zaproponowała ADA - wiewiórki też tam są
-może i Zdzicha będzie - zastanowiła się Senszen
-o! mnie znów przybędzie kilogramów – jęknęła Aga, a już tak ładnie ich ubywało
-nie martw się, pójdziesz znów do parku, na kijki i … przebiegniesz parę kilometrów, to wyrównasz, a nawet nadrobisz odchudzanie … urwała Ewelina widząc mordercze błyski w oku koleżanki czułej na punkcie swej wagi – no dobrze, zjemy co nieco i pójdziemy do tych Łazienek … czuję, że czeka nas przygoda. Przez duże „P” … albo „B” dodała figlarnie – o! widzę! To na pewno Zorina.
Po chwili dołączyła Zorina, Bell, Hania i Kamilka. Zrobiło się bardzo wesoło, zwłaszcza gdy Aga zapytała o tatuaże. Każda pokazała jakiś drobiazg utrwalony ku chwale idoli. Ewelina kunsztowną literę "A" i zarys czarnej sylwetki, Senszen piórko … z wyjątkiem Zoriny, która oznajmiła, że … ona sobie nigdy nie da zrobić tatuażu!
-ja mam taki zmywalny. Za jakiś czas zejdzie – westchnęła Ewelina – ale zupełnie nic? I to na spotkanie?
-oczywiście – godnie odparła Zorina naciągając na przegub dłoni koniec rękawa. Technicznie wyszkolone oko Eweliny dostrzegło dół misternej, czarnej literki „Z” i część maski kunsztownie wyrysowane powyżej przegubu dłoni …
-
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pią 13:42, 17 Lip 2015, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:04, 01 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Forumowiczki postanowiły spotkać się osobiście. Najlepiej w centrum Polski, w najbardziej rozpoznawalnym mieście, czyli stolicy. Na Starówce, w pobliżu Kolumny Zygmunta. |
Tak, to zdecydowanie najlepsze miejsce na spotkanie.
Ewelina napisał: | Wokół Kolumny Zygmunta kręci się kilka kobiet. W różnym wieku, rozglądają się, popatrują … są tu i faceci dziwnie się im przyglądający. |
Zaraz „dziwnie”! Raczej z zainteresowaniem w oczach.
Ewelina napisał: | -myślałam, że tylko my będziemy – tłumaczyła się Aga – a tutaj jest sporo ludzi -. Mamy szczęście z pogodą, ubrałam koszulkę z krótkim rękawkiem … |
No tak, gdyby Aga ubrała bluzkę z długim rękawem, to nikt by jej nie poznał.
Ewelina napisał: | -zgubiłaś zaimek zwrotny "się" … -przerwała jej Ewelina |
Cóż za autoironia!
Ewelina napisał: | -możliwe, że wypadł mi z torebki, bo znów dziś wpadłam w parku na faceta z dudką na wierzchu i popędziłam … |
Najbardziej w tym wszystkim intryguje mnie słówko „znów”.
Ewelina napisał: | -aż do Warszawy tak pędziłaś? - zdziwiła się ADA
-skąd, miała przystanki w Kaliszu i Skierniewicach – pozazdrościła koleżance sportowego wyczynu Mada |
Dobre!
Ewelina napisał: | -to mogłaś je użyć jako broni kłującej – uświadomiła ją koleżanka
-Aga, a wspominałaś o torebce – napomknęła Senszen – jeśli ją miałaś, to mogłaś jej użyć jako broni obuchowej. Im cięższa, tym skuteczniejsza
-oczywiście! – zapaliła się do pomysłu Domi –najpierw go ukłuć, tak mocno, potem przyłożyć torebką …
-a potem użyć nogi jako broni miotającej – poparła ich zapędy Ewelina |
Nie wiem, czy ten osobnik z dutką przeżyłby to spotkanie.
Ewelina napisał: | To zwykle zakompleksieni kurduple. Dostanie kijkiem, torebką, potem kopa i ucieknie. Wysoki był?– dociekała Mada
-to na co patrzyłaś?- zgorszyła się Ewelina – koloru włosów też nie zapamiętałaś pewnie, a może był w czapce? Berecie? |
Czyżbyśmy gromadziły informacje do portretu pamięciowego?
Ewelina napisał: | -nnie pamiętam – jęknęła skruszona Aga – spojrzałam, a potem pędziłam i pędziłam, że ze dwa kilogramy straciłam … |
Aga, ten przestrach jest zastanawiający… Cóż Ty takiego zobaczyłaś, że aż tak się przeraziłaś?
Ewelina napisał: | a może poczekamy na Hanię, |
Szkoda, że Hania już do nas nie zagląda.
Ewelina napisał: | -oczywiście – godnie odparła Zorina naciągając na przegub dłoni koniec rękawa. Technicznie wyszkolone oko Eweliny dostrzegło dół misternej, czarnej literki „Z” i część maski kunsztownie wyrysowane powyżej przegubu dłoni |
A to dopiero kłamczucha… Ewelina jednak czuwa i jej bystre oko dostrzeże wszystko.
Ewelino, jak zwykle lekkie, zabawne, błyskotliwe opowiadanie. Wychwyciłaś niektóre z naszych typowych cech. Bombowy mix.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:36, 01 Lip 2015 Temat postu: Spotkanie w realu |
|
|
Nawet dla Zorro bym tatuażu nie zrobiła - Ewelinka jest w błędzie.
Też mi brakuję Hani ,była taka miła i ciepła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Śro 20:25, 01 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:58, 01 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Mada
Dziękuję za życzliwy komentarz. Obawiałam się, że mogę być posądzona o uszczypliwość, ale ... chyba najbardziej sama siebie wychłostałam biczem satyry
Zorina
Nie jestem w błędzie. To nie był tatuaż, tylko tak jak u mnie taki ... zmywalny rysunek. Schodzi po krótkim czasie. Myślę, że dla Zorro warto na chwilę zmienić zasady
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 8:25, 02 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:29, 01 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: |
Forumowiczki postanowiły spotkać się osobiście. Najlepiej w centrum Polski, w najbardziej rozpoznawalnym mieście, czyli stolicy. Na Starówce, w pobliżu Kolumny Zygmunta.
-jakieś znaki rozpoznawcze? – zapytała Mada
-po co, tak długo ze sobą piszemy, że od razu nastąpi identyfikacja – uspokoiła ją Aga. |
Tak ....takie zapewnienia niemal zawsze zawodzą.
Ewelina napisał: |
-możliwe, że wypadł mi z torebki, bo znów dziś wpadłam w parku na faceta z dudką na wierzchu i popędziłam … |
Musiała być ....straszna skoro tak uciekałam...ta dudka...
Ewelina napisał: | ...to mogłaś je użyć jako broni kłującej – uświadomiła ją koleżanka
-Aga, a wspominałaś o torebce – napomknęła Senszen – jeśli ją miałaś, to mogłaś jej użyć jako broni obuchowej. Im cięższa, tym skuteczniejsza
-oczywiście! – zapaliła się do pomysłu Domi –najpierw go ukłuć, tak mocno, potem przyłożyć torebką …
-a potem użyć nogi jako broni miotającej – poparła ich zapędy Ewelina |
Miałam go zabić? toż to tylko facet z dudką.
Ewelina napisał: | Strzelista, majestatyczna kolumna, posągowy król Zygmunt, to lazurowe niebo i białe, postrzępione obłoki przesuwające się niczym owieczki podążające za przewodnikiem stada – ciągnęła Senszen |
Nie musiałam czytać do końca żeby wiedzieć kto to mówi.
Ewelina napisał: |
-ja mam taki zmywalny. Za jakiś czas zejdzie – westchnęła Ewelina |
Dopytam gdzie ten tatuaż masz?
Ewelina napisał: | Technicznie wyszkolone oko Eweliny dostrzegło dół misternej, czarnej literki „Z” i część maski kunsztownie wyrysowane powyżej przegubu dłoni …
- |
Technicznie rzecz ujmując to już wiem kto może robić tatuaże.
Ewelina absolutnie nie posądzam Cię o uszczypliwość...o ironię, autoironię i inne -ronie, ale nie uszczypliwość. Fajny pomysł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:06, 01 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Ewelina, pomysł jest świetny, realizacja jak zawsze jeszcze lepsza Bardzo zgrabnie połączyłaś i zadanie czerwcowe i lipcowe. Skomentuję obszerniej nieco później
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:27, 02 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Ewelina napisał:
Cytat: | -ja mam taki zmywalny. Za jakiś czas zejdzie – westchnęła Ewelina |
Dopytam gdzie ten tatuaż masz? |
Ja? ... no ... na przykład na ... ramieniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:22, 04 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Forumowiczki postanowiły spotkać się osobiście. Najlepiej w centrum Polski, w najbardziej rozpoznawalnym mieście, czyli stolicy. Na Starówce, w pobliżu Kolumny Zygmunta.
-jakieś znaki rozpoznawcze? – zapytała Mada
-po co, tak długo ze sobą piszemy, że od razu nastąpi identyfikacja – uspokoiła ją Aga. |
Aga niepoprawna optymistka wierzy, że natychmiast się rozpoznamy
Cytat: | Może oni nas biorą za poszukiwaczki przygód? – zatrwożyła się Ewelina szczególnego rodzaju przygód – dodała w myślach. Zaczęła cichutko nucić pod nosem – pam pa ram pam pa ram pam … nza. Wokół niej stłoczyło się kilka kobiet. |
Całe szczęście, że Ewelina zaczęła nucić „Bonanzę”, bo mogłyśmy sobie tak chodzić w kółko. Miejsce co prawda bardzo charakterystyczne, ale pełne ludzi.
Cytat: | -możliwe, że wypadł mi z torebki, bo znów dziś wpadłam w parku na faceta z dudką na wierzchu i popędziłam …
-aż do Warszawy tak pędziłaś? - zdziwiła się ADA
-skąd, miała przystanki w Kaliszu i Skierniewicach – pozazdrościła koleżance sportowego wyczynu Mada |
padłam. Nie myślałam, że jesteśmy takie … sarkastyczne niczym Adam.
Cytat: | -Aga, a wspominałaś o torebce – napomknęła Senszen – jeśli ją miałaś, to mogłaś jej użyć jako broni obuchowej. Im cięższa, tym skuteczniejsza |
Senszen ma rację. Torebka zwłaszcza odpowiednio obciążona potrafi wiele zdziałać
Cytat: | -czego? To zwykle zakompleksieni kurduple. Dostanie kijkiem, torebką, potem kopa i ucieknie. Wysoki był?– dociekała Mada |
Ciekawa teza.
Cytat: | -ja bym wolała, żebyś utrwaliła coś innego falującego niby łan pszenicy, lecz hebanowego – mruknęła Aga
-to może, gdy reszta do nas dołączy pójdziemy na lody i ciastka a potem do Łazienek? – zaproponowała ADA - wiewiórki też tam są
-może i Zdzicha będzie - zastanowiła się Senszen |
Senszen, nie pozostaje Ci nic innego, jak utrwalić „hebanowe łany” na płótnie. Lody i ciastka? Czemu nie. Tylko ze Zdzichą mogą być problemy, bo w Łazienkach są same … Zdzichy
Cytat: | Zrobiło się bardzo wesoło, zwłaszcza gdy Aga zapytała o tatuaże. Każda pokazała jakiś drobiazg utrwalony ku chwale idoli. Ewelina kunsztowną literę "A" i zarys czarnej sylwetki, Senszen piórko … z wyjątkiem Zoriny, która oznajmiła, że … ona sobie nigdy nie da zrobić tatuażu! |
Spotkanie potoczyło się ciekawie. Prawie wszystkie fanki miały tatuaże, czyli najwyższą formę uwielbienia idola
Cytat: | – ale zupełnie nic? I to na spotkanie?
-oczywiście – godnie odparła Zorina naciągając na przegub dłoni koniec rękawa. Technicznie wyszkolone oko Eweliny dostrzegło dół misternej, czarnej literki „Z” i część maski kunsztownie wyrysowane powyżej przegubu dłoni … |
A jednak!
Lekkie opowiadanie i do tego żartobliwe. Bardzo dobrze się czytało. Super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:41, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wnikliwy i życzliwy komentarz. Przyznam się, że natchnieniem były dla mnie:temat o broni w Bonanzie, przeżycia Agi w czasie treningu w parku i nasze posty jakoś to się dało połączyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:20, 17 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Najlepiej w centrum Polski, w najbardziej rozpoznawalnym mieście, czyli stolicy. Na Starówce, w pobliżu Kolumny Zygmunta. |
Centrum to średnie, choć miejsce na pewno łatwe do znalezienia
Cytat: | po co, tak długo ze sobą piszemy, że od razu nastąpi identyfikacja – uspokoiła ją Aga. |
Aga to urodzona optymistka
Cytat: | Może oni nas biorą za poszukiwaczki przygód? – zatrwożyła się Ewelina szczególnego rodzaju przygód – dodała w myślach. Zaczęła cichutko nucić pod nosem – pam pa ram pam pa ram pam … nza. Wokół niej stłoczyło się kilka kobiet. |
Ewelina miała świetny pomysł, bo szukać byśmy mogły się długo… a my wszystkie jak widać mamy bardzo dobry słuch
Cytat: | Mamy szczęście z pogodą, ubrałam koszulkę z krótkim rękawkiem …
-zgubiłaś zaimek zwrotny "się" … -przerwała jej Ewelina |
Jak i spółgłoskę „w”…
Cytat: | możliwe, że wypadł mi z torebki, bo znów dziś wpadłam w parku na faceta z dudką na wierzchu i popędziłam … |
Może ktoś znalazł i się nim zaopiekował? To znaczy spójnikiem
Cytat: | jeśli ją miałaś, to mogłaś jej użyć jako broni obuchowej. Im cięższa, tym skuteczniejsza |
Zawsze byłam zdania, ze torebka, w której znajdują się ze dwie książki w twardej oprawie to niebezpieczna rzecz
Cytat: | nnie wiem … nie zauważyłam … szybko uciekałam – tłumaczyła się Aga
-to na co patrzyłaś?- zgorszyła się Ewelina – koloru włosów też nie zapamiętałaś pewnie, a może był w czapce? Berecie? |
Aga wzięta w krzyżowy ogień pytań… a patrzyła pewnie na drogę
Cytat: | a ja rozstawię sztalugi i przeniosę ten widok na płótno, utrwalę dla potomności |
Warszawa to chyba jedyne miejsce, w którym rozstawione sztalugi wyglądają naturalnie
Cytat: | Każda pokazała jakiś drobiazg utrwalony ku chwale idoli. Ewelina kunsztowną literę "A" i zarys czarnej sylwetki, Senszen piórko … z wyjątkiem Zoriny, która oznajmiła, że … ona sobie nigdy nie da zrobić tatuażu! |
Zorina, nieprzejednana w swoich przekonaniach
Cytat: | oczywiście – godnie odparła Zorina naciągając na przegub dłoni koniec rękawa. |
Oczywiście…
Ewelina, opowiadanie bardzo przyjemne, cieple, lekko uszczypliwe… i bardzo sympatyczne Czytało się świetnie – z uśmiechem na ustach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:39, 17 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Senszen napisał: | Ewelina napisał: | ]Mamy szczęście z pogodą, ubrałam koszulkę z krótkim rękawkiem …
-zgubiłaś zaimek zwrotny "się" … -przerwała jej Ewelina |
Jak i spółgłoskę „w” |
Wspomniałam tylko o zaimku zwrotnym, bo ... tyle wystarczyło mi do wywołania efektu humorystycznego. Przyimek prosty "w" odpuściłam, nie chcąc sprawiać wrażenia, że koleżanka Aga jest osobą nagminnie gubiącą rozmaite przedmioty wskutek szoku wywołanego niespodziewanymi widokami
Dziękuję za obszerny, życzliwy i wnikliwy komentarz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 13:19, 21 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:18, 17 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wspomniałam tylko o zaimku zwrotnym, bo ... tyle wystarczyło mi do wywołania efektu humorystycznego |
w porządku... mnie został zaimek prosty do wywołania efektu uszczypliwości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:35, 23 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Spotkanie w realu…
…nastąpiło w Warszawie, jak słusznie wspomniała Ewelina, ale nie pod Kolumną Zygmunta, a pod Pałacem Kultury i Nauki. Nie mogło być za prosto. Wszak pod Kolumną Zygmunta zmieści się ledwie kilka osób. A my „znamy” się niemal dwa lata! Phi! Toż to proste jak drut. Ale po kolei…
Miesiąc wcześniej
Miałam jechać do Warszawy do koleżanki ze studiów. Od słowa do słowa i zgadałyśmy się z ADĄ. Senszen też miała przyjechać do Warszawy zupełnie w innym celu i kiedy indziej, ale…
-Mogę przyjechać w tym samym czasie co Ty Aga. –Senszen z pewnym wahaniem uznała to za ciekawy pomysł.
Uznałyśmy, że rozpoznamy się bez problemu. Ha! Wszak mamy ubrać się w koszulki z TYM Cartwrightem! Tak dla pomocy…na wszelki wypadek. Tak przynajmniej zakładałyśmy z ADĄ. Senszen miała przyjść w kapeluszu, Proste jak rogalik. Jednak nasz zapał by przyodziać się w koszulkę z Adasiem malał jakby z każdym dniem. Ale i tak uznałyśmy, że spotkamy się w najbardziej ludnym miejscu w Warszawie.
Godzina zero
Jestem dziwnie zdenerwowana i podekscytowana. Zastanawiam się jak rozpoznam koleżanki. Pomysł koszulek z Idolem legł w gruzach dokumentnie. Chyba nasze szaleństwo ma jednak swoje granice. O ile ja mogłabym zaszaleć to ADA mieszka jednak w Warszawie i nadzianie się na kogoś znajomego byłoby zdarzeniem ponad siły koleżanki. Wszak piastuje poważne stanowisko w pracy, po co narażać się na ewentualne dodatkowe badania psychologiczne? Pod Pałacem milion ludzi. Wybór szeroki. ADA może być wszędzie. Pod stołem, za drzewem, na drzewie, wtopiona w tłum, kolumnę i Bóg wie w co jeszcze. Obstawiam, że czai się za jakąś kolumną z lornetką ubrana w strój moro. Wizerunek komandosa nie może mi wyjść dziwnie z głowy. W końcu sięgam po telefon. ADA twierdzi, że jest pod kolumną.
Zabawne, doprawdy świetny żart ADA” –unoszę brwi w rozbawieniu. -Pierwsze pytanie pod, którą z dziesiątek kolumn stoisz i pytanie dodatkowe….. która to Ty z pośród setek osób pod kolumnami???? Chyba wszyscy postanowili wybrać kolumnę za punkt spotkania...zgroza!
Jednak mój sensor w oku namierza sylwetkę z telefonem przy uchu. Kolor ubrania się zgadza…niczym niezmącona zieleń. Ściągamy się wzrokiem i w końcu stajemy na ułamek sekundy naprzeciw siebie niczym dwóch kowbojów w samo południe. Prawie słyszę charakterystyczną muzykę na ułamek przed wyciągnięciem rewolweru. Jednak to tylko moja wyobraźnia. Wykorzystujemy nadmiar czasu i wchodzimy na samą górę Pałacu…z pomocą windy żeby nie było. Rozmawiamy jakbyśmy znały się od ….dwóch lat. Dziwne uczucie, fajne, przyjemne. Zjeżdżamy na dół. Za chwilę będzie Senszen. Trochę nas to przeraża. Przez telefon jej głos młodziutki wpędził nas niemal w kompleksy. Przyjdzie młode dziewczę o dziecięcym niemal głosie, ze dwa razy chudsza i dwa razy młodsza (prawie), a my tu dwie …no…jakby…eeee….
W każdym razie wychodzimy i czekamy. Do kolejnej godziny zero zostało piętnaście minut. Błędnie zakładam, że Senszen jeszcze nie ma i zaczynamy z ADĄ obserwacje napływającego tłumu gdy tymczasem koleżanka już dawno obrała sobie dobry punkt obserwacyjny i wyhacza nas niemal od razu. Chyba też ma jakiś sensor w oku.
Spotkanie zaczęło się i zakończyło w Czekoladziarni gdzie przyjemnie spędziłyśmy czas. Dodam, że upał był niemiłosierny, a ja metodą obrazkową zamówiłam gorącą kawę miast mrożonej. Nie muszę dodawać iż zagotowałam się od środka.
W międzyczasie
Spotkałam się z Lucy. Dosłownie piętnaście minut. Sprawa prosta. Numer autobusu, kolor koszulki koleżanki i wszystko jasne. Szczęście nam sprzyjało bo miałam po drodze do pracy, a czas spotkania zabójczy...6.15
Dwa miesiące później
Wracamy znad morza przez Szczecin. Grzechem byłoby nie skorzystać z okazji. Z Senszen rozpoznałyśmy się od razu…to znaczy ja nie mam pamięci do twarzy, ale liczyłam na koleżankę. Skoro uśmiechała się do mnie osoba w Szczecinie… ”nie ma bata to musi być Senszen. Oczywiście żartuję, rozpoznałam ją prawie od razu trochę później niż koleżanka mnie. Czekamy zatem na Domi i Zosię. Była mowa o kawiarence więc weszłyśmy w poszukiwaniu takowej. Były dwie. Jedną o wdzięcznej nazwie „Pasztecik” pominęłyśmy. Jakoś nie wyobrażałam sobie siedzieć w Paszteciku. Tu po raz kolejny wyraziłam ubolewanie iż byłam przez chwilę w Łodzi i… Wybrałyśmy kawiarenkę i zatopiłyśmy się w rozmowie. Gadałyśmy dość długo iż dopiero w ostatniej chwili dostrzegłyśmy wpatrzone w nas dwie pary oczu. Równie dobrze owe osoby mogły zastanawiać się czy zająć wolny stolik obok. One odeszły my wróciłyśmy do rozmowy. Po kilku minutach okazało się, że to jednak Domi i Zosia. Nie wiem dlaczego założyłam, że Domi ma ciemne włosy? Wyobraźnia ot! Miło spędziłyśmy czas obgadując między innymi naszych ulubieńców. Jednak wszystko co miłe kiedyś się kończy. Czas wracać do realu i do domciu.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 14:46, 23 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:41, 23 Sie 2015 Temat postu: Ćwiczenie na lipiec spotkaniu w realu |
|
|
A wiec tak to wygląda ..spotkanie w realu.
To jakie w końcu Domi ma włosy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|