www.bonanza.pl

[Rika]

Czyli pierwsza opcja? Stosunek do odcinka?
Wydaje się prawdopodobne, ale tam jakiś reżyser przecież był. Nie pozwoliłby mu się tak zachowywać, to jednak był aktor. Kiedyś zacytowałaś jednego naszego wspaniałego reżysera, który obrazowo mówił, że .... "aktor jest od grania" innymi słowy, musi robić co mu się każe.

[Ewelina]

Może wyrażał tak stosunek do tych, którzy ich aresztowali? Takie zachowanie pasowało do obrażonego Cartwrighta. Chociaż jako aktor chyba musiał się wkurzyć, że Landon rozpisał sobie taką popisową i pokazową rolę, tak jak w Honorze Koczisa a im zostawił ... statystowanie właściwie. To i zachowywał się jak statysta.

[Rika]

Oni często sobie nawzajem statystowali w różnych odcinkach - jeden był główny, a reszta "słupkuje". Wystarczy popatrzeć na Broken Ballad czy The Ride - tam Hoss i Joe robią tło.

Kiedyś ten odcinek bardziej mnie denerwował, zwłaszcza teksty, jakie wygłaszali w więzieniu.
Raczej do niego nie wracam, ale teraz trochę mniej mnie denerwuje. A jazda z boku konia nawet mi się podobała, pasuje do Małego Joe.

[Ewelina]

Do Joe pasuje. Hossa w takiej jeździe sobie nie wyobrażam. Bena i Adama również.

[zorina13]

Wiecie ja mam taką refleksję ,że Adam jest wspaniały zazwyczaj ale są odcinki w których mnie trochę denerwuje lub wypada nijako.

[Ewelina]

Niestety, zwykle są to odcinki w ktorych realizacji brał udział Landon. Miał zwyczaj "lansowania" swojej postaci kosztem innych członków rodziny. W zasadzie postać Joe była przewidziana jako najmłodszego syna, sprawiającego nieco kłopotów z których wyciągają go starsi bracia. Taki beniaminek rodziny. W tej roli Landon o chłopięcej twarzyczce był wiarygodny i świetnie tam wypadał. Jako heros ... był nieco mniej wiarygodny, choć też niezły i bardzo się starał, żeby jak najlepiej tam grać. Już Rika zauważyła, że w niektórych odcinkach aktorzy "wypoczywają" to znaczy gra jeden, stara się, a reszta "robi" tło. Dla mnie to jest zrozumiałe przy tym tempie kręcenia odcinków. Więc i zrozumiałe jest, że w niektórych odcinkach część rodziny wypada nijako, lub mniej się stara. Za to w innych daje niezły koncert gry aktorskiej.
Zorina! Dzisiaj jest The crucible a niedługo będzie The long night i The way station i tam sobie Roberts "odbije" odpoczynek" z The gamble.

[zorina13]

Tak ,na pewno tak będzie.
Ale jestem taką Bonanzicą ,że w każdym odcinku staram się znaleść i przeważnie znajduje coś wartościowego i zabawnego.
W The Gamble to postać szeryfa ,taka niejednoznaczna w zasadzie.
Bo powiedział ,że nie miał powodu by kraśc te pieniądze ,zastępca chciał się ożenić z dziewczyną z sallonu ,stajenny uciec od koni a szeryfowi właściwie po co to było ?

[Ewelina]

Nudził się? Może dla towarzystwa? A może po prostu nie chciał powiedzieć a jednak były mu potrzebne? Jakoś tego nie rozwikłano w scenariuszu.

[zorina13]

Jak wiem z westernów ,funkcja szeryfa jest kiepska płatna ,wiec możliwe ,że skusiły go duże pieniądze.

[Ewelina]

No tak, ale czlowiek zaczyna się intensywnie starac o pieniadze wtedy, kiedy jest w potrzebie. Jesli nie potrzebuje od razu, stara się nieco mniej W każdym razie pieniędzy nie dostał, szacunek i stanowisko stracił, kumpli też. Odcinek zawierał więc morał, że przestępstwo jednak nie popłaca. Przynajmniej zdarza się, że nie popłaca ...

[zorina13]

Prawie każdy odcinek Bonanzy zawiera jakiś morał.
Ale myślałam ,że będzie jeszcze coś knuł a nie przyzna się tak szybko ,że tych pieniędzy nie ma.

[Ewelina]

Pewnie scenarzystom skończyło się natchnienie ...

[zorina13]

Wiem coś o tym,gdy nie ma się weny.

[Mada]

[Lidka]