www.bonanza.pl

[zorina13]

Jak dla mnie to najlepsza scena odcinka ,taka prawdziwie westernowa.
Szkoda mi tej Indianki ,taka śliczna ,kochająca ,oddana żona musiała zginąć.
Ale zakończenie i tak pozytywne -czarny charakter zginął a rodzinka ,zawsze wie kiedy się zjawić by pomóc Adamowi i jego przyjaciołom i za to ich uwielbiam.

[Sandra Cartwright]

Kolejny raz Cartwrightowie pokazali nam jaką silną więzią rodzinną są powiązani . Gdy jeden ma kłopoty cała rodzina spieszy z pomocą

[zorina13]

Oczywista oczywistość -jeden za wszystkich ,wszyscy za jednego.

[Camila]

Prawie jak muszkieterowie tylko na dzikim zachodzie, a mi sie podobala scenka na poczatku z kapiela

[Odwiedzająca]

W tym odcinku ukazane jest typowe zachowanie białych,mające na celu całkowite unicestwienie indiańskich plemion.Skupowanie wszystkiego,co przedstawiało jakąkolwiek wartość,za przysłowiowe sznury paciorków,a przede wszystkim za alkohol,który czynił z Indian bezwolnych,ogarniętych nałogowym szałem ludzi.Niestety,tego typu praktyki{a nawet gorsze}odbywały się w owych czasach w całych Stanach,często za cichym pozwoleniem rządu.

[zorina13]

Biali przynieśli najgorszą truciznę whisky a Indianie tego nie znali ,żyli czysto ,w zgodzie z naturą.
Zawsze mi żal Indian ,niezależnie od tego czy western jest anty czy pro indiański oni zwykle przegrywają.

[Odwiedzająca]

Przegrywają,bo w końcu musieli ulec przeważającym siłą wojsk amerykańskich,lepszemu uzbrojeniu,zapleczu i wyżywieniu.Chociaż chwile chwały indiańskich wojowników,też miały miejsce i to nie raz.

[Ewelina]

Ale początek był świetny ... i Adam zmienił zdanie ... dotyczące tego, czy bracia nadal się lubią ... po wynurzeniu się z wody, mruknął "niekoniecznie"

[Odwiedzająca]

"Siła złego,dwóch na jednego" zauważyłam,że gdy Hoss i Joe chcą dopiec Adamowi,bardzo solidarnie zwierają szyki...u huzia...na Adama

[Ewelina]

Bardzo się wtedy starają ale czasem to Adam i Hoss biorą się za Joe. I wtedy ... też różnie bywa. Czasem mały spryciarz się wywija, tak jak w Hayburner

[zorina13]

Ciężko pracowali cały dzień a ten przyjeżdza ,traktuje ich protekcjonalnie i jeszcze powtarza trzy razy jak się nacierpiał ,jadąc w upale ,kurzu i wiatru.

[Odwiedzająca]

Wije się,wije jak piskorz...aż w końcu mu się uda

A to nie katorga

[zorina13]

To również dobra scena -Adam jak zwykle pomaga każdemu ,kto tej pomocy potrzebuje.

[Ewelina]

Z drugiej strony taka chłodna, orzeźwiająca kąpiel w upalny dzień nie była taka zła

[Odwiedzająca]

Podejrzewam,że pragnął by to zrobić z własnej,nieprzymuszonej woli

Adam nie pozostawiał nikogo samemu sobie,kto potrzebował pomocy...w końcu był z rodu Cartwrightów