Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Szczęście od losu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:07, 30 Lip 2014    Temat postu:

Camila ...naród będzie Ci wdzięczny Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 6:30, 31 Lip 2014    Temat postu:

Czyli Adam jest już na tropie ... ale jak oni protokół zejścia w szpitalu napisali bez zwłok dziecka ? To też warto wyjaśnić ... Confused

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Czw 7:57, 31 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:20, 31 Lip 2014    Temat postu:

Ciekawe, jak dalej potoczy się akcja ... Znając Adama trzeba mieć nadzieję, że wszystko zmierza do szczęśliwego końca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:44, 31 Lip 2014    Temat postu: Szczęście od losu

Ewa to ta przyjaciółka Asi ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:49, 31 Lip 2014    Temat postu:

Aga, ależ nie ma za co.


Ewelina dobrze, że mi o tym przypomniałaś.


Tak Zorino, to ta przyjaciółka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:59, 31 Lip 2014    Temat postu:

Mam nadzieję, że Adam złapie wiatr w żagle i będzie brał czynny udzial w odnalezieniu dziecka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:00, 31 Lip 2014    Temat postu:

Siedzieć spokojnie nie będzie Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:11, 31 Lip 2014    Temat postu:

Bo to nie w jego stylu... Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:31, 01 Sie 2014    Temat postu:

Adam z niepokojem czekał na jakikolwiek znak od Ewy, która na wszelki wypadek przeniosła się od nich do hotelu by w razie czego nikt nie skojarzył, że się znają demaskując ich przy tej okazji. Późnym wieczorem pojawiła się tajemniczo się uśmiechając. Spoglądała to na Adama to na Willa wyprowadzając powoli tego pierwszego z równowagi. Krążył po pokoju.
-Powiesz coś w końcu czy przyszłaś tylko ludzi denerwować.
Chciał na nią nakrzyczeć, ale w ostatniej chwili przypomniał sobie, że na górze wszyscy już śpią nawet i Asia, która była w coraz gorszej formie.
-Cicho, dobrze przepraszam. Dzwonił i powiedział, że spotkanie będzie jutro, ale chce, żebym przyszła z mężem, bo inaczej nici z tego. A skąd ja go wytrzasnę ty nie możesz iść.
-Niech to szlak trafi.
Usiadł na ławie patrząc w kominek. Przeczesał dłonią włosy.
-Ja z tobą pójdę.- zaczął Will.
-Mówisz poważnie.- wybąkał z niedowierzaniem Adam.
-Co się tak dziwicie. Wiem, co myślicie, że jestem tylko takim latawcem, który niczym się nie przejmuje, ale tak nie jest. Mam pewien pomysł jak poprowadzić tą rozmowę.
-Masz coś konkretnego na myśli czy chcesz improwizować, jeśli tak nie próbuj tego zrobić, bo nie ręczę za siebie.
-Nie przyszło mi to do głowy. Chodzi mi o to, żeby ich skłócić jeżeli będą razem. Na wszelki wypadek ty Adamie i może Hoss poczekacie na doktorka wytrzepując informacje, a my z tej kobiety.
-Co ci da skłócenie tych dwojga.
-W czasie kłótni padają różne słowa. Tak, więc i oni może będą obwiniać się kto to wymyślił i inne szczegóły, a ja nie podejrzewany o nic nagram to, a oni skończą w więzieniu.
Sytuacja wyglądała tak jak wyobrażał to sobie Will. Siedzieli w mieszkaniu pracownicy ośrodka adopcyjnego. Swoimi pytaniami zaczął też powoli wprowadzać nerwową atmosferę. Zniecierpliwiony lekarz bębnił palcami po blacie biurka rzucając niepewne spojrzenia w kierunku swojej wspólniczki.
-Zadałem państwu kilka pytań, a jeszcze nie raczyli państwo na żadne odpowiedzieć.
Z całym spokojem popędzał ich osiągając swój cel. Niechętnie odpowiedzieli na nie mówiąc jak sfałszowali i podrzucili akt zgonu do dokumentacji szpitalnej i do tej pory im się udawało, bo mało kto z tych osób chciał od razu zobaczyć ciało swojego dziecka. Murphi miał już dość tej rozmowy i wykręcając się dyżurem wyszedł. Oni natomiast zostali zobaczyć ukryte w specjalnie przygotowanym do tego celu pokoju. W łóżeczkach leżała trójka maluszków pośród, których była tylko jedna dziewczynka. Ewa z teatralną miną płaczu wtuliła się w Willa. Zakrywając usta kawałkiem materiału powtarzała niezrozumiale o córeczce. Kobieta z początku broniła się twierdząc, że już ktoś inny chciał wziąć tego bąbla, ale w końcu uległa. Myśląc, że ubiła świetny interes poszła otworzyć. Przez drzwi wleciał niczym pocisk lekarz, a za nim pojawił się Adam z szeryfem. Cartwright zabrał od Ewy swoją córeczkę jednak malutka zaczęła płakać, ale dosyć szybko udało mu się ją uspokoić.
W domu panowało poruszenie po powrocie Adama. Pośród domowników nie było tylko Asi. Jej mama niemal na siłę przyciągnęła córkę na dół. Ze łzami w oczach trzymała białe zawiniątko. Adam otoczył ją ramieniem. Teraz już wiedział, że jego rodzina jest razem i taka zostanie, a on się o to postara. Zdobywając się na blady uśmiech spojrzała na swojego męża.
-Jak my ją nazwiemy?
-A możemy z tym zaczekać do jutra. Chce się napatrzeć na moje dziewczyny
Ben siedząc w kącie pokoju obserwował młodych rodziców, za którymi bardzo blisko siebie stali Ewa z Willem. Mężczyzna nie zważając na pozostałych obecnych pocałował dziewczynę, która wcale się temu nie opierała. Po chwili się od siebie oderwali z minami psocących dzieci rozejrzeli się. Nie było już Adama z żoną, a Ben przystanął na moment na schodach.
-Nie przeszkadzajcie sobie. Mnie tu nie ma. Cieszę się, ze znalazłeś taką miłą dziewczynę.
-My tylko.
-Wiem swoje. Nie musicie się tłumaczyć.
Wrócili do bardzo przyjemniej przerwanej czynności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:35, 01 Sie 2014    Temat postu: Szczęście od losu

Jakie sympatyczne zaskoczenie.
Will całuj Ewę ,to taka piękna gra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:35, 02 Sie 2014    Temat postu:

...i już? Strasznie szybko znalezli dziecko, szkoda Sad nie zdążyłam nawet porządnie nacieszyć sie tarmoszeniem Adasia i Asi. Co nie znaczy, że nie cieszę....się...z szybkiego Evil or Very Mad rozwiązania sprawy Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aga dnia Sob 8:36, 02 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 8:46, 02 Sie 2014    Temat postu:

Jak na mnie to i tak długo mieli pod górkę.
Z resztą nie lubię tak czegoś rozwlekać Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:00, 02 Sie 2014    Temat postu:

Tarmoszenia jak na mój gust było sporo ... i niewinne dziecko o mało co trafiłoby nie tam gdzie powinno ... Fajne opowiadanie z wątkiem kryminalnym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:41, 04 Sie 2014    Temat postu:

Ben mijał pokój Adama i jego żony zastanawiając się czy i Will może kiedyś się ożeni z Ewą. Przystanął słysząc dobiegające ciche słowa rozmowy. Miał już zapukać, ale w ostatnim momencie się powstrzymał. Na to jeszcze przyjdzie czas –pomyślał- Nie będę zaprzątał im głowy domysłami i dziwnymi pytaniami dziadka. Na tą myśl uśmiechnął się do siebie docierając do będącej niedaleko sypialni.
Asia nadal stała nad dziecięcym łóżeczkiem ostrożnie poprawiając białą kołderkę w różowe kwiatki przykrywając nią pulchną rączkę dziecka. Ukradkiem przecierała zachodzące łzami oczy, ale teraz były to tylko łzy radości. Adam objął ją, a w drugiej dłoni ukrył jej ręce.
-Teraz już wszystko będzie dobrze. Wierzysz mi.
Powoli podniósł jej podbródek spoglądając z lekkim uśmiechem w najpiękniejsze oczy, które mógł kiedykolwiek zobaczyć. Otarł kilka spadających kropelek z bladego policzka żony.
-Uwierzyłabym ci nawet w największe kłamstwo, które byś mi powiedział.
Wspięła się na palce całując go w policzek, a on w ją w usta. Adam tej nocy wcale nie spał spoglądając w stronę gdzie spał jego malutki skarb, a później na śpiącą na jego piersi Asię. Było tak jak powinno być od początku. Na korytarzu jednak ktoś zaczął się kręcić. To go nie obchodziło, bo było dla niego coś dużo ważniejszego. Mocniej otulił ją ramionami i sam wreszcie zasnął.
Oprócz nich i rozradowanego Bena w domu była jeszcze Ewa, ale z tą wyjątkowo trudno było się porozumieć. Ciało niby było na miejscu, ale duch i myśli odpłynęły gdzieś w dal. Siedziała sama bawiąc się stojącą na stole filiżanką. Pobiegła na górę.
-Asiu muszę z tobą porozmawiać.
-Dobrze, zaraz tylko położę małą i będziemy mieć dla siebie chwilkę.
Ewa przysiadła na krześle w kącie pokoju wpatrując się w swoją przyjaciółkę.
-Myślisz, że każdy się może zakochać i być kochanym przez tą drugą osobę.
-Na pewno, ale ty masz pewnie obawy co do tego.
-Sama przecież wiesz jak było u mojej mamy i nie chce, żeby było tak u mnie. Dlatego pytam ciebie, bo masz takiego fajnego faceta i to nie chodzi o Adama. Nigdy w życiu.
-A o kogo, chyba to nie jest Will.
-Właśnie on, myślałam, że nie potrzebuję nikogo, ale od kiedy tu jestem to zawsze Will się pojawia to, że to tylko taka znajomość, a myśmy się wczoraj
Zaczerwieniła się po sam czubek zadartego nosa.
-Całowaliście się. To pysznie. Tylko niech się potrudzi.
-Łatwo powiedzieć, żeby się trudził. Nie mogłam, nie umiałam go spoliczkować za to, a nie, że mam udawać nie czułą.
-To wpadłaś jak śliwka w kompot, ale to dobrze. Ciesz się, a nie marudź, że go nie biłaś, ona za delikatny do tego. Z resztą nie ma po co tego robić.
-Sądziłam, ze poradzisz mi jak się z tego wyplątać.
Asia nie dowierzała temu co słyszy.
-No nie, nigdy tego nie mówiłam, ale tobie w tej chwili naprawdę odbiło. Nie da się w kimś odkochać, bo mam takie życzenie. To jest nie możliwe, choćbyś uciekała przed nim na koniec świata to zrobisz to tak by on cię odnalazł jeszcze trochę takiej czczej gadki, a dzwonię do twojej mamy.
-Ale ja nie chcę go, wole być nie zależna i nie tłumaczyć się z tego co robię i gdzie idę, a jemu bym musiała wszystko opowiadać. Nie wydaje mi się też, że on jest taki stały i odpowiedzialny i to go skreśla.
Dziewczyny przez dłuższy czas gawędziły, ale ich rozmowę przerwał telefon od mamy Ewy, która prosiła by ta jak najszybciej przyleciała z powrotem, bo miała nie groźny wypadek, ale nie może sama się nigdzie ruszyć. Postanowiła, że w takiej sytuacji wyjeżdża tego samego dnia. Obiecała, że przemyśli to o czym rozmawiały i nim wrócili pozostali domownicy oprócz Willa, który tego dnia przepadł jak kamień w wodę jej już nie było. Kuzyn Cartwrightów pojawił się późnym wieczorem. Starał się jak najciszej wejść, ale to nie udało mu się. Zatrzymał go głos Asi informującej, że Ewa wyjechała. Na początku nie zainteresowało go to, ale coś zaczęło do niego docierać. Zadał jej tylko jedno pytanie gdzie może ją znaleźć, a wiedząc już to pojechał za nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:27, 04 Sie 2014    Temat postu: Szczęście od losu

Niech Willy biegnie za Ewą ,wyzna swoje uczucia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Camili Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin