www.bonanza.pl

[ADA]

No, tak zadziorek to rozsądne wytłumaczenie

[Aga]

[Isabella3]

[Aga]

Joe zrobił to przypadkiem mierzył do kogoś innego zdaje się...

[Isabella3]

[Aga]

Adam i Hoss pojechali po niego chyba w The Tin Badge i dostali przypadkiem od małego Joe....ot i tyle...na poważnie mały Joe nawet nie zarysowałby Adama

[Isabella3]

[Aga]

Chyba tylko w pierwszym odcinku. Szarpaniny nie liczę

[Mada]

Dziś postanowiłam obejrzeć ten odcinek i w trakcie oglądania okazało się, że już go wcześniej widziałam w telewizji.
Adam pojawił się dopiero w 40 minucie, można powiedzieć - w finale. Przydał się:


Odcinek z westernowym klimatem. Po raz kolejny pojawia się motyw tchórzliwych mieszkańców, którzy liczą na to, że to Ben i jego synowie rozwiążą wszelkie kłopoty. Wcześniej uniewinniają Slaydena - przysięgli wydają wyrok w ciągu dwóch minut. Przewodniczący rady mówi do Bena: "Tak będzie najlepiej dla naszego miasta. Mogło być tak, jak mówił Gus, że strzelił w obronie własnej." Aż mi się niedobrze zrobiło. On i pozostali dobrze wiedzieli, że Gus Hannah z premedytacją postrzelił Joe.

[Aga]

Adam na koniku i ze strzelbą... i do tego w ruchu.... Adam pojawił się na chwilę, ale zdominował odcinek.

[Domi]

A ja... zamarłam w przerażeniu, kiedy przyniesiono Joe ledwo żywego... a potem się wściekłam, bo, trudno to sobie wyobrazić, scenę dalej siedział w foteliku i czytał książeczkę w świetnej formie! Proszę:



Ci scenarzyści nieźle igrają z uczuciami fanek!

Niemniej jednak tekst "Umiem strzelać lewą ręką" by wprost rozbrajający Zdziwiłabym się, jakby Joe nie potrafił tego zrobić...

[Aga]

Cartwrights są twardzi i szybko dochodzą do siebie.

[Domi]

Spodziewałam się, że będzie umierał cały odcinek...

[Mada]

Rzeczywiście, po tym, jak doktor go opatrzył, Joe wyglądał bardzo mizernie, robił cierpiętnicze minki i wydawało się, że tak szybko nie dojdzie do siebie.

[Domi]

Dokładnie! A przez resztę odcinek miał się naprawdę nieźle...