Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

The Roper
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:27, 14 Lis 2013    Temat postu: The Roper

To przez to opowiadanie ,nie będziesz spała pół nocy ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:28, 14 Lis 2013    Temat postu:

no gdybyś taki opis trzasnęła pisząc o Adasiu na pewno nie spałabym pół nocy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:29, 14 Lis 2013    Temat postu:

To właśnie był opis Adasia w akcji ... zajęłaś się fruktami i nie zauważyłaś, że jedną z dwóch osób był właśnie Adaś? Surprised Mnie się podoba w takich scenach ...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 18:31, 14 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:27, 14 Lis 2013    Temat postu:

Jabłuszka Ci w głowie,a przegapiłaś fakt,że amatorem tych owoców był właśnie Adam Shocked Lubię go w takich momentach...o,tak...bardzo luuubię...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:30, 14 Lis 2013    Temat postu:

cholerne jabłka, muszę jeszcze raz przeczytać ten fragment bo nie widziałam nic o gołym jędrnym torsie Adasia Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 20:30, 14 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:12, 15 Lis 2013    Temat postu: The Roper

Isabella obudziła się rano i spojrzała na śpiącego męża.
Lubiła na niego patrzeć ,gdy tak spał ,zastanawiała się o czym śni jej najdroższy.
Uwielbiała ciało Adama ,jego nagi umięśniony tors ,ciepłe mocne dłonie ,którymi prowadził ją do krainy rozkoszy.
Teraz gdy była w ciąży ,kochał się z nią bardzo ostrożnie i delikatnie ,by nie zaszkodziło to dziecku .
Otworzył oczy i uśmiechnął się do niej.
-Musisz chyba pojechać do ojca i braci -rzekła uśmiechając się do niego czule.
-Poradzą sobie bez ze mnie -odparł Adam . Teraz ty i nasz syn jesteście dla mnie dla mnie najważniejsi .
-Nasz syn -powtórzyła Isabella ze zdziwieniem. A jak się urodzi córka ,będziesz rozczarowany ?
-Nie rzekł Adam po chwili zastanowienia. Będę ,zadowolony ,może nawet bardziej.
Pochyliła się nad nim ,a on czule dotknął jej twarz. Ich języki się spotkały ,poczuła dreszcz na całym ciele.
Lubiła te poranki ,gdy ją zniewalał subtelnym seksem .....

-Musisz pojechać do Ponderosy -powiedział stanowczo Will. Tylko tam ,ty i mała będziecie bezpieczne.
Emma przytuliła się mocno do męża .
-Will nie zostawię cię -powiedziała stanowczo. Przysięgałam ,że przed ołtarzem ,że cię nie opuszczę aż do śmierci .
W oku Willa pojawiła się ciepła iskierka ,gdy na nią spojrzał.
-Nie zasługuje na ciebie -rzekł z wahaniem. Teraz muszę udowodnić ,że to Simson ukradł te pieniądze a ze mnie zrobił kozła ofiarnego .
-Pojedź ze mną do Ponderosy -odparła Emma. To twoja rodzina ,powinni ci pomóc.
-A jeśli i oni uwierzyli w te kłamstwa ,które drukowały gazety ?-spytał niepewnie. Wirginia City nie leży na Księżycu,do nich też to mogło dostrzec .
-Bez względu na wszystko ,rodzina zawsze ma się trzymać razem -odparła Emma .Twój wujek Ben zawsze to powtarzał. To jedyna stała wartość w naszym zwariowanym świecie .
Will uśmiechnął się tym swoim uśmiechem ,którym mógłby rozstąpić bryłę lodu. Tym właśnie uśmiechem i ciepłym błyskiem w oczach ją zauroczył.

-Gdzie masz gazetę -spytał Ben Joe.
-Po co ci tatą gazeta -spytał Joe.
-Do czytania -odparł Ben.
-Po cóż tracić czas na czytanie ,musimy naprawić płot -rzekł Joe. Tak ,chodźmy go naprawić.
-Czy ty się dobrze czujesz -Ben przyjrzał się uważnie swojej najmłodszemu synowi. Jest ,jakiś problem z tą gazetą ?
Joe gorączkowego zastanawiał co tu wymyślić ,gdy do gabinetu Bena wszedł Hoss.
-Hoss ,powiedz mi o co chodzi z tą gazetą -zwrócił się do niego ojciec.
-Joe miał ją kupić -Hoss wzruszył ramionami.
Ben wstał od swego biurka ,niejasno poirytowany .
-Jadę do miasta -rzekł do swoich synów. Kupię gazetę a wy naprawcie płot ,zrozumiano Josef ?
-Tak tato -rzekł Joe. Gdy ojciec mówił takim tonem i zwracał się do niego Josef ,nie należało go drażnić.
Ben wziął bryczkę i pojechał.
-Musimy naprawić płot -rzekł Hoss.
-Sam się tym zajmij -stwierdził Joe uśmiechając się łobuzersko. Ja mam randkę z Mary Sue.
-He -zdziwił się Hoss ,który nigdy nie nadążał za procesem myślowym ,swojego brata . Ale przecież .
Po chwili Joe już nie było ,jechał na swym łaciatym koniku by spotkać się z najładniejszą dziewczyną w Wirginia City.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 9:16, 15 Lis 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:32, 15 Lis 2013    Temat postu:

Jednak Will jest uczciwy i znów został wrobiony ... Adam szczęśliwy w małżeństwie, ale ... chyba jeszcze co nieco się wydarzy ... co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Odwiedzająca
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 01 Wrz 2013
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:30, 15 Lis 2013    Temat postu:

Dobrze,że Will jest niewinny,a Adam wyjątkowo szczęśliwy z Isabellą...czekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:34, 15 Lis 2013    Temat postu:

no... odetchnęłam przez chwilę z ulgą ... no ale Zorina nie zrobi krzywdy swojemu Willowi Cool

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pią 11:34, 15 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:38, 15 Lis 2013    Temat postu:

Dobrze, że Will jest nie winny, a Adam szczęśliwy. Nieśmiało zapytam co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:29, 17 Lis 2013    Temat postu: The Roper

Hoss kończył naprawianie płotu gdy zobaczył ,że z powozu wysiadła młoda kobieta trzymająca w ramionach dziecko. Rozpoznał Emmę i uśmiechnął się.
Po chwili z powozu dość niepewnie wysiadł też jego kuzyn Will Cartwright. Powóz odjechał.
-Co wy tutaj robicie -spytał Hoss z typową dla siebie prostodusznością.
Will przypatrywał się przez chwilę jego twarzy ,która przypominała księżyc w pełni. Twarz Hossa była okrągła ,duża ,prosta i szczera ,łatwa do przejrzenia ,niczym twarz dziecka. Ten olbrzym ,chyba niczego nie wiedział ani niczego nie podejrzewał.
-Stęskniliśmy się za rodziną -odparł Will po chwili . Gdzie wujek ?
-Pojechał do miasta -rzekł Hoss. Powiem HopSingowi ,żeby naszykował dodatkowe nakrycia do stołu.

Ben wrócił do domu ,smutny i niejasno poirytowany po tym co przeczytał w gazecie.
Był już późny wieczór.
Hoss wyszedł przed domem ,by powiedzieć mu o gościach.
-Tato ,nie uwierzysz ,co się stało -rzekł entuzjastycznym tonem .
-Dzisiaj mnie chyba nic nie zaskoczy -odparł ojciec. A gdzie Joe ?
-Joe ,pojechał do Mary Sue -powiedział Hoss .
-Pojechał do Mary Sue ,zamiast naprawiać płot -zirytował się Ben. Czy ten chłopak nigdy nie zmądrzeje ?
-Tato Hoss nabrał tchu -mamy gości . Will przyjechał.
-Will tu jest -Ben spojrzał z lekkim niedowierzaniem na swego średniego syna. Czemu mi tego nie powiedziałeś od razu ?

Will siedział w gabinecie Bena ,za jego biurkiem.
Miał na sobie białą ,plisowaną koszulę i czarne spodnie.
Ben zastanawiał się czy ten przystojny młody człowiek ,brunet o piwnych oczach z małym wąsikiem ,którego natura obdarzyła zjawiskowym uśmiechem i sporą dawką osobistego uroku ,którego pokochał jak własnego syna ,jest takim jakim chciał go widzieć.
Czy syn jego brata mógł zejść na złą drogę ,zhańbić nazwisko Cartwrigtów i wrócić do Ponderosy ,tylko po to by ukryć się tu przed wymiarem sprawiedliwości ?
Jeśli to co napisali w gazecie było prawdą ,co on Ben Cartwright miał zrobić ?
Zawsze przestrzegał prawa i uczył synów tego samego. Wierzył w to ,że wszędzie jest Bóg i że trzeba się trzymać boskich przykazań oraz przepisów prawa ustawionych przez ludzi.
Will dostrzegł Bena i przez chwilę obaj milczeli wpatrując się w siebie.
Choć Will niechętnie się do tego przyznawał sam przed sobą ,siwowłosy ,barczysty wujek Ben był jego jego jedyną opoką ,skałą na której mógł się oprzeć i kimś w rodzaju autorytetu.
-Witaj wujku -powiedział Will z ciepłym uśmiechem.
-Czemu tak nagle wróciłeś -spytał Ben.
-Stęskniłem się za rodziną -odparł Will.
-A może przyjechałeś dlatego ,że myślisz ,że Ponderosa jest tak duża,że szeryf cię tu nie znajdzie. Powiedz mi prawdę ,ukradłeś te pieniądze ?
-Wujku Emma stanęła w drzwiach ,jak możesz nawet myśleć ,że Will byłby zdolny do czegoś podobnego ?
Emma miała na sobie szarą ,satynową sukienkę. Jej zielone oczy płonęły ogniem.
Nie kryła oburzenia wobec Bena ,ani swojej miłości wobec Willa i tego ,że zawsze stoi po jego stronie.
-To ja nakłoniłam Willa by tu ze mną przyjechał -powiedziała Emma. Byłam pewna ,że udzielicie mu wsparcia.
Ben uśmiechnął się ,patrząc na nią z czułym podziwem.
Taka żona to prawdziwy skarb -rzekł z pewnym przekonaniem. Ale chce ,żeby Will odpowiedział na moje pytanie.
-Gdybym miał przy sobie tyle forsy mógłby pojechać w tyle przyjemniejszych miejsc -odparł Will . Jest ich trochę na świecie ,Paryż ,Szwajcaria. Ale nazywam się Will Cartwright a żaden Cartwright nie jest kłamcą ani złodziejem.
-Czemu umieszczono twoje nazwisko na liście gończym ?spytał Ben.
-Odkryłem ,że dyrektor banku przywłaszcza sobie duże sumy. Andersowi Simsonowi ,zawsze wszystko uchodzi płazem . Jednak mam przy sobie papiery i kwity ,które mogą udowodnić ,jego winę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 10:29, 17 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:34, 17 Lis 2013    Temat postu:

Will nieźle wymyślił, żeby zabrać ze sobą papiery. Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 10:51, 17 Lis 2013    Temat postu:

Will ma dowody swojej niewinności ... dlaczego nie pokazał ich wczesniej, tylko z nimi uciekł do Bena? Chyba coś się za tym kryje? Co dalej?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:08, 17 Lis 2013    Temat postu: The Roper

Nie rozumiem -powiedział Ben Cartwright. Jeśli masz przy sobie te papiery ,dlaczego nie pokazałeś ich wcześniej?
-San Francisko -odparł Will ,wbrew pozorom,nie jest aż tak dużym miastem i wszyscy się znają . Nikt by mi nie pomógł bo Simson przyjaźni się z komisarzem policji i senatorem Ridleyem Scottem.
-To ten senator od budowy kolei -upewnił się Ben a Will skinął głową.
-Trzeba było znaleźć kozła ofiarnego i padło na mnie -powiedział Will. Byłem idealnym kandydatem ,pracowałem tam krótko.

Kilka dni później do saloonu w Wirginia City ,wszedł obcy ,elegancko ubrany ,tęgi mężczyzna w średnim wieku ,który miał głowę ,łysą jak kolano.
Poszedł do baru i zamówił szklankę whisky.
-Czy w tej okolicy mieszkają ludzie o nazwisku Cartwright -spytał się mężczyzna barmana.
-Nie mieszkają w Wirginia City ,ale na swym ranczu Ponderosa -udzielił barman informacji.
-To duże ranczo ?-mężczyzna zadał kolejne pytanie.
Barman uśmiechnął się.
-Widać ,że nie zna pan tych stron -rzekł z lekką pobłażliwością w głosie. Ta rodzina uważa się za królów ,pół Nevady do nich należy. Ben i jego trzej synowie -Adam ,Hoss i mały Joe .
-Jeśli ranczo jest tak duże to spokojnie ,można się na nim ukryć -rzekł mężczyzna ale bardziej do siebie niż do barmana. Dziękuje i do widzenia.

Emma wyszła z małą na ganek ,gdzie świeciło jesienne słońce.
Przestraszyła gdy nagle zobaczyła mężczyznę ,który szedł w jej kierunku.
-Co ty tu robisz Simson -spytała drżącym głosem.
-Myśleliście z mężem ,że jesteście tacy sprytni i mnie wykiwacie -odparł Simson. Był wściekły i przypominał buldoga. Jego oczy zawsze przerażały Emmę -były szklane niczym oczy trupa a pod miłym uśmiechem i opanowaniem ,kryło się coś złowrogiego.
-Gdzie on jest -spytał. Gdzie Will Cartwright ?
-Nie wiem -odparła Emma. Przyjechałam do rodziny i nie mam pojęcia ,gdzie on się on się znajduje.
-Nauczyłaś się kłamać -stwierdził Andrieju Simson . Ale nieumiejętnie mała dziwko. Nie zrobię ci krzywdy ,tylko powiedz ,gdzie są te kwity.
-Może sam mnie o to spytasz -Andreju odwrócił i zobaczył ,że z tyłu za jego plecami stoi Will.
-Jak nas znalazłeś ?spytał Cartwright.
-Pamiętam ,jak chwaliłeś się ,że twoja rodzina ma ranczo w Nevadzie -odparł Simson. Gdzie są te kwity ?
Will roześmiał się, a Simson nie panując nad sobą rzucił się na niego z pięściami.
W tym momencie padł strzał -Simson ranny osunął się na ziemię a Emma zobaczyła ,że to Ben Cartwright strzelił.
Siedział na koniu a tuż za nim jego synowie i kowboje zatrudnieni w Ponderosie. Była to potężna armia ,dowodzona przez starego ,sprawiedliwego wodza.
Przynajmniej tak pomyślała Emma ,uśmiechając się do Bena z wdzięcznością.
-Joe -zarządził Ben ,zawieść tego człowieka do lekarza.
-Dobrze ,że się zjawiliście -powiedziała Emma.
-Długo zwlekaliście -stwierdził Will.
-A teraz rzekł Ben -powiedz ,gdzie schowałeś te kwity.
Will zdjął swoje buty i wyjął z nich papiery .
-No no -mruknął Ben ,masz pomysły.


List gończy za Willem został anulowany i postanowił on z Emmą udać się do Kalifornii.
Zaczęła się zima ,długa ,mroźna i śnieżna.
Pomału zbliżały się święta a Isabella ciągle nie mogła dociec co Adam zamierza jej kupić .
-Kochanie ty jesteś moim najlepszym prezentem -powiedział któregoś dnia ,gdy go przycisnęła do muru.
-Miła odpowiedź -odparła Isabella ,ale mnie nie nie zadowala. Joe mi mówił ,że jesteś skąpy.

-Musze pojechać do miasta coś załatwić -rzekł Adam po chwili.
-Cóż to masz za tajemnicę przed żoną ?spytała Isabella zdziwiona.
-Dowiesz się w swoim czasie -odparł Adam.
-Strasznie mnie czasem denerwujesz -stwierdziła Isabella.
Zamknął jej usta pocałunkiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Nie 13:12, 17 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:25, 17 Lis 2013    Temat postu:

Fajne zakończenie, ale to chyba nie wszystko

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza -odcinki -fanfiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin