www.bonanza.pl

ania2784

Przed Regan to Hossa ostatecznie Ben uratował. Poczęstował ją gadką umoralniającą, wzbudził wyrzuty sumienia i panna sama z Hossem zerwała.

Ewelina

Mozliwe, nie znam perfekcyjnie angielskiego. W Bonanzie zreszta aktorzy mówią z nieco innym akcentem i nieraz muszę kilkakrotnie puszczać nagranie, żeby coś zrozumieć.

ania2784

Adam chciał Hossowi pomóc i bardzo się starał. Ben poprostu dobrał lepszą, skuteczniejszą metodę moim zdaniem. Ale tak to już jest z rodzicami, większe doświadczenie to i problemy się szybciej rozwiązuje. A Twój angielski jest ok. Ja sie go nie czepiam

zorina13

Została nam Melinda do omówienia.
Budzi u mnie jakieś wspóczucie -Adam nie zwraca na nią uwagi a matka mówi żeby wyszła za Joe bo jest głupi i chyba nie chce by żyły w nędzy.
Z tym życiem w nędzy to matka Melindy przypomina mamusię Ross z Titanica.

Ewelina

Urodą Melinda przypomina wczesną Elizabeth Taylor. Jest śliczna, tylko nieco zagubiona. Słucha matki i uwodzi Joe ale serce ciągnie ją do Adama. Chyba jednak nie jest w nim tak bardzo zakochana, raczej zafascynowana, tak to odbieram...Dziewczyna ma pecha..

zorina13

Na Bonanza Word było z kolei porównanie do młodziutkiej Vivien Leigh.

Ewelina

Też podobny typ urody. Może i dobrze, że nie spodobała sie Adamowi, bo nie lubiła wsi, i ta mamusia. Adam dostałby tesciową gorszą niż ciocia Lil

Rika

Ona nie spodobała się Adamowi a on nie spodobał się mamusi, bo "trudno byłoby nim sterować". To akurat był komplement dla niego.

Ewelina

Owszem, nawet tatusia czasem nie sluchał, a co dopiero tej okropnej baby

Rika

Melinda jest dla mnie przykładem takiej kobiety, co to gdzie ja postawią, tam stoi. Posągowo piękna i tak samo posągowo ruchawa. Właściwie po całym odcinku trudno powiedzieć cokolwiek o jej inteligencji. Bez wyrazu, bez emocji, bez ikry. Nie dla Adama, zdecydowanie.

Ewelina

Posągowo piekna, rzadko sie rusza, malo mówi ale odważyła się pocałować Adama. Nie rozumiem tego gestu, czy chciala go uwieść? Chyba nie, mama jej tego nie zalecała. Była to więc jej inicjatywa, może to taka forma prośby o pomoc, w miarę przyjemna? Chociaż nie, kiedy zemdlala, przy cuceniu tez rzucała Adamowi takie omdlewające spojrzenie.

Rika

Bo ona była w nim zakochana od pierwszego spojrzenia, od momentu jak go zobaczyła ujeżdżającego konie. Tam był ten błysk w oku i tak zostało. A potem próbowała być obowiązkową córką ratującą rodzinę. Takie zacięcie do poświęceń, niektórzy tak mają i to własciwie nie jest złe o ile się krzywdzi tylko siebie. Małego Joe nie wzięła pod uwagę albo myślała, że mimo wszystko da radę być dla niego dobrą żoną.

Ewelina

I wcale się nie dziwie, bo na koniu wyglądał wyjatkowo ładnie (nie użyję innych przymiotnikow, żeby nie rozpętać ponownie burzy)

zorina13

Jeszcze kilka zdjęć Adama i Melindy.

Ewelina

Jednak przepiękna para. Kiedy tak stoją obok siebie, ona zapatrzona w niego, on niby obojętny, ale chwilami puszył się niczym przyslowiowy kogut na podwórku, niby jej nie chciał, ale Joe pogonił do jakiegoś zajęcia, że niby pilne, może chcial pokazać Melindzie, kto rządzi? I cucił ją pracowicie, kiedy zemdlała...Może i szkoda, że ona tej wsi nie lubiła. Jakby się rozruszała, może by był z niej pożytek w Ponderosie... Ale nie wyobrażam sobie Melindy w tym eleganckim stroju wyłapującej z Hop Singiem drób na obiad.