|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:48, 20 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Każda ma własny kolor czy to zależy od stopnia ważności sprawy/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:49, 20 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nie mam jak widzisz wiele mieszam, mylę fakty, pamięć słaba i mało pojemna, popełniłam wszystkie możliwe błędy w przeciwieństwie do Was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:50, 20 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Może prezent na urodziny? Tablica korkowa, wymiary 3 metry na 5 metrów... Ważniejsze sprawy się zmieszczą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:52, 20 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Aga, Ty się lepiej przyznaj do tej tablicy ... w fanfiku się wyda, że masz i przypinasz rozmaite informacje ... która zalega z fanfikami ... itd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:14, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ewelina nie przyznaję się
Senszen niezła myśl... trzeba tylko znaleźć dawców prezentu ...a ważne rzeczy zapisuję na lodówce lub przypinam magnesem ....bez ważności koloru, raczej wykrzykniki pełnią tę rolę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Śro 6:15, 21 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:47, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Skoro mówisz, że nie masz, to znaczy, że nie masz ... ale w 100% przekonana nie jestem ... może nie zauważyłaś?
Ja na lodówce przypinam magnesem listę zakupów, a inne ważne rzeczy zapisuję w kalendarzu. Bo też pozapominałabym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:19, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Aga, zaczynam się obawiać, że ranna Margaret wykrwawi się na tej ulicy, zanim zdecydujesz się tu coś wkleić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:03, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nie wykrwawi się ...po prostu ostatni fragment jest zbyt....ckliwy, oczywisty i zmierza do szczęśliwego końca bez żadnych niespodzianek....intensywnie myślę o jakimś tarmoszeniu, ot takim malutkim jakimś... myślę i myślę....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 6:03, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:31, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
...a tak na rozluźnienie przed dramatami Waszymi...
* * * *
Megan osunęła się na ziemię i krzywiąc się pod wpływem rwącego bólu w ramieniu chwyciła się za nie zdrową dłonią intuicyjnie tamując krew. Sparaliżowana dodatkowo hukiem wystrzałów zamknęła na chwilę oczy walcząc ze strachem, mdłościami i zawrotami głowy. Kiedy spojrzała w stronę biura szeryfa, zobaczyła Adama- biegł pochylony w jej kierunku oddając strzały w kierunku dachu a za nim szeryf i Ben osłaniając go w miarę możliwości. Ludzie rozpierzchli się w poszukiwaniu kryjówek. Adam dopadł Megan. Nie było czasu na sentymenty. Bezceremonialnie postawił ją na nogi i oplótłszy w pasie ramieniem nie przerywając strzelania z rewolweru, niemal wlokąc schował się za pobliski wóz. Dziewczynie nie trzeba było mówić żeby usiadła. Gdy tylko klapnęła na ziemi, oparła się plecami o koło wozu z trudem łapiąc oddech. Adam schował rewolwer do kabury i przyklęknął tuż przy Megan łapiąc ją za dłoń.
-Pokaż! –powiedział stanowczym i twardym głosem, w którym tylko wytrawne ucho mogło wyczuć leciutką nutę niepokoju..
-Boli. –syknęła dziewczyna wyrywając dłoń i zasłaniając ranę.
„Do diabła” –coś dławiło ją w gardle. Na chwilę złość uśpiła ból. Ten mężczyzna doprowadzał ją do szału swoją powściągliwością w okazywaniu wszelkich emocji, a jednoczeń pasjonował. Z jednej strony irytował ją swoją szorstkością, obcesowością, a jednocześnie pociągał emanującym spokojem i opanowaniem. W jego powściągliwych ruchach można było dojrzeć spokój i rozwagę. Stanowił pociągającą mieszankę tajemniczej wyniosłości, niebanalnej dystynkcji i niemal beznamiętnej samokontroli. Gotowała się w środku na myśl ostatnich wydarzeń, z których głównie podważał jej zeznania i wciskał kolaborację z Billem Endersem, a jednocześnie dobijała myśl jaką odczuwa słabość w jego towarzystwie. Zmarszczyła brwi z zaciętym wyrazem twarzy.
-Do diabła uparta dziewczyno pokaż to!. –Adam spojrzał w twarz dziewczyny, z których stoczyło się kilka łez.
„Cholera” - zaklął w myślach i westchnął zniecierpliwiony zły na siebie za swoją niedelikatność. Sytuacja nie sprzyjała na uprzejmą wymianę grzeczności, ale subtelnością się nie popisał. Ta dziewczyna doprowadzała go do szewskiej pasji swoim uporem i pewnością siebie. Potrafiła walczyć o swoje zdanie, a do tego jej oczy przyciągały jak dwa szmaragdy w których chciało się zatonąć. Miała wrodzony wdzięk, grację w ruchach i bezwiednie zwracała na siebie uwagę mężczyzn. Naturalnym powabem przyciągała spojrzenia nie zdając sobie z tego sprawy. A do tego miała charakter. Potrafiła walczyć o swoje zdanie, mimo iż Adam zaciekle próbował podbić jej pewność siebie. Kciukiem przejechał delikatnie po policzku dziewczyny spoglądając z wahaniem w zielone mokre od łez oczy Megan, uśmiechając się ledwie. „Gdybyś wiedziała Megan co te twoje cholerne oczy ze mną robią…” - Jego bursztynowe oczy o kształcie migdałów nabrały jaśniejszej barwy, a rysy twarzy złagodniały.
-Megan, pokaż. –szepnął łagodnie i zabrał powoli dłoń, przyglądając się rozerwanemu zakrwawionemu materiałowi przez, który widać było ranę.
Niestety kula utkwiła, w ramieniu. Adam zerknął na Margarett i skrzywił się, wiedząc, że bez operacji się nie obędzie. Strzały ucichły. Adam obrócił głowę słysząc kroki. Kątem oka dostrzegł ojca i szeryfa.
-W porządku? –Ben oparł dłoń na ramieniu syna.
-Ja tak, ale Megan…musimy ją stąd zabrać. Co z napastnikiem? –Adam pomógł wstać rannej dziewczynie i wziął ją na ręce widząc jej osłabienie.
-Niestety nie żyje, drugi też. Nie dowiemy się kto i dlaczego….
-To akurat wiem. –Adam dotarł właśnie do gabinetu doktora Martina.
-Synu nie wyciągaj pochopnych wniosków. Bez dowodów…–Ben otworzył drzwi i przepuścił Adama.
-Mało ci dowodów Pa? –warknął Adam przerywając ojcu.
-Tu ją połóżcie. –doktor naprędce robił miejsce na kozetce i zabrał się do oględzin. –Mary szykuj wszystko do wyciągnięcia kuli! –krzyknął w kierunku drzwi.
-Oni do każdego mogli strzelać, nie wiemy do kogo mierzyli.
-Adam muszę ci coś powiedzieć. –Megan plątał się język. Czuła, że odpływa i za chwilę zemdleje. Próbowała sobie przypomnieć o swoich podejrzeniach, ale nie mogła się skupić.
-Później Megan. –Adam pogłaskał ją po czole patrząc na jej blednącą twarz.
-Ale to ważne…miałeś rację…Enders jest chyba winny…
-Wiem Megan, wiem. –Adam uśmiechnął się ciepło.
-Wiesz…-nieco zbita z tropu spojrzała na mężczyznę. –„No tak…przecież od początku się uparł…od początku jej nie wierzył….
-Megan później ….-to były ostatnie słowa jakie słyszała. Chciała żeby wiedział, że ma rację ale on przecież wiedział to od początku….Słowa sprawiły, że poczuła się dziwnie… poczuła utratę czegoś ważnego…chciała usłyszeć…że jej wierzy? Ogarnął ją smutek, ... coś mogło być ….co już nie bardzo wiedziała….odpłynęła.
*****
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Czw 21:32, 05 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:37, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Biedna ta Megan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:59, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Fragment obfitujący w przemyślenia Co dalej? I kiedy będzie ciąg dalszy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:28, 05 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Megan osunęła się zemdlona w odpowiednie ramiona i ... nie wyjaśniła, co ją przekonało ... przydałoby się czytelnikom wyjaśnienie, mam nadzieję, że niedługo nastąpi ... Biedna dziewczyna, będzie miała bliznę po postrzale Adaś jak zwykle pewny swoich racji i ... siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:28, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | ...a tak na rozluźnienie przed dramatami Waszymi... |
To ja zdecydowanie inaczej rozumiem pojęcie „rozluźnienie”. Chyba, że to był świadomy sarkazm z Twojej strony.
Aga napisał: | Adam dopadł Megan. Nie było czasu na sentymenty. Bezceremonialnie postawił ją na nogi i oplótłszy w pasie ramieniem nie przerywając strzelania z rewolweru, niemal wlokąc schował się za pobliski wóz. |
Adam w akcji. Nawet taki brutalny jest interesujący. A może zwłaszcza taki zdecydowany jest pociągający. Nie umiem się zdecydować.
Jakże interesujące myśli mieli zarówno Adam jak i Megan w chwilę po jej postrzale. Myślą głównie o sobie nawzajem, nawet w chwilach na granicy życia i śmierci.
Aga napisał: | Niestety kula utkwiła, w ramieniu. Adam zerknął na Margarett i skrzywił się, wiedząc, że bez operacji się nie obędzie. |
Mnie też się to nie podoba. Aga, musiałaś?
Czekam na rozwiązanie zagadki, bo tam się zdaje było wcześniej coś o zapachu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:57, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Mada.... może leciutki sarkazm ....w zapachu rozwiązanie... ale na pewno nie chodzi o Brutala Eweliny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:59, 06 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Aga napisał: | ....w zapachu rozwiązanie... ale na pewno nie chodzi o Brutala Eweliny |
Tyle to i ja wiem. Domyśliłam się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|