www.bonanza.pl

[zorina13]

Gdybyście mogły zagrać w jednej jedynej scenie, to która by to była i w jaką postać byście się wcielili?

[Ewelina]

Chyba nie chciałabym być Margaritą, przynajmniej w tej jednej, tak dokładnie omówionej przez nas scenie To zrozumiałe Raczej Reginą, może Ruth? Scen nie będę wymieniać Raczej wiadomo o jakie chodzi

[Mada]

Od razu bym wybrała scenę pożegnania Lotty i Adama z pierwszego odcinka.

[Odwiedzająca]

Cóż,w tym temacie chyba nie będę oryginalną Chciałabym być albo Reginą,albo Ruth...we wszystkich możliwych scenach

[Ewelina]

Z pewnością nie będziesz oryginalna ... oczywiście wybierając te sceny Jak większość fanek

[Domi]

Osobiście? No, napewno jakaś sena pocałunku z Joe, jako całującym Lepiej powiedzieć to wprost... i tak każdy zrozumie o co chodzi...
Którą postacią? Napewno tą, która przeżyła... Tylko muszę znależć tę postać, bo spamiętać wszystkie to jest raczej niewykonalne...

[Lidka]

Domi proponuję tę pannę z odcinka o posagu - i pocałunek z Joe był, i hiszpański narzeczony był, i bójka o nią była, żyć nie umierać

Mi samej się zawsze na wszelkie wasze pytania nasuwa Annie O'Toole. Scena? W której prosi Adama o pomoc, właściwie wyrzuca mu, że się z nią wcześniej zaofiarował i teraz zostawia ją na lodzie. No a pocałunek dla Adasia na deser, jak się dobrze spisze w sądzie.

[AMG]

A dostanę winczestera?

[Camila]

Ja bym chciała w jakieś takiej romantycznej, albo ewentualnie tanecznej

[Aga]

Domi jeżeli któraś przeżyła to musiała wyjechac - "Pięknośc z San Francisco" albo kochała innego, "Dama z Boltimore", albo miała coś na sumieniu albo członek rodziny "Denver Mckee", ( trzeba tutaj szukac ) że niby wróci któraś po czasie i coś wykluje

[Aga]

...się wykluje rzecz jasna

[Domi]

Chyba mam spore pole do popisu W każdym razie od kiedy nauczyłam się mówić, to szczerze mówię jak jest Szkoda by było wyjeżdżać, ale chyba lepiej wyjechać i przeżyć... Trudno. Ale jeden całus by mi wystarczył...

[Aga]

zawsze można wrócić...

[Domi]

No właśnie. Wracać i wracać... Bo chciałoby się wracać, owszem No i ewentualnie odbyć jeden bal z delikwentem obowiązkowo ubranym w niebieski garniturek i z ładnie zawiązaną wstążeczką... ale także z pocałunkiem, nie ma przebacz!

[Aga]

Właśnie kiedyś pisałam, że Adaś nie bardzo mi wyglądał w eleganckich ciuszkach (nie wiem czemu) ale w sisters wyglądał bajecznie właśnie w tym niebieskim garniturku....bo chyba o tym garniturku mówisz Domi???