www.bonanza.pl

[Ewelina]

Widok damskiej bielizny tak wprawił ich w zakłoptanie? Takich ekspertów? Trochę wymyślone dla rozbawienia widzów zapewne. Chociaż? ...

[zorina13]

Chociaż ?
W Bonanzie niesamowite jest to ,że można pokazać wszystko ,nie pokazując nic w zasadzie ale i tak wiadomo o co chodzi.

[Ewelina]

Czyli kolejny materiał na niezły fanfik

[zorina13]

Napiszesz ?

[Ewelina]

Ale kiedy? teraz siedzę i jak AMG, mam otwarte dwie strony, oprócz forum

[zorina13]

Jakie strony ?

[Ewelina]

Powszechny słownik języka polskiego PWN i taką heraldyczną z herbami ...

[zorina13]

Po co wchodzisz na stronę z herbami ?

[Ewelina]

Potrzebuję, bo herby miast określonych kapituł wiążą się z herbami używanymi przez dostojników kościelnych. Oni łączyli swoje herby rodowe i herby związane z godnościami koscielnymi. Na przykład Ignacy Krasicki pochodził z rodziny mającej hrabiowski tytuł i herb Rogala, jako biskup warmiński posiadał tytuł księcia sambijskiego i stosowny herb. Tytuł książęcy jest ważniejszy od hrabiowskiego, więc i ród skorzystal, choć oczywiscie nie był to tytuł dziedziczny. Mógł też używać co najmniej dwóch herbów. Często pieczęcie zawierały i 5 herbów - przynależny do danej diecezji, rodowy ojca, rodowy matki, i jeszcze dodatkowe, jeśli były ważne.

[Rika]

[Ewelina]

Ale prosił o pomoc dziewczynę z saloonu Jako doradcę oczywiście

[Lidka]

Joe czy Margie (czy jak jej tam i jak to się powinno pisać)?
A w ogóle czy ta cała Margie już występowała?

Najwyraźniej porządni ranczerzy mieli przykazane nie mówić i nie oglądać tego typu rzeczy w towarzystwie.

Ale Trudy była świetna, takich kobiet w Bonanzie było za mało.

A zauważyłyście, że bracia jakoś tak sobie nie wchodzili w drogę w pomaganiu niewiastom? Jak jeden się za to zabrał, to pozostali odpuszczali, a Trudy była przecież raczej w tym typie 'trudnych', czyli dla Adama. A on tylko uznał, że noszenie dla niej wody to "świetna zabawa"... no ale i tak się uśmiałam po tej kwestii

[Rika]

A mnie się podobało, jak Joe się tłumaczył tacie, że ma na górze dziewczynę (wtedy, gdy Ben wrócił do domu).
Pa powinien już być przyzwyczajony a jednak nie

[Ewelina]

Zwykle jeden pomagał a reszta mu kibicowała. Wyjątkiem był odcinek The spitfire, gdzie Hoss pomaga uczesać tę niesforną dziewczynę, którą zaopiekował się Joe. Zabił jej ojca. Oczywiście w samoobronie i czuł się winny. Dziewczyna była wściekła, buntowala sie i Hoss osobiście dopracował jej fryzurę i założył buty. Ubranie również kupili jej Cartwrightowie. Żeby nie było, kąpiel dla niej przygotowała i przeprowadziła energiczna kobieta z sąsiedztwa.

[Lidka]

A mnie właśnie scena tłumaczenia się przed ojcem przez Joe zirytowała. Niby miała być na wesoło, ale jakoś nie załapałam, no bo przecież w Ponderosie częściej są goście, niż ich nie ma, także o co ten krzyk, zanim jeszcze okazało się, że sytuacja jest trochę skomplikowana? Tatuś przewiduje przyszłość, wzrokiem przenika ściany?