|
www.bonanza.pl Forum miłośników serialu Bonanza
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:14, 02 Gru 2012 Temat postu: Spełnione marzenia |
|
|
Susan Cartwrigt siedziała przed lustrem w sypialni i przed pójściem spać czesała swoje włosy.
Byly długie ,jedwabiste ,czarne jak skrzydła kruka -kontrastowały bardzo z jej mlecznobiałą cerą.
Miała na sobie tylko nocna koszulę ,koronkową z karczkiem ,luźną zapietą.
Adam pocałowal ją w ramie -poczuła rozkoszny dreszcz ale nawet na mękach by sie do tego nie przyznala.
Uwielbiała jego dotyk.
-Tatusiu usłyszeli krzyk alice.
Od wypadku minęło już kilka miesięcy ale od tego czasu dręczyły ją koszmarne sny.
Poszedł ją uspokoić a gdy wrócił Susan już spała.
Pocałował ją w czoło ,bardzo delikatnie by się nie obudziła.
Uśmiechnęła się lekko przez sen jakby wyczuła jego obecnośc.
Następnego dnia rano Susan zdębiała otwierając drzwi i widząc swoją matkę i starszą siostrę Connie.
-Nie pisaliście nic że chcecie przyjechać.
-Bo to miała być niespodzianka rzekla Alice Oliver. Stęskniłam się za wnukami. Jak zwykle nie wygladasz najlepiej dodała.
Susan udala że nie słyszała tych ostatnich słów.
Kochała swoją matkę ale nigdy nie znalazła klucza do jej upodobań.
Mama zawsze ją krytykowała -za to wpatrzona jak w obrazek była w swą pierworodną córkę.
Może dlatego Susan i Connie niezbyt się lubiły.
-Dom bez kanalizacji ,żadnych wygód jak mozna tak żyć mama susan zaczęła swoją tyradę. Gdybyście zamieszkali w San Francisko.
-Wolimy mieszkać tutaj.
- Masz dziwne upodobania.
Alice Oliver była przystojną kobietą o silnym charakterze.
Szczyciła się tym że sama wychowała i wykształciła dwie córki -po śmierci męża nie mogła liczyć na żadne męskie oparcie.
Chociaż wcale nie była zachwycona tym że Susan wybrała taki trudny 'męski 'zawód -nieodpowiedni jej zdaniem dla panienki z dobrego domu.
Starsza córka uczyła przez kilka lat muzyki aż w końcu wyszła za mąż za bankiera.
Nie był to taki zwykły bankier ,tylko właściciel własnego prywatnego banku.
Bardzo to imponowało pani Oliver.
-Mamo to może byśmy urządziły piknik z okazji waszego przyjazdu ?
-Wiesz że nie cierpię pikników. Jeśli człowiek ma jeśc na trawie jak zwierzę zamiast przy stole to na dobrą sprawę mógłby wcale nie wychodzić z jaskini.
-A ty Connie ?
-Zgadzam się z mamą powiedziała Connie Francis.
Susan spojrzała na nią z niechecią.
Nie umiała ukryć jak bardzo draźni ją ta 'córeczka mamusi'.
Connie była ładna ,miała włosy i oczy koloru złotego miodu.
Mimo że skończyła czterdziestkę ciągle miała dzieciny głosik.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Sob 10:52, 08 Gru 2012, w całości zmieniany 13 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:42, 02 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Fajna rodzinka... Ciekawe, co na to Adam... Zorina, czekam na dalszy ciąg... zapowiada się ciekawie, choc na razie nie westernowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:35, 03 Gru 2012 Temat postu: Spełnione marzenia |
|
|
Doktor Martin wyjechał na trzy miesiące na kongres medyczny do Paryża.
W tym czasie Susan przejęła wszystkich jego pacjentów.
-Nie pozwolę by baba mnie operowała Richard Widmark był nieprzejednany.
Westhnęła.
Przyzwyczaiła się już do takich sytuacji.
-Woli pan umrzeć ? A pan taką miłą żonę i ładne dzieci.Szkoda że by zostały samę przez pana głupi upór.
Poruszyła w nim chyba jakoś czułą stronę.
-Pani doktor a jeśli się nie obudzę po tej operacji ?
-Obiecuje że się pan obudzi.
Nie cierpiała tego zapachu i śmierci.
Operacja się udała ale pacjent zmarł.
Może ten zapach powodował że większośc chirurgów zaczynała pić albo trafiała do wariatkowa ?
-Mówiłam że chirurgia to nie jest zawód dla kobiety.
-Robiłam wszystko by go uratować.
-Ale go nie uratowałaś.
Susan wybiegła z pokoju bez słowa i udała się na górę.
-Nie powinaś mamo tak traktować Susan odezwał się Adam.
Alice nie przepadała za zięciem -zresztą uczucie było odwzajemnione.
-Chłopcze to sprawa między mną a moją córką.
-Po pierwsze mam trzydzieści dziewięć lat i od dawna nie jestem już szczeniakiem. Po drugie Susan jest moją żoną od siedmiu lat i wszystko co jej dotyczy jest również moją sprawą.
Teraz trzeba ją wspierać a nie krytykować.
-Oczywiście ty zawsze wszystko wiesz najlepiej zauważyła teściowa z przekąsem.
Leżała na łóżku i płakała.
Adam rzadko widywał ją we łzach -była dla niego takim promykiem ale jak to mężczyzna nigdy jej o tym nie powiedział.
-To nie była twoja wina. Nie obwiniaj się. Jesteś naprawdę bardzo dobrym lekarzem.
-Ty to mówisz ? Przecież uważałeś że nie powinam operować małego Joe.
-Gdyby nie to nigdy byśmy się nie poznali.
-Czy coś przeskrobałeś że jesteś dzisiaj taki miły dla mnie. To do ciebie niepodobne.
Delikatnie dotknął ręką jej twarz a póżniej pochylił się i pocałował jej usta.
Ktoś zapukał do drzwi -była to Connie.
-Nie chciałabym wam przeszkadzać ale mama żle się poczuła ,mogłabyś ją zbadać ?
-Tak ,zaraz to zrobię odparła Susan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:05, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
A jednak, jak trzeba, to córeczka potrzebna...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:02, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Kochana rodzinka...jak to w życiu bywa...Zorina, dalej, proszę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Basia
Szeryf z Wirginia City
Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Pomorze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:15, 03 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Tytuł bardzo obiecujący...
Jakoś mnie nie dziwi, że Susan widząc matkę w drzwiach, nie skakała z radości... Ciekawa jestem co dalej, czy Adam "wychowa" sobie teściową? No i odniosłam wrażenie, że między Adamem i Susan są jakieś tajemnice, niedopowiedzenia... choć może to tylko wrażenie. Zorina, co dalej? Twoje nowe opowiadanie jest bardzo ciekawe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:40, 04 Gru 2012 Temat postu: Spełnione marzenia |
|
|
Ruby siedziała i czekała na Artura. Życie żony szeryfa nie jest łatwe -wiąże się z lękiem i napięciem. Zawsze może się coś wydarzyć.
Kochał swą pracę -czasem z nutką dziwnej zazdrości myślała że ona jego żona jest na drugim miejscu.
Żyli skromnie ale szeryfa wszyscy szanowali i po kilku latach mieszkańcy Wirginia City przyzwyczaili się do niej.
Swoje dawne marzenia o aktorstwie i sławie schowała do kąta.
Nie znaczy to by kiedyś żałowała że za niego wyszła -w życiu po prostu nie ma czegoś takiego jak idealne szczeście.
Stanął w drzwiach -wysoki ,silny mężczyzna którego pokochała od pierwszego wejrzenia.
Chyba tylko ona jedna nie bała się ognika w jego stalowych niebieskich oczach.
-Nie śpisz jeszcze ?spytał ze zdziwieniem.
-Bałam się że coś się stało.
-Nie musisz się o mnie martwić , wiesz że zawsze daje sobie radę.
Susan po zbadaniu matki długo milczała.
-Możecie wyjśc na chwilę ?zwróciła się w stronę Adama i Connie. Chce porozmawiać z mamą na osobności.
Gdy wyszli spojrzała na matkę z wyrzutem.
-Czemu mi nic nie powiedziałaś ?
-Co by to zmieniło Alice Oliver machnęła ręką. Umrę i tak.
-Mamo nie pozwolę ci na to. Czytałam że są nowe metody.
-Chcesz ze mnie zrobić królika doświadczalnego ? By zaspokoić jakieś swoje ambicje ?
-Dobrze rzekła Susan z dziwną goryczą. Nie chcesz mojej pomocy to trudno.Nie mogę cię zmusić ani jako lekarz ani tym bardziej jako twoja córka.
-Nie chce słuchać ani mnie ani nawet Connie. Postanowiła chyba sobie że umrze tylko po to by mi zrobić na złość.
-Susan.
-Co ?
-Ja z nią porozmawiam.
-Adam ciebie tym bardziej nie posłucha.
-A jednak spróbuje.
-Susan cię przysłała byś mi wygłosił kazanie ?
-Nie.
-Mówi że nowe metody są dobre. Powinam jej wierzyć ?
-Tak ale nie dlatego że jest twoją córką która bardzo cię kocha ale jest przede wszystkim świetnym lekarzem.
-A tobie zależy na tym bym żyła ?
-Oczywiście że tak.
Spojrzała na swojego zięcia z zaskoczeniem. Tak jakby po raz pierwszy zobaczyła tego wysokiego ,przystojnego bruneta o oliwkowej cerze.
Uśmiechnęła się.
-Nie jesteś taki zły jak myślałam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 14:27, 04 Gru 2012, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:26, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:29, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Jak to w rodzinie. Czekam na dalszy ciąg...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:09, 04 Gru 2012 Temat postu: Spełnione marzenia |
|
|
-Jakim sposobem ją przekonałeś do leczenia Susan była w szoku.
-Powiedziałabym tylko by ci zaufała.
-Coś takiego pokręciła głową. Joe miał rację że kobiety nie są odporne na ciebie.
Adam i Susan mieszkali w domu który wybudował na krótko przed narodzinami bliźniąt.
W prezencie ślubnym Ben podarował nastarszemu synowi spory kawał ziemi bedący wcześniej cześcią Ponderosy.
W wolnych chwilach Susan z zapałem ten dom urządzała i przerabiała po swojemu.
Wolnych chwil nie miała zbyt dużo bo przy bliźniakach było jednak sporo pracy.
Uwielbiała kwiaty ,antyki i książki.
Nigdy nie nauczyła się dobrze gotować i bała się koni.
Sześcioletnie bliźniaki były bardziej oswojone z tymi zwierzętami niż ona.
Beniamin jednak nie wykazywał takiego entuzjamu jak Alice.
Alice uwielbiała swojego kucyka.
Bennie był zwykle cichy jak myszka ale Susan uważała że dostrzega i rozumie więcej niż inne dzieci.
-Dziwna ta cisza odezwała się po chwili. Gdzie są wszyscy ?
-Hoss zabrał dzieci na ryby. A Connie i twoja mama poszły do pani Brief.
Lilly Bref była jedyną krawcową w Wirginia City.
-I jesteśmy całkiem sami ?
Od dawna nie pamiętała takiej chwili.
-Zagramy w warcaby ?
Nie miała ochoty grać w tą głupią grę ale jak zwykle nie wiedziała jak się od tego wykręcić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AMG
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 3024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:16, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Rozbierane warcaby?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:33, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Czyli mama Susan nie była tak bardzo chora, skoro mogła pójść z córką do krawcowej, albo ... tak długo już siedzi u córki i zięcia, że zdążyła wyzdrowieć w normalnym tempie Biedny Adam... nic dziwnego, że warcaby proponuje... li i jedynie fajne, Zorina, humor jest i może doczekamy się ewentualnych scen na sianie, bo w domu to teściowa ma oko na wszystko i humor też jest... co dalej? Bo myślę, że akcja się rozwinie albo sensacyjnie albo westernowo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:34, 04 Gru 2012 Temat postu: Spełnione marzenia |
|
|
No nie wiem -tyle tych się dzieci się rodzi że póżniej nie wiadomo co z nimi robić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewelina
Bonanzowe forum to mój dom
Dołączył: 03 Cze 2012
Posty: 25205
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:44, 04 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Niekoniecznie po takich scenach muszą się zaraz pojawiać na świecie dzieci... poza tym uważam, że dzieci nigdy za dużo... a masz ciekawe pomysły to i coś dla nich wymyślisz interesującego... dzieci są milutkie a opowiadanie fajne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zorina13
Administrator
Dołączył: 18 Sty 2012
Posty: 18575
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z San Eskobar Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:44, 04 Gru 2012 Temat postu: Spełnione marzenia |
|
|
-Co pomyślałeś gdy pierwszy raz mnie zobaczyłeś ?
-Że jesteś uparta ,przemądrzała i lubisz postawić na swoim.
Susan udała obrażoną.
-A ja urwała pomyślałam że jesteś zarozumiały ,złośliwy ,wpatrzony w siebie.
I bardzo ,bardzo przystojny. Zastanawiałam się jak smakuje pocałunek z mężczyzną takim jak ty.
-Osiem tygodni póżniej zostałaś moją żoną przypomniał jej.
Spojrzeli na siebie i zapomnieli o warcabach.
Myśli które przyszły jej teraz do głowy przyprawiły ją o rumieńce.
Usiadła mu na kolanach i delikatnie pocałowała.
Gdy roznusznował jej gorset mogła wreszcie swobodnie odychać.
Całował jej usta ,szyję ,po całym ciele przebiegł ją dreszcz.
Matka jej zawsze mówiła że to nieprzyzwoite -nic jednak nie mogła poradzić na to że uwielbiała jego usta ,jego dłonie.
Wtedy na tym sianie odczuwała podobną roskosz i było to cudownie uczucie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zorina13 dnia Wto 20:51, 04 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|