|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:05, 07 Sty 2013 Temat postu: Ulubiony syn Bena |
|
|
Ben nie wyróżniał żadne z dzieci ale Joe był niewątpliwie jego ulubieńcem.
Zapraszam do dyskusji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:36, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Joe był najmłodszym synem. Urodził się jako syn zamożnego, znaczącego człowieka. Nie przeszedł z ojcem tej ciężkiej drogi do lepszego życia jaką przebył Adam. Niewiele wiadomo o dzieciństwie i dorastaniu Hossa. Kto się nim zajmował po śmierci matki. Kiedy Marie wyszła za Bena Hoss miał około 5 lat, Adam 11. Ben każdego syna traktował inaczej i może dlatego trudno osądzic, który jest jego ulubionym synem. Najlepiej porozumiewał się z Adamem i jemu najbardziej ufał, najbardziej martwił się o Hossa a Joe potrafił go rozśmieszyć. Nieraz był wściekły na najmłodszego syna, po tekstach Joe zlość jakoś mu prędko przechodziła. Chyba najbardziej był dumny z Adama, ale czy Adam był jego ulubionym synem? Trudno powiedzieć. Sam Ben twierdził, że Joe jest jego beniaminkiem. Czy tylko z powodu wieku? Może dlatego, że jego matka była jego trzecią żoną i najlepiej ją pamiętał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 11:37, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 11:56, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Wśród dzieci często się zdarza, że uważają, iż rodzice kochają jedno bardziej niż drugie. Wątpię, czy rodzice (w tym przypadku Ben) patrzą na to tak samo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:39, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ben chyba był sprawiedliwy i starał się ich równo traktować, co nie znaczy, że nie mógł mieć lekkiej "słabości" do któregoś syna. Do Joe na pewno musiał mieć najwięcej cierpliwości, tym bardziej, że Adam i Hoss chyba nie przyzwyczaili go wcześniej do takich zachowań.
Nie jestem pewna, czy Adam i Hoss nie czuli tego, o czym pisze AMG i czy gdzieś tam nie padało: "Twój synek" własnie w takim kontekście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:47, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Dzieci chyba się nie da jednakowo kochać. Zawsze będą różnice, nawet, gdy rodzice mają jak najlepszą wolę. Chodzi chyba o to, żeby je rekompensować w jakiś sposób. Oczywiste jest, że od najstarszego dziecka najwięcej się wymaga, tak się "utarło", od niego też oczekuje się pomocy... zwykle... problem pojawia się, gdy najmlodsze dziecko jest zbyt małe, żeby też pomagać a najstarsze pamięta, że w wieku tego najmłodszego, to ono robiło dużo więcej w domu i wtedy nie było zbyt małe... Widać to bardzo w pierwszym odcinku, kiedy Joe, niczym pasikonik zabawia się fechtunkiem w domu a Adam poucza go, że powinien zająć się jakąś robotą... Wcześniej Ben dobrotliwie napomina Adama, żeby był wyrozumialy dla Joe, bo to jeszcze chlopiec. Joe miał wtedy 17 lat. Czy Ben nie pamiętał, jakie obowiązki miał Adam w wieku 17 lat? Chyba nie miał takiego beztroskiego dzieciństwa jak Joe...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 23:51, 07 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:08, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ewelina napisał: | Joe, niczym pasikonik zabawia się fechtunkiem w domu a Adam poucza go, że powinien zająć się jakąś robotą... |
Fajne .
Joe zabawiał się fechtunkiem po wykonaniu swoich obowiązków, i to po bardzo sumiennym wykonaniu swoich obowiązków. Ale Adam uważał chyba, że po wykonaniu jednej pracy Joe powinien sobie sam znaleźć następną. A na to raczej były małe szanse .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:46, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
To był cały Joe. Starał się wyręczać w pracy Hossem kiedy się nie dawało, pracował sam. Wykonywał swoją pracę i... uważał, że to wszystko. W początkowych sezonach nie wykazywał inicjatywy, żeby rozglądać się, czy nie ma aby na ranczo czegoś do zrobienia. Po piekielnej awanturze, kiedy Adam chciał opuścić Ponderosę, Joe pojechał za nim i obiecywał, że będzie więcej pracować i zajmie się również księgami rachunkowymi, nad którymi Adam z Benem przesiadywali do późna w nocy. Z tego wniosek, że do tej pory trud prowadzenia rachunków był mu oszczędzany... Nie zauważyłam, żeby jakoś się bardzo zmienił po tym odcinku. Dopiero w późniejszych sezonach widzimy trochę dojrzalszego, czasem przemądrzałego, według mnie nieco "cwanego" Joe...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Pon 22:47, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rika
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 4854
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:49, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
To ja odpowiem inaczej na to pytanie - ulubiony przeze mnie syn Bena - ADAM!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:53, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Pierworodny, mógł na nim polegać, często się radził... ja bym go określiła jako niezastąpiony syn Bena. Ulubiony pewnie również, tak jak bracia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|