www.bonanza.pl

[Aga]

Nieee....coś Ci się pokickało. Adama nie ma w celi w tym odcinku.

[Ewelina]

Nic mi się nie pomyliło ... to nie Adam siedział w celi, ale jego kumpel! Adam jechał na koniu, grał na gitarze i śpiewał, żeby zdenerwować prawdziwego mordercę!!!
Kumpel siedział w celi a morderca kombinował co kupi za tę zrabowaną forsę ... Rzuć okiem na ten odcinek ...
Około 39 minuty:
https://www.youtube.com/watch?v=NIZrjIJvOh4

[Aga]

...no tak... umknęło mi.

[Mada]

Też obejrzałam ten fragment. Ślicznie śpiewał, choć krótko. Zauważyłyście, jak Adam daleko tę gitarę odrzucił? Z konia spadał jak kaskader.

[Aga]

Gitara faktycznie nienaturalnie daleko mu wypadła.

[Ewelina]

Ale śpiewał pięknie Co tam gitara ...

[Aga]

No tak odbiegłyśmy od tematu....

[ADA]

W przedostatni dzień roku

[zorina13]

Gorąco ..

[Mada]

Wiecie, że wciąż nie mogę się przybrać, aby obejrzeć ten odcinek. Jakoś zawsze go pomijam, gdy patrzę na listę tytułów. Już raz nawet usiadłam przed komputerem nastawiona na seans, a tu się okazało, że odcinek został usunięty. Teraz znowu chyba jest dostępny.

[ADA]

Mada, ależ niedopatrzenie To jeden z tych odcinków, w którym Adam wygląda niezwykle seksownie, tajemniczo, niepokojąco.

[Mada]

[zorina13]

To prawda -tak właśnie wygląda ale .. odcinek nie wzbudził mojej sympatii ,wszyscy mnie w nim drażnili.
A swoją drogą ,czy nie ciekawiej by było gdyby Adam odwzajemnił uczucie Melindy ?

[Ewelina]

Dlaczego? Fakt, ludzie tam byli niedoskonali, ale tacy właśnie jesteśmy. Każdy ma jakieś wady. Czy Melinda kochała Adama? Pewnie to była raczej fascynacja? Zauroczenie a nie prawdziwa miłość. Tłamszona przez despotyczną matkę, zamartwiająca się o ojca pantoflarza, łagodnego człowieka, który nie potrafił rozpychać się łokciami ... dziewczyna była mocno zagubiona i nagle spotkała slnego faceta, męskiego, stanowczego, wiedzącego, czego chce ... od razu jej się skojarzył z kimś, kto stawi czoła jej mamie. Tym trudniejsza decyzja, bo ona przecież matkę też kochała ... Bardzo powikłany psychologicznie odcinek i zupełnie dobry ... Melinda była rozsądną dziewczyną. Wytłumaczyła przystępnie Joe, że on jej wcale nie kochał, fascynowało go jedynie wyobrażenie, jakie stworzyła jej mama, czyli kłamstwo. Ona potrafiła to zrozumieć. To przylgnięcie do Adama, to było jak wołanie o pomoc, próba ucieczki ... raczej nie głębokie uczucie ... Moim zdaniem oczywiście. Chociaż ... po pewnym czasie mogłoby się coś między nimi rozwinąć. Była śliczna, zdolna do poświęcenia, dobra ... tyle, że nie lubiła wsi ... źle się czuła na ranczo ...

[Aga]

Na tych ujęciach to Melinda napastuje Adama, ale można sobie wyobrazić w drugą stronę.