|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:25, 27 Lut 2015 Temat postu: Dodatkowe zadanie na marzec - inspiracja |
|
|
Wpadłam w tym tygodniu na pomysł przewrotny i z deka niebezpieczny, jednak... nie powstrzymam się Otóż... skoro w lutym były "buty"... moim zadaniem na marzec jest... uwaga, uwaga!
Szyszki
I to w zasadzie tyle. Po prostu - szyszki. Nic więcej. Zatem... bierzmy się do pracy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:30, 27 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Od razu przypomniała mi się szyszkowo-iglasta przepaska na biodrach Adasia wbijająca mu się w.... wszędzie z Eweliny fanfica.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 20:30, 27 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 20:30, 27 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
a jaki to przewrotny pomysł miałaś? Może go wstawić jako zadanie alternatywne?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:41, 27 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Ten pomysł, to fanfik pt. "Pine's Story" Nie skończyłam go jeszcze... wydaje mi się durny... chociaż śmieszny
Tak... pamiętam, Aga Ale wtedy polecenie było inne - o szyszkach jeszcze nie było - sprawdziłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:58, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
SZYSZKI
Na środku niewielkiej polany płonęło ognisko, fachowo zabezpieczone kamieniami. Trzej mężczyźni ułożyli się w jego pobliżu, aby się ogrzać i odpocząć. Dwóch z nich spało. Hoss, przykryty kocem do pasa, spał kamiennym snem w takiej pozycji, w jakiej się położył. Joe okręcony kocykiem od stóp do głów wiercił się jakiś czas niespokojnie, zanim znalazł wygodną pozycję. Adam obserwował jego wysiłki z lekkim rozbawieniem. W końcu najmłodszy braciszek także zapadł w sen. Adam dolał sobie kawy i oparł plecy o siodło, które ułożył na ziemi. Od kilku godzin marzył o odpoczynku, a teraz, kiedy mógł nareszcie to zrobić, nie miał ochoty na sen. Języki płomieni łakomie lizały kawałki gałęzi. Zapatrzył się w ogień, wsłuchując się w odgłosy lasu. Gdy odstawił blaszany kubek, jego wzrok przykuła leżąca tuż obok piękna, jasnobrązowa szyszka. Ułożone spiralnie, zdrewniałe, zakończone romboidalną tarczką łuski były pozbawione nasion. Wziął ją do ręki i uśmiechnął. Spojrzał na Joe i Hossa. Kiedy to było? – pomyślał. – Joe miał wtedy sześć lat, a Hoss – dwanaście. Wieki temu. Cofnął się wspomnieniami do czasów, gdy wkraczał w dorosłość.
Mary Ann była piękną, siedemnastoletnią blondynką. Jej włosy przewiązane błękitną wstążką, opadały kaskadą na kształtne plecy. Dekolt niebieskiej sukienki przyozdobiony był niezbyt drogą, ale gustowną koronką. Fałdami spódnicy dokładnie przykryła nogi, które opasała splecionymi rękoma. Siedziała na kocu w granatowo-czerwoną kratkę i wpatrywała się z jawnym zachwytem w Adama Cartwrighta, który czytał wiersz. Co jakiś czas spoglądał na swą towarzyszkę, sprawdzając, czy przypadkiem jej nie nudzi. Widząc zainteresowanie w jej oczach, cieszył się w duchu, że wpadł na pomysł pikniku z dala od wścibskich braci i nadopiekuńczego ojca. Właśnie miał przewrócić stronę, gdy poczuł bolesne uderzenie w bark. Odwrócił się zaskoczony, ale wokół panowała cisza i spokój. Może i uznałby, że doznał jakiegoś bólowego omamu, gdyby nie szyszka leżąca tuż za jego plecami, której wcześniej z pewnością nie było. Najbliższa sosna rosła dosyć blisko, więc doszedł do wniosku, że uraczyła go swym drewnianym kwiatostanem. Westchnął i wrócił do czytania, starając się oddać swym głosem czarowne słowa przelane na papier przez Szekspira. Lekko podskoczył, gdy poczuł uderzenie w okolicy nerek. Zerwał się na równe nogi i rozejrzał podejrzliwym wzrokiem.
- Co się stało? – zapytała zaskoczona Mary Ann. – Chcesz już wracać?
- Bynajmniej – szybko zaprzeczył, z satysfakcją odnotowując ulgę na twarzy pięknej dziewczyny. – Tylko zaatakowała mnie już druga szyszka i zaczynam sądzić …
- Co takiego? Co cię atakuje? – zapytała, myśląc, że źle usłyszała.
- Szyszki – wyjaśnił spokojnie, lustrując okolicę, na dłużej zatrzymując swój wzrok na krzakach rosnących kilka metrów dalej. – Mam pewne podejrzenia, choć wolałbym, aby się nie sprawdziły. Usiądźmy – zaproponował z uśmiechem i wrócił do czytania. Początkowo nic się nie działo, ale po kilku minutach kolejna szyszka wylądowała na jego plecach. Adam odłożył tomik wierszy na koc. Podniósł się i oparł dłonie na biodrach.
- Wyłazić! – zażądał. – Ale już!
Odpowiedziała mu cisza, na którą nie dał się nabrać. Miał ochotę zgrzytać zębami. Mary Ann podeszła do niego i oparła swą dłoń na jego ramieniu. Była chyba trochę wystraszona i instynktownie szukała oparcia w swym towarzyszu. Adam poczuł się wyjątkowo, dorośle, ale to miłe uczucie nie przysłoniło irytacji.
- Wyłazić! – powtórzył żądanie ostrym tonem. – Bo inaczej dorwę was, obleję smołą i wytaczam w pierzu – zagroził.
Krzaki zaszeleściły i zadrgały. Po chwili dał się słyszeć tupot nóg. Adam westchnął z niesmakiem. Nie miał zamiaru nikogo ścigać. Hoss sadził w podskokach przed siebie, trzymając za rękę Joe, który usiłował za nim nadążyć. W końcu zatrzymał się, obejrzał trwożnie na najstarszego brata, ujął Josepha wpół i uciekał, aż się kurzyło. Adam pokręcił głową i zerknął na trzy dorodne szyszki leżące u jego stóp. Uśmiechnął się przebiegle. On też miał plan…
Joe powiedział coś niewyraźnie przez sen. Adam zamrugał powiekami, powracając do rzeczywistości. W ręku wciąż trzymał szyszkę. Pamiętał, że nazbierał ich wtedy tyle, ile zmieściło się w kocu. Mary Ann mu pomagała. Zawiózł szyszki do domu i upchał w łóżkach swych kochanych braci. Zemsta była słodka. Braciszkowie mieli … twardą niespodziankę. Pa mocno się wtedy gniewał na swych młodszych synów, krzycząc, że tylko figle im w głowie. Kazał brać przykład ze starszego brata, który nie brudzi w taki głupi sposób pościeli. Ani Joe, ani Hoss nie wydali Adama. Zyskali jego szacunek. Adam tydzień później wyjechał na studia do Bostonu. Mary Ann pojechała do Sacramento i tam wyszła za mąż. Ponoć z miłości. Czasem zastanawiał się, co by się stało, gdyby Joe i Hoss im wtedy nie przeszkodzili …
* * * * * KONIEC * * * * *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Domi
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 09 Wrz 2013
Posty: 6459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Hökendorf Pommern :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:07, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Super Bardzo dowcipne ujęcie tematu Wyobraziłam sobie szyszki malowniczo upchane w łóżkach Hossa i Joe... no i Adama, w którego trafia właśnie wyżej wymieniona... to musiał być niezapomniany widok
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:34, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Mada przepiękne, ciepłe opowiadanie. Taki krótki kadr z życia braci. Zabieg retrospekcji bardzo udany.
Cytat: | Hoss sadził w podskokach przed siebie, trzymając za rękę Joe, który usiłował za nim nadążyć. W końcu zatrzymał się, obejrzał trwożnie na najstarszego brata, ujął Josepha wpół i uciekał, aż się kurzyło. |
Przeurocza scenka. Wyobraziłam sobie Hossa taszczącego Małego Joe i nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Szyszki w łóżkach chłopców to dopiero numer. Musieli mieć niezłe miny. Mimo to byli niezwykle dzielni i nie naskarżyli na brata. Nic dziwnego, że zyskali szacunek Adama
Okazuję się, że nawet szyszki mogą zainspirować do napisania małego dziełka. Brawo Mada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:25, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | Języki płomieni łakomie lizały kawałki gałęzi. |
Fajne zdanie.
Mada napisał: |
- Co takiego? Co cię atakuje? – zapytała, myśląc, że źle usłyszała.
- Szyszki – wyjaśnił spokojnie, lustrując okolicę, na dłużej zatrzymując swój wzrok na krzakach rosnących kilka metrów dalej. |
Adaś wie.
Mada napisał: | Mary Ann pojechała do Sacramento i tam wyszła za mąż. Ponoć z miłości. |
Ponoć...
Mada nie spodziewałam się, że zadanie z szyszkami odrobisz jako pierwsza. Fajne ciepłe, sentymentalna podróż w przeszłość.
No to zostały jeszcze dwa zadania marcowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:54, 04 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Cieszę się, że opowiadanko się spodobało. Dziękuję za miłe słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:47, 05 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Fajne opowiadanie. Pewnie, gdyby nie interwencja braci, to Adas piknikowałby i piknikował ... kto wie ... może bracia już byliby wujkami ... a tak, to im ... szyszki zostały
Fajne, pomysłowe i zabawne ... zwłaszcza Hoss uciekający z Małym Joe pod pachą To musiało baaardzo zabawnie wyglądać ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucy
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 19 Gru 2014
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bytom, Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:45, 07 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
"Co cię atakuje? (...) - Szyszki!"
Te dwa zdania podobały mi się najbardziej!
I Hoss uciekający z Joe pod pachą!
W ogóle miałam przed chwilą mały problem - by nie śmiać się w głos, moja podopieczna raczej by się zdziwiła
I cieszę się, że młodsi chłopcy nie poskarżyli na Adama i ze ten umiał to docenić!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:55, 07 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Jak widać, szyszki też mogą pobudzać do śmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 11:12, 08 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Języki płomieni łakomie lizały kawałki gałęzi. Zapatrzył się w ogień, wsłuchując się w odgłosy lasu. Gdy odstawił blaszany kubek, jego wzrok przykuła leżąca tuż obok piękna, jasnobrązowa szyszka. Ułożone spiralnie, zdrewniałe, zakończone romboidalną tarczką łuski były pozbawione nasion. |
Piękny opis, zarówno ogniska jak i szyszki
Cytat: | Dekolt niebieskiej sukienki przyozdobiony był niezbyt drogą, ale gustowną koronką. |
Adam długo się przypatrywał zanim ocenił jakość materiału?
Cytat: | Siedziała na kocu w granatowo-czerwoną kratkę i wpatrywała się z jawnym zachwytem w Adama Cartwrighta, który czytał wiersz. Co jakiś czas spoglądał na swą towarzyszkę, sprawdzając, czy przypadkiem jej nie nudzi. Widząc zainteresowanie w jej oczach, cieszył się w duchu, że wpadł na pomysł pikniku z dala od wścibskich braci i nadopiekuńczego ojca. |
Mary Ann też wygląda na zadowoloną z pomysłu
Cytat: | Co się stało? – zapytała zaskoczona Mary Ann. – Chcesz już wracać?
- Bynajmniej – szybko zaprzeczył, z satysfakcją odnotowując ulgę na twarzy pięknej dziewczyny. |
Ten dialog jest uroczy Oni oboje tacy niepewni
Cytat: | Tylko zaatakowała mnie już druga szyszka i zaczynam sądzić … |
Dobrze, że nie cała sosna…
Cytat: | Odpowiedziała mu cisza, na którą nie dał się nabrać. Miał ochotę zgrzytać zębami. Mary Ann podeszła do niego i oparła swą dłoń na jego ramieniu. Była chyba trochę wystraszona i instynktownie szukała oparcia w swym towarzyszu. Adam poczuł się wyjątkowo, dorośle, ale to miłe uczucie nie przysłoniło irytacji. |
Rozumiem, że to milszy rodzaj dorosłości
Cytat: | Hoss sadził w podskokach przed siebie, trzymając za rękę Joe, który usiłował za nim nadążyć. W końcu zatrzymał się, obejrzał trwożnie na najstarszego brata, ujął Josepha wpół i uciekał, aż się kurzyło |
Musiało to wyglądać w istocie paradnie
Cytat: | Kazał brać przykład ze starszego brata, który nie brudzi w taki głupi sposób pościeli. Ani Joe, ani Hoss nie wydali Adama. |
A odpłacili mu za to? Czy nie zdążyli?
Bardzo miłe opowiadanko Mada, urocze relacje między Mary Ann a Adamem… i ciekawie zarysowane relacje między rodzeństwem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:11, 08 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: | A odpłacili mu za to? Czy nie zdążyli? |
Chyba nie zdążyli, Adam wkrótce wyjechał. Może też uznali, że słusznie im się od starszego brata dostało. Wszak zepsuli mu randkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:22, 08 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
senszen napisał: |
Dobrze, że nie cała sosna… |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|