www.bonanza.pl

[Ewelina]

Podejrzewam, ze z nawiązką, pracowity był...

[Rika]

Wcale mu rozumu nie odjęło, tylko pokazał klasę. Co za podglądanie jakieś!
Jak będzie miał zobaczyć, to normalnie zobaczy a nie zza krzaka.

[ania2784]

Moim zdaniem, to on klasy nie pokazał. Zwyczajnie nie mógł się zdecydować, zajrzeć za zielsko czy nie zajrzeć. Ostatecznie problem rozwiązała Ruth, która po prostu zza krzaka wyszła i Adasiowi się głupio zrobiło.

[Rika]

Głupio mu się zrobiło, że go zastała w takim miejscu i mogłaby sobie coś głupiego o nim pomyśleć a nie dlatego, że podglądał. Przecież on właśnie nie podglądał.

[ania2784]

No właśnie dlatego że nie podglądał, to jest to takie dziwne. Ewelina ma rację, normalny facet by za te krzaki wszedł, a potem dopiero tłumaczył się, że nie zauważył. A jemu się głupio zrobiło bo nic nie widział...

[Rika]

No właśnie: "normalny facet". Adam to nie jest "normalny facet", jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało . Jakiś poziom trzyma, zza krzaka gołych pań nie podgląda, poczeka aż mu same pokażą, jak będą chciały. Albo dostaje coś godnie i z honorem albo nie dostaje wcale. I na żadnym tyłeczku zza krzaka mu nie zależy, przynajmniej mam taką nadzieję, że nie.

[ania2784]

Jak nie był normalny, to był ideałem. Rika ja cię nie chcę z błędu wyprowadzać, ale ideałów nie ma. No ale zapatrzonym w idola fankom wiele się wybacza...

[Rika]

Normalnie to ja wiem, że ideałów nie ma, ale w Bonanzie nie takie cuda się zdarzają .
Ale ok. W Bonanzie też mu się głupie zachowania zdarzały przy różnych okazjach więc chyba muszę mu ten idealizm odpuścić. Ale jak założę, że jest normalny, to muszę przyjąć, że chrapie, dłubie w nosie, siorbie przy jedzeniu, za babami się ogląda, hmm... fizjologię pomijam milczeniem... I co? Chyba nie jest dobrze...

[ania2784]

Mnie tam nie przeszkadza. Jak już nie jest taki idealny, to i inni przy tym zyskują...

[Ewelina]

Rika, nie przesadzaj, raz tylko dłubnął w nosie, zapewne na polecenie reżysera, bo istotnie za dobrym aktorem był, żeby na planie sie zapomnieć, raz pił kawę ze spodka, ale, żeby pokazać gospodarzom, że się nie wywyższa, u siebie w domu tego nie robił, no i to spanie na fotelu, cichutko posapywal przez sen, chrapania takiego grzmiącego, typowego nie słyszałam... Poza tym zachowywał się raczej bez zarzutu. Może obawiał się, że Ruth posądzi go o podglądanie... chociaż nie sądzę, żeby oni w tej samotni fragmenty Pisma czytywali, li i jedynie... Skądś ten jego wigor, zapał do naprawy dachu musiał się brać, ofiarował jej obrączkę swojej matki, rzecz dla niego najcenniejszą, więc mniemam, że otrzymał od niej również coś cennego i nie było to jedynie uczucie... W każdym razie relacje między nimi były bardzo piękne, subtelne, z podtekstem erotycznym i pewnie dlatego nie chciał przed nią wyjść na erotomana podglądającego kobiety w krzakach... Inaczej, nie da rady wytłumaczyć tego, normalny facet, musiałby zerknąć, chyba, że już coś niecoś widział i zależało mu na jej opinii, a zależalo przecież

[Aga]

do diaska gdzie ON dłubał w tym nosie znowu cos przeoczyłam ??

[Ewelina]

Kawę pił ze spodka w The hayburner (cicho pił), a dłubnął w nosie w The auld sod, tak, około 14 minuty filmu ... , bracia mieli uciechę , no i usnąć na fotelu też mu się zdarzało, choć na szczęście reżyser nie wymagał od niego pochrapywania

[Aga]

faktycznie...dłubał
wzruszająca była scena powitania matki z synem w 14:35... Hoss chyba nawet łezkę uronił... Tak smutno mi sie zrobiło, kiedy oni tak patrzyli... żaden z nich na dobrą sprawę nie doświadczył matczynej miłości ... może gdyby Ben ożenił się po raz czwarty .... ale pewnie i ona zginęłaby wkrótce po porodzie ...zostawiając kolejnego męskiego potomka..