www.bonanza.pl

[zorina13]

Jeden z lepszych odcinków z takim prawdziwym ,westernowym klimatem.
Polubiłam Carren za to ,że umiała nie tylko zauważyć ,że ojciec źle postępuje ale jej postawa zmusiła go do tego by stał się lepszym człowiekiem.

[Ewelina]

Karen okazała się bardzo dzielną dziewczyną. Kochała ojca, ale jednak stanęła po stronie prawa. Fajnie, że nareszcie pojawił się Adam. Chyba w ostatnich odcinkach niewiele go było.

[zorina13]

Wrócił bo wiedział ,że będzie potrzebna pomoc.
Dzisiaj znowu był jakiś inny szeryf ?

[Ewelina]

Pewnie Clem Foster też wyjechał do Carson ... tak jak Adam. Mam nadzieję, że wróci

[zorina13]

Szeryf z dzisiejszego odcinka był całkiem w porządku, ale faktycznie Clema mogło by być więcej.

[Odwiedzająca]

Prawdziwa"westernowa"kobieta.Kochająca córka,ale gdy sytuacja tego wymaga,dzielnie i bezkompromisowo staje po stronie sprawiedliwości.Tak samo jak córki w odcinkach m.in."The Philip Deideshiemer Story"i"Bitter Water".
A Adam w końcu musi wrócić,chociażby...dla swoich fanek

[zorina13]

Adam zawsze wie ,kiedy wrócić ,pojawia się w odpowiedniej chwili.

[Ewelina]

W poniedziałkowym odcinku też wystąpi, a we wtorek i środę będzie go więcej

[Odwiedzająca]

I to jest wspaniała wiadomość Na osłodę jutrzejszego dnia bez Bonanzy

[Domi]

Adaś zawsze musi wrócic! Co to za odcinek, kiedy nie ma całej gromadki?! Trzeba przyznac, że tym razem się przydał .

A Joe poszedł ranny na tę bitwę... a i tak ustrzelił tego Gusa. I dobrze.

Tak to jest jak się chce dobrze... Ben mu pomógł, a on stał się zwyczajną hieną... Ale dzięki córce chyba coś zrozumiał. Naprawdę silna i oważna dziewczyna i o mało nie zginęła...

[zorina13]

Naprawdę się bałam ,że zginie ,wiadomo ,że niebieska sukienka przynosi pecha.
Ale na szczeście nie ,może jako pierwsza w histori kobieta w Wirginia City skończy college ?

[Domi]

Miejmy nadzieję, że jej się uda. Zasługiwałaby na to. Praktycznie uratowała miasto od tyrana.

[Lidka]

No cóż, potwierdziło się, że jak chłopcy narozrabiają, to do akcji musi wkroczyć kobieta i zrobić z tym wszystkim porządek.

Ale sposób pojawienia się Karen na tej skale jest dla mnie zastanawiający - wchodzi ot tak sobie na skałę, niespodziewanie, a przecież musiała tam przyjechać na koniu z Ponderosy, w dodatku śledząc wóz z prowiantem dla miasta, Adam nadjeżdżający z naprzeciwka mógł ją łatwo zauważyć (jaskrawy ubiór), ktoś powinien usłyszeć tętent. Do tego wchodzi na skałę od strony miasta, nie od strony, z której przyjechali wszyscy.

Jej ojciec naprawdę nieźle musiał sobie poczynać, skoro jego sława dotarła nawet do grzecznych pensjonarek w San Francisco (a wydaje się że nie mogła przyjechać wraz z uczennicami z Virginia City, skoro Karen miała być pierwsza wykształconą kobietą w miasteczku, chyba że byłaby to uczennica rok, dwa młodsza). Ale zgłupiał i zaczął źle kalkulować - żaden porządny monopolista nie pozwoliłby na załamanie się jego rynku.

[Ewelina]

Mnie bardziej zastanawia technika przybycia ... przecież musiala przyjechać konno. W takiej sukni!? Bo jeśli bryczką. to musiałaby wyprowadzać konie, zaprzęgać ... w takiej kreacji, to trudno założyć uprząż na konika ...

[Domi]

Ważne, że się pojawiła! Sposób w jaki to zrobiła raczej nie obchodził scenarzysty, który to pisał... Ale istotnie ubiór niezbyt odpowiedni do jazdy konnej...
Wyszła od strony miasta? Chyba nie jestem aż takim uważnym obserwatorem...