Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ćwiczenie -październik -konflikt pokoleń

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:47, 01 Paź 2014    Temat postu: Ćwiczenie -październik -konflikt pokoleń

Temat stary jak świat -wojna domowa ,na gesty i słowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:30, 26 Paź 2014    Temat postu:

Konflikt pokoleń

W salonie wrzało. Właściwie słychać było głos rozgniewanego Bena. Wyjaśniał synom, co mu się nie podoba w ich zachowaniu. Wytykał wady, brak niezbędnych jego zdaniem zalet.



Zaczęło się od sporu z Adamem. Najstarszy syn chciał wywiercić na niektórych pastwiskach studnie głębinowe. Trawa wysychała i tereny mogące wyżywić ich bydło zamieniały się powoli w pustynię. Ben sprzeciwiał się. Uważał, że ziemia powinna zostać taka, jaką ja pan Bóg stworzył. Syn twierdził, że człowiek po to jest obdarzony rozumem, żeby sobie to i owo poprawił w życiu. Potem rozmowa zeszła na sprawy bardziej osobiste. Ben krytykował wybory Adama, prowadzenie się jego wybranek. Adam nie pozostawał dłużny, przypominał tacie o jego kontaktach z aktorkami i … od słowa do słowa ... zrobiło się głośno.
Wyrzekania Bena nasiliły się, kiedy do pokoju weszli młodsi synowie. Popatrzył na nich i zaczął wypominać Hossowi słabość do słodyczy i przygarnianie rozmaitych zwierzaków. Czy tak powinien postępować prawdziwy mężczyzna? – pytał się surowo Ben
--ależ Pa, ja nie robię nic złego. Zwierzątka są takie biedne – tłumaczył się Hoss
-no właśnie! Zwierzątka! A kiedy przyprowadzisz do domu jakąś miłą panienkę? – retorycznie pytał Ben – kiedy Adam przyprowadzi i przedstawi nam porządną, sympatyczną kobietę? – ciągnął nieubłaganie Ben – a Joe? Kiedy Joe przestanie zakochiwać się w każdej napotkanej pannie? Kiedy przestanie być fircykiem a stanie się prawdziwym, poważnym mężczyzną?
-ależ Pa, na to mam jeszcze czas! – bronił się Joe.




-nie masz! – ryknął Ben – ja w twoim wieku już miałem syna! – podkreślił swoja męskość Ben.
- Pa, mam wrażenie, że przestałeś nas rozumieć – zarzucił Benowi Adam – zupełnie, jakbyśmy byli dla ciebie obcymi ludźmi – dodał.
-ja!? Ja!? Was nie rozumiem? To wy mnie nie rozumiecie! Ja chcę dla was jak najlepiej! Żebyście byli szczęśliwi … a wy? Wszystko robicie nie tak … po swojemu – z goryczą stwierdził Ben – jeden się stale ze mną kłóci, sprzeciwia się, jakby wszystkie rozumy pozjadał! Drugi zwierzątkami i łakociami się zajmuje, trzeci laluś tylko za pannami by biegał zamiast zająć się czymś pożytecznym. I co ja mam zrobić? To wy mnie nie rozumiecie – powtórzył.
Przed dom zajechała bryczka. Wysiedli z niej jacyś ludzie. Zacietrzewieni Cartwrightowie nawet ich nie usłyszeli. Dopiero, kiedy w pokoju zabrzmiał radosny głos
„witaj Benji, ty urwisie!” zwrócili uwagę na przybyszów. No tak! Ciocia Edna i wujek Sam – jęknął Ben.
-Benji! Nie poznajesz starej ciotki? – zapytała starczym, aczkolwiek donośnym głosikiem. Żeby zamilkła! Ile ona może mieć lat? Chyba więcej niż osiemdziesiąt? – zastanawiał się Ben prosząc Niebiosa o interwencję.
-Benji! Ty łobuziaku! Daj cioteczce całuska! Ach! Cóż to było za rozkoszne dziecko – zwróciła się do skamieniałych ze zdziwienia synów Bena – tylko bardzo psotny. Taki urwipołeć – uśmiechnęła się z rozrzewnieniem – kiedyś cały słoik miodu mi wyjadł ze spiżarni i do tego ciasto jagodowe. Do ostatniej okruszyny! Hoss spojrzał zdziwiony na Pa … No tak … a jemu tata wypomina te kilka czekoladek!


-a jak się wykłócał stale ze swoim tatą. Ile razy David musiał mu pasem przyłożyć … a i tak nie zmienił zdania. Uparty jak muł był – zachichotał wujek Sam. Adam znacząco spojrzał na ojca. Ben zapragnął zapaść się pod ziemię.



-Benji! A pamiętasz, jak mama złapała cię w ogrodzie na całowaniu tej ślicznej sąsiadki … jak jej było Millie? – ciocia Edna miała doskonałą pamięć. Joe spojrzał na nią i na tatę. Uśmiechnął się uwodzicielsko.
-a pamiętasz Edna, jak Benji przyniósł ciotce Fanny nowego kotka, który okazał się skunksem. Dwa tygodnie wietrzyli pokoje – Sam ryczał ze śmiechu – a Benji! To twoi synowie? – zapytał pokazując gestem grupę znieruchomiałych postaci.
-tak – odpowiedział lakonicznie Ben
-no, no. Przystojni, spokojni, dobrze wychowani – pochwaliła ich ciocia Edna – na szczęście nie wdali się w ojca. To widać na pierwszy rzut oka!. Ben w duchu jęknął. Taki wstyd! I co on ma powiedzieć?
Ryk śmiechu jaki zabrzmiał w salonie słychać chyba było na północnych pastwiskach



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Śro 11:58, 29 Paź 2014, w całości zmieniany 18 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:22, 26 Paź 2014    Temat postu: Ćwiczenie -październik -konflikt pokoleń

Jak zwykle bardzo wesołe opowiadanie.
I dostało się Benowi ,zapomniał wół jak cielęciem był ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:41, 26 Paź 2014    Temat postu:

Po tej lekcji to już Ben więcej nie będzie więcej wypominać synom Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:26, 26 Paź 2014    Temat postu:

Ewelina napisał:
W salonie wrzało.

Ściany tegoż salonu słyszały i widziały już niejedno. Laughing

Ewelina napisał:
Najstarszy syn chciał wywiercić na niektórych pastwiskach studnie głębinowe. Trawa wysychała i tereny mogące wyżywić ich bydło zamieniały się powoli w pustynię.

Bardzo dobry pomysł z tymi studniami. Cool

Ewelina napisał:
Ben sprzeciwiał się. Uważał, że ziemia powinna zostać taka, jaką ja pan Bóg stworzył.

Upał chyba zaszkodził Benowi … Rolling Eyes

Ewelina napisał:
Syn twierdził, że człowiek po to jest obdarzony rozumem, żeby sobie to i owo poprawił w życiu. Potem rozmowa zeszła na sprawy bardziej osobiste. Ben krytykował wybory Adama, prowadzenie się jego wybranek. Adam nie pozostawał dłużny, przypominał tacie o jego kontaktach z aktorkami i … od słowa do słowa

Atmosfera jak w początkowej scenie odcinka „The Savage”. Smile

Ewelina napisał:
--ależ Pa, ja nie robię nic złego. Zwierzątka są takie biedne – tłumaczył się Hoss
-no właśnie! Zwierzątka! A kiedy przyprowadzisz do domu jakąś miłą panienkę? – retorycznie pytał Ben – kiedy Adam przyprowadzi i przedstawi nam porządną, sympatyczną kobietę? – ciągnął nieubłaganie Ben – a Joe? Kiedy Joe przestanie zakochiwać się w każdej napotkanej pannie? Kiedy przestanie być fircykiem a stanie się prawdziwym, poważnym mężczyzną?

Benowi chyba mocno doskwiera brak kobiet w domu. Chyba nawet bardziej niż synom. Rolling Eyes Laughing

Ewelina napisał:
– ja w twoim wieku już miałem syna! – podkreślił swoją męskość Ben.

Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing

Ewelina napisał:
-a jak się wykłócał stale ze swoim tatą. Ile razy David musiał mu pasem przyłożyć … a i tak nie zmienił zdania. Uparty jak muł był – zachichotał wujek Sam. Adam znacząco spojrzał na ojca. Ben zapragnął zapaść się pod ziemię.

Zapomniał wół jak cielęciem był. Smile

Ewelina napisał:
Przystojni, spokojni widać, że dobrze wychowani – pochwaliła ich ciocia Edna – na szczęście nie wdali się w ojca. To widać na pierwszy rzut oka!. Ben w duchu jęknął. Taki wstyd! I co on ma powiedzieć?
Ryk śmiechu jaki zabrzmiał w salonie słychać chyba było na północnych pastwiskach

A to się Benowi dostało, za wszystkie czasy. Następnym razem pomyśli ze dwa razy, zanim przytoczy koronne argumenty. Very Happy

Kłótnia to ciężki temat, ale opowiadanko wyszło lekkie, zabawne i dowcipne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:01, 26 Paź 2014    Temat postu:

Ewelina
Cytat:
W salonie wrzało. Właściwie słychać było głos rozgniewanego Bena. Wyjaśniał synom, co mu się nie podoba w ich zachowaniu. Wytykał wady, brak niezbędnych jego zdaniem zalet.

Zaczęło się ciekawie. Ben musiał być na skraju wyczerpania nerwowego skoro tak zaczął szaleć
Cytat:
Syn twierdził, że człowiek po to jest obdarzony rozumem, żeby sobie to i owo poprawił w życiu. Potem rozmowa zeszła na sprawy bardziej osobiste. Ben krytykował wybory Adama, prowadzenie się jego wybranek. Adam nie pozostawał dłużny, przypominał tacie o jego kontaktach z aktorkami i

Adaś pyskaty - najpiękniejszy obrazek
Cytat:
Czy tak powinien postępować prawdziwy mężczyzna? – pytał się surowo Ben
--ależ Pa, ja nie robię nic złego. Zwierzątka są takie biedne – tłumaczył się Hoss

Ben musiał być porządnie wyprowadzony z równowagi skoro wypominał Hossowi tak niewinne słabości
Cytat:
kiedy przyprowadzisz do domu jakąś miłą panienkę? – retorycznie pytał Ben – kiedy Adam przyprowadzi i przedstawi nam porządną, sympatyczną kobietę? – ciągnął nieubłaganie Ben – a Joe? Kiedy Joe przestanie zakochiwać się w każdej napotkanej pannie? Kiedy przestanie być fircykiem a stanie się prawdziwym, poważnym mężczyzną?

Ależ dużo pytań Czyżby Ben aż tak bardzo uwziął się na swoich chłopców?
Cytat:
-Benji! Ty łobuziaku! Daj cioteczce całuska! Ach! Cóż to było za rozkoszne dziecko – zwróciła się do skamieniałych ze zdziwienia synów Bena – tylko bardzo psotny. Taki urwipołeć – uśmiechnęła się z rozrzewnieniem – kiedyś cały słoik miodu mi wyjadł ze spiżarni i do tego ciasto jagodowe.

No i wyszło szydło z worka, Teraz wiadomo po kim Hoss ma skłonności do słodyczy
Cytat:
To twoi synowie? – zapytał pokazując gestem grupę znieruchomiałych postaci.
-tak – odpowiedział lakonicznie Ben
-no, no. Przystojni, spokojni, dobrze wychowani – pochwaliła ich ciocia Edna – na szczęście nie wdali się w ojca.



Bardzo zgrabnie i z humorem napisane opowiadania. Fotki dobrane idealnie. Uśmiech nie schodził mi z twarzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:45, 26 Paź 2014    Temat postu:

Ewelina napisał:
Syn twierdził, że człowiek po to jest obdarzony rozumem, żeby sobie to i owo poprawił w życiu. Potem rozmowa zeszła na sprawy bardziej osobiste. Ben krytykował wybory Adama, prowadzenie się jego wybranek.

A co mają studnie do wybranek Adama? Laughing W kłótni zawsze wytacza się hodowane brylanty żeby dopiec Laughing
Ewelina napisał:
Popatrzył na nich i zaczął wypominać Hossowi słabość do słodyczy i przygarnianie rozmaitych zwierzaków. Czy tak powinien postępować prawdziwy mężczyzna? – pytał się surowo Ben
--ależ Pa, ja nie robię nic złego. Zwierzątka są takie biedne – tłumaczył się Hoss

Właśnie Pa ...tfuj...Ben! Hoss niewinny przecież Very Happy
Ewelina napisał:
Joe? Kiedy Joe przestanie zakochiwać się w każdej napotkanej pannie? Kiedy przestanie być fircykiem a stanie się prawdziwym, poważnym mężczyzną?[/i]

Jak już opierniczać to wszystkich....dobrze, że Ben ma tylko trzech synów...mógłby biedak zachrypnąć Rolling Eyes
Ewelina napisał:
-Pa, mam wrażenie, że przestałeś nas rozumieć – zarzucił Benowi Adam

Mnie też się zdaje, że ta rozmowa zeszła na niewłaściwy tor....wróćmy do studni Wink
Ewelina napisał:

„witaj Benji, ty urwisie!” zwrócili uwagę na przybyszów. No tak! Ciocia Edna i wujek Sam – jęknął Ben.(...)
-Benji! Ty łobuziaku! Daj cioteczce całuska! Ach! Cóż to było za rozkoszne dziecko – zwróciła się do skamieniałych ze zdziwienia synów Bena – tylko bardzo psotny. Taki urwipołeć – uśmiechnęła się z rozrzewnieniem ....

I tu już po prostu poległam, ciotunia załatwiła Bena bezbłędnie. Prawdziwy majstersztyk!
Fotki dobrane świetnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin