www.bonanza.pl

[ADA]

Domi, Mama Pernella Minnie Myrtle Morgan Roberts urodziła się 18 listopada 1910 r. a zmarła 2 października 1988 r. Gdy urodziła Pernella miała 17 lat i 6 m-cy Była więc młodziutką dziewczyną.
Ojciec Pernella Pernell E. Roberts, Sr., zmarł w wieku 73 lat. Urodził się 22 stycznia 1907 r. a zmarł 16 sierpnia 1980 r. Został ojcem w wieku 21 lat. Z kolei Pernell, gdy urodził mu się syn Chris miał 23 lata. Był więc "sporo" starszy od swojego ojca, gdy jego synek przyszedł na świat

P.s. Domi nie zrozumiałyśmy się. To potwierdzenie, było odpowiedzią do postu Senszen. Przepraszam za zamieszanie

[Domi]

Teraz chwytam Tam chyba wcześniej można było wziąć ślub Przypominam sobie listę przodków Pernie'go, którą macie na forum Wykonałyście obłędną pracę i nie mieści mi się w głowie, jak tego dokonałyście Osobiście, najbardziej na świecie chciałabym wyciągnąć przodków Maleństwa... wiesz, uwielbiam genealogię

I nadal twierdzę, że jestem pod wrażeniem faktu, że takie "dzieciaki" były w stanie być takimi cudownymi rodzicami - dzisiaj, czasem trzydziestolatkowie bywają zbyt niedojrzali na dziecko Pernie, może i "sporo" starszy od swojego taty zostając ojcem, ale też był bardzo młodym mężczyzną... i też wykonał świetną pracę, jako ojciec O ile dobrze liczę, Vera miała wtedy 38 lat...

PS. Absolutnie się nie śmieję i nawet widzę w tym podobieństwo do Mike'a, którego dwie pierwsze małżonki były sporo od niego starsze...

[Ewelina]

Przodkowie Pernella byli wyliczeni kilka pokoleń wstecz, ponieważ On pochodził z rodziny długo mieszkającej w Stanach ... jeszcze w czasach Wojny Secesyjnej. Byli tam pochowani i można byo ich odnależć w wykazach cmentarnych. Podałam link do tej strony. Z Mike'm będą problemy, bo zdaje się jego tata chyba urodził się gdzieś w Europie.

[Domi]

Nie... w Europie urodziła się jego babcia, mama jego taty... dziadek już w Stanach, ale jego przodkowie... chyba mogli w Europie Rodzice jego mamy urodzili się w Wielkiej Brytani... i wyjechali stamtąd później Czegokolwiek to nie oznacza, ja nawet własnych przodków nie potrafię znaleźć, więc nie jestem tu ekspertem - tylko pasjonatem, zielonym niczym natka marchewki

[ADA]

Radosny Pernell... i to jako Adam

[Gość]

Radosny... na bardzo fantazyjnym krzesełku

[ADA]

Gdyby Dortort pozwolił Pernellowi na poprowadzenie postaci Adama, tak jak to sobie wyobrażał aktor na pewno takich zdjęć byłoby więcej... ku uciesze fanek oczywiście

[Aga]

To miły widok na dobranoc.

[Domi]

Mi też się bardzo podoba

[ADA]

Obiecane wrażenia po obejrzeniu "Tombstone Territory" z udziałem Pernella Robertsa.

W 1958 roku Pernell Roberts wystąpił w serialu „Tombstone Territory” w odcinku zatytułowanym „Pick up the Gun” (sezon 1 odc. 31). Wczoraj miałam okazję go obejrzeć (dostałam w prezencie płytę DVD z tym odcinkiem i to naprawdę dobrej jakości) i od razu na gorąco chcę podzielić się wrażeniami. Rola Pernella jest drugoplanowa. Odtwarza tu postać Johna Costera, któremu niejaki Carew obiecał rękę córki Lisy. Przy czym nikogo nie interesuje, co do powiedzenia ma sama zainteresowana, dlatego też dziewczyna ucieka z domu licząc na pomoc Billy’ego Clantona, który daje jej złudną nadzieję na uwolnienie się od układu, który z Johnem zawarł jej ojciec. Dochodzi do konfrontacji, padają strzały i tak John, jak i Billy zostają ranni. Sytuacja ta powoduje, że Lisa zupełnie inaczej spogląda na Johna… Postać, którą zagrał Pernell jest w porównaniu z młodym lekkoduchem Billy’m mało ciekawa. John sprawia wrażenie nad wyraz poważnego, powolnego, niemającego własnego zdania. Przy tym początkowo wygląda tak, jakby na zrozumienie pewnych faktów potrzebował nieco więcej czasu niż przeciętny człowiek, a do tego wydaje się, że odwaga nie jest jego mocną stroną. Owszem lubi Lisę, chce się z nią ożenić, ale mówi o tym bez entuzjazmu. Jest sztywny, mówi głosem „wypranym” z emocji, tak jakby wstydził się okazywania uczuć. Nic, więc dziwnego, że Lisa nie chce takiego kandydata na męża i ucieka z domu ojca.
Z dzisiejszej perspektywy rola, którą zagrał Pernell Roberts nie była, podobnie, jak cały odcinek szczególnie porywająca, ale aktor zrobił z niej prawdziwą perełkę. I to właśnie postać Johna zostaje w pamięci widza.
Serial „Tombstone Territory” realizowany był w latach 1957-1960. Nakręcono 91 25 minutowych odcinków. Jako datę premiery serialu uważa się dzień 16 października 1957 r.
Wszystkie odcinki połączone były postaciami dwóch głównych postaci: szeryfa miasteczka Tombstone Clay’a Hollistera (Pat Conway) oraz redaktora miejscowej gazety "Epitaph" Harrisa Claibourne’a (Richard Eastham). Ciekawym zabiegiem, było wprowadzenie narratora, którym był Claibourne. Z punktu widzenia dziennikarza opowiadał, komentował wydarzenia, jakie miały miejsce w Tombstone, co nadawało serialowi sporego realizmu.
A tu parę fotek. Przepraszam za jakość, ale sprzęt zaczyna mi się buntować

[Aga]

Ha! Adam na dwóch fotkach wygląda jakby złącza w mózgu mu się przepaliły. ADA jak tak czytałam charakterystykę Jona -normalnie mułowaty jak w mordę jeża.

[ADA]

Aga masz rację. To jeszcze trzy mułowate fotki

[Mada]

[ADA]

To fakt. Tak właśnie wygląda. A ja uważam, że Pernell zagrał tu fantastycznie. Ten odcinek obejrzałam trzy razy i oczom nie wierzyłam. Siłą rzeczy oczekiwałam, że zobaczę kogoś podobnego do Adama. A tu niespodzianka, bowiem John faktycznie wyglądał na ociężałego umysłowo. Wyrażało się to nie tylko w jego wyglądzie, ale także głosie, sposobie poruszania się i szybkości reakcji. Może dzięki temu postać ta wyjątkowo nie została uśmiercona. W każdym razie w finale odcinka John staje na wysokości zadania i zdobywa uznanie narzeczonej

[ADA]

A tu mamy Pernella z "Long Way Home"