![Forum www.bonanza.pl Strona Główna](default) |
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:02, 23 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że Will nieco się miota. I chciałby i obawia się. Dziewczyna mu się bardzo podoba, ale coś go chyba do niej zniechęca. Być może strach przed uczuciem.
Cytat: | Will podszedł do niego i z całej siły ,dał mu w gębę. Gary oddał i po chwili mężczyźni ,tarzali się po ziemi ,wymieniając ciosami. |
Tu Will się nie postarał ... z całej siły go uderzył i tamten mu oddał? Gary powinien leżeć na ziemi i kwiczeć z bólu, albo na jakiś czas stracić przytomność. Chyba, że był odporny na ciosy ...
Cytat: | -Każdy umie się bić -odparł po chwili -w obronie honoru kobiety ,którą kocha. |
To już jest deklaracja miłości!
Cytat: | Pocałował ją jeszcze raz a ten pocałunek był jak obietnica wyborcza ,tylko ,że piękniejsza. |
A to już mnie nieco przeraziło. Obietnica przedwyborcza ... nie wróży to najlepiej ich związkowi ... niewiele obietnic spełniono ... o ile pamiętam ...
Cytat: | Żadne z nich nie przypuszczało ,że ich problemy dopiero się zaczną. |
Wykrakałam! To przez te obietnice
Fajne. Oni chyba pasują do siebie, choć każde pewnie musi się nieco zmienić. Will jest taki niestabilny, zagubiony ... ona trochę kokieteryjna, zaangażowana w sprawy rodzinne, karierę ojca ... trudno im będzie, ale może warto spróbować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:57, 23 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Will stanął w obronie Victorii i zachował się jak prawdziwy mężczyzna, ale to co zrobił później było niesamowicie spontaniczne i chyba nie do końca przemyślane. I faktycznie, jak napisałaś Zorino kłopoty dopiero się zaczną
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:26, 24 Lis 2014 Temat postu: Re: Zaginiony ojciec |
|
|
zorina13 napisał: | -Dzień dobry -odparła Victoria ,chłodnym ,oficjalnym tonem. |
O tak, pogoda to częsty punkt zaczepienia rozmowy...
zorina13 napisał: |
-Faktycznie łajdak ze mnie -przyznał ze szczerą skruchą. Najmocniej przepraszam. Mamy inne poglądy polityczne ,ale nie chce byśmy się o to kłócili.
-Doprawdy -młoda kobieta starała się nie uśmiechnąć do niego ,co było bardzo trudne. Straszny z pana nicpoń ,ale skoro proponuję pan rozejm ,to przystaję na to. |
Victoria chyba lubi nicponi.
zorina13 napisał: |
-O czym rozmawiałaś z tym przybłędą-spytał agresywnym tonem ,chwytając ją za ramię . |
Gary mnie zaskoczył. Na środku ulicy szarpać kobietę, w dodatku nie miał szczególnych podstaw do tego. Chyba jest zazdrośnikiem z natury, a to nie wróży związkowi...jakiemukolwiek.
zorina13 napisał: |
-Nie wiedziałam ,że umie się pan tak bić -rzekła Victoria ,gdy po tym całym zamieszeniu Will odwiózł ją do domu. |
Ja nie przypuszczałam, że Gary umie się bić.
zorina13 napisał: |
Żadne z nich nie przypuszczało ,że ich problemy dopiero się zaczną. |
Jak przed wyborami...kłopoty gonią kłopoty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Pon 7:27, 24 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:41, 29 Lis 2014 Temat postu: Zaginiony ojciec |
|
|
Gary Nelson był wysokim ,mężczyzną o muskularnym o szerokich ramionach ,nawet zbyt szerokich jak na dżentelmena.
Jego oczy były jak dwa małe ziarenka piasku ,nos duży ,lekko garbaty ,szerokie wargi i wystające kości policzkowe.
Człowiek bardzo zdolny i ambitny ,który z wyróżnieniem ukończył studia prawnicze i mógłby osiągnąć bardzo wiele ,gdyby umiał panować nad sobą.
Był gwałtowny i zazdrosny ,w dodatku mściwy i Will Cartwright ,nawet nie zdawał sobie sprawy ,komu nadepnął na odcisk.
Gary spojrzał w lustro i uśmiechnął się do siebie ,bo w jego głowie zaczął się tworzyć plan ,jak zmienić życie tego przybłędy w piekło.
-Wytłumaczysz mi dlaczego mój ojciec przegrał wybory -spytała Victoria ,gdy jechała z Willem bryczką. Wszystko robił by przekonać do siebie ludzi.
-Może właśnie dlatego -odparł Will w zamyśleniu.
Pomógł dziewczynie wysiąść z bryczki i postawił na ziemi.
Prześlicznie wyglądała w tej nowej sukience z niebieskiego jedwabiu.
-Nie rozumiem panie Cartwright -odparła młoda kobieta ,przybierając oficjalny ton. Nawet dla mnie nie mogłeś go poprzeć.
-Bo nawet dla ciebie nie mogę ,zmienić swoich poglądów -odpowiedział poważnie ,patrząc jej prosto w oczy. Już mówiłem ,że nie chce byśmy się o to spierali.
-Wy Cartwrigtowie ,wszyscy jesteście tacy sami -dziewczyna użyła tonu jakim posługiwał się Mel Spencer w swoich przemowach. Jesteście bogami ,królami ,bo macie Ponderosę ,z której możecie rządzić całym światem i za takich się uważacie.
-Nie -sprzeciwił się uprzejmie Will. Czuję się królem ,ale nie z powodu tego rancza.
-A z jakiego powodu -zdziwiła się Victoria.
-Bo wybrałaś właśnie mnie -powiedział przyciągając ją do siebie i delikatnie całując.
Will pożegnał się z Victorią i wrócił do domu.
Zdziwił się ,gdy zobaczył młodego zastępce szeryfa Ernesta Douglasa ,który powiedział ,że przyjechał specjalnie do niego.
Ernest był sympatycznym ,młodym człowiekiem ,spokojnym ,małomównym o kaczym chodzie.
-To poważna sprawa -rzekł zwracając się do Willa z zaaferowaną miną. Sandra Dece ,przyszła i złożyła na pana oficjalną skargę. Że próbował ją pan hmm.. zniewolić.
-Co takiego -zdenerwował się Will. Nie znam nawet damy o takim nazwisku. To jakiś absurd.
-Muszę pana aresztować ,dla pana własnego dobra -oświadczył Ernest poważnym tonem. Nie wiem jakim sposobem ale wszyscy w mieście już wiedzą i ludzie są bardzo wzburzeni. W areszcie będzie pan ,przynajmniej bezpieczny.
-Tak -rzekł Gary uśmiechając się złośliwie w stronę Victorii -twój amant siedzi w więzieniu. Czego można się po takim spodziewać ?
Upozorował własną śmierć ,ukradł metryce a teraz jeszcze skrzywdził tą biedną dziewczynę.
Victoria była blada jak płótno ale nie odzywała się.
Wyszła ze sklepu ,trzymając w reku nowy kapelusz ,zapominając ,że za niego nie zapłaciła.
Myśli kotłowały się jej w głowie ,nie mogła ich pozbierać.
Will ,szczery ,czuły ,nieuchwytny ,na którego puncie oszalała oskarżony o napaść na kobietę. Nie mieściło się to w jej głowię.
Jakiś złośliwy diabełek ,zaczął się z niej natrząsać,że może dała się zwieść temu pięknemu uśmiechowi .
Właściwie ,prawie go nie znała i nic o nim nie wiedziała. A jeśli to wszystko prawda ?
Gdyby był taki nie stanął by w jej obronie ,wtedy gdy Gary szarpał ją na ulicy.
Zawróciła w stronę aresztu.
Nie powinna panienka tu przychodzić -rzekł Ernest surowym tonem.
-Muszę porozmawiać z Willem -rzekła tonem tak stanowczym ,że umilkł i zaniechał wszelkich uwag. Proszę nas zostawić samych.
Ernest wyszedł i zapadła cisza.
-Will ja -Victoria nie wiedziała od czego zacząć. Chciałam wiedzieć.
-Nie zrobiłem tego -odparł ,patrząc jej prosto w oczy. Nigdy bym nie skrzywdził żadnej kobiety. Wierzysz mi ?
Długo się zastanawiała nad odpowiedzią.
-Tak -odezwała się w końcu ,po chwili ,która była dla niego niczym wieczność. Kocham cię i zawszę będę po twojej stronie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 20:56, 29 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:46, 29 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście ten Gary jest mściwy.
Trudno będzie mu udowodnić to, że on wymyślił tą intrygę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:04, 29 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, Victoria słabo i krótko zna Willa. Pewnie dlatego nie od razu uwierzyła w jego niewinność. Will nie zna kobiety, która go oskarżyła. Z pewnością zna ją Gary. Albo ją zaszantażował, albo to jego wspólniczka/kochanka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:28, 29 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Will w opałach. Sytuacja nie wygląda najlepiej. Wygląda na to, że Gary Nelson jest niezwykle mściwym człowiekiem. Chyba Willowi trudno będzie udowodnić swoją niewinność. Dobrze, że chociaż Victoria, mimo, że tak krótko go zna nie wątpi w jego niewinność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:31, 29 Lis 2014 Temat postu: Re: Zaginiony ojciec |
|
|
zorina13 napisał: | Gary Nelson był wysokim ,mężczyzną o muskularnym o szerokich ramionach ,nawet zbyt szerokich jak na dżentelmena.
Jego oczy były jak dwa małe ziarenka piasku ,nos duży ,lekko garbaty ,szerokie wargi i wystające kości policzkowe. |
Piękny to on nie był Obraz Willa nieco podkopany przez grzeszki przeszłości, ale mam nadzieję, że Victoria będzie trzymać jego stronę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:23, 01 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Na razie Wiktoria nieco się zmartwiła. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni. Ciekawe, kim jest ta niewinna "ofiara" Willa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18574
Przeczytał: 5 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:08, 04 Gru 2014 Temat postu: Zaginiony ojciec |
|
|
Sala sądowa w Wirginia City ,była wypełniona do ostatniego miejsca.
-Cisza -sędzia Artur Malcom ,uderzył młotkiem w stół. Bo wyproszę
publiczność z sali. Zaczynam rozprawę. Niech pani tu podejdzie ,panno
Sandro.
Sandra Dele była ładną ,młodą kobietą o złocistorudych włosach ,dużych
zielonych oczach z długimi rzęsami ,a na twarzy miała brzoskwiniowy
puder.
Doskonale wyglądała w niebieskiej ,jedwabnej sukience i dużym kapeluszu
z kogucich piór.
Spojrzała na siedzącego na ławie oskarżonych Willa Cartwrighta ,a potem
na Garego.
Miała powtórzyć to samo co powiedziała szeryfowi ,a za to dostać
dziesięć tysięcy dolarów. Wszystko mieli doskonale opracowane.
-Opowie nam pani co się wydarzyło tamtego dnia -rzekł sędzia Malcom
,łagodnym jak na niego tonem.
-Poszłam odwiedzić moją chorą sąsiadkę panią Trudy ,zaniosłam jej rosół
-zaczęła Sandra. Gdy wracałam do domu ,było już ciemno. Pan Cartwright
jechał bryczką ,powiedział ,że mnie podwiezie ,by nie szła na piechotę
,bo to niebezpieczne ,w okolicy jest tylu wyrzutków.
Tylko nie zawiózł mnie pod dom ,tylko na jakieś odludzie. Mówiłam ,że
chce by mnie zawiózł do domu ,a on się śmiał a po chwili mnie uderzył i
podarł mi sukienkę.
Sandra zaczęła płakać ,łzy leciały ciurkiem po jej twarzy.
-To było straszne -kontynuowała łamiącym się głosem. Był plugawy i
nazywał mnie od szmat i tanich dziewek. Nigdy nie zapomnę tego dnia.
-Mogę zadać jedno pytanie -Adam wstał i spojrzał przenikliwie na
dziewczynę. Dobrze zna pani Garego ?
-Owszem ,znamy się dobrze -przytaknęła młoda kobieta.-Cartwright nie widzę ,żadnego związku -rzekł sędzia Malcom. Co to ma
wspólnego ze sprawą ?
-Zaraz do tego dojdziemy -rzekł Adam z typowym dla siebie spokojem.
Zrobiła by pani dla niego wszystko ,jakby poprosił ?
-Tak -odparła Sandra. Wszystko.
-Nawet skłamała i rzuciła oskarżenie na niewinnego człowieka ?
-Owszem -przyznała młoda kobieta.
-Wiec dzisiaj pani skłamała ?
-Tak ,to znaczy nie -młoda kobieta zaczęła się plątać.
-Idiotka -wykrzyknął Gary ,wstając ze swojego miejsca. Dałaś się mu
podpuścić jak dziecko.
-Cisza -sędzia Malcom uderzył młotkiem. Niech się pan uspokoi. A pani
moja droga ,niech powie prawdę ,jeśli nie chce iść do więzienia za
składanie fałszywych zeznań. Chce pani zmienić swoje zeznania ?
Kobieta milczała a sędzia patrzył na nią wyczekująco.
-Pan Cartwright naprawdę na panią napadł -spytał sędzia Malcom.
-Nie -rzekła młoda kobieta. Dzisiaj zobaczyłam go po raz pierwszy w
życiu. Gary obiecał mi 10 tysięcy dolarów za opowiedzenie tej bajeczki.
-Ty nic warto wywłoko -Gary wstał ponownie ,zupełnie już nie panując
nad sobą. Ty dziwko.
-Spokój -sędzia Malcom uderzył młotkiem. Za te obraźliwe słowa ,zostaję
pan ukarany grzywną i spędzi w areszcie 20 dni.
I niedługo rozpocznę proces ,by odebrano prawo do wykonywania zawodu
i dopilnuje by posiedział pan ładnych parę lat za
przekupstwo i nakłaniane do składania fałszywych zeznań .Nie
wywinie się pan.
A jeśli chodzi o Willa Cartwrigta ,sprawę zamykam.
Will i Wiktoria udali się na spacer. Był piękny ,zimowy ,dzień ,pełen
śniegu i słońca ,idealnego piękna i harmonii.
-Wszystko w pani jest doskonałe ,tak powiedziałeś ,gdy się poznaliśmy
-rzekła Victoria ,patrząc na Willa. Dalej tak uważasz?
Objął ją delikatnie i uśmiechnął się.
-Tak ,najdroższa -rzekł ,patrząc na nią z czułością. Byłaś przy mnie w
najtrudniejszym momencie. Wiem ,że na ciebie nie zasługuję ,ale gdybyś
uczyniła mi ten zaszczyt i została moją żoną ,byłbym najszczęśliwszym
człowiekiem na ziemi .
-Naprawdę chcesz się ze mną ożenić -zdziwiła się Victoria. Prawie mnie
nie znasz.
-Mądrzy ludzie mówią ,że nie należy się śpieszyć -odparł łagodnym tonem
ale nic nie poradzę ,że zakochałem się jak wariat.
Victoria myślała przez chwilę aż w końcu pocałowała go w usta i
zrozumiał ,że jego propozycja została przyjęta.
Z dyliżansu wysiadła młoda dziewczyna ,w towarzystwie przystojnego
mężczyzny z sumiastym wąsem.
-Anita i pan Gordon -wykrzyknął radośnie Joe. Co wy tutaj robicie ?
-Przyjechaliśmy na ślub Willa -wytłumaczyła Anita.
-Rozumiem -odparł Joe i spoglądając na Anitę ,przybrał maślany wyraz
twarzy.
Była jeszcze ładniejsza niż wtedy ,gdy mieszkała u nich w Ponderosię i
szukała ojca.
Czy to możliwe ,że jakieś inne dziewczyny ,wydawały mu się powabne i
interesujące ?
Zapomniał o Reginie z którą był już prawie zaręczony. Regina była wróblem
,Anita zaś świergotliwym ,kolorowym ,rajskim ptakiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 14:12, 04 Gru 2014, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Camila
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:18, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Sprawa z Willem się rozwiązała na jego korzyść.
A Joe jak zawsze głupiej na widok ładnej dziewczyny.
Ciekawe, co na to jego poprzednia dziewczyna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mada
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:44, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Właściwie, to nie wiem, po co na tej rozprawie był sędzia Malcom. Chyba tylko po to, aby użyć młotka. Adam go wyręczył w przesłuchaniu świadka.
Sandra Dele nie grzeszy ani inteligencją, ani sprytem.
Joe jest prawie zaręczony z jakąś tam Reginą, ale musi przecież udowodnić, że etykietka lekkoducha nadal mu się należy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:15, 04 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Joe obrywa niemal u każdej z piszących. Ostatnio nie ma lekko. Prawie zaręczony i już robi maślane oczy do Anity. Adam tradycyjnie zrobił wszystko za wszystkich i sprawiedliwość jak oliwa na wierzch wypłynęła. Sandra irytująca i głupia do bólu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:30, 05 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Sandra jak widać miała o wiele więcej urody niż rozumu. Straciła Gary'ego, ale to chyba jej wyjdzie na dobre. Nie jest taka zła ... w sądzie jednak nie skłamała mówiąc, że zrobi dla niego wszystko. Z krzywoprzysięstwem włącznie ... trochę nielogiczne, ale pasuje do tej postaci. Joe jak zwykle niestabilny uczuciowo, ale ten typ po prostu tak ma. W serialu jest taki sam ... co odcinek, to inna ukochana.
Na szczęście Will nie ma takich wątpliwości i potrafi szybko odnaleźć swoje szczęście. Z Victorią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ADA
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:21, 06 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Dobrze, że intryga nie powiodła się. Sandra nie była "przeciwnikiem" godnym Adama. Od razu ją rozszyfrował. Zresztą nie musiał wkładać w to zbyt wiele wysiłku, dziewczyna do "lotnych" nie należała. Joe, jak zwykle skacze z kwiatka na kwiatek. Najważniejsze jednak, że Will i Wiktoria zostaną małżeństwem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|