www.bonanza.pl

Josefina

Czy imię Ruth nie jest przypadkiem amerykańską wersją imienia Renata??

Rika

Nic mi o tym nie wiadomo, ale to by tłumaczyło, dlaczego mi się tak podoba. Very Happy

Josefina

Jak i to dlaczego żona Adama miała na imię Ruth! Wink

Rika

Zawsze wiedziałam, że jest w tym jakieś drugie dno. Myślałam, że nikt się nie domyśli. A tu masz! Sprawa się rypła. Wink

Ewelina

To widzę, że się przemyciłaś sprytnie do rodziny Cartrightów, przypuszczam, że niebieski nie jest Twoim ulubionym kolorem Smile

Rika

Nie jest. Ale blisko, bo lubię granatowy. Niestety w granatowych sukienkach też panie tam chodziły, ale rzadko, więc może mi się upiecze. Mam jeszcze tę przewagę nad tamtymi paniami, że to ja piszę scenariusz Very Happy

Laura

Rika, wróć do Cukiereczka. To jest świetny fanfik. Ja chcę jeszcze!

Rika

Myślisz, że trzeba by to odgrzebać?
Szczerze mówiąc, to ja też najbardziej chyba lubię Cukiereczka ale myślałam, że to jest bardzo subiektywne. Myślałam, że Adam w roli ojca to nie jest koniecznie to, o czym wierne fanki chciałyby przeczytać Laughing

.

zorina13

A o czym twoim zdaniem fanki chciałaby czytać ?
O scenach na sianie ?

Laura

Mnie się podoba. Ja tam mogę czytać nawet i o Adamie w roli dziadka. Właśnie, u Zoriny Adam juz dziadkiem został i jakoś to nikomu specjalnie nie przeszkadza. A Cukiereczek jest niesamowita. Wychowywanie takiej dziewczynki to musi być jazda bez trzymanki... Słowem odgrzebuj i to koniecznie. Smile

Rika

O scenach na sianie, to może nie Laughing

, ale ktoś tam się romansów domagał Wink

. Ale pewnie można i o tym, i o tamtym.
A Cukiereczka chyba faktycznie odgrzebię, ja o niej mogę długo Laughing

.

Laura

No i bardzo dobrze. Smile

W takim razie czekamy na kolejne jej przygody. Oby w miarę szybko. Laughing

Ewelina

Może zauważę, że, można pogodzic te żądania... wszak to po gorących scenach na sianie rodzą się takie Cukiereczki... o ile pamiętam... Smile

, czyli najpierw siano, potem wychowywanie potomstwa... wszystko w swoim czasie .

Rika

Kurcze, to znaczy, że to nieszczęsne siano niepotrzebnie pominęłam i przeszłam od razu do potomstwa? No, chyba, że Adamowi te upojne chwile będą się śniły po nocach Laughing

, albo będzie je przeklinał, jak będzie zmieniał pieluchy...

zorina13

Właściwie u mnie najpierw były dzieci ,potem poważny kryzys i pogodzenie się na stoku siana.