|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Laura
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:11, 24 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nigdy nic nie wiadomo, a nóż uda mi się ich przebić..... chociaż nie, aż takiego talentu to ja nie mam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Laura
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:24, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Adam znalazł ją siedzącą w kuchni na kolanach u Hop Singa, z rączkami w wielkiej misce. Biblia leżała obok na stole, cały czas w zasięgu wzroku dziewczynki. Adam już chciał się odezwać, kiedy Nuttach wyciągnęła z miski oblepione czymś dłonie i… roześmiała się. Zaraz potem błyskawicznie się odwróciła i tymi samymi dłońmi pacnęła twarz Hop Singa a potem swoją. I znów się roześmiała. Ku zdziwieniu Adama, Hop Sing też się śmiał. Sięgnął przez dziewczynkę do miski i rozsmarował zawartość dłoni na buzi dziecka.
Adam cicho wycofał się do jadalni. Pierwsza przyjaźń została właśnie zawarta, pomyślał.
Potem Adamowi nie było już tak wesoło…
- Nuttah- powiedział, czując, że powoli zaczyna tracić cierpliwość- Nuttah, musisz się ubrać. Nie możesz cały dzień biegać boso i w nocnej koszuli.
Wyciągnął w jej stronę żółtą sukienkę. Postanowił, że będzie stał w miejscu. Już wiedział, że w ganianiu za małą nie miał szans. Nauczył się tego już trzeciego dnia pobytu Nuttah w Ponderosie.
- Proszę, weź sukienkę i ubierz się, żebyśmy mogli zejść na śniadanie.
Dziewczynka stała po drugiej stronie łóżka i patrzyła na niego z dużą ciekawością. Wyglądało na to, że Adam nie będzie jej ganiał, czyli nie będzie porannej przyjemności. Może trzeba było parę razy dać się złapać? Wtedy by się nie zniechęcił.
- Nie.
- Nuttah….
Złote oczy patrzyły na niego z wyzwaniem. Adam przymknął oczy. Już wiedział, o co chodziło ojcu, kiedy mówił, że będzie trudno. Ciekawe, co w tej sytuacji zrobiłby Pa? Adam otworzył oczy. Już wiedział. Położył sukienkę pomiędzy nimi, na łóżku i spojrzał na zegar.
- Śniadanie jest za pół godziny. Mam nadzieję, że sprawisz mi tę przyjemność i zjesz ze mną śniadanie w tej ślicznej żółtej sukience. Czekam na ciebie na dole, Nuttah.- I wyszedł z pokoju.
*******
Wychodząc z pokoju Joe wpadł na Nuttah, a raczej to ona wpadła na niego. Szczerze powiedziawszy to była jego wina, przydeptał część jej sukienki. Spojrzał w dół. Dziewczynka siedziała z nóżkami wyciągniętymi przed siebie, w jednej rączce trzymała żółtą wstążkę, w drugiej szczotkę, główkę miała zadartą do góry i patrzyła na winowajcę, czyli na Joe, który uśmiechał się głupkowato.
- Widzę, że masz drobne problemy.- Powiedział i pochylił się nad dziewczynką, żeby pomóc jej wstać. Smutna mina i złość w oczach powiedziały mu, że problemy wcale nie są drobne, przynajmniej nie dla czterolatki. Joe uśmiechnął się do niej jednym ze swoich rozbrajających uśmiechów- Zechce mi panienka uczynić przyjemność i pozwoli sobie pomóc?
Panienka z uśmiechem na ustach skinęła główką. Poczym wyciągnęła przed siebie wstążkę i szczotkę.
- Powoli panienko, najpierw pozapinamy guziki i zawiążemy kokardę z tyłu, żebyś znów nie klapnęła na moje śliczne buty- Nuttah gwałtownie zadarła główkę, już chciała zacząć krzyczeć, ale zobaczyła, że Joe się uśmiecha, więc zmieniła zdanie.
- Buty…. Ładne… włoski…nie… - i z niewinnym uśmiechem przeciągnęła szczotką po idealnie ułożonej fryzurze Joe. Po tym zabiegu, włoski już nie były tak ślicznie ułożone jak poprzednio. Niewinne złote oczy i anielski uśmiech sprawiły, że Joe nie potrafił się zezłościć .
- Dobra, remis.- mruknął Joe- A teraz się obróć i daj mi skończyć, zanim ci na dole wszystko zjedzą.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Laura dnia Czw 11:27, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:46, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Niezastąpiony wujek Joe... umie jednak porozumieć się z kobietami... co znaczy trening... jak widać to podstawa Fajne... Co dalej? Czekamy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:51, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
I za włoski się nie obraził.. Chyba bardzo się spieszył na śniadanie, w końcu Ben nie lubił jak się "dzieci" do stołu spóźniały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:54, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Tak naprawdę, to oni wszyscy byli łakomczuchami... nie tylko Hoss...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 13:54, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:57, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Spodobał mi się też Hop Sing, który nie krzyczy za bałagan w kuchni, a raczej bałagan na kucharzu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:04, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Tam właściwie wszyscy mielli podejście do dzieci, lubili je... szkoda, że scenarzyści nie umieli tego wykorzystać... ich strata...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:04, 25 Paź 2012 Temat postu: The Savage teoretycznie |
|
|
Słodkie ,takie wesołe i pełne rodzinnego ciepła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:25, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jeszcze, jeszcze!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stefka
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 17 Wrz 2012
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:59, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Teraz przynajmniej nie płaczę, choć odnoszę wrażenie, że jeszcze będę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Laura
Przyjaciel Cartwrightów
Dołączył: 12 Paź 2012
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:50, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Niech ktoś zabierze ode mnie te radosne króliczki!!!
Kiedy Joe i Nuttah pojawili się na schodach, pozostali już siedzieli przy stole. Na podeście dziewczynka pociągnęła Joe za rękę. Spojrzał na nią
- Latać, proszę…- Ach te złote oczy…, pomyślał Joe.
- Zgoda, tylko tym razem porządnie się odbij, dobrze?- Nuttah skinęła głową i cofnęła się do poręczy.
Spojrzenie Bena wbite gdzieś za jego plecy sprawiło, że Adam się odwrócił. Jego twarz zbladła, a serce przestało bić i uciekło gdzieś daleko. Nuttah przeleciała właśnie nad schodami, wpadła wprost w ramiona Joe, który na koniec zrobił z nią karuzelę. Dom wypełnił radosny śmiech obojga. Hoss też się cieszył, najbardziej z miny Adama…
- Joe…- Ben pierwszy doszedł do siebie- Joseph!
Joe natychmiast postawił Nuttah na ziemi i przybrał minę niewiniątka. Dziewczynka od razu poszła w jego ślady. Trzymając się za ręce podeszli do stołu. Joe pomógł małej wdrapać się na jej krzesło po prawej stronie Adama, a potem zajął swoje miejsce i od razu sięgnął po półmisek z jajkami.
- Joe, co ty do cholery najlepszego robisz!- widocznie serce Adama wróciło jednak z dalekiej wędrówki…- Przecież COŚ SIĘ JEJ MOGŁO STAĆ!!!
- Adam…
- Przepraszam Pa. Nie waż się więcej tego robić, rozumiesz, Joe??
Młodszy brat wcale nie wyglądał na przestraszonego, mrugnął porozumiewawczo do Nuttah
- Daj spokój, Adam. Zapomniałeś już jak sam mnie uczyłeś latać ze schodów?
- Joe- wtrącił Hoss- Przypomnij sobie, czy Adam robił to w obecności Pa?
- A no nie…- odpowiedział po chwili namysłu Joe.
- A no właśnie…- przedrzeźnił go Hoss.
Obaj się głośno roześmieli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Laura dnia Czw 22:57, 25 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 23:16, 25 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Świetnie łapiesz charakterystyczne cechy postaci...
I będę się powtarzać: jeszcze, jeszcze, jeszcze!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:25, 26 Paź 2012 Temat postu: The Savage teoretycznie |
|
|
Lubię tą radosną ,domową atmosferę.
Tak jak AMG proszę o dalszy ciąg tekstu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania2784
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 23 Cze 2012
Posty: 4040
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 8:58, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Fajne. Też chcę jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Josefina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 06 Lip 2012
Posty: 1081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:50, 26 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Laura napisał: |
3.Odnośnie plemienia Algonquin, to jest to plemię prawdziwe, choć na potrzeby fanfiku trochę bardziej okrutne. |
Nie mam nic przeciwko torturowaniu Adama, ale dlaczego właśnie Algonkini??? Algonkini to tacy mili ludzie. Rozumiem jeszcze znęcanie się nad Adamem, ale nad biedną dziewczyką? Dlaczego Algonkini??? Torturowanie więźniów bardziej pasuje mi do ich sąsiadów, Irokezów. Ci to potrafili znecąć sie nad więźniem całymi godzinami, a przy tym byli bardzo mili i uprzejmie z torturowanym biedakiem rozmawiali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|