|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:19, 13 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
A o, co chodzi?
A poważnie, na razie nie mam pomysłu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:20, 13 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
....i nie tylko Ty.... mam tylko jedną scenę naprawawiamy płot Cartwrightów ale czemuż to? I don't know.... wszak to urlop...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Nie 10:21, 13 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:04, 13 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ale urlop z Cartwrightami To powinno dopingować ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:58, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Urlop u Cartwrights.
Adam Cartwright fascynująco przystojny mężczyzna o smukłym, lekko muskularnym ciele siedział przed domem w leniwej pozie brzdąkając bliżej nieokreśloną melodię, mrużąc oczy o kształcie migdałów, które chłostane ostatnimi promieniami słońca przybrały bursztynową barwę. Mylił się ten kto myślał, że ten mężczyzna o lśniących, kruczoczarnych lekko falujących włosach, targanych od czasu do czasu przez ciepłe, subtelne podmuchy wieczornego wiatru siedział bez powodu przed domem i szarpał struny ot tak sobie. On czekał. Adam Cartwright czekał na wyjazd ostatnich mieszkańców domu z sosnowych bali. Hop Sing wróci za miesiąc, Pa z małym Joe jedzie do San Francisco. Joe był podekscytowany wyjazdem i spakował błyskawicznie zapas koszul i pachnideł wszelkiej maści obiecując sobie, że zrobi wszystko by wykorzystać każdy dzień w S. F. uznając to za zasłużone wakacje. Ben stwierdził, że przenocują w Wirginia City by zdążyć wyjechać porannym dyliżansem. Hoss był na spędzie, od tygodnia i jeśli obliczenia Adama nie myliły wróci za dwa, dwa i pół tygodnia. Pracownicy znali swoje bieżące obowiązki, a więc Adam będzie miała całe dwa tygodnie wyłącznie dla siebie. „Całe dwa tygodnie tylko…”
-Mówiłeś coś synu? –Ben odwrócił się w siodle.
-Nie Pa, skąd? Chciałem wam życzyć udanej podróży. –uśmiechnął się i wstał opierając gitarę o kolumnę. –Do zobaczenia za dwa tygodnie. –pomachał uśmiechając się do znikających jeźdźców.
Trzy dni upłynęły Adamowi leniwie, spokojnie, beztrosko i mało przydatnie dla rancza, a wręcz dobroczynnie dla jego ciała i duszy. Adam spał długo, dopóki sam z własnej woli nie ruszył z wyrka czyli gdzieś do dziewiątej, przeglądał ulubione książki, wracał do znanych wierszy, przygotowywał sobie ulubione, wyszukane potrawy, pił wino, „to wino” na specjalne okazje w kryształowych kieliszkach, a że okazja specjalna zdarzała się codziennie to i piwniczka pustoszała w systematycznym acz nie lawinowym bynajmniej i zawrotnym tempie. Po kolacji Adam pozmywał i wyszedł przed dom. Stał na werandzie z gitarą w ręku i westchnął zamknąwszy oczy, czując delikatne ciepło na twarzy ostatnich promieni dzisiejszego słońca. Przeciągnął się leniwie niczym kot i ziewnął. W końcu usiadł na krześle, oparł wygodnie plecami i wziąwszy gitarę do rąk skrzyżował nogi na stoliku. Zamarł z palcami nad strunami zastanawiając się nad melodią. Bezmyślnie patrzył się przed siebie skupisko drzew, kilkunastu młodych sosen, które Adam posadził z ojcem i rodzeństwem kilka lat temu. Dopiero teraz widział jak pięknie urosły. Pracując od świtu do nocy często patrzył a nie widział wielu rzeczy. Uśmiechnął się do siebie, przypominając sobie tę lekcję szacunku wobec przyrody. Wtem w oddali usłyszał niewyraźny grzmot. Zaskoczony spojrzał w niebo, którego jasność i brak chmur nie przewidywały niespodzianek. Spojrzał na gitarę i sosny. „Co by tu zagrać….” Adam mrugnął i… zamarł. Najprawdopodobniej przestał również oddychać. Kilkanaście metrów przed nim leżał człowiek. Adam mrugnął raz i drugi. W tym czasie postać wstała dość energicznie, otrzepując rękoma spodnie na udach i kolanach. W końcu wyprostowała się i powoli podniosła głowę z niedowierzaniem patrząc przed siebie. „Sosny?!?” -zmarszczyła brwi myśląc nad czymś. Energicznym ruchem ściągnęła ciemnozieloną czapkę z daszkiem i nerwowo pokręciła głową, który roztrzepał włosy na ramiona dziewczyny. Przeczesała dłonią falujące, ciemne włosy i nałożyła ponownie czapeczkę. Wszystko trwało kilka sekund. Nagle tknięta jakimś przeczuciem odwróciła się i stanęła jak wryta. Na werandzie siedział mężczyzna, z gitarą w ręku i ze zmarszczonymi brwiami. Patrzył na nią podejrzliwie z mieszaniną zdumienia.
-F…k.-dziewczyna zrobiła w tył zwrot.
-Stój! –Adam zerwał się i ruszył za dziewczyną, która znikła za ścianą budynku.
Zatrzymał się za rogiem uznając dalszy bieg za pozbawiony sensu. Zapadała ciemność, a
szukanie kogokolwiek na terenie rancza, przypominało w tej chwili szukanie igły w stogu siana. Wrócił na miejsce gdzie zobaczył dziewczynę. Oparł ręce na biodra i zaczął powoli odwracać się wokół własnej osi. „Odległość do stajni…kilkanaście metrów, do pobliskich drzew,….co najmniej kilkanaście metrów, do pokoju gościnnego….”
Adam wszedł do domu by po chwili wrócić z lampą naftową w ręku. Kucnął i próbował odnaleźć inne ślady niż te oczywiste. Nie znalazł ich, doszedł do wniosku, że spróbuje rano chociaż był pewien, że nie zbliży go to do rozwiązania zagadki. Stanął na werandzie i intensywnie patrzył się przed siebie. Próbował odtworzyć dokładnie moment wychwycenia niecodziennej sytuacji. Mrugnął raz i drugi. Jedyne czego był pewien o tej porze i przy obecnej jasności umysłu to fakt, iż między jednym mrugnięciem, a drugim upłynął ułamek sekundy…”…a to za mało by pokonać kilkanaście metrów i znaleźć się na środku podwórza”. Ta myśl paradoksalnie go uspokoiła. Dotknął czoła i westchnął. Przynajmniej był pewien, że nie zwariował. Z tą niezbitą pewnością Adam wszedł do domu i usiadł ze świeżą butelką wina. Nalewał sobie opróżniany często kieliszek analizując do znudzenia to dziwne zdarzenie. W końcu położył się spać. Długo jednak nie mógł zasnąć. Kiedy tylko zamykał oczy miał wrażenie, że w jego pokoju pojawiają się ludzie śmieją się z niego, że zepsuli mu urlop, czasem uciekali, Adam ich gonił wołając, że nie zwariował i w końcu to udowodni, albo rzucał w nich gitarą lub butelkami z winem i tak w kółko. „ W końcu zasnął mając wrażenie, że w oddali słyszy niewyraźny grzmot.
c.d.n.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 21:48, 16 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:02, 16 Lip 2014 Temat postu: Ćwiczene -lipiec -wakacje-urlop |
|
|
Bardzo to zagadkowe.
Kim jest ta dziewczyna i skąd się wzięła ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:07, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Bardzo zagadkowe, to prawda Aga, ale ten potoczysty i obfity styl, bogactwo i przepych opisów; brzmi świetnie, czekam co dalej wymyślisz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:23, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | On czekał. Adam Cartwright czekał na wyjazd ostatnich mieszkańców domu z sosnowych bali. |
Rozumiem ten stan doskonale To jedno z piękniejszych uczuć
Aga napisał: | Trzy dni upłynęły Adamowi leniwie, spokojnie, beztrosko i mało przydatnie dla rancza, a wręcz dobroczynnie dla jego ciała i duszy. |
Tylko pozazdrościć
Aga napisał: | Długo jednak nie mógł zasnąć. Kiedy tylko zamykał oczy miał wrażenie, że w jego pokoju pojawiają się ludzie śmieją się z niego, że zepsuli mu urlop, czasem uciekali, Adam ich gonił wołając, że nie zwariował i w końcu to udowodni, albo rzucał w nich gitarą lub butelkami z winem i tak w kółko. |
Czyżby to senne mary wywołane nadmiarem wina?
Zaczęłaś bardzo ciekawie. Stan wyczekiwania towarzyszący Adamowi świetnie opisany, tak jak jego totalne lenistwo po wyjeździe rodzinki , no, a potem zrobiło się tajemniczo: dziewczyna znikąd i dziwne sny. Bardzo ciekawe. Aga, co oprócz wina było w tym winie, które tak namiętnie popijał Adaś?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Śro 23:55, 16 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:54, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Adam …pił wino, „to wino” na specjalne okazje w kryształowych kieliszkach, a że okazja specjalna zdarzała się codziennie to i piwniczka pustoszała w systematycznym acz nie lawinowym bynajmniej i zawrotnym tempie. |
A to sobie dogadza. Istny Lukullus.
Aga napisał: | Energicznym ruchem ściągnęła ciemnozieloną czapkę z daszkiem i nerwowo pokręciła głową, który roztrzepał włosy na ramiona dziewczyny. Przeczesała dłonią falujące, ciemne włosy i nałożyła ponownie czapeczkę. Wszystko trwało kilka sekund. Nagle tknięta jakimś przeczuciem odwróciła się i stanęła jak wryta. Na werandzie siedział mężczyzna, z gitarą w ręku i ze zmarszczonymi brwiami. Patrzył na nią podejrzliwie z mieszaniną zdumienia. |
Czyżby w grę wchodziła podróż w czasie? Zapowiadają się nieziemskie wakacje!
Aga napisał: | Ta myśl paradoksalnie go uspokoiła. Dotknął czoła i westchnął. Przynajmniej był pewien, że nie zwariował. Z tą niezbitą pewnością Adam wszedł do domu i usiadł ze świeżą butelką wina. |
Czy on jednak nie za dużo pije? Jeszcze wpadnie w nałóg...
Czekam na rozwój wydarzeń. Opisy - kapitalne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:23, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | oczy o kształcie migdałów, które chłostane ostatnimi promieniami słońca przybrały bursztynową barwę. Mylił się ten kto myślał, że ten mężczyzna o lśniących, kruczoczarnych lekko falujących włosach, targanych od czasu do czasu przez ciepłe, subtelne podmuchy wieczornego wiatru |
Dobrze, że tylko oczy mu to słońce chłostało, bo jak tu sobie wyobrazić bursztynowego Adama?
Fajne opisy i Adam wytwornie osuszający zapasy Bena ... w kryształowych kieliszkach osuszający Ale czekam na ten urlop u Cartwrightów. Na razie pojawił się ktoś w zielonej czapeczce ... i nawet Adam nie jest pewny, czy to jest wytwór wyobraźni spwodowany osuszaniem ... kryształów, czy rzeczywiście ma gości ...
Mam nadzieję, że to się wyjaśni w najbliższym czasie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:07, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Mada napisał: | Czyżby w grę wchodziła podróż w czasie? Zapowiadają się nieziemskie wakacje! |
Wiedziałam, że o tym wspomnisz
Senszen dzięki
ADA znam Ci ja oczekiwanie na wysiudanie rodzinki
Zorina, Ewelina wszystko w ostatniej odsłonie Jak rozumiem Ewelina chcesz się upchnąć na ranczo? No nie wiem rozważania moje rozbiegają się ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 22:11, 16 Lip 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:12, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Każdy by chciał A raczej każda i to jeszcze w sytuacji, kiedy Adaś jest osamotniony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:16, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, jak się rozbiegają? Lubię kiedy twoje pomysły zaczynają żyć własnym życiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:28, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Zaspokoję Twą ciekawość Senszen....na początku te obłędne opisy miały iść przez cały fragment i opisać leniwy do bólu urlop Adasia. Doszłam jednak w połowie fragmentu iż to nudne może być (ja w końcu to nie Ty, która jak wspominałam mogłaby mnie karmić opisami o pyłkach z mankietów) i doszłam do wniosku ....babeczka z czapką z daszkiem.....Króliki biegną w dwa kierunki.....jedna babeczka= dramacik.....drugi królik całe stadko babeczek =komedia ot.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 22:30, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
proponuje komedię, w sam raz na urlop
Twoje opisy nie są nudne, w żadnym razie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:32, 16 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | Króliki biegną w dwa kierunki.....jedna babeczka= dramacik.....drugi królik całe stadko babeczek =komedia ot..... |
To może napisz dwie wersje. I wilk będzie syty i owca cała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|