www.bonanza.pl

[zorina13]

Dave na początku taki miły ,łagodny i delikatny okazał się wyrahowanym ,przebiegłym mordercą.



Pamiętam że Kamilka zachwycała się Andreą -że to taka prawdziwa dama.

[Ewelina]

Dave miał być taki sympatyczy, milusi, pokrzywdzony a okazał się wrednym typem. Ale dla mnie najlepszy jest końcowy tekst... Ci starsi panowie ze stacji dyliżansów mówią Adamowi, że jego brat nie jest najrozsądniejszym czlowiekiem, a on odpowiada, że jest najgłupszy na świecie... po nim samym. Czyli Hoss zajmował drugie miejsce od końca a on pierwsze . Chodziło mu zapewne o własną naiwność, do której umiał się przyznać. Jeżeli coś pokręciłam, AMG jako autorytet zapewne mnie poprawi...

[AMG]

W ramach poświęcenia dla drogich koleżanek (pogłaskana też mianem autorytetu ) sprawdziłam końcówkę.
Na końcu właściciel stacji mówi do Hossa, że jest on drugim najgłupszym stworzeniem na ziemi, a na tego pierwszego najgłupszego patrzy (mówi o sobie). Adam dorzuca - to nie takie pewne ("It's a tossup.")
Nie wiem, jak było w polskim tłumaczeniu.

[Ewelina]

Polskiego tłumaczenia nie pamiętam. Zresztą zgłodniała rodzinka zawsze mi zagłusza zakończenia. Chcieli jeść a Bonanzę emitowano mniej więcej w porze obiadowej. Cierpliwie czekali, ale tylko do pewnego stopnia cierpliwie. Większość końcowych rozmów z 1 i 2 sezonu była zagłuszana. W każdym razie Adam przeprowadził elegancką samokrytykę... i dobrze

[AMG]

A propos damy-Andrei. To Brytyjka (oczywiście na pewno lepszego urodzenia), więc siłą rzeczy odstawała stylem i zachowaniem (in plus) od typowych pań na Zachodzie Stanów. Można by powiedzieć, że samo jej pochodzenie niejako robi z niej damę

[Mada]

Dałam się nabrać jak Adam i pozostali Cartwrightowie. Dave Walker wydawał się takim sympatycznym człowiekiem. Był taki uczynny i skory do pomocy na początku odcinka, tak przekonująco grał niewinnego i skrzywdzonego. Oczarował Andreę, która się w nim z miejsca zakochała. Natomiast szeryf Emmett Dowd budził negatywne emocje, sprawiał wrażenie bezwzględnego tyrana i prześladowcy. Jak się później okazało - nic nie jest takie, jak się wydaje.

Rozbawił mnie komentarz Hossa, który po raz pierwszy zapuścił się w kierunku Los Angeles: "Południowa Kalifornia... Nie powiem, żebym się zachwycił". I ta mina!

[Aga]

Odświeżyłam sobie ten odcinek... podobała mi się scena kiedy Dave i Adam biją się i bójka przenosi się z domu na dwór...Dave i Adam siłą rozpędu wpadają na filar i Adaś pleckami w ten filar ...zastanawiałam się czy to było zamierzone, czy przypadek, ale scena bójki zjawiskowa ...abstrahując od powyższych wypowiedzi, z którymi prawie się zgadzam...

[Mada]

[Aga]

Dave na początku robił dobre wrażenie, ale ja czułam, że ta nienawiść i brutalność szeryfa federalnego z niczego się nie bierze.
Irytowała mnie ta kobieta, która uległa urokowi Dave, nie podchodziła mi od początku i to nie dlatego, że nie uległa urokowi Adasia....dobiłoby mnie to chyba bardziej.
Ona była jakaś taka naiwna do bólu...
Adaś długo nie wierzył szeryfowi, no ale może przez jego dość agresywne zachowanie wobec więźnia. Jednak gdy dostał odznakę niemal od razu zmienił front. A przecież chwilę wcześniej ciągle wątpił w słowa szeryfa.

[Mada]

Dyskusji nie będzie, bo się z Tobą zgadzam. Adam, przyjmując tę odznakę, poczuł związany z nią ciężar - ciężar odpowiedzialności. Dowiedział się też od Emmetta, że Dave Walker uwiódł szeryfowi żonę i zasłonił się nią podczas strzału (kobieta zginęła). Po tych rewelacjach Adam robi się podejrzliwy i nie chce rozkuć Walkera. Podczas bójki okłada go bez litości.

[Aga]

tak i tu mi wychodzi, że wyprowadził się Adaś z równowagi bardziej niż zwykle, a to nie podobne do Adasia, nie podobne

[Mada]

On tak chyba reagował zawsze, gdy ktoś, komu ufał, zawodził jego zaufanie. Przypomina mi się Sam Bord z odcinka "The Hopefuls". Tam też Adam chwilami zachowywał się jak nawiedzony.

[Aga]

chwilami to bardzo delikatnie powiedziane... według mnie Adaś tam był opętany żądzą zemsty jego emocje na wierzchu były jak gęsia skórka,

[Neth P]

Moja mama oglądając "the hopefules" powiedziała na Adasia "no co za cielę" A przecież sama jest jego fanką... W tym odcinku podobnie, sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli.

[Aga]

tak powiedziała a którego fragmentu, dotyczyły te słowa ?