www.bonanza.pl

[Ewelina]

Jego szanse wzrosną... niewymownie

[ania2784]

Jennifer Flinch z odcinka The Many Faces of Gideon Flinch. Bardzo sympatyczna, młoda osóbka, z takich co to umieją sobie w każdej sytuacji poradzić. Niestety także tym razem dama wybrała innego brata. Tym razem to był Hoss.

Jennifer była też jedyna kobietą, której Joe przetrzepał spódnicę i to na środku ulicy...

[Ewelina]

Na zdjęciu wyszła bardzo poważnie. Ale Joe zakochiwał sie w tylu kobietach, że chyba nawet nie przyglądał się im zbyt dokładnie...

[ania2784]

Trochę się jednak przyglądał. Chyba mu się podoba to, co widzi.

[Rika]

On nie był w niej zakochany. Podrywał chyba tylko dla sportu. Bo od początku mu się odgryzała i faworyzowała Hossa. To mu źle działało na ambicję.

[Ewelina]

Jemu podobalo sie wszystko co nosiło spódnicę, no może z wyjątkiem leciwych matron, bo zadbane, eleganckie starsze od siebie kobiety tez chętnie uwodził...

[ania2784]

Oczywiście, że nie był w niej zakochany, tak jak w kilku poprzednich i paru następnych. Ale brak wyraźnego uczucia nie przeszkadza mu w oddawaniu się przyjemnościom...

[Ewelina]

Jak widać bardzo lubił sprawiać sobie przyjemności, średnio co 2 lub 3 odcinek. Nic dziwnego, że tata Ben osiwiał i wraz Adamem prosili Hossa, żeby na niego uważał, co miało zwykle zgubne skutki i stanowilo treść kolejnych odcinków...

[Rika]

Nie dano nam możliwości sprawdzenia, jak trwałe są jego uczucia. Bo on przecież tych kobiet sam nie porzucał. Jak długo Joe mógłby z jedną wybranką wytrzymać? A gdyby się okazało, że jest stały w uczuciach? To on przecież umiał pięknie kochać...

[Ewelina]

Nieraz aż przez prawie cały odcinek był zakochany, nieraz krócej . Faktycznie, on ich nie porzucał, kilka zginęło. Jakieś fatum wisiało nad jego wybrankami, albo wyjeżdżały, czort wie po co i dlaczego, albo umierały w różny sposób, zależnie od fantazji scenarzysty... uduszenie, gruźlica, postrzał, spalenie...

[ania2784]

Sprawdziłam jak to było z jego miłościami i wbrew pozorom nie ma tego tak strasznie dużo. W pierwszym sezonie wyszło mi siedem miłości, na 32 odcinki to chyba nie jest wielki wynik. Gdyby scenarzyści dali szansę rozwoju jego związkom, mogłoby to bardzo fajnie wyglądać. Joe jak się zakochiwał, to zawsze całym sobą, zawsze bardzo się angażował. Szkoda, że zawsze zostawał sam i musiał czekać do następnego razu...

[Rika]

Mnie nawet nie chodziło o ilość, tylko o jakość. To nie były płytkie uczucia, przynajmniej te, w które naprawdę się angażował. Sprawiał wrażenie, jakby cały świat przestawał istnieć, w tym inne kobiety. A nie miałyśmy możliwości zobaczyć, na jak długo mu ten świat znikał z horyzontu. Mnie się wydaje, że on byłby stały w małżeństwie.

[Ewelina]

Z pewnością. Była taka mozliwość, Ale znając życie nie szukałabym stałości u człowieka, ktory co rusz się zakochiwał, i to mocno! No, chyba, że był taki poszukiwacz tej jednej, jedynej... szukał i szukał i nie mógł znaleźć...

[ania2784]

Elloise Villon- miłośniczka nauki języka angielskiego pod czujnym nauczycielskim okiem Joe. Joe, jak przystało na dobrego naucyciela, bardo się w te lekcje angażował. Edukował swoją towarzyszkę przeważnie na wolnym powietrzu, w otoczeniu pięknej przyrody i często do bardzo późnych godzin nocnych. Wszystko ku chwale nauki, oczywiście. W Elloise nie był zakochany i ona w nim też nie. Jak na tamte czasy to się trochę dziwnie zachowywała, trochę jakby ktoś chciał pokazać, że Francuski są łatwe... W mojej ocenie całkiem sympatyczna dziewczyna, choć raczej nie na wielką, trwałą miłość.

[Ewelina]

Strasznie dużo tych kobiet. Widać Landon bardzo dbał o swoją reputację pierwzego amanta Ponderosy. Cóż, był najmłodszy i miał sporo czasu na ganianie kolejnych króliczków a bracia musiali tyrać i załatwiać różne sprawy, tudzież stale wyciągac go z kłopotow w jakie się pakował...