www.bonanza.pl

[Ewelina]

Yahooo! krzyknął radośnie Ben! Joe! Synu! powoli, ale się uczysz tej trudnej gry.

Y

[Basia]

Yyyyyyyyyyy, pojękiwał Joe. Uczył się bardzo powoli i z wielkim trudem.

M

[Ewelina]

Mądry i cierpliwy Ben doceniał jego starania.

A

[Basia]

Adam chichitał nad książką, widząc jak się Joe trudzi.

I

[Rika]

Ideałem Joe nie był starszy i mądrzejszy brat.

T

[Ewelina]

Tylko, ... no właśnie, kto był ideałem Małego Joe?

E

[Rika]

Ewidentnie Pa, czasami...

I

[Ewelina]

I niekiedy, on sam, niestety, miał coś z Narcyza.

A

[Zofia]

A ja myślę, że dla Joe ideałem było odbicie w lustrze....

E.

[Ewelina]

E! tam, żadne lustro nie oddawało głębi jego piękna, jego zdaniem.

M

[Zofia]

Moim też, żadne lustro nie było wstanie powiedzieć mu prawdy....

Y

[AMG]

Ywentualnie mógł się przejrzeć w jeziorze...

E

[Ewelina]

Erie zapewne, bo Tahoe byłoby dla niego zbyt małe.

E

[AMG]

Eeeeeeee... za daleko...

O

[Stefka]

Oj, ale się biednemu Joe dostaje pod nieobecność Ani......

I