www.bonanza.pl

[Odwiedzająca]

Dziewczyny,moim skromnym zdaniem,zadanie odrobiłyście na 6
Joe,już od małego zdradzał zainteresowanie płcią przeciwną i robił wszystko, aby w oczach dziewczyny nie wyjść na fajtłapę...niestety,przez to zamiłowanie do kobiet wpadł we własną sieć,gdy podstarzałe altruistki hurmem rzuciły się do obcałowywania młodego bawidamka...w słusznej sprawie,oczywiście...
A Hoss,jak to Hoss... jak zawsze delikatny,czuły,romantyczny...wzruszający w tej swojej nieśmiałości i niewierze w siebie.
Świetnie,Dziewczyny

[Ewelina]

[Odwiedzająca]

Po co miał go wybawiać?W końcu działał w słusznej i służącej wszystkim sprawie ...a fanki Joe mają złote serca...zrozumieją

[Ewelina]

Mam nadzieję, mam nadzieję, że nie wezmą odwetu na Adasiu

[AMG]

- Przynieś chustkę. Nie, nie patyk. Chustkę. Dobrze - dobrze.

Dorodny, jasny pies o wilczym pysku przypadł przed swoim panem z chustką w zębach, merdając ogonem.

- Dobrze - dostał pochwałę, po czym znajoma ręka potargała go lekko za klapnięte ucho. W odpowiedzi pies poderwał się i miłośnie polizał nos swojego pana. Ten się zaśmiał i cmoknął psa w wilgotny nos.

- Oby tylko Hoss i Joe nie zobaczyli, że całuję się z prawdziwą suką...

[Ewelina]

Niezłe ... pewnie chodzi o Adama

[zorina13]

Też pomyślałam ,że chodzi o Adama ale może jednak Ben ?

[Odwiedzająca]

Znając AMG,to z całą pewnością chodzi o Adama

[AMG]

Psem się jakoś nikt nie zainteresował.

[Ewelina]

A pies? Pies mu oblizał nos I wszystko jasne. Pies był płci przeciwnej do męskiej i to też jasne. Ale do kogo należał nos? I tu zaczyna się zagadka. Ja obstawiam Adama

[Rika]

Łeee... ja chyba wolę, żeby to nie był Adam... tylko, że gdyby to był Ben, to jeszcze gorzej

[AMG]

Clara otwarła oczy. Nie kwapiła się do wstawania. Taki poranek to był naprawdę miły czas, kiedy wiedziała, że ma cały dzień przed sobą, wolny, i może robić, co chce. Pracę już skończyła.

Wczorajszy wieczór był nawet miły, zabawny... Tylko jedno jej się głupio wypsnęło.

Wiecie co? Chciałabym, żeby ktoś mnie kiedyś pocałował tak, jakby mnie miał wziąć za żonę, a nie do łóżka.

Może nikt nie będzie rano pamiętał jej głupich sentymentów... Czasem pozwalała sobie o czymś marzyć. Nie miała nigdy szczęścia w życiu i nie spodziewała się spełnienia żadnego z tych marzeń, chodziło tylko o to, żeby je mieć.

Chociaż nie mogła narzekać na swoją pracę - nie na tej zmianie.

Kiedy oglądnęła się, mężczyzna właśnie się poruszył i otwarł oczy.
- Dzień dobry - powiedział przychrypniętym jeszcze głosem i przetarł oczy, ale najpierw obdarzył ją uśmiechem i nagle cały dzień był jeszcze lepszy.

- Dzień dobry - odparła też z uśmiechem. - A może być jeszcze lepszy, jeśli chcesz.

- Niestety - usiadł, rozglądając się za ubraniem. - Obowiązki. Muszę wracać na ranczo, słońce wysoko, zaspałem. Nie wstawaj - powstrzymał ją gestem. - Jeszcze potrafię sam się ubrać.

Usiadła, owinięta kołdrą, i patrzyła, jak się ubierał. Niewielu miała klientów, którzy w świetle dnia wyglądali jeszcze lepiej niż wieczorem.

Ubrał się szybko. Pieniądze dał jej już wcześniej, więc właściwie mógł iść, ale obszedł łóżko i opadł na jedno kolano z jej strony.

- Co robisz? - spytała zdziwiona, spuszczając nogi na podłogę.

- Cicho bądź - zbeształ ją żartobliwie. Jego dłonie ujęły jej twarz. Jego usta dotknęły jej. Delikatnie, łagodnie, tkliwie, trwały tak przez chwilę, muskając jej wargi najostrożniejszym dotknięciem.

Gdy w końcu się odsunął, przez chwilę patrzył jej w oczy w drżącej ciszy, która zapadła w pokoju.
- Tak całowałbym kobietę, którą chciałbym za żonę.

Clara patrzyła jeszcze długo w drzwi pokoju, które przecież dawno się za nim zamknęły. Dostała prezent - samo w sobie coś niebywałego - i to taki, o którym nie śmiała śnić. Raz w życiu spełniło się jej marzenie.
Może i miał imię i nazwisko, może i miał dom, może i miał ciało - oj, miał - ale chyba jednak Adam Cartwright był aniołem.

[AMG]

No i mi się wykicało...

[Ewelina]

Piękne, liryczne, romantyczne, subtelne ... chociaż niektóre koleżanki pewnie będą zbulwersowane, że kryształowy Adam płaci za TE rzeczy i bywa w TAKICH miejscach. Cóż, to był Dziki Zachód Mnie się podobało ...

[Rika]