www.bonanza.pl

[zorina13]

Z tym bratem Joe bardzo dobrze się rozumiał ,co nieco dziwnę ,bo prawie go znał a zachowywał się tak jakby kochał go bardziej od Adama i Hossa.

[Domi]

To było urocze Gdyby Clay został byliby bardzo dobrymi braćmi. Był synem jego mamy, więc ta relacja inaczej wyglądała... bardzo mi się podobało Trochę porzucił "starych" braci na rzecz "nowego" i nawet chciał z nim jechać na wyprawę... Joe taki jest Ale bracia okrutnie się zemścicili Uwielbiam scenę, gdzy Joe z Clay'em strzelają do puszki na ulicy... To było przepiękne W tym wszystkim nie podobało mi się tylko, jak starszy brat upił młodszego właściwie bez powodu A on nie rozumiał, bo tak się cieszył z tego brata... A potem ten brat zgrywał niewiniątko Serce mi się kraje, jak widzę, jak cierpi...

[Aga]

Zastanawia mnie jaka była między nimi różnica wieku? A wracając, wcześniej gdzieś pisałam, moim zdaniem Joe zachwycił się świeżą krwią kimś z innego świata...może z czasem duet Joe-Clay nie różniłby się od duetu Hoss-Joe, Joe-Adam. Jeden odcinek to za mało, żeby stwierdzić, że zapałali miłością braterską do siebie. Fascynacja, tajemnica, nowość, wspólna matka, ale czy to wystarczyłoby na dłuższą metę? Zgrzyty mogłyby się pojawić choćby w tym, że Clay szybko rozwiązywał problemy za pomocą broni, Joe był lekko zszokowany gdy zabił przy stoliku karcianym.