www.bonanza.pl

[Mada]

Mnie się wydaje, że Joe znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Miał zdecydowanie pod górkę, trudniej niż bracia. Toż tatuś tego kryminalisty (starszy pan z kozią bródką) trząsł całym miastem. Było widać służalczość mieszkańców względem niego, a może to była lojalność. Joe trafił na najgorszego typa z tych trzech wypuszczonych z więzienia. Takie jest moje zdanie.

[Domi]

No właśnie ... Dlaczego zawsze on musi najbardziej cierpiec?!
Albo po prostu ten typ tak ma i nic na to nie poradzisz... Przynajmniej mordobicie było inspirujące i ciekawe...

[Ewelina]

Bardzo ciekawe. Do tej chwili nie rozwikłałam zagadki jakim cudem tak poniewierany a nawet uderzony zdradziecko w tył glowy Joe zachował tak nienaganną fryzurę.
To. że trafił na najgorszego typa, to było zrządzenie losu. Sam wybrał kierunek. Jakby wybrał inny, to właśnie Joe by dusił barmana a nie spokojny Adam. I tak barman miał szczęście, że Hoss tam nie pojechał

[Mada]

[Ewelina]

Ta litera "C" była wykonana ze srebra! Prawdopodobnie była "nabita" na drewnianą kolbę. Metodą inkrustacji. Bydło też znakowali, ale trzykrotnie przekreśloną pionową kreską. Taki uproszczony symbol sosny. Nie przyklejali jednak srebra krowom do zadków, tylko po prostu wypalali znak cielętom na skórze. Podejrzewam, że dlatego cielętom, bo starsze i większe sztuki mogłyby im te zamiary wyperswadować. Rogami i kopniakami

[Camila]

Masz apsolutna racje z tymi krowami, ale nie tylko dlatego, ze moglyby im to skutecznie wyperswadowac, ale tez ze ciele dobrze nie wie po co to jest tak to mniej wiecej ze szkoly pamietam, ale nie dokladnie ?

[Domi]

Joe duszący barmana! Cudnie by było to zobaczyc! Prawda, dobrze, że nie Hoss...
Dzięki za wyjaśnienie... to jest właściwie jasne... i chyba każda strzelba miała u nich coś takiego... a co do cieląt... biedactwa! Widziałam ten znak i nie wiem co on ma wspólnego z sosną... ale w którymś odcinku mówili, że to sosna... i obcy ją w tym rozpoznawali... wiec niech będzie sosna, nie czepiam się ...

[Ewelina]

Cielęta łapali na lasso. Zręcznie związywali im kopytka. Przykładali do zadka rozgrzane do czerwoności żelazo, przytrzymywali jakiś czas. Raczej krótki i puszczali delikwenta, który żałośnie muczał, ale był cały i zdrowy, choć przestraszony.

[Camila]

Teraz nie lapia na lassa, ale znakowanie odbywa sie mniej wiecej tak samo tyle, ze jeszcze wypalaja rozki, ato jeszce gorsze niz znakowanie

[Lidka]

Fajny odcinek z tego względu, że ma porządnie rozpisaną fabułę - rozwinięcie, trzy wątki równoległe, zakończenie będące scaleniem wszystkich wątków. Stanowi całość, nie urywa się nagle jak to najczęściej bywało.
Scena z "spokojnym" Adasiem rzeczywiście wywołuje uśmiech, ale scenarzysta Bonanzy chyba nie był odkrywcą takiej metody budowania komicznych sytuacji.
Co do sosny - nie przyglądałam się jeszcze jak oni znaczą swoje stada, ale taki znaczek był na torbie, którą mieli przy sobie Cartwrightowie (a konkretnie nosił ją Adam) w odcinku, w którym chcieli ich wszystkich wieszać i Joe ich uratował.
Domi, może wyjaśnisz nam coś bliżej o tych pokładach inteligencji Joego, bardzo mnie zaintrygowałaś, w czym to zauważyłaś w tym akurat odcinku? Na co powinnam zwracać uwagę?

[Ewelina]

Ten znak był bardzo wyraźnie pokazany w Dark gate, kiedy odkryli, że przyjaciel Adama go fałszuje. Ja też podziwiam Joe za różne rzeczy. Może dojdą do nich i te "pokłady" kto wie?

[Domi]

Strasznie mi szkoda malutkich krówek... To już nie ma innego pomysłu...?
Z tą sosną to ciekawa historia, bo ja widząc ten znaczek, kiedy był pokazany pierwszy raz zachodziłam w głowę co to jest... a za jakiś czas mówią bez ogródek, że to sosna...
Inteligencja Joe... hm, jakby to wytłumaczyc... no, mi chodzi o całokształt... Było wiele odcinków, w których się popisał... on zawsze robi największe przedsięwzięcia... we wczorajszym odcinku akurat zwołał całe miasto tylko po to, by im zapłacic za informacje ... mówcie, że szasta forsą, ale to było sprytne...
Tak wogóle to myślę nad filmikiem z dowodami na jego inteligencję... na razie to nieoszlifowany pomysł, jednak...

[Ewelina]

Ranczo przyjaciela Adama miało nazwę Silver dollar. Krowy nosiły symbol dolara. Takie podwójnie przekreślone "S" Przyjaciel tak wykuł narzędzie do cechowania, że przyłożone do znaku Cartwrightów dawało znak dolara. Pionowa kreska była przecieta trzena prostopadłymi io różnej długości. Taki trójkąt wychodził z tych kresek a ta pionowa to jakby pień. Kumpel wykuł wężyka o odpowiednich rozmiarach i tak fałszował znak na skórze bydła. To wszystko dość wyraźnie widać w Dark gate.
Całokształt inteligencji Joe jest równie interesujący jak cielesność Adama w końcówce Prawie tak samo interesujący ...

[Lidka]

Cielesność... co? Chyba coś przegapiłam.

Joe robi największe przedsięwzięcia? Czyli że działanie z rozmachem dowodem na inteligencję. Taki umysł ogarniający całość, nie rozdrabniający się na szczegóły, taki typowo męski zdolny do wielkich wyzwań, śmiałych czynów, dalekosiężnych idei, podboju świata i wyznaczania drogi całym pokoleniom! Taki jest Joe

Jeszcze zapomniałam spytać, który w końcu z mężczyzn był winny postrzelenia Bena? Na początku wydawało mi się, że to będzie ten najstarszy - tak zwiewał, no i miał na koncie największy wyrok - a ten blondyn wychodził na takiego aniołka, potem wyglądało na to, że to rzeczywiście ten, którego dopadł Joe, jest winny, ale chyba nie powiedziano tego wprost?

[Ewelina]