Forum www.bonanza.pl Strona Główna www.bonanza.pl
Forum miłośników serialu Bonanza
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Stracone złudzenia
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:39, 04 Wrz 2014    Temat postu: Stracone złudzenia

Ponderosa była wielka ,jasna i pełna ciepła. Ben Cartwright mówił ,że nawet niebo nie może się z równać z tym olbrzymim jego ranczem ,które nie miało ani początku ani końca.
Nigdzie nie było takiego powietrza ,dumnych ,pięknych sosen i jeziora w których wodach kąpały się wróżki. Wszyscy trzej synowie Bena ,kochali tą czerwoną ziemię ,tak jak kochali ojca i siebie nawzajem ,mimo ,że byli od siebie tak różni jak ogień ,woda i wiatr.
Może ta ziemia i to wspólne trzymanie się razem ,dawała siłę ,która pozwala przezwyciężyć każde zawirowanie i przeciwność jaką mogło przynieść ,życie w tej ,dzikiej ,pięknej krainie. Czy było tu jednak miejsce dla kogoś innego ,kto wcześniej tutaj nie należał ?
Takim torem biegły myśli Willa Cartwrighta ,tego pięknego ,słonecznego dnia. Czuł się autsajderem , nie pasującym do rodziny i chciał już wyjechać ale po napadzie na Ponderosę ,coś się w nim zmieniło ,choć nie umiał określić na czym polegała ta zmiana.
Zobaczył Joe ,który jechał w jego stronę na swym łaciatym koniku.
-Cieszę ,że jednak zostałeś -rzekł Joe zwracając się do niego. Tata bardzo się cieszy z tego powodu ,że będziesz tu na stale.
-Ja jeszcze nie podjąłem decyzji ,czy będę tu na stałe -odparł Will.
-Co ci w nas nie pasuje -spytał Joe ze złością. Powiedz w czym tkwi twój problem.
-Joe już ci to mówiłem ,nie chodzi o was ,tylko o mnie -rzekł Will. Nie wiem czy pasuję ,do waszej rodziny.
-Nazywasz się Cartwright i jesteś jednym z nas -odparł stanowczo Josef. W tamtym tygodniu mogłeś odjechać dyliżansem ,a jednak tego nie zrobiłeś dlaczego ?
-Minie sporo czasu zanim sam sobie odpowiem na to pytanie -odparł mężczyzna w zamyśleniu.

Anna Maria Verdugo ,była piękną ,filigranową brunetką ,która pod pozornie łagodnymi rysami ,ukrywała nadmiar energii i stanowczość. Jej ojciec był właścicielem drugiego największego rancza w okolicy .
Uważała go za człowieka bez skazy ,nie do porównania z innymi ludźmi. Słysząc pukanie do drzwi poszła otworzyć i uśmiechnęła się widząc ,przystojnego ,wysokiego bruneta z wąsikiem.
-Nazywam się Will Cartwright -przedstawił się młody człowiek . Chciałabym się zobaczyć z panem Verdugo.
-Proszę wejdź ,zaraz zawołam ojca -rzekła młoda kobieta ,wpuszczając go do środka.
Dom ten sprawiał przyjemne wrażenie ,był jasny i ciepły ,meble były mahoniowe a najładniej prezentowała się biblioteka ,gdzie na półce było mnóstwo książek ,które Verdugo sprowadzał skrzyniami z Bostonu ,Nowego Jorku ,Europy .
Na środku pokoju stał stary fortepian a na ścianach obrazy i głowa dzika ,którego Verdugo upolował.
Mężczyzna wyszedł ,przywitał się z Cartwrigtem.
-Skoro pan przyszedł ,to znaczy ,że Ben Cartwright i cała jego rodzina da pieniądze i poparcie dla naszej Sprawy -rzekł Verdugo z uśmiechem.
-A czemu pan tak myśli -spytał Will.
-To chyba oczywiste -odparł zdziwiony Verdugo. Nasza sprawa warta jest wszelkich poświeceń.
-Mężczyźni ,którzy dawali panu pieniądze w tajemniczych okolicznościach zostali napadnięci-rzekł Cartwright ,przypatrując mu uważnie .
-Sugeruje pan ,że miałem coś z tym wspólnego -odparł oburzony Verdugo.
-To pan to powiedział -rzekł Will.
Anna Maria nadeszła ,trzymając w ręku butelkę wina.
-Dzisiaj tak gorący dzień -rzekła zwracając się do Cartwrigta z uśmiechem ,że z pewnością się pan napiję.
-Wyobraź sobie córko ,że pan Cartwright uważa mnie za zdrajcę -rzekł Verdugo ,zwracając się do córki.
Oczy Anny Marii pociemniały z gniewu i w jednej chwili wpadła w furię. Wyglądała jak mały ,urodziwy ,bokser ,który chce kopać i gryźć.
-Jak pan śmie w ogóle tak myśleć ,a tym bardziej wypowiadać to na głos i obrażać mojego ojca -rzekła z pasją.
Will wyjął butelkę z jej rąk ,poznawszy ,że zamierza mu to wylać na jego koszulę.
-Wygląda na doskonałe ,szkoda ,by się zmarnowało -rzekł z uśmiechem.
-Gdyby mój brat Ramon ,tu był ,to kazałabym pana wyrzucić -rzekła dziewczyna nie przestając się pieklić.
-Ale go nie ma -odparł Will nie przestając się uśmiechać ,co jeszcze bardziej dziewczynę zdenerwowało.
-Mario zostaw nas samych -zwrócił się Verdugo do córki ,stanowczym tonem.
Maria wyszła z pokoju a wcześniej spojrzała na mężczyznę ,którego jej złość najwyraźniej bawiła. Miałaby ochotę w niego rzucić jakimś wazonikiem ,by przestał się śmiać.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Czw 12:58, 04 Wrz 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:50, 04 Wrz 2014    Temat postu:

Anna Maria bojowa jest.
Coś mi się wydaje, że będzie z nich niezła para


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:58, 04 Wrz 2014    Temat postu:

Ciekawa jest relacja pomiędzy Marią a Willem. To znaczy Maria jest wściekła na niego. Nie rozumiem o jaką Sprawę chodzi Benowi, Willowi i senorowi Verdugo? Jest ważna, bo mówią o poświęceniu się dla niej, wpłacaniu pieniędzy itd ... Ale o co chodzi?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:23, 04 Wrz 2014    Temat postu: Stracone złudzenia

Chodzi o udzielenie poparcia dla Południa ,pamiętam ,że zawsze nazywaną to Sprawą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:28, 04 Wrz 2014    Temat postu:

Tak, ale tylko Południowcy. Ben był zdeklarowanym zwolennikiem Północy i przeciwnikiem Południa. Uważał oderwanie się Południowych Stanów za bratobójczą walkę i głupotę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:30, 04 Wrz 2014    Temat postu: Stracone złudzenia

Tutaj jeszcze się waha ,komu udzielić poparcia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:38, 04 Wrz 2014    Temat postu:

W serialu nie miał wątpliwości Very Happy Ale to fanfik i wszystko jest mozliwe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ADA
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 9155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:11, 04 Wrz 2014    Temat postu:

Will chyba nadal czuje się nieswojo w Ponderosie.
Należy mieć nadzieję, że Anna Maria Verdugo rozwieje wątpliwości Willa, co do jego miejsca na ziemi.
Ewentualny związek Willa i Anny Marii może okazać się dość dynamiczny Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ADA dnia Czw 19:12, 04 Wrz 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aga
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 19929
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:22, 04 Wrz 2014    Temat postu:

W zasadzie oczami wyobraźni niemal widziałam jak krewka Maria tę butelkę wina rozbija na głowie Willa, jednak nie tylko butelka mogłaby zakończyć wtedy swój żywot...Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:30, 04 Wrz 2014    Temat postu:

Aga napisał:
W zasadzie oczami wyobraźni niemal widziałam jak krewka Maria tę butelkę wina rozbija na głowie Willa:

Pomyślałyśmy o tym samym. Smile Will był jednak szybszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zorina13
Administrator



Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z San Eskobar
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:09, 05 Wrz 2014    Temat postu: Stracone złudzenia

Służąca Verdugów ,wpuściła Willa do środka i usiadł w salonie ,tuż obok biblioteki.
Maria weszła tam i zobaczywszy go tam nie umiała ukryć irytacji.
Była ubrana w różową ,domową sukienkę.
-Znowu przyszedł pan obrażać mojego ojca -spytała patrząc na niego zimnym wzrokiem.
-Musze się z nim zobaczyć -odparł stanowczym tonem. To bardzo ważne.
-Nie może się z panem widzieć -rzekła sucho.
-A to niby dlaczego -spytał podnosząc zabawnie brwi do góry.
-Proszę stąd wyjść -rzekła ,otwierając drzwi i wskazując mu drogę do wyjścia.
-Przepraszam ,ale to naprawdę ważne. Poczekam na niego.
-Czy pan nie rozumie co powiedziałam -Maria zaczynała tracić cierpliwość. Czy ja mówię po chińsku ?
-Wyjdę dopiero wtedy ,gdy porozmawiam z pani ojcem -odparł dalej tym samym uprzejmym ale stanowczym tonem.
-Dobrze -rzekła Maria siadając obok i zaciskając usta. Wobec tego ,będę tak samo uparta jak pan.
Will był wyraźnie rozbawiony jej zachowaniem ,ale nieco spoważniał napotykając jej oburzone spojrzenie.
-Nie rozumiem co pana tak śmieszy panie Cartwright -rzekła zwracając się do niego.
-Jest pani tak śliczna ,gdy się złości -powiedział Will patrząc z przyjemnością na jej ciemne błyszczące oczy ,zarumienione policzki i czerwone usta.
Maria spojrzała na niego i nieco tym udobruchana ,po chwili roześmiała się.
W tym momencie,zobaczyła ojca ,który wszedł do salonu i poderwała się z fotela na jego widok .Verdugo miał rękę na temblaku.
-Odezwała się stara rana -rzekł tonem wyjaśniającym zwracając się do Willa.
-Tato miałeś nie wstawać ,tylko wypoczywać -rzekła Maria ,patrząc z troską na ojca .
-Nie można wypoczywać całe życie -odparł spokojnie Verdugo. Spojrzenie jakim obdarzył córkę było pełne dumy i czułości.
-Najchętniej bym mnie widziała w łóżku przez 24 godziny na dobę.
-Potrafi być przekonująca -przyznał młody mężczyzna. Przyszedłem by pana przeprosić. Szeryf złapał tych bandytów ,którzy napadali na kurierów ,przekazujących pieniądze na rzecz pańskiej Sprawy.
-Mam nadzieję ,że to będzie też pańska Sprawa młody człowieku -rzekł Vergugo a jego oczy zaświeciły fanatycznym blaskiem. Pańska rodzina przekażę pieniądze na ten cel.
-Nie -odparł Will po chwili milczenia. Mój wuj Ben Cartwright uważa ,że kraj nie powinien się dzielić a ta bratobójcza walka to samo zło.
-Pan również tak uważa -Verdugo spojrzał na niego z wyczekiwaniem.
-Tak -rzekł Cartwright. Zgadzam się z nim.
-Jak to możliwe -odparł zdumiony Verdugo. Słyszałem ,że walczył pan w Meksyku i był uważany za bardzo dobrego oficera. A teraz nie chce pan tworzyć historii ,stojąc po właściwej stronie?
-Nie jestem w konflikcie z historią -odpowiedział spokojnie młody mężczyzna ale zacząłem ,patrzeć z przerażeniem na ludzi ,którzy ją chcą tworzyć .
Skierował swoje kroki do wyjścia ,gdy usłyszał ,że ktoś go woła ,odwrócił się i zobaczył Marię.
-Przykro mi ,że nie rozumie pan racji mojego ojca -rzekła dziewczyna.
-Rozumiem i szanuje, ale się z nimi nie zgadzam -odparł Will.
Młoda kobieta ,stała przez chwilę ,zastanawiając się nad pewną kwestią.
-Sporo nas dzieli -rzekła po chwili innym głosem i nie zaczęliśmy najlepiej ,ale chyba możemy zostać przyjaciółmi.
Wziął jej dłoń w swoją ,uniósł do góry i delikatnie pocałował.
-Oczywiście ,będę tym zaszczycony ,panno Verdugo -powiedział ,patrząc na nią z ciepłym uśmiechem.

Po powrocie do domu Will zobaczył ,że ktoś przyjechał.
Z bryczki wysiadła ,śliczna ,młoda kobieta o jasnorudych włosach ,zielonych oczach i mlecznej cerze.
-Pani Emma Hevit -rzekł w końcu ,rozpoznając żonę mężczyznę ,groźnego bandyty ,który napadł na Ponderosę. Co pani tu robi ?
Kobieta zarumieniła się lekko.
-Przyjechałam bo ,bardzo wszystkich tutaj polubiłam i chciałam was odwiedzić znowu. A najbardziej pana polubiłam -dodała po chwili i cała jej twarz oblekła się purpurą.





Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Pią 15:42, 05 Wrz 2014, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:56, 05 Wrz 2014    Temat postu:

Czyli Will ma kontakt z dwiema pięknymi kobietami ... chyba nie jest tym zmartwiony Very Happy zwłaszcza, że jedna z nich ma ochotę rozbić wazonik na jego głowie ... ta druga chyba jest łagodniejsza ... w razie czego chętnie opatrzy ranę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camila
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4515
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:10, 05 Wrz 2014    Temat postu:

Will będzie miał ciężki orzech do zgryzienia przy tych pięknych damach by którąś wybrać Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 14:12, 05 Wrz 2014    Temat postu:

Romans z wątkiem politycznym Smile Will na pewno będzie miał dylemat skoro w grę wchodzi wybór nie tylko pomiędzy jedną piękna kobieta a drugą (nie mniej urokliwą) a także wybór przekonań politycznych. Gorzej, jeżeli Will dalej będzie się opowiadał przeciw Sprawie a zakocha się w Marie. Która zresztą, swoją energią, urodą i charakterem zrobiła już na nim wrażenie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mada
Bonanzowe forum to mój dom



Dołączył: 28 Wrz 2013
Posty: 7477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:56, 05 Wrz 2014    Temat postu:

Obie panie śmiało sobie poczynają. Maria już podczas drugiego spotkania zaproponowała przyjaźń, tak naprawdę niewiele o Willu wiedząc, a Emma tuż po przyjeździe wyznała mu wprost swoje uczucia. Shocked Szybko działają.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.bonanza.pl Strona Główna -> Bonanza forum / Fanfiction / Opowiadania Zoriny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin