www.bonanza.pl

[ania2784]

Zdaje się, ze w ósmym sezonie cztery damy Joe w czterech odcinkach pod rząd noszą tę samą sukienkę... To już jest lekka przesada, ale sukienka ładna.

[Ewelina]

W ósmym to już zaczęła im spadać oglądalność, to i sukienki sie powtarzaly. Dobrze, ze bracia mieli charakterystyczne kapelusze, bo tez by musieli nosić jeden po drugim, zaleznie kto by wystepował przed kamerą. No może Hoss by sie od tego wykpil.

[ania2784]

Joe w kapeluszu Hossa... to byłby niezapomniany widok. Chyba twarz by mu znikła Adama w tym kapeluszu gdzieś widziałam i nie mogę powiedzieć, ze ładnemu we wszystkim ładnie.

[Ewelina]

Tak, Joemu spadlaby oglądalność, w przenosni i dosłownie. Adam w podobnym kapeluszu grał chyba w Pożądaniu w cieniu wiązów, ale nie jestem pewna, nie zwracałam uwagi na kapelusz. Nie wyglądał chyba tak źle...

[ania2784]

bardzo dobrze tez nie...

[Ewelina]

No tak pośrodku, ale go jednak podwyższył, dodal wzrostu...

[ania2784]

A po co mu więcej wzrostu? W tłumie i tak się nie zgubi.

[Ewelina]

Żeby spiewac: My jestesmy krasnoludki... ulubiona piosenka z przedszkola moich dzieci, które generalnie samego przedszkola bardzo nie lubiły, piosenki owszem...

[ania2784]

Mam dziwne wrażenie, ze gdzieś tę piosenkę słyszalam... ostatnio dzisiaj przed wyjściem z domu do pracy. Moje dzieci też lubią tę piosenkę. Przedszkole na całe szczęście też, przynajmniej trójka, czwarte jest indywidualistą- raz lubi, raz nie.

[Ewelina]

Moje nie lubiły, bardzo nie lubily. niestety, przez rok musialy chodzić. Syn bardziej nie lubił, corka mniej, ale tez wolala być ze mną, niz w przedszkolu. Lubiły tylko zajęcia śpiewu, trochę rytmikę. O 12 odbierala je moja Mama a one okolo 9 pytaly pani wychowawczyni co 15 minut - prose pani, ktora godzina, kiedy psyjdzie nasa babcia? Po kilku latach kiedy spotykalam te panie z przedszkola i szlam z dziećmi, panie mściwie zadawaly mi pytanie (po dzień dobry) prose pani, kiedy psyjdzie nasza babcia?) Pamietali je, dlugo...

[ania2784]

Moich chłopców panie z przedszkola pamiętają bo wyglądają tak samo. Nawet każą nam ubierać ich inaczej. No to ja dzielnie ubieram cztery moje pociechy w cztery różne koszulki, zeby panie w przedszkolu wiedzialy który jest który. Jeszcze mówię która koszulka- który synek. Chłopaki wchodzą do sali i co... i w przedszkolnej łazience zamieniają się koszulkami...

[Ewelina]

Bardzo sprytnie... Niech się dzieci uczą życia, po to jest przedszkole...A panie powinny obserwować dzieci ze swoich grup, ich zachowanie, reakcje, jakies cechy charakterystyczne, to pewnie byloby im łatwiej odróżnić chlopców od siebie.

[ania2784]

Oni się dają odróżnić, moze nie przez wygląd, bo to raczej nie mozliwe, ale dzięki charakterom. To są cztery zupełnie różne małe osoby. Chociaż w rodzinie też mamy z tym problemy. A kłopoty w przedszkolu mój mąż kwituje tak: Oby się w przyszłości żonami tak nie zamieniali, jak teraz koszulkami...

[Ewelina]

Czyli koszulki to maly problem...

[ania2784]

Małe dzieci mały problem...